Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nati123

32-33 tydzień ciąży :) Ktos chętny porozmawiać

Polecane posty

myslałam,że tylko ja jestem taka strachliwa. Ogólnie nie boję się bólu, jestem wytrzymała, ale przeraża mnie jak to będzie wszystko wyglądało, jak poznam,że to już się zaczyna, czy zdążę, wiem że raczej w godzinę nie urodzę ,ale mam czasami takie myśli,żę aż płakać się chcę. czy sobie poradzę w roli matki.. myślę o tym. wiele czytałam, mam wsparcie w dobrych radach mamy ale to ja będę matką mam nadzieję,że dobrą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej sama chcę rodzić. rozważaliśmy poród rodzinny ale się uparłam że sama. chyba,że nagle zmienię zdanie na porodowce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ustaliliśmy raczej będe rodzić sama, oczywiście jak tak się zdarzy że trafimy wcześniej do szpitala i dopiero będzie pierwsza faza, to mąż będzie ze mną...a później raczej na korytarzu, wystarczy mi świadomość że wiem, że niedaleko jest. mój z tym wrażliwych, sytuacje szpitalne go mocno stresują, także nie chce się jeszcze o niego w takim momencie martwić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, obawy są normalne, dziwne jak byś ich nie miała ;)...chyba że to jest jakiś paniczny strach, który paraliżuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie jak cholera od jakiegos miesiaca :) wczesniej nie docieralo do mnie ze mam urodzic.u mnie poród z partnerem :) nie chcialam ale tez jakos od miesiaca odwidzialo mi sie i zgodzilam sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
ja też chyba wolalabym sama, ale mój mąż powiedział że chce mnie wspierać. uważa ze jego obowiazkiem jest trzymanie mnie za reke i pilnowanie by przypadkiem ktos mnie zle nie potraktował. ale mamy ustalone że jeżeli zacznie mi tam przeszkadzac to wyjdzie.wiem ze on strasznie przezywa to jak ja sie czuje. gdy wymiotowałam przez pierwsze 14 tygodni bardzo był troskliwy. wrecz aż żal było patrzec na niego. teraz jak w nocy go budze bo skurcz w łydce mnie złapie to on zrywa sie odrazu tylko zamiast nogi zawsze najpierw łapie za brzuch bo dla niego słowo skurcz to juz teraz oznacza tylko porod. jednej nocy obudzil sie i mowi do mnie ze mam tak noga nie trzepac. zdziwilam sie ze prosi mnie o to bo ja sie nie ruszałam, po chwili poczulam jak całe łóżko sie trzesie. złapał mnie i okazało sie ze tak serce szybko i mocno mi biło że aż łózko się ruszało...musiałybyscie widziec jego mine...na rece i do auta odrazu bez gadania...nie bylo to nic groznego naszczescie. wiec juz wiem jakim traumatycznym przezyciem bedzie dla niego moj porod...obawiam sie ze on rozniesie porodowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
PaździernikowaMAMA ja mam 25...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
nie 87 ....tak myslalam ze masz rocznik w niku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi :D:D:D uśmialam sie z tym skurczem ...Twoj Cie łapie za brzuch a tu w łydce hehehe Pażdziernikowamama- ja mam 27 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
coca2727 ja tez ciagle jak wspomne to sobie to się smieje....mamy zawsze na spotkaniach towarzyskich co opowiadac:) macie już jakieś bóle w kroczu...bo mnie kilka dni mecza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evi, lepszy nawet zbyt troskliwy niż taki nieczuły ;) mój też mocno przejęty swoją rolą, jak wstaję w nocy do kibelka i akurat się przebudzi, to zawsze pyta czy coś się dzieje ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakieś takie bóle, nie bóle w kroczu do mam od bardzo dawna, no ale to nie jest jakoś mocno uciążliwe, gorzej czasem kręgosłup. ale uwielbiam sobie skakać na piłce, ćwiczenia robić, super sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
migotko81 ja moge powiedziec wiecej...jak wstaje w nocy do kibelka a robie to minimun 3 razy to on zawsze sie budzi i idzie ze mną...w razie gdybym zaspana sie gdzies potkneła albo zasłabła (tez sie omdlenia mi zdarzały) ale ja zawsze sie smieje ze on mysli ze wpadne do kibelka:P tylko ze z tym brzuchem byłby juz problem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
na na poczatku ciazy okolo 3 miesiaca miala okropne bóle pleców dokładnie kości bolały mnie nad sama pupą tak bardzo ze sie przewracałam ale naszczescie mi przeszlo co dziwi mojego lekarza bardzo bo uwazał że ból bedzie sie nasilał wrac z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka- to super prezent na urodzinki Cię czeka w październiku;)) Mój mąż też za każdym razem w nocy się budzi jak ja wstaję, tym bardziej,że często się o niego potykam brzuchem;) bóle w kroczu teraz słabsze, wcześniej bardzo silne, miałam wręcz problem z łózka sie podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evi, ja też myślałam że będą mnie mocno plecy, szczególnie w III trym. boleć, ale właściwie jak coś więcej w domu porobię, to się pojawiają,tak jak przed ciążą. nie, mało tego, że 15 dni po tp mam urodziny, my jeszcze mamy rocznicę śluby 13 dni po tp :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evi...
fajnie dziewczyny sie gada ale robota czeka...dzis sobie pozwoliłam za duzo i teraz musze nadrobić. zajrze tu wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej byl temat o cc ja nie wiem ale obawiam sie ze moze sie tak skonczyc bo biore leki na obcizenie tetna i cisnienia takze nie wiem jak to sie skonczy- mój mąż nie odmówi mi ale wiem ze nie bardzo mu byc razem ze mna na sali bo on odrazu panikuje blady jak sciana zaraz za serce sie łapie- takze moze na poczatku a pozniej jak chce moze wyjsc, zmuszac nie ma co, chociaz fajnie jaby zobaczyl ile trudu i wysiłku to kosztuje moze poźniej po porodzie bedzie miec wiecej współczucia i wogóle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evi, miłego reszty dnia :) ja też mam trochę roboty, ale tak mi się teraz synu napina i kombinuje, że muszę to przeczekać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
migotka, no to wyjątkowe urodziny i tym bardziej rocznica:) ten rok należy do Was;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano ładnie się złożyło z tym październikiem :), chyba że urodzę we wrześniu :D iza, a to nadciśnienie nie jest wskazaniem do cc? dziewczyny a jak z prywatnymi położnymi, bierzecie, tzn. płacicie dodatkowo, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iza, ja uważam że absolutnie nie można męża do bycia przy porodzie zmuszać...może nawet jakąś traumę po tym załapać, no nie każdy dobrze znosi takie ekstremalne sytuacje, to zrozumiałe. dla mnie najważniejsze jest wsparcie te całe 9 miesięcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Was podczytuje ale tez na jakis czas uciekam bo mam za chwile goscia wiec troche ogarne ten balagan jaki sama sobie zafundowalam:) do pozniej dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, trochę się zdrzemnęłam a tu 2 strony do nadrobienia ! Fajnie ;) Mam 27 lat, synka Gabriela, ma 19 miesięcy. Jeżeli chodzi o nadciśnienie to nie mam tego problemu, ale też biorę leki na zwolnienie tętna bo bywa, iż serce wali 130, Gabryś urodził się przez cc, więc teraz chyba też będę miała cięcie, które zresztą przebiegło idealnie szybko. Bywałam zachwycona bo szybko do siebie doszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×