Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitkitka

bronię się przed romansem z żonatym

Polecane posty

Gość zdrada zezarla by Ci sily
i energie, ktorych potrzebujesz do usamodzielnienia sie. Musisz byc niezalezna od meza, to jest najwazniejsza sprawa. A jak juz to nastapi, bedziesz mogla sama wybrac z kim chcesz byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety bylam jedna
z kochanek. ucieklam po paru miesiacach, bo osaczyl mnie na kazdym polu, a gdy widzial moj sprzeciw upokorzyl na oczach innych. Mimo ze kochalam jak nigdy nie dalam siebie tak traktowac. Rana jest ciagle niezwykle gleboka, nie wiem czy umialabym juz zaufac, pokochac? Moze moja wypowiedz bedzie ostrzezeniem dla "wahajacych sie" przed nieodpowiednia decyzja. Ale widac musialam przerobic moja "karme" - znow pojawil sie facet zonaty, zainteresowany i b.atrakcyjny - ale ja juz niezainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja tez dzieki takiemu
doswiadczeniu trzymam sie od zonatych z daleka. Zonaty facet szukajacy kochanki tak naprawde nie potrafi kochac i tylko krzywdzi, i to najblizsze osoby. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mona-lisa
dokładnie tak jest, żonaty facet który zdradzi raz będzie to robił ciągle bo mu potrzeba mocnych nowych wrażeń, współczuję żonie i tym kochankom też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos o tym wiem, wlasnie
uciekam z takiego zwiazku, to byl najgorszy zwiazek w moim zyciu. Zero poczucia bezpieczenstwa, ciagly smutek i coraz wieksze zwatpienie. To odbiera sily calkowicie. Teraz wracam do zywych, ale jeszcze trzyma i bedzie trzymalo przez dlugi czas. Musze wytrwac i zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzutek sumienia do Żabcia4
Żabciu żałuję, że jestem z facetem, którego kocham, bo z powodu wyrzutów sumienia nie nie jestem z nim szczęśliwa! My kobiety jesteśmy szczęśliwe, gdy dajemy szczęście innym Faceci są szczęśliwi, gdy dają szczęście SOBIE faceci to egoiści dlatego zabiegają o kochanki mając żony gdy żona się takiemu znudzi a on potrzebuje "świeżej krwi" to znajduje sobie kochankę, mówi piękne słówka a MY głupie w to wierzymy, bo myślimy naszymi kategoriami - że on naprawdę jest nieszczęśliwy a my potrafimy mu pomóc i zapewnić to szczęście, którego żona mu nie daje ALE TO JEST NIESTETY GÓWNOPRAWDA jesteśmy dla nich tylko "obiektami" a smsy, kwiaty, prezenty, wycieczki i piękne słówka to narzędzia Facet używa ich do zdobycia tego czego aktualnie potrzebuje - czyli kochanki i nowego sexu DZIEWCZYNY NIE DAJCIE SIĘ NA TO ŁAPAĆ myślcie samodzielnie - nie słuchajcie pięknych bajerów bo one w 95% prowadzą do Waszego cierpienia. Nawet, jeśli się zdarzy, ze facet odejdzie od żony (tak jak to zrobił mój kochanek) to i tak nie będziecie szczęśliwe BO MY KOBIETY CIERPIMY JEŚLI WYRZĄDZAMY KRZYWDĘ INNYM - a zawsze się takie osoby znajdą w moim przypadku są to moje dzieci i dziecko mojego kochanka (obecnie partnera życiowego) co z tego, że kiedyś mi słodził, byłam jego boginią, najważniejszą osobą w jego życiu! ważniejszą niż rodzina! CO Z TEGO SKORO DZIŚ SIĘ KŁÓCIMY I NA MNIE WYŻYWA SWOJĄ FRUSTRACJĘ Z POWODU STRATY TEJ RODZINY! rodziny, która podobno była mniej ważna niż ja! miał rodzinę chciał mieć mnie ma mnie cierpi, że nie ma rodziny FACETOWI NIGDY NIE DOGODZISZ!!!!!!! a nawet jak się starasz to i tak na koniec jesteśmy wszystkiemu winne my kobiety! bo przecież to ja jestem tą suką, która zabrała męża i ojca dziecku! nikt nie ma pretensji do niego że zostawił rodzinę, tylko wszyyscy do mnie, że go uwiodłam! to ja jestem dziwką mimo, że nie chciałam by odchodził 2 lata się broniłam! zrywałam z nim kilka razy! ale robił wszytko by mnie zdobyć, i nie znalazłam w sobie siły by odejść definitywnie... W KOŃCU ULEGŁAM I POZWOLIŁAM BY ODSZEDŁ OD RODZINY.... .... I TERAZ ZA TO OBRYWAM! dziewczyny! to co oni Wam mówią teraz, będzie zupełnie nie ważne za pół roku, za rok, dwa lata, kiedy już zamieszkacie razem! dopiero czas zweryfikuje ich słowa i przekonacie się, ŻE NIE WARTO BYŁO, ŻE TO ZAUROCZENIE MIJA, ŻE MOŻNA TO PRZETRZYMAĆ, ŻE NIE WARTO SIĘ W TAKIE ZWIĄZKI PAKOWAĆ.... NIE WARTO KRZYWDZIĆ .... BO KRZYWDA WRACA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! posłuchajcie dobrych rad, osób które to przeszły, bo jak nie, to będziecie żałowały, ale wtedy będzie już za późno ja żałuję... żałuję, że nikt mnie nie przestrzegł że nikomu o tym nie powiedziałam może teraz byłabym szczęśliwa i ja i moje dzieci i jego żona i jego dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
