Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nati123

32-33 tydzień ciąży :) Ktos chętny porozmawiać

Polecane posty

To chyba normalne zachowanie . kazda z nas sie martwi o swoje malenstwo :)) A co tu dzisiaj tak cisza? Ja sie dzisiaj kiepsko czuje :/ Glowa mnie boli i mdli mnie lekko, chyba pora na drzemke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim ;) jak tam dzisiaj sie czujecie?. Ciekawe jak tam nasza mamuska nie87. u mnie dzisiaj bardzo kiepsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja się nie odzywam, bo kompa mam w naprawie, teraz piszę z męża Nie - gratulacje! czekamy na więcej info:) Trzymajcie się dziewczyny, postaram się doczytać i coś napisać, może w pon odzyskam kompa. Ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja wszystkim :) U mnie samopoczucie ok :) Ubralam lozeczko :))))) Jejciu jak slicznie wyglada,nie moge sie doczekac jak Marcelek bedzie w nim lezal :D A co u Was? Jakie plany na dzisiaj ? Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki, ale cichutko tutaj, ja niestety kompa nie odzyskam szybko,ale przynajmniej dane udało się jakoś przegrać. Jutro będę znać termin, denerwuję sie bardzo,jeszcze młodszy synek dziś gorączkował, niedługo noworodek w domu, tym się też martwię i tak ciągle coś. Moja mama dziś nas odwiedziła i ugotowała obiad, jeju,jak to fajnie jak ktoś to zrobi, nieważne co, ale i tak smakuje..:) szkoda, że dziadkowie daleko mieszkają, taka pomoc w różnych sytuacjach jest nieoceniona. Pozdrawiam Was mocno! Piszcie coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo . Co tak ciuchutko ? Jak minal weekend mamuski? U mnie tez dzisiaj mamusia zrobila obiadek , pysznosci :)) Wyprasowalam wszystkie ciuchy do konca i zaraz mi chyba plecy odpadna :/ Zycze milego wieczorku i odzywajcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. przepraszam że tak długo cicho siedziałam przez ostatnie dni ale najpierw brak czasu mi to uniemożliwił a potem nie czułam się już na siłach. wczoraj cały dzień leżałam. ból brzucha był okropny. musiałam leżeć żeby jakoś cały dzień przetrwać. jak tylko wstałam to miałam wrażenie że mały mi wyleci za chwile tak pchał się u dołu brzucha:) A dzisiaj już dużo lepiej.za chwilkę biorę się za śniadanie, a potem trochę popracuje. Dziś rano mąż budząc mnie na zastrzyk z insuliny, powiedział do mnie : Kochanie dziś już październik....teraz już w każdej chwili możemy zostać rodzicami. i fatycznie juz październik. od jutra 37 tydzień.i z jednej strony strasznie się cieszę że to już tak mało czasu zostało a z drugiej strony strach ogarnia mnie ogromny jak to będzie. a wy jakie plany na dzisiaj? jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Musze sie z wami swoim szczesciem podzielic. Odkad maly sie urodzil oszalalam..nawet zmeczenia nie czuje. Maly jest slodki ale i charakterny;) najlepiej mu u mamusi przy cycusiu..dzis przespal pol nocy w lozeczku potem ze mna. Karmie na brak pokarmu nie narzekam tylko piersi bola bardzo. Jeju dziewczyny slow mi brakuje by opisac jak ten malutki czlowieczek zawladnal nami. Maz tez oszalal o dziadkach nie wspomne. W sobote wrocilismy ze szpitala.pierwsza kapiel juz za nami.moglabym tak pisac i pisac... Kochane mamusie ciesze sie ze u was tez juz coraz blizej terminu. Obyscie wkrotce tez tulily swoje malenstwa.wszystkiego dobrego dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie87...to tylko gratulować i cieszyc się twoim szczesciem...oby każda z nas niebawem miała tak samo wiele radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) U mnie nawet ok,troszke plecy bola ale daje rade . Nie87- normalnie az milo sie czyta jak ktos tak ladnie pisze :) Chyba wszystkie Ci zazdroscimy ze masz juz malenstwo ze soba :) Super, jeszcze gratulacje . Jak bedziesz miala chwilke to zdaj relacje co do porodu ,jak to bylo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, że już po i wszystko dobrze. Z doświadczenia wiem, iż dziadki to szaleją najbardziej, szczególnie jak wnuk jest pierwszy ;) U mnie wszystko ok, wczoraj dzień spędziłam w stolicy na 5 rocznicę ślubu ;) było super, wjechaliśmy na Pałac Kultury, byliśmy w restauracji i w Jankach na zakupach. Do tego nasi znajomi ! Gabryś został z dziadkami, więc chociaż mogliśmy od niego