Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana matka swego dziecka

Moja corka chce usunac ciaze. Nie wiem juz co robic...

Polecane posty

Gość vazon
a tak sobie.. tak..mam troche wyobrazni i optymistycznie sobie dopowiadam.. Mylsle, ze to zdecydowanie lepsze od postow nieprzyjemnych dla tej pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vazon
a jak sie juz zajdzie, to przestaje sie myslec, zaklada rodzine w wieku dwudzestu lat i zyje zgodnie i szczesliwiwie przez nastepne cwiercwiecze. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem jak ktoś może pisać "weźcie obejrzyjcie Niemy Krzyk" i uważać,że po nim zmieni się coś w nastawieniu i poglądach osób popierających aborcję? czy Was naprawdę to rusza? aż tak słabe psychicznie jesteście? pomijam fakt sfabrykowania filmu na potrzeby promowania zakazu aborcji przez polityków itp. ale przecież gorsze rzeczy się widziało. Owszem oglądałam ten film i co? i nic. Większe wrażenie zrobiły na mnie tzw. "Cockpit Voices" ( nagrania z ostatnich rozmów w kokpitach samolotów przed katastrofą lotniczą), może dlatego że dotyczą ludzi,mających rodziny marzenia itp. a nie płodów.... więc weźcie wsadźcie sobie ten argument, bo myśle że każdy kto choć troche interesował się tematem oglądał filimiki propagandowe za i przeciw i już sobie zdanie wyrobił na ten temat i jest to po prostu głupie. Dzisiejsze czasu są czasami znieczulicy i żeby kogokolwiek do czekololwiek przekonać trzeba miec solidne argumenty, konkrety a nie jakieś filmiki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
zrozumcie jedna rzecz: ja nie jestem przeciwniczka aborcji, ale uwazam, ze nie jest to takie hop siup tylko powazna decyzja. Takze nie moge powiedziec "nie dam ci pieniedzy, bo jestem przeciwniczka aborcji", nie mam argumentu by jej nie pomagac, bo co? Gdyby miala dziecko to juz wtedy nie moglabym powiedziec "jestes dorosla nawarzylas piwa to je wypij" tylko pomoc przy wychowaniu? A jesli chodzi o aborcje to mam tak powiedziec? troche to sprzeczne ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Mariancia, na szczęście twoja matka nie musiała pytać się na publicznym forum czy cie usunąć, nie musiała też oglądać filmików z kokpitów, żeby utwierdzić się że dobrze robi oszczędzając twój płód:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no byłam wpadką i to była jej decyzja nikt na nią nie naciskał, a tym bardziej nikt nie kładł jej przed nos durnych argumentów typu "weź zobacz teeen film" (wypowiadane na takich forach wręcz z namaszczeniem) no zobacz i co? co to za argument w ogołe? poza tym Ty również konkrentów żadnych nie podałaś. Mi nie chodzi o zasadność/niezasadność/ za/ przeciw itp. tylko o racjonalne argumenty. Jak dla kogoś lepiej jest usunąć to nie macie żadnych argumentów na to, żeby tego nie zrobić Jak ktoś mimo gwałtu chce urodzić to też nie ma żadnych argumentów żeby dziewczyne od tego odwiesc, a tym bardizej nie pokazując jakiś głupi filmik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie siedze i mysle
A czy pomoc ogranicza się do dania kasy na aborcję? Nie można tak: "Nie dam ci pieniędzy na aborcję bo uważam, że to zła decyzja. Oczywiście masz prawo mieć odmienne zdanie. Poza tym, uważam także, że jesteście jeszcze bardzo młodzi ale trudno stało się. Ja wam pomogę w opiece nad dzieckiem, dopóki nie staniecie na nogi. Finansowo także. Bo uważam, że tak powinnam się zachować. Możesz mieć odmienne zdanie ale wtedy musisz wziąć za nie odpowiedzialność."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tanga dziś nie trzeba dwojg
ale kobieta ma racje. też widziałam filmiki aborcji i jakoś nie zmieniło to moich przekonań w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie siedze i mysle
No z tym filmikiem to też tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ty bedziesz musiala
zyc z pietnem samotnej matki, nie wierz, że ten zwiazek sie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
a skad mam wiedziec, ze to zla decyzja by tak corce mowic? Zla jesli corka by miala potem depresje, zalowala swego czynu- niestety nie przewidze tego. Rownie dobrze zla decyzja moze byc urodzenie dziecka, bo co jesli bedzie nieszczesliwa, nie ebdzie sie chciala nim zajmowac, popadnie tez w depresje? I tak zle i tak niedobrze. Ja nie moge twierdzic wiec, ze decyzja jest zla badz dobra to musi wiedziec moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ty bedziesz musiala
chlopak sie wywinie,a z ciezarem wychowywania zostanie twoja corka i ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teksty typu" ciesz się że Ciebie nie wydrapali" też mają się nijak do rzeczywistości. Wydrapaliby mnie no to trudno, nie istniałabym :) nadto w macicy też nie miałbym świadomości istnienia i tyle. Czy by mnie to bolało ? nie wiem? napewno nie świadomie. Co więcej ja nie byłam świadoma swojego istnienia do ok3-4 roku życia. Nic z tego okresu nie pamiętam- nie pamiętam porodu, karmienia piersią i takich innych. Czy ich brak by mnie bolał ? no nie, bo w ogole tego nie pamiętam i tego nie znam. A nie znając życia to jak może boleć jego brak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak sobie siedze i mysle ->> tak powinien odpowiedzieć rodzic według mnie. Argumenty na publicznym forum są o psa bude rozbić, jak nie uczestniczy w nim osoba najbardziej zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie siedze i mysle
załamana ja nie wiem jak dla ciebie. Ty sama musisz z sobą dojśc do ładu i zdecydować co uważasz za dobrą a co za złą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vazon
a tak sobie siedze... trudno mi jest zrozumiec rodzicow, prezentujach takie podejscie, ale chociaz sie staram ..;-) Sa tacy rodzice, ktorzy na sile chca uszczesliwac wlasne dzieci, wiedzac lepiej co jest dla nich dobre. To jakas abstrakcja. Co z tego, ze pomozesz im w wychowywaniu dzieci, skoro oni na posiadanie dziecka nie sa po prostu gotowi. Brac slub w wieku 20 lat ? To chyba tylko w niektorych krajach jest tak popularne. To jest czas na ZYCIE, na korzystanie z niego a nie rozpoczynanie rytualow, ktore predzej, czy pozniej doprowadza do rozpadu. Naprawde..NIC na SILE. Jesli my, rodzice, chcemy miec wnuki, poczekajmy na taka chwile, w ktorej beda przychodzily na swiat kiedy nasze dzieci ich zapragna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
ja popieram swiadome macierzynstwo, ale sa tez kobiety, ktore wpadaja jak to sie mowi i potrafia sie cieszyc z ciazy, kochaja dziecko ktore nosza. A corka? Ona powiedziala, ze znienawidzi to dziecko za zniszczenie jej zycia jesli sie urodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna Ariadnna
wydaje mi sie że chcesz po prostu szczęścia córki. niech jeszcz raz na spokojnie przemyśli. jeśli zdecyduje sie faktycznie na usunięcie tej ciąży to wesprzyj ją. jeśli jej nie wesprzsz może mieć żal do Ciebie że wpływałąś na zmiane jej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
Poza tym proponowalam pomoc, ale corka twierdzi, ze nie poradzi sobie ze studiami i dzieckiem, ze chce teraz sie uczyc a nie wychhowywac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
po pierwsze porozmawiam jeszcze z corka jutro i pojade do rodzicow chlopaka, chce tez uslyszec ich zdanie, bo jego juz znam. Jezeli corka i on bede pewni swojej decyzji i wciaz przy niej obstawac to wyjscia innego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tak sobie siedze i mysle