niestety tak jest jak piszesz. Jezeli ktos klamie, zdradza i oszukuje przez cale zycie, nie ma szansy by sie zmienil tylko dlatego, ze ma nowy obiekt. Mozesz mu dac wszystko, czego niby nie mial w tamtym zwiazku/zwiazkach, mozesz byc idealem, o jaki prosi, a i tak oklamie i zdradzi, bo dla niego to nie jest nic zlego. Musialby przejsc jakas niezwykla przemiane duchowa, jak ludzie nieraz przechodza w obliczu smierci lub innych drastycznych sytuacji, ale zmiana osoby towarzyszacej na inna nie jest wystarczajacym bodzcem niestety. I zawsze bedziesz placic za to, co zrobil swojej rodzinie on tak naprawde - bo to on przysiegal wiernosc, to on zdradzil, o on oszukiwac. Twoj wspoludzial byl, ale to on jest glownym winowajca. A Ty placisz. Nie warto. No i szczescia w takim ukladzie nie ma, bo nawet jezeli on sie okresli (niezwykle rzadko), to bedziesz musiala wyrownac mu strate tego, co mial, i zawsze bedzie niezadowolony, bo wiadomo ze takich rzeczy wyrownac sie nie da. Bedziesz wg niego winna tego stanu rzeczy, wynikajaca z jego zrypanego umyslu. Wiem, znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od poprzedniczki
masz rację ZWIĄZEK Z ŻONATYM MĘŻCZYZNĄ JEST W KAŻDEJ SYTUACJI SKAZANY NA PORAŻKĘ! NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE! NIE DAĆ SIĘ! NIE PAKOWAĆ SIĘ W TO! obojętnie jak będzie cudownie na początku, to zawsze kiedyś się to :cudownie" skończy a zostaje tylko ból i cierpienie, NIC INNEGO! ja dlatego tak bardzo żarliwie Wam tu o tym piszę, bo mam nadzieję, że chociaż część z Was przekonam, i uchronię przed tym co sama przeszłam. 4 lata płaczu, łez i wycia. do dziś codziennie myslę o samobójstwie.... czy tego chcecie dziewczyny? nie jestem wierząca, ale moja koleżanka mówi, że takie zauroczenie to działanie diabła i coś w tym jest, bo to uczucie jest tak silne i tak cudowne, TAK KUSZĄCE, że odbiera rozum, który przestrzega i mówi - nie rób tego! wycofaj się! I WYGRYWAJĄ TYLKO TE DZIEWCZYNY, KTÓRE POSŁUCHAJĄ ROZUMU A NIE POZADANIA I OGŁUPIONEGO SERCA! BĄDŹCIE SILNE, NIE DAJCIE SIĘ, A KIEDYŚ BĘDZIECIE SZCZĘŚLIWE I DUMNE Z SIEBIE, ŻE DAŁYŚCIE RADĘ :-) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga26
Macie rację, że sms od niego dałby mi radość może na jakieś 10 min. Później wróciłby smutek i myśli, co on teraz robi, z kim, co czuje...ech. Głowa może od tego pęknąć. Boję się poniedziałku, kiedy wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinga zerwij wszelki
kontakt, to przejdzie Ci najszybciej. Kazda chwila z nim lub sygnal od niego bedzie dzialac na Twoja niekorzysc, bedzie budzil te uczucia ktore Cie zabijaja. On moze wyczuc, ze ofiara mu sie wymyka i bedzie probowal Cie osaczyc, nie daj sie! Jezeli masz jakis kontakt do zony, mozesz do niej zadzwonic i poinformowac co jej mezus wyprawia. Nie spodziewaj sie podziekowan, mozesz nawet jako jedyna winna zostac oskarzona o wszystko - niektore zony sa tak zaslepione lub tak uzaleznione od mezow, ze wola ich wybielic i zwalic wszystko na kochanke. Ale taki ruch spowoduje 2 korzysci: otworzysz zonie oczy, byc moze i tak podejrzewa a teraz dostanie argument i wywali gnoja z domu, co by mu sie nalezalo; poza tym skutecznie postawisz granice miedzy soba a kochankiem, juz nie bedzie powrotu. I ten brak powrotu jest tak naprawde Twoim jedynym ratunkiem. Od tej pory zacznie sie Twoje uzdrowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Ja z moim kochankiem zostaliśmy przyjaciółmi. Piszecie do miesiąca czasu, toż to zwykłe zauroczenie, po 2 miesiącach powiadomił całą swoją rodzinę, chciał odejść, ja nie chciałam. Znam jego rodzinę i przyjaciół, nic a nic mnie się nie wstydził. Wtedy mógł być mój wiem. Jednak bałam się jak tu piszą kobiety, że za tę pochopną decyzję mnie znienawidzi kiedyś. Potrzebowałam dać mu czas. Dziś jestem obecna w jego życiu a on w moim. Nikt tak na prawdę nie był tak blisko mnie jak on ani ja. Przeszliśmy mnóstwo sytuacji życiowych, mogłam na nim polegać on na mnie. Przyjaźnimy się. Wiem jestem tego pewna, że gdyby nie ja odszedłby od żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Kingi26 od kobitki79
