Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magnolia11

Zdecydowaliśmy się na dzidziusia:)

Polecane posty

plamienia, nie czasem mniejsze czasem wieksze, ale ciagle sa... dzis np. wylatuja ze mnie takie malutkie skrawki, jakby dlugiego brązowego śluzu... malutko, ale kilka razy takie cos wylecialo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
AlicjaAlaAlicja- plamiłaś i nie leżałaś w szpitalu? Ja krwawiłam/plamiłam 4 razy za każdym musiałam leżeć w szpitalu. Leżenie w domu to jednak inne leżenie niż w szpitalu. Tak sobie myśle, że gdybyś leżała w szpitalu Twoje plamienia ustały by po kilku dniach..Bałabym się tak ryzykować na Twoim miejscu szczerze mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmmm*, lekarz dal mi wybor - lezenie w szpitalu czy w domu, w szpitalu jedynie co to bylby wiekszy komfort psychiczny, ale dla mnie to zaden komfort lezec w szpitalu... tak czy siak nie daliby mi tam nic innego niz leki ktore biore w domu... a w domu leze caly czas plackiem, nie gotuje, niesprzatam, nic nie robie, tylko wstaje na siku i na szybki prysznic, wiec to samo byloby w szpitalu... zielonazaba, wizyte mam dopiero po swietach w czwartek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakbyś poszła do szpitala
to plamienia ustały by Ci po kilku dniach. Ale to Twój wybór nie każdy pragnie dziecka za taką cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaranczowa kolezanko, nie wyskakuj mi tutaj z takimi teksami, ze ja nie pragne dziecka bo nic o mnie nie wiesz :-) nie jestes moim lekarzem, uwierz, jestem pod dobra opieka i wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
Naprawde nie boisz się? Ja szpitala nie lubie jak każdy ale wolałam leżeć tam- lekarz odrazu pod ręką, zwłaszcza, że mam za sobą już 4 pobyty. W końcu plamienie/krwawienie w ciąży nie jest normalną sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
Wcześniejszą ciąże, w którym tygodniu straciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmmm* ja też miałam krwawienie i co i nic, wysłali mnie do domu i powiedzieli, że jak będę więcej krwawić to mam przyjechać. Siedzę w domu i leże. Tylko taka różnica, że mnie nie ma w Polsce, a uwierz, że w tym wypadku chciałabym być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli dostane krwawienia to jade do szpitala... mam nawet juz skierowanie od mojego lekarza przygotowane, ale uwierz mi, jakby mi moj lekarz powiedzial, ze tylko szpital wchodzi w gre to bym sie nie zastanawiala ale jak mi powiedzial, ze on, osobiscie, dordazajac swojej corce w tej kwestii, doradzilby jej lezenie w domu, bo w szpitalu nic prócz progesteronu nie podadza na takim etapie - to nad czym sie mialam zastanawiac. leze w domu, jak w szpitalu - nie robie kompletnie nic. Czego mam sie bac? Co mi lekarze powiedza w szpitalu ? Coś innego niz moj z ktorym jerstem w stalym kontakjcie ? Poki co szpitalni lekarze przeciez nie sa cudotworcami, wiec jak mimo lezenia plackiem i brania lekow - poronie - to zaden lekarz tego nie uratuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
Zielonazaba- Mi takiego wyboru nie dali. Odrazu mnie kładali w szpitalu... Ale fakt faktem bałabym się zostać w domu nawet z niewielkim plamieniem. Z małego plamienia może zrobić się wieksze krwawienie i potem płacz by był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmmm*, pierwsza ciaza obumnarla okolo 8/9 tygodnia ciazy, ale wted bylo zupelnie inaczej, zadnego plamienia, nic nie bylo, o obumarciu dowiedzialam sie dowpiero w 11/12 tygodniu na kontrolnej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
No tak jeśli ciąża jest słaba to i tak się nie utrzyma i żaden lekarz nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Holandii tak się nie traktuje ciąży, przynajmniej do 12 tygodnia, bo mówią , że jak zdrowe to będzie a jak chore to sam organizm wyrzuci z siebie( w moim przypadku tak nie było)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmm*