odpocząć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patiniaa zazdroszcze Ci ze masz sily na takie wyprawy. Ja przejde sie kawalek i bola mnie plecy i brzuch ,juz coraz rzadziej wychodze z domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Nie- gratulacje, bardzo sie cieszę, że masz poród za soba i tak dobrze sobie radzicie! Ja jutro do szpitala, w środę mam cięcie. Boję się, ale też chcę mieć to za sobą. Patinia, gratki z okazji rocznicy. Trzymajcie się, bo nie wiem, kiedy teraz napiszę, pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karin - to super ,w srode bedziesz miala juz swoje malenstwo . Bedzie dobrze, kazda z nas sie boi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karin, a na kiedy masz termin? Z kim zostaje starsze rodzeństwo ? Ja też będę mieć umówione cięcie, więc chociaż tyle dobrego, że nie trzeba wyczekiwać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babki! :) Pamiętacie mnie jeszcze? ;), mam tp na 5 października. Nie pisałam od zeszłego wtorku... Ale po kolei...w środę pojechałam na kontrolne KTG, no i w pewnym momencie wyszło na zapisie spore obniżenie tętna małego, więc alarm...po jakiś 15, 20 min. leżałam już na sali porodowej, poddali mnie tzw. testowi oxytocynowemu, żeby sprawdzić, czy jak wywołają mi skurcze oxy (kroplówką), to czy znów tętno małego nie będzie spadać, jeśli tak, to od razu cc, brrr...już nawet małemu szykowali jakieś papiery więc kilka godzin tam leżałam, dostałam wywoływanych skurczy, wszystko zaczęło się normować, tętno było ok, więc położyli mnie na patologię ciąży. Do niedzieli miałam urodzić , ale nic totalnie, żadnych skurczy, szyjka rozmiękczona dobre kilka tygodni, rozwarcie na 2 palce, USG ok, KTG 2 razy dziennie, zawsze ok. Dziś mnie wypuścili, bo mi nic nie dolega, a poród może się i za tydzień zacząć...Ech strachu się najedliśmy, no ale tak to już jest, chociaż wiem jak się czuje skurcze. No i czekamy w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie87-w końcu byłaś w bielańskim, dlaczego ci poród wywoływali? jeśli w bielańskim, to prawda że po porodzie taka słaba opieka tam jest? Kurczę ja też miałam duże szanse urodzić 26 września :D ja leżałam w bielański, jak pisałam wyżej dziś mnie wypisali, nie wywoływali porodu, bo uznali, że nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka- ale przeszlas troszke. Masakra bo napewno strachu Ci napedzili. Wazne ze wszystko ok . I tak za pare dni bedziesz juz mamusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, migotka wspolczuje, napewno duzo strachu sie najadlas ;/ ja juz dwie noce nie spalam , w ciagu 48 godz moze w sumie 5 spalam i to "na czuja" . Do tego doszlo gardlo . Lece dzis na zakupy, dokupic to czego nie mam jeszcze Milego dzionka mamuski ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, mały spi więc zaglądam na chwile. Migotka, jeju to się najadlaś strachu, widocznie Twojemu maluszkowi jeszcze nie spieszno.. pamietacie jak pisalam ,że mnie brzuch boli bardzo? to byly skurcze. dość silne. polożyli na patologię i obserwowali. szyjka zero rozwarcia a skurcze regularne, najpierw co 10 mim, odeszły wody potem co 8, 6, 5.. no i dostałam oksytocyne. Bol straszny, aż mnie rozsadzało, a szyjka nadal nic.. czopki, zastrzyk, kroplówka i wreszcze po paru godzinach bólu urodziłam:)) wtedy o bólu zapomniałam całkowicie. Co do opieki to pielęgniarki owszem pomogą jeśli czegoś potrzebujesz,ale nie nastawiałabym się,że bedą skakać przy Tobie,chyba,że je "wynagrodzisz"(tak słyszałam, ja nie praktykowałam).zagladały kilka razy, pytały czy wszystko w porzadku, jak z pokarmem, kupką itp. w dodatku chodziła doradczyni laktacyjna i radziła jak karmic itp. Bałam się w ciąży,że nie bedę potrafiła zając sie maleństwem a jak już się pojawił to ta wiedza i umiejętności same przyszły. w nocy mały mi spal w szpitalu nawet bo pokarmu dostałam i nie było problemu z karmieniem. owszem mam pocharatane brodawki bo na początku nie bardzo mogł złapać cycocha. A!! laktator to podstawa:)) pierwsze co to mąż pobiegł kupić, ręczny z canpola, mi się sprawdza. jak mam za dużo pokarmu to trochę odciągnę i małemu od razulepiej się śsie bo i brodawka jest lepsza do chwycenia. Mały spi mi tak pół nocy w łóżeczku, potem jakaś 2-3 ze mną bo lubi się przytulić do cycoszka:)) a tak wogole zaraz po porodzie zgubiłam 5 kg, dziś jeszcze 2 mniej, także jestem zadowolona. trochę jeszcze pobolewa tu i ówdzie,ale wszystko do zniesienia. Dziewczyny kochane trzymam za Was i Wasze maleństwa kciuki !! Obyście już tuliły swoje skarby, bo ja to oszalałam na punkcie małego...