Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

A mój miał sytuację idealną, bo żona w innym mieście, żyła pewnie w błogiej nieświadomości :/ Teraz siedzi cicho, bo boi się, że gdyby pisał to by się pewnie zorientowała. Co za dupek :/ Juz to widzę jak na wiosnę przyjeżdża, uśmiecha się i zachowuje jak gdyby nigdy nic :x na samą myśl ogarnia mnie wściekłość... DZIEWCZYNY które jeszcze nie poszły na całość- UCIEKAĆ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
Glupia pindzia - wiesz ja sobie tlumacze caly czas,ze jak tylko cos do niego poczuje to to zakoncze, ale boje sie, ze sie nie odwaze a pozniej bede cierpiec :( Kompletnie nie wiem co mam zrobic...I chce go ze ojejku :o i jednoczesnie odrzucam go jak tylko moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już sobie tego nie powtarzam, że trzeba... bo mówie tk od lipca... zostwiam to czasowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia pindzia
Wyindywiduazlizowana_on4 - jak będzie chciał czegoś od Ciebie np sexu, pocałunku itp. to spytaj sie co żona na to oraz że chętnie ale niech sie rozwiedzie i zobaczysz jak zareaguje. Ja doskonale wiem jaka bedzie jego reakcja. Ludzie ucza sie na błędach Ale wiem, że jak dasz sobie z nim spokoj to bedziesz żałowac i bedziesz się zastanawiac jakby to bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pindzia masz racje, ja jak jechałam na nasze I spotaknie w połowie drogi chciałam zawrócic, ale nie umiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyindywiduazlizowana_on4, jak się zakochasz to będzie już pozamiatane... :/ No chyba, że ten Twój jest z innego worka, nie z tego co nasi, którzy by chcieli i żonę i kochankę. I najlepiej żeby ta druga siedziała cicho i czekała, aż książe da znać, że mogą się spotkać :/ Zdaję sobie sprawę z tego, ze łatwo się mowi i poucza i że właściwie żadne gadanie tu nie pomoże. I tak zrobisz jak będziesz chciała :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia pindzia
Dzięki Dziewczyny za rozmowę, troche mi lepiej na sercu :) teraz ide spać, bo trzeba wcześnie wstać, ale pewnie tu zajrze. Dobranoc, trzymam kciuki za to żebyście były jescze szczęśliwe z facetami, którzy będą Was warci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzajemnie :) Zaglądaj, dużo lepiej się robi na sercu jak można z siebie wyrzucić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
Wlasnie dziwne jest to,ze on mowi mi takie rzeczy jakby rozwod nie byl dla niego problemem..Na ostatnim spotkaniu powiedzial mi,ze spedzajac ze mna czas zaluje,ze jest zonaty.Myslalam,ze zartuje wiec sie zasmialam.A on spowaznial nagle i powiedzial,ze mowi serio.To mi strasznie dalo do myslenia.Facet jest poprostu boski!Wiem,ze gdyby chcial moglby miec lasek na peczki :o Ale tez, mysle,ze wie,ze akurat przy mnie moze miec cos czego nie moze oczekiwac od innych kochanek..Poufnosc i wiernosc :o Bo dobrze wie jakim jestem typem kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
I dokladnie tak jak piszecie..Jesli nie sprobuje to wie,ze przez dluuugi czas bede tego zalowac i sie zastanawiac czy moze teraz nie bylibysmy razem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A. na początku też mówił, że żałuje, że ma żonę..co więcej, że NIESTETY ma dzieci :/ aż mnie się głupio zrobiło po takim tekście... I co z tego :/ Jeśli można wiedzieć, to jaka jest między Wami różnica wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
No to o tyle dobrze,ze 'moj' dzieci nie ma :/ on ma 32lata a ja 21...A jak wygladalo to u Ciebie?Dlugo Wasz romans trwal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakieś 3 miesiące.. Na początku tak jak wspominałam, było niewinnie. Zwykłe spacery, rozmowy, nie wiem kiedy się zakochałam.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na takim etapie w życiu, kiedy potrzebowałam, żeby ktoś mnie docenił jako kobietę, poświęcił uwagę i to wykorzystał...wstrzelił się w odpowiedni dla siebie moment, musiał wyczuć, że jestem podatna..przegrałam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
No tak tego sie kontrolowac nie da :( A powiedz, jak sie zachowywal po seksie? Zmienil do Ciebie nastawienie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku refleksji ode mnie