W szpitalu czuje się jednak "bezpieczniej" niż w domu. Potem bym sobie pluła w twarz, że coś źle zrobiłam, nadwyrężyłam się czy coś a w szpitalu jednak mus to mus nawet do kuchni nie wstaniesz. To chyba indywidualna sprawa. Jedna zrobi tak druga inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki zdrowych i Spokojnych Świat Bozego Narodzenia:) my wyjezdzamy ok południa:) jestesmy w trakcie staran tylko jak to robic u rodziny na wyjezdzie gdzie nei ma warunkow:P zawsze wiatr w oczy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam świątecznie. Nie miałam jak wcześniej pisać. U mnie chyba jednak znowu fałszywy alarm. Czekam na @ ma przyjść 29-tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja swieta spedzilam tak, jak ostatni tydzien - w lozku i wiecie co - tez jestem zmeczona - tym lezeniem wlasnie, i tyciem, ciagle tylko jem i jem, juz chyba z 10 kilo utylam przez ostatni tydzien... brrr... lezenie, nuda, jedzenie, kiepskie połączenie jutro na 11tą mam lekarza - mam cicha nadzieje ze pozwoli mi juz sie troche ruszyc, bo plamienia na szczescie ustaly... no i ciekawe czy z moim Jasiem wszystko ok chyba juz okolo 2cm powinien miec wczoraj zaczal sie 8 tydzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwupaczek???, czemu falszywy alarm? jesli jestes przed terminem @ to wszystko mozliwe... poza tym mowilas cos o slabej drugiej kresce, powtarzalas jeszcze test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala - powtarzałam test w wigilię i był negatywny. poza tym czuję się jak na @. Wydaje mi się że ten poprzedni test zrobiłam za szybko od zastrzyku na pękanie pęcherzyka :(. Trudno... powoli tracę nadzieję, że się kiedykolwiek uda.... Mam doła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamnadziejezesieuda
ja też planuje z mężem po połowie 2013 r. mam firmę i muszę znaleść uczciwego pracownika na 2 lata gdy ja bede z maleństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się Alu że u Ciebie ok. Bardzo mocno trzymam za Was kciuki! Bądź cierpliwa. Czasami trzeba pocierpieć, aby móc się w pełni cieszyć.... Wiem co mówię. Ja przy moim synku też musiałam dużo leżeć, ale było warto wierz mi - naprawdę warto. Teraz mam mistrza w domku /na priv podam Ci więcej szczegółów :)/. Pamiętaj - takie "byczenie" się rzadko się powtarza. Leń się póki możesz :) potem nie będzie na to czasu. i jeszcze zatęsknisz za polegiwaniem sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny !!! Byłam dziś u lekarza i okazało się to co ja myślałam, krwiak, tylko, że teraz już był mniejszy i ma 1 cm, a maleństwo ma aż 2 cm :D i dostałam tabletki i mam brać do następnej wizyty. ogólnie jestem zmęczona tymi świętami, ale odwiedziłam rodzinkę, choć pewnie powinnam leżeć :) Dwupaczek jestem z Toba i ściskam mocno kciuki żeby się udało :D Ala jak tam u lekarza? mam nadzieje, że wszystko dobrze :) i dalej jedziemy na jednym wózku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po-światecznie. Super że u was wszystko ok i "nasze" maleństwa rosną ;) Wracając jeszcze do tych pomarańczowych wpisów.....jeśli krwawienie sie nasiliłoby to w szpitalu sa w stanie cokowiek zrobić? chyba nie... Ja się nastawiam że ten cykl stracony, ale na wszelki wypadek zakupiłam testy i sprawdze przed sylwestrem czy mogę pic czy nie. Ale byłyby jaja jakby juz w tym cyklu sie udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze odnosnie ubranek....Narzekacie że ktos wam ubranka proponuje...ja jak byłam w ciąży córeczką to bardzo żałowałam że mi ktos paki ubranek nie oddał.... Fortune wydalismy na ciuszki,. Jak juz wpadniecie w wir zakupów to kupujcie tez te wieksze ubranaka - do rozmiaru 80 włącznie. Dziecko przez pierwsze miesiace tak szybko rosnie że do rozmiaru 80 to nic nie zdazy zniszyc. I nie szalejcie z rozmiarem 56 - najwiecej go na wyprzedazach, slodko wygląda, ale....jeśli okaze sie że malluch ma okolo 4 kg to na nic sie te ciuszki nie przydadza. Mja córeczka wazyla 3960 i zaczynalismy od rozmiaru 62.... Ale mi wykład wyszedl ;) ale moze ktos skorzysta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×