vazon ale nikt tu nikogo nie uszczęśliwia na siłę. Przypomnę Ci, że to ani Ty ani ja ani nawet jej matka nie zrobiła jej dziecka tylko ona i jej facet sami sobie zgotowali ten los. Autorko wracam do swojej opinii o egocentryźmie Twojej córki. Przypomnij jej, że to nie dziecko zniszczy jej życie ale ONA SAMA nim tak pokierowała. Ogólnie rzecz biorąc nie mogę pojąć jak ludzie łatwo winią innych za swoje porażki czy złe decyzje życiowe. Przykład vazon, która mówi, że jestem przykładem rodziców, którzy chcą uszczęśliwiać dziecko na siłę nie rozumiejąc clu. DZIECKO SAMO SIĘ "USZCZĘŚLIWIŁO". Kolejny przykład córki autorki, która już teraz mówi, że obwiniała by swoje jeszcze nienarodzone dziecko za zniszczenie jej życia. A kto uprawiał seks? Dziecko samo z siebie się nie pojawiło. Nie ma szczęścia, pecha itd. Jesteśmy (poza wypadkami np. drogowymi) kowalami własnego losu i dobrze było by gdyby każdy dorosły człowiek zaczął rozumieć, że sam jest odpowiedzialny za swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livia_85
Ja się Twojej córce nie dziwię. Kiedy miałam 19 lat, ciąża też byłaby dla mnie ostatnią rzeczą o jakiej bym marzyła i gdybym tylko mogła to poddałabym się aborcji. To jej życie, jej ciało i ona ma prawo decydować o tym, czego chce. To, że się wpadnie to jeszcze nie powód, żeby potem koniecznie poświęcić swoje życie tej "wpadce". Jednak możesz faktycznie zabrać ją do tej cioci i porozmawiać, upewnić się, że córka nie będzie tego żałować. Tylko zastanów się, czy Ty chcesz być babcią? W takiej sytuacji pewnie na Ciebie spadnie mnóstwo obowiązków. Może to okrutne co mówię, ale tak właśnie uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak gdybam co ja bym zrobiła w tej sytuacji? powiedziałabym swojej córce, żeby urodziła ja je wychowam jak swoje, a ona niech studiuje i próbuje sił w "dorosłości". Witamy w świecie dorosłych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja znajoma na drugim roku medycyny została mamą. Studia skończyła, teraz jest już po odbytym stażu i robi specjalizację. Także pogodzić można wszystko. Wiadomo, nikt nie mowi że bedzie łatwo. Ale się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deser czekoladowo orzechowy
dobrze że dziewczyna chce zdobywać wykształcenie. na dzieci tak na prawde przyjdzie jeszcze pora. dzieciak jeszcze jest. szkoda by było żeby jeden seks przekreślił jej ambicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana matka swego dziecka
Nie stac mnie na to by wynajmowac opiekunke, wychowywac dziecko a corce pozwolic studiowac. Nie zarabiam kokosow, mam odpowiedzialna, stresujaca prace, niekiedy pracuje do 21 i co wtedy z dzieckiem? Kto sie nim zajmie jak corka bedzie do wieczora na zajeciach? Niestety nie ma takiej mozliwosci bym mogla utrzymac i dziecko i corke, musialaby zrezygnowac ze studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vazon
a tak sobie siedze... nawiazywalam do Twojego poprzedniego postu z ypatanie, czy pomoc ogranicza sie do dania pieniedzy na aborcje.. Moim zdaniem wystapienie z propzycja pomycy w opiece nad dzieckiem, to juz pewna presja w przekonywaniu do swoich wizji."ja uwazam, ze to zla decyzja, wiec mimo, ze ty podjelas inna, nie dam Ci pieniedzy, bo nie robisz tego, co ja bym chciala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz ci powie mamo daj na skrobanke, potem mamo dołóż do tabletek bo zabrakło, mamo myśl za mnie i bierz odpowiedzialność ZA MOJE życie :o bez urazy ale ja tak to własnie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz ci powie mamo daj na skrobanke, potem mamo dołóż do tabletek bo zabrakło, mamo myśl za mnie i bierz odpowiedzialność ZA MOJE życie :o bez urazy ale ja tak to własnie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×