Tak wlasnie zaczynalo sie u mnie . Niewinnie. Kawa, spotkanie na miescie, spojrzenia. I pierwszy pocalunek. Teraz niewiele sie zmienilo. Nadal dzwoni, pisze smsy , dzis chcial sie spotkac. Ale oboje jestesmy w zwiazkach, mamy dzieci, znam jego zone. To co robimy jest nie fair, jest zle. Ale pomiedzy nami jest taka chemia jakiej nigdy nie czulam do nikogo. Boje sie ze to sie w koncu zakonczy w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku albo tego nie dostrzegałam, albo nie chciałam przyznać się przed sobą, że coś się zmieniło, ale owszem...Jeszcze przed potrafił zostawać na weekend, pisał non stop, ciągłe komplementy, zawsze chętny choćby na głupi spacer. Dziś wiem, że to była taka strategia...zdobywał. Później przestało mu się chcieć wychodzić na te spacery, a bo zimno, a bo przeziębiony...pisał też coraz rzadziej, bo taki nagle zarobiony...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
Kurcze to wspolczuje, bo wyobrazam sobie jak wtedy musialas sie czuc :/ I tego wlasnie sie obawiam..Ze po czar prysnie :o Skonczy sie slodzenie, dlugie spotkania i bede czekala tylko az sie odezwie :/ Wiem glupia jestem,bo znam ryzyko,ale tez jestem ciekawa jego i tego co bedzie dalej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam świadomości po pierwszym naszym razie, że się oddala, bo dostał czego chciał, nadal były spotkania tyle tylko, że kończyły się w taki sam sposób. Dopiero jak wyjechał do domu 3 tyg temu przekonałam się, że jestem dla niego tylko kochanką na boku, nikim więcej... Mimo jego słów, że kocha :) Słowa to tylko słowa, liczą się czyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
Czyli nadal sie spotykacie tak? A wspomina cos czasem o zonie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjechał 3 tyg temu do swojego miasta, do rodziny, bo tu ma przerwę w pracy do wiosny. Widzieliśmy się jeszcze tydzień temu, ale od tego czasu nie pisze... Ja pierwsza też nie będę pisać bo była sytuacja kiedy poprosił mnie żebym nie pisała, że sam się odezwie, podejrzewam, że boi się że żona coś zwęszy. Sama widzisz, że nie warto :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
To mnie pewnie w tym momencie wysmiejesz,bo powiem Ci,ze ja faceta z ktorym sie spotykam nie mam nawet numeru :o Dzwoni za kazdy razem z zastrzezonego co mnie denerwuje,ale prosic go o numer nie bede ;/ Kurcze rzeczywiscie nie ciekawie.Myslisz,ze sie zobaczycie dopiero na wiosne? Ja bym chyba umarla z tesknoty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślisz, że ja nie umierałam? Do ostatniego czasu, kiedy napisał, że jest i czy chce się spotkać... Był seks, było miło jak zawsze, a po tym życzył mi wesołych świąt i od tego czasu nie napisał. Kocham owszem, ale chyba nie tego Andrzeja, z którym się spotykałam (bo on grał od początku), a tego którego sobie stworzyłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyindywiduazlizowana_on4
A nie myslisz,ze do wiosny moze sie wiele zmienic? Moze spotkasz kogos innego na swojej drodze,albo poprostu bedziesz miala z czasem dosc ciaglego czekania i zapomnisz o nim do tego czasu :/ W sumie to wolalabym chyba byc na Twoim miejscu ;/ Bo ja NIESTETY moge widywac 'mojego' kiedy chce.Znam jego dwie prace ktore sa w miejscach publicznych.Jedna na dyskotece druga w hotelu :/ Wiec nawet jesli chce z nim pogadac to wystarczy,ze do niego pojde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyindywiduazlizowana_on4, mam taką nadzieję, że tak się stanie i albo zapomnę, albo spotkam kogoś wartościowego.. ale może tak się nie stać, może mi odbić, kiedy on wróci i zacznie się na nowo. To jest najgorsze, że nie wiadomo jak będzie, jak się zachowam wtedy...Rozum swoje, serce swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga dobrze, że tak realnie do tego podchodzisz. Szkoda, że ja tak długo sie oszukiwałam :/ Mi caly czas chodzi po głowie, że może ona jest w ciązy... jakies diwne przeczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mango, tak sobie tłumaczysz to jego milczenie? Myślisz, że ona może być w ciąży i dlatego on z nią został? Przecież tak wcale nie musi być... Znowu analizujesz?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie chodzi mi ze dlatego sie nie odezwal... Nie chodzi tez o zadne tlumaczenie, tylko przypuszczenie... Tak tylko pomyslalam o tym sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×