...a spróbuj mu nie odpowiadać na te sms-y co do Ciebie pisze...unikaj go w pracy...ciężko Ci będzie o nim zapomnieć go widząc...chyba że niedługo już nie będzie u was pracować to będzie lepiej dla Ciebie...u mnie mam nadzieję będzie lepiej bo z nim nie pracuję...ale go widuję ze względu na jego pracę (kierowca komunikacji podmiejskiej) ...dobrze że już przez pogodę nie wpadamy tak na siebie i powoli udaje mi się wybić sobie "TO" z głowy....i tak jak piszecie współczuję żonom i przyszłym kochankom...chyba że znajdzie się taka co nie zakocha się i będzie zdradzać tylko dla seksu...bo takie przypadki też są mi znajome...teraz "fiksujesz" bo i nim mayślisz tak jak u mnie było - 2-3 tygodnie tak mi odwalało...ale do mnie na szczęście przestał wydzwaniać i to mi pomogło w zapominaniu...trzymam kciuki za wytrwałość...a decyzję niestety musisz podjąć sama...bo tak jak inni piszą...przez to trzeba przejść...ale można się też wycofać...zanim będzie za późno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak w koncu
trzeba bedzie sie wycofac. bo to nie ma przyszlosci, bedzie tylko coraz wiecej cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla kochanko przyjaciolko
ciekawa jestem, co trzyma jego zone przy nim? Jakbym byla taka zona, odeszlabym po tym, co zrobil. To sprawa chocby honoru. Dlaczego ona wciaz z nim jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Ona nie wie o nas. On ją notorycznie zdradzał o tym też nie wie. Jak był ze mną domyślała się, że kogoś ma. Sprawy szły daleko, szybko się działo jak dla mnie za szybko. Płakała i różne takie historie. Honoru raczej nie ma, bo jest na jego utzrymaniu. Problem polega na tym, że mnóstwo sytuacji życiowych tak się nam powikłało, że jestem obecna w życiu jego rodziny i przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka79
...a mój mądry mężuś właśnie wrócił "podchmielony" do domku - był u tatusia w domu...i znowu te docinki...mam już go dość...a ja uwierzcie (może to głupie) ale chciałabym żeby się ode mnie odczepił i sobie kogoś znalazł...możebym miała święty spokój...jakie to życie jest teraz porąbane...inni mówią zostaw go odejdź,itd...ale dokąd...jeszcze jestem na jego utrzymaniu to już wogóle...gdyby tylko moje dziecko tak nie chorowało...łatwiej by było pracę znaleść...nawet czasem nie mam jej z kim zostawić...i jak tu mam się uwolnić...już mnie dobija takie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga26
Kobitko szczerze wspolczuje Ci tej calej sytuacji... nie ma chyba nic gorszego od bycia zalezna od mezczyzny. Wtedy taki osobnik sobie mysli ze moze robic co zywcem mu sie podoba, nie musi sie starac, szanowac...bo i tak z nim bedziesz, bo przeciez nie masz kasy i zalezysz od niego :-/ co za dupek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka koniecznie znajdz
sobie prace! To nienormalne, ze jestes zalezna finansowo od chamskiego pijaka. Sa samotne matki w Twojej sytuacji tzn z dzieckiem ktore choruje i pracuja, daja rade. Nie ma sensu tkwic w gownie tlumaczac sie chorobami dziecka, ono przez to wlasnie choruje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitka koniecznie znajdz
