Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość helga84

Bycie szczęśliwą mamą zależy od PIENIĘDZY!

Polecane posty

Gość d.z.iunia
Mnie jeszcze rozbawił ten opis zabawy z dzieckiem, kiedy niania gotuje obiad. To nie łatwiej zatrudnić pomoc domową, która zrobi Ci w domu wszystko od A do Z, a niańkę tylko od czasu do czasu, za to czas poświęcić dziecku? Skoro pracujesz te 3h/dzień, to wystarczyłaby niańka na te 3h (choć za chwilę byłaby już niepotrzebna, bo 3-4 latek może pobawić się chwilę sam), a potem spędzić czas z dzieckiem? A wieczorem to co innego, można też mieć kogoś, kto z dzieckiem posiedzi przez te parę godzin. Tylko wtedy spędzałabyś z nim choć trochę czasu, a to Ci chyba nie w smak ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama trzylatki
tragednia :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to mi właśnie chodziło,że jedni potrafią korzystać z opiekunki a inni jej nadużywają. Jak rodzice odbierali dzieci(którymi się opiekowałam) to tak jak pisałam,aż miło było patrzeć jak z utęsknieniem je przytulają i mówią no to jeszcze pójdziemy do parku na spacerek. No ale to każdego wybór. Tylko po co to wypisywać na forum,może to po prostu zmyślona cała historia po to tylko aby był grom wypowiedzi ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzimy z mężem często z domu (wieczorami) na np. 2h kolacje, albo 2h film do kina, albo po prostu na spacer i drinka w naszej ukochanej knajpce i wracamy do domu, nie włóczymy się całe noce! To po pierwsze! Po drugie- wychodzimy, kiedy dziecko ŚPI!!! Czyli nie ma dla niego znaczenia czy jesteśmy w domu my, czy niania, bo ono ŚPI! Rozumiecie? Ja je kąpię, daję kolację, czytam bajeczkę i wkładam do łóżka. JA! ZAWSZE! Nie niania. Niania wpada o 20, kiedy mały już śpi i siada sobie w salonie ze swoim laptopem, bo musi być ktoś w domu, przecież nie zostawię samego dziecka. Wy w tymczasie robicie zaległe pranie, gotujecie obiad na jutro albo padacie zmęczeni przed tv, BO TAK LUBICIE I TO WASZ WYBÓR, a ja tak nie lubię! Rozumiecie? Dla mnie to marnowanie życia, młodości i umieralnia dla związku. ALE ROZUMIEM, ŻE WY Z TYM JESTEŚCIE SZCZĘŚLIWE. ROZUMIEM I NIE POTĘPIAM. ALE WOLĘ INACZEJ NIŻ WY. Mój syn spędza ze mną więcej czasu niż Wasze dzieci z Wami zakładając, że oboje rodzice pracują. Więc co Wy pitolicie, że niania wychowuje moje dziecko? Jeżeli pracujecie 8 h (w tym jeszcze musicie dojechac z i do pracy), czyli ok. 9h poza domem to dokładnie tyle nie widzicie się z dzieckiem. 9 h dziennie + ok.9h snu nocnego dziecka daje 18h na 24h, więc spędzacie ze swoim dzieckiem 6 h dziennie!!! Ja spędzam więcej, ponieważ często jestem w domu, kiedy jest niania i mimo tego, że jest niania to ja się z nim ganiam po ogródku, układam puzzle, mówię do niego itd. To, co mnie dziwi jednak najbardziej to fakt, że Wy nie jesteście w stanie uwierzyć, że ktoś tak żyje, że to jakieś wymysły z czasopism itd. Ja pierdziele :) To jest straszne, że nawet w swoich głowach dla innych ludzi nie dopuszczacie takiego życia. Żegnam zatem, bo mam mnóstwo pracy, czego i Wam życzę- zamiast rycia mózgu kafeterią i czasopismami "dla kobiet". Aha- NIE MAM PANI DO GOTOWANIA!! Uwielbiam gotować, więc gotuję, a moje dziecko też docenia różne smaki, potrawy i uczy się wyrabiać sobie smak, bo ma paletę wyborów z różnych stron świata, a nie smażone kotlety czy pulpety, czy inne syfy przepełnione antybiotykami z hodowli zwierząt. Kupuję wszystkie warzywa, owoce, kurczaki z hodowli ekologicznych, mleko i śmietanę przywożę od gospodarza- nie kupuję warzyw w biedronce, bo dzięki moim rodzicom i sobie (w Boga nie wierzę) mnie na to stać. I się bardzo z tego cieszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz się. Zresztą skąd możesz wiedzieć co my w tym czasie robimy? Ja obiad gotuję zawsze tego samego dnia co podaję. Nie gotuję wieczorem na następny dzień, Pranie nie wstawiam wieczorem, tylko w dzień. Nie widzę w tym problemu,i nie czuję zmęczenia, bo czy wstawienie prania wymaga ogromnego wysiłku? Wieczorem mogę zasiąść spokojnie choćby przed TV z mężem i obejrzeć film. Nie sprzątam(czyt.nie robię codziennie mega porządków), tylko ogarniam. Bo nie mam takiego bałaganu aby chodzić codziennie ze ścierką i wszystko wycierać itp, nie mam zalegających mnie sterty talerzy. Ja pracuję,ale mam pracę jako opiekunka do dziecka także i poświęcam czas dziecku swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowanaaa
Autorko- rozumiem Twoj tok myslenia i zgadzam sie:) Czuje tak samo (choc dzieci jeszcze nie mam - w planach najblizszych), kocham pieniadze, wygode, podroze, jestem nieszkodliwa hedonistka i rozsadna egoistka;) Mam mase planow i marzen, ktore staram sie realizowac, zawsze lubilam i chcialam zyc nieco inaczej, mniej przecietnie, nie dac sie wpisac w ramy i schematy. Z obserwacji widze, ze moje marzenia i zamierzenia odbiegaja nieco od tych typowych, ktore maja moje rowiesnice (czyli kobiety 20+); owszem mam meza, mieszkanie, lubie pielesze domowe, pracuje na etacie itd. ale rownoczesnie robie patenty zeglarskie, plywam w rejsy, i zamiast inwestowac kokosy w dom wlasnie oszczedzam na wlasny jacht i wlasny biznes z tym zwiazany;) Oprocz tego kocham wolnosc i niezaleznosc, stad tez nie zdecydowalam sie na dziecko zaraz po slubie, chcialam najpierw zainwestowac w siebie, w swoje pasje, rozwoj, kariere itd i teraz odcinac z tego kupony. W ogole marzenie mojego zycia to sprzedac dom kiedys, kupic profesjonalny jacht oceaniczny i mieszkac/plywac na nim do smierci;) No ale to juz raczej niewykonalne, zwlaszcza jak sie tez planuje rodzine, wiec decyduje sie poki co na pewne polsrodki. Jak najbardziej popieram posiadanie gospodyni domowej, niani itd, o ile to tylko moze pomoc w realizowaniu swoich pasji i spelnianiu marzen. W koncu to tez stwarzanie dodatkowych miejsc pracy, jakby nie patrzec;) Nic nie zaszokowalo mnie w twoich wypowiedziach, uwazam ze jestes interesujaca, inteligentna, swiadoma siebie i szczesliwa kobieta. Mam dosc typowo polskiego (niestety) zwlaszcza kobiecego cierpientnictwa, poswiecania sie wszystkim naokolo nieustannie i przekonania, ze najwieksze szalenstwo na jakie moze pozwolic sobie kobieta, zona i matka to jest wizyta w jakims glupim SPA raz na pol roku i wakacje raz na rok;) Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lui- rozumiem, że właśnie jesteś w pracy opiekując się dwójką dzieci, siedząc na kafeterii? :) Co na to Twój pracodawca? Nie wiecie co się dzieje z Waszymi dziećmi zostawiając je same na 8h w przedszkolu czy same w domu z nianią, która trzaska godziny pracy przy kompie, ale to ja jestem złą matką :) blablabla :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała- jak moje dziecko się usamodzielni (skończy studia) to kupujemy z mężem małą chatke w Tajlandii i się przeprowadzamy :) Może do zobaczenia gdzieś na wodach Oceanu Indyjskiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wolne(urlop). Za tydzień dopiero zaczynam. Jak opiekuję się dzieckiem to nie przesiaduję wgl na komputerze, chyba że spał i opiekowałam się tylko nim bo któreś z dzieci było chore. Mój ma 3+ trochę pobawimy się razem,trochę chce się sam pobawić, a czasem woli obejrzeć swoją ulubioną bajkę także o mój wolny czas się nie martw ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowanaaa
helga- kto wie, kto wie;) generalnie najpierw chce otworzyc wlasny biznes zwiazany z jachtingiem i coachingiem stacjonanie, a kiedys mam nadzieje przeniesc sie na poludnie Europy na stale. moje motto: impossible is nothing;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga czytam czytam
i tak myślę ty chyba jesteś upośledzona.Mam dwa mieszkania, może już się załapię na twoją przyjaciólkę?:D To sarkazm oczywiście. Trenuję codziennie , więc wybacz jazda na rowerze nie robi na mnie wrażenia.Znam biegle jeden język , zajmuję się kreatywna pracą.Codzień oglądam filmy dokumentalne , czytam. Kupuje w sieciówkach jak każdy i jak ty. Czy ja robię z siebie posrane bóstwo na kafe? Nie, bo nie czuję potrzeby. Jesteś TYPOWĄ BABĄ ( kobitki nie obraźcie się, ale znam takie), która tylko umie dowartościować się licytując z innymi. Przypominasz mi te stare baby na ławce, pani kochana ja to dopiero jestem chora, albo ja to gotuję obiady staremu. Taka wyzwolona a taka drobnomieszczańska jesteś.W zasadzie chyba ty masz bardziej mentalność dulskiej niż gratka czy osoba z nickiem na l. Mają właściwe priorytety, i są szczęsliwe. A teraz idę , bo za dużo w tobie genów Jeniffer albo Beatki sk. Niewiarygodne jak można być głupim - jeśli chodzi o ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka- temat został założony jako lekki i niezobowiązujący, troche dla prowokacji dyskusji, wymiany poglądów itd. To WY tutaj zrobiliście z niego jakiś problem rozdmuchany do niebotycznych rozmiarów. Sorry, ale patrząc na ten kafeteryjny syf, to mój temat jest jak najbardziej normalny i niczym niewyróżniający się :) To, że w większości Waszych okrojonych poglądów i małych główek nie mieści się życie poza sztywnymi ramami terroru społecznego, tak typowego dla Polski-" w imię dziecka i wypastowanej podłogi zostanę niewolnikiem własnego życia", które tak naprawdę jest tylko marną egzystencją, pełną stagnacji i rutyny- nie oznacza, że takie życia wieść nie można. Ba! Wiedzie je większość świata rozwiniętego, tego wesołego, pozbawionego kompleksów i ceniącego życie. WSPÓŁCZUJE WAM, BO NIE WIECIE NAWET, CO TRACICIE. ALE JEST WAM ŁATWIEJ, BO NIGDY TEGO NIE SPRÓBOWAŁYŚCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja napisałam że dziecko którym się opiekuje jest teraz ze mną? Napisałam,że ja pracuje jako opiekunka, a że mam wolne to nie widziałam potrzeby o tym wspominać. A zaraz uciekam bo właśnie kończy się bajka i idę na spacer; ) Bez pieniędzy takie jak Ty masz też można mieć luz, a nie jak Ty piszesz że matki polki zapracowane na nic czasu nie mają bo piorą,gotują ; P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmaa
W takim razie ile musi być tych pieniędzy by matka była szcześliwą matką?2000 zł na głowe, 4tys?Może 12? Im więcej to pewnie więcej szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala niezalogowanaaa
ja nie uzalezniam szczescia od pieniedzy po prostu lubie i chce je miec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
ile miesięcznie wydajecie na jedzenie itd? an codzienne potrzeby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lui ona nam normalnie, zwyczajnie nie wierzy, że my też mamy czas na przyjemności, mimo tego że nie śpimy na kasie i jesteśmy tak samo szczęśliwe jak ona :) Moja droga, biedna i nieszczęśliwa kuro domowa uważam iż nie ma po co się tutaj pocić i wysilać próbując przekonać ją, że nie potrzebujemy do szczęścia tego wszystkiego co ma ona a jednocześnie nie jesteśmy smutne i zacofane :) Jak sama widzisz jej wpis świadczy o tym, że ma nas za nic :) ale ja się tym osobiście nie przejmuję zupełnie hehe niech sobie mnie ma za szarą masę, nowobogacka panienka, bogata z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO helga84
w takim razie zdradź jaka to musi byc kwota wypłaty co miesiąc (jaką ty masz) abysmy mogły poczuć się szczęsliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga czytam czytam
ona jest popierdolona ,,ty helcia leciałaś balonem nad Afryką? Założę się ,że nie. Co do Tajlandii mój trener mieszkał tam parę lat.Ty naprawdę uważasz ,że jesteś jedyna Polką , którą stać na takie rzeczy?Dziewczyny popieram to nieprzemakalny beton , Jeśli jara się Zarą( 2/3 produkcji Hiszpania, 1/3 Chiny i ciuchy jakościowo kiepskie o fasonach dla starych bab), no ale Zara.To to jakieś zbiedniałe babsko co snuje fantazje.Teraz 200% typuje Jeniffer na nowym nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO helga84
ramy społeczne? same sobie je wsadziłaś ludzi z którymi piszesz, oni żyja tak jak chcą, a nie tak jak im ktoś każe! co ty bredzisz?!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO helga84
Na Zanzibarze, jest jedna polska osadniczka to dopiero jest super babka, a nie to co ty! że tylko dziamdziolisz co ty bys mogła ble ble ble rzuc wszystko i osadż sie teraz na tej Tajlandii, poco się męczysz w Polsce z dzieckiem, przeciez ty nie jesteś wpisana w ramy społeczne przecież?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO helga84
czego sie nie osadzisz teraz na Tajlandii? przecież cie dziecko nie ogranicza w niczym???!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" helga czytam czytam ona jest popie**olona ,,ty helcia leciałaś balonem nad Afryką? Założę się ,że nie. Co do Tajlandii mój trener mieszkał tam parę lat.Ty naprawdę uważasz ,że jesteś jedyna Polką , którą stać na takie rzeczy?Dziewczyny popieram to nieprzemakalny beton , Jeśli jara się Zarą( 2/3 produkcji Hiszpania, 1/3 Chiny i ciuchy jakościowo kiepskie o fasonach dla starych bab), no ale Zara.To to jakieś zbiedniałe babsko co snuje fantazje.Teraz 200% typuje Jeniffer na nowym nicku." Tak, leciałąm balonem nad Afryką, dokładnie nad Kenią, przegrałaś zakład? :) Mam wysłać zdjęcia? :) Co do Tajlandii- czym tu się dziewczyno chwalić mam? Tajlandią?! Tam się żyje 3 razy taniej niż w Polsce!!! A skoro jestem taką materialistką to przecież nie będę się chwaliła życiem w jednym z najtańszych krajów świata :) Mieszkałam w Tajlandii ponad rok- w bardzo prostych warunkach, bez luksusu, kocham ten kraj za wspaniałe jedzenie i uśmiechniętych ludzi :) Jaram się Zarą? :) Gdzie? Zacytuj, błagam :) Ja napisałam, że nie jestem rozpieszczoną kobietą, BO UBIERAM SIĘ W SKLEPACH TYCH SAMYCH CO WY (KTÓRE MNIE TAK JEDZIECIE, ŻE MI ODBIŁO) CZYLI WŁAŚNIE W TANICH!!! JAK NP. ZARA I H&M Czytanie ze zrozumieniem jest ciężkie, wiem, podobno 80% populacji ludzkiej tego nie potrafi, zatem nie mam pretensji i cierpliwie tłumaczę :) Ja już naprawdę z części z Was robię sobie tu jaja od kilku odpowiedzi, a Wy dalej jak nawiedzone się przekrzykujecie, która mi bardziej dokopie :) A co do sformułowania tematu to już napisałam- źle go ujęłam, MOŻNA BYĆ SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ BEZ OGROMNEJ SUMY PIENIĘDZY :) Howgh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmaa
Akurat Tajlandia jest bardzo tanim krajem, za 10 dolarów można nocleg w fajnym domku znaleźć na plaży, za dolara całe danie obiadowe. Przelot jest drogi ale tam już baaardzo tanio. Żeby nie było - ja nie byłam ale był mój kuzyn i to dwa razy bo taniej wychodzi im polecieć na kilka tyg do Tajlandii niż do Włoch czy Hiszpanii na tydzień. Ja podejrzewam, że helga wcale nie jest taka wolna skoro ciągle siedzi przy komputerze:) Mój mąż miał firmę, przez kilka lat żyliśmy jak królewna i król. Nie wiem czy szcześliwa byłam, bo męża ciągle nie było, do tego strasznie zestresowany...po kilku latach ( kryzys) firma padła, mąż pracuje za 1/3 tego co miał wcześniej. I jest fajnie - mamy czas dla siebie, a zamiast do spa jedziemy rowerkami nad jezioro. Tylko ze wtedy kiedy mąż prowadził firmę nie było czasu na jakieś fora, ja chodziłam 3 razy w tyg na siłownie, z dziećmi na basen, do koleżanek i kosmetyczki, wieczory z mężem, więc nie wiem jakim cudem helga ma czas na siedzenie na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak, ty to jeszcze tylko na Mount Everest nie byłaś i z karabinu nie strzelałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie "osadzę" się teraz w Tajlandii ponieważ teraz jest tam pora deszczowa i nie jest zbyt fajnie :) to raz Dwa- mam tu na miejscu moich kochanych rodziców, siostrę z rodziną, wspaniałych teściów= oni wszyscy kochają mojego synka, nie zabiorę go im. Mój syn być może nie ma ochoty żyć w obcej kulturze, więc skończy polską szkołę i sam zadecyduje, gdzie pojedzie na studia. Mam tu dom, który kocham, przyjaciół, pracę= jest mi tu dobrze :) Do Azji latamy 3 razy w roku- bez niani!!! Więc mogę się nią nasycić. W Tajlandii chcę mieszkać wyłącznie na emeryturze :) Wieść spokojne życie w ciepełku i tyle. Teraz potrzebuję czegoś innego. Mam nadzieję, że odpowiedziałam wyczerpująco- DLACZEGO TERAZ NIE CHCE SIĘ PRZEPROWADZIĆ NA STAŁE DO TAJLANDII . Uff :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie byłam na Mount Everest, ale weszłam na Kilimandżaro :). Każdy kto zapłaci może iść, jeśli tylko stan zdrowia mu na to pozwala. Na ME potrzebne już są bardziej hardkorowe przygotowania i mnie to nie kręci :) Nie lubię zimna. Tak siedzę przed kompem, bo to moja praca- pół dnia sesja fotograficzna a potem 3 dni siedzenia nad kompem, by ją obrobić niestety. Wy możecie siedzieć na kafe, ja nie? Aha :) Sorry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ":D :D :D": sądząc po Twoich reakcjach na moje 3 razy w roku w Tajlandii, pewnie umarłabyś na zawał, gdybyś dowiedziała się, że moi teściowie latają na wakacje ok 12 razy do roku- od Wyspy Wielkanocnej, przez kursy jogi w Indiach po nurkowanie na Malediwach :) Mają 58 lat i tak- robią to wszystko średnio co miesiąc lub częściej. Najzabawniejsze jest to, że przysięgam- ja naprawdę nie kłamię. Bo rozumiem zazdrość, ale mi się wydaje, że wy po prostu nie możecie w to uwierzyć, że tak ludzie żyją. Co lepsze- teściowie robią to z masą swoich znajomych, którzy latają razem z nimi! Więc takich ludzi -uwaga!- W POLSCE- jest więcej. Cóż za szok, nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×