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Ja dzis nic specjalnego w planach nie mam. Tak w sumie to juz mam chyba wszystko gotowe dla malego i za bardzo nie mam co robic :P Marlena - a co sie stalo ze spac nie mozesz, cos Cie boli? Nie87- To super ze masz juz malego przy sobie . A to co piszesz to przydatne informacje :) Mam nadzieje ze to trzymanie i przewijanie przyjdzie samo z siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) kami, marlena, no stresu było, ale miałam to szczęście, że mój lekarz prowadzący był na dyżurze, po chwili przy mnie był, później wszystko monitorował, w kolejnych dniach też przychodził, także czułam się bezpiecznie :), ogólnie opieka ok. marlena, jak zakupy? ;) kami, musisz sobie jakąś pracę wymyślić ;) nie87, bardzo miło czytać takie pozytywne posty szczęśliwej mamusi :). jeszcze raz serdecznie gratuluje!!! :). i dzięki za info o opiece po porodzie, o to właściwie nie tak źle, po prostu w szpitalu od dziewczyn na patologii słyszałam takie opinie, że zero pomocy, a jak piszesz do przeżycia, ja też jakaś bardzo wymagająca nie jestem. mi laktator że tak powiem spadł z nieba i to 2 laktatory :D, dostałam od bratowej męża używaną elektryczną medele, ależ się ucieszyłam :) i jeszcze mam canpola też elektryczny. pisałaś wcześniej o wadze, czyli jednak nie był aż taki duży, jak szacowano, to dobrze :), mój coś pewnie około tego też będzie miał ;). a o której leżałaś na porodówce 26 września? :). bo ja jakoś tego dnia od ok. 13, na jednoosobowej sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. powiedzcie mi jak tam ruchy waszych maluszków? bo u mnie są praktycznie bez przerwy a mialy być już rzadsze.przyznam że wielokrotnie podskoczylam z bólu bo tak bolalo mnie. ogolnie dzis dzien tak samo jak wczoraj należy do tych gorszych. staram sie jeszcze troche pracowac. cukry znow skaczą mimo insuliny. czuje się tak jakby wrociły mi mdłosci z poczatków ciąży. ból brzucha nie pozwala mi funkcjonować. wejscie na pietro domu kilkanascie stopni konczy się przerwą pośrodku bo nie daje rady. krzyż to jakby mi sie miał złamać tak boli. wczoraj do tego wszystkiego dochodzily wymioty. myslalam ze juz mi sie porod zaczyna. brzuch w ciagu ostatniego tygodnia to chyba podwoił swoją wielkość a waga moja stoi w miejscu. dzis sie troche nabiegalam. musialam pozałatwiać sprawy u notariusza i w sadzie. do szefowej tez musialam zawieśc zaksiegowane dokumenty. powiem wam dziewczyny ze czuje jakbym miala lada dzien zaczac rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakupy udane , jeszcze doslownie kilka drobiazgow i juz bedzie wszystko nie wiem co u mnie z tym spaniem ;/ ale mecze sie strasznie, teraz moze w sumie 15 minut drzemki, bo jak wrocilam do domku to padlam, a z gardlem coraz gorzej, ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi - ja sie czuje prawie tak samo jak Ty. Brzuch mnie boli :( a o kregoslupie to nie wspomne ale staram sie nie narzekac. Dzisiaj wybralam sie do miasta na chwile i to byl blad. Ja juz poprostu nie moge wychodzic z domu na zakupy do marketu bo po przejsciu 200 metrow boli mnie podbrzusze i kregoslup i nawet kosc ogonowa :( Nie wiem czemu sie tak zle czuje jak chodze, przeciez zostal mi miesiac do porodu :( A jak Wasze brzuszki dziewczyny ? Macie nizej brzuszki? bo ja dzisiaj uslyszalam ze znowu mam nizej :p Wiem ze to o niczym nie swiadczy ale na podswiadomosc bardziej dziala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami chyba juz kazda z nas coraz gorzej sie czuje ;/ ale pocieszajacy jest fakt ze niedlugo juz nasze malenstwa beda z nami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marlena no pewnie ze fajnie ze maluszki beda z nami :) Ale teraz przyszly mi obawy czy wszystko bedzie ok, czy bedzie zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny....ja szykuje sie powoli do wizyty u doktorka...ciekawa jakie nowiny mnie tam czekają...miłego dnia zycze wam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×