przeczytaj co napisala kochanka przyjaciolka "honoru raczej nie ma, bo jest na jego utrzymaniu". Cos w tym jest. Nie doprowadzaj do takiej sytuacji, ze stracisz swoja godnosc tylko dlatego, ze nie pracujesz. To ze uzaleznilas sie od alkoholika swiadczy o braku instynktu samozachowawczego. Ale jestes odpowiedzialna jeszcze za dziecko! Nie zasluzylo na to, by miec przes.rane zycie z pijakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie plącz się w takie bagno, bo z niego nie wyjdziesz. On nie rzuci rodziny, bo nagle się pojawiłaś. To złudne bajeczki. Pociąga go tajemnica, nowe doznania, świeża krew. Ale tak naprawdę dobrze na tym nie wyjdziesz. Zresztą, pomyśl co będzie jak to zrobisz? Poradzisz sobie z emocjami? Później już nie zaufasz żadnemu facetowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla kochanko przyjaciolko
ale co ona, chora, ze na utrzymaniu? Bo to przeciez nienormalne, ze zdrowa zona nie pracuje i jest na utrzymaniu meza. A jak maja jakis zrabany uklad, to moze Ty bys ja wyzwolila z niego, biorac sobie tego meza. No tylko ze z drugiej strony wzielabys go sobie wtedy na garba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kobitka79
Koniecznie znajdź pracę i zostaw męża, jeżeli nadal będzie Cię tak traktował. Zrób to jak nie dla siebie, to dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od kobitka79
...ale wiecie że z pracą teraz trudno...większość tylko po znajomości...skończyłam tylko liceum ekonomiczne..a do marketu na zmiany nie chcę iść pracować...bo co bym zrobiła z dzieckiem???od 14 do 22???tylko nie piszcie że z mężem...bo on pracuje w różnych godzinach...zresztą nieodpowiedzialnemu du... nie umiałabym jej zostawić...bo dla niego dziecko to tylko na tzw.5 minut...gdyby z tą pracą było łatwiej....to nie wahałabym się ani chwili...jeśli chodzi o dziecko to moja jest alergiczką...i po teściowej też coś odziedziczyła...astmowe sprawy...więc problemy z facetem to nie jest powodem tego że choruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astma jest choroba
psychosomatyczna, wiec jak najbardziej ma podloze emocjonalne. Wiekszosc astmatykow to ofiary przemocy psychologicznej. Tak wiec dokladnie Twoj zwiazek moze byc jedna z glownych przyczyn choroby dziecka. Mozesz tak sie tlumaczyc jak dotad i pozostawac w marazmie, narzekajac gdzie popadnie, a mozesz uzyc wszystkich sil by sie z tego wyrwac. Co ma powiedziec samotna matka, ktora ma chore dziecko, ze nei pojdzie do pracy i oboje wtedy umra z glodu i chlodu? Jakos kazda sobie radzi, a wiele takich. Wiec nie jest to wytlumaczeniem trwania w chorej sytuacji, ktora wyniszcza i Ciebie i dziecko. Bycie utrzymanka psychola to najgorszy uklad dla normalnej kobiety. Jezeli Twoj maz nie nadaje sie ani na meza, ani na ojca, rozejdz sie z nim z jego winy (stosuje przemoc emocjonalna, wiec mozesz zalozyc niebieska karte i na tej podstawie sie rozejsc ze wskazaniem winy), walcz o alimenty a w miedzyczasie szukaj pracy. Nie siedz bezczynie marudzac, bo to tylko odbiera Ci resztki sily! Chyba ze pasuje Ci rola ofiary. Ale nie masz prawa pakowac w to dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego flirtowanie zonatych nie jest zabronione pod kara grzywny na korzysc pokrzywdzonych kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Bo fala bankructw zalałaby Polskę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kermit żaba!
Gospodarka by tego nie wytrzymała. Dzieciątka chodziłyby głodne po nieogrzanych mieszkaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Nie jest chora jest jej tak po prostu wygodnie. Jest typową kuchtą domową bez żadnych aspiracji i jest mało ambitna. Powiem Ci, że gdyby nie jego dzieci, które on bardzo kocha może nie miałbym takich oporów. Dobrze mi z nim jako przyjacielem, raczej nie chciałabym takiego faceta, który bądź co bądź zdradza. Dobrze mi jest w tym układzie naszej przyjaźni. Mam przyjaciela, na którego zawsze mogę liczyć, dla którego jestem ważna, który mnie szanuje, który daje mi poczucie bezpieczeństwa, z którym jestem do bólu szczera i on ze mną, który mnie przytula i nosi na rękach zaskakuje miłymi gestami i " robi u mnie za mężczyznę" czyli np. myje mi auto, wymienia opony, remontuje. Dobrze mi z nim na takich zasadach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka przyjaciółka
Kiedyś był też sex oczywiście stąd uważam, ten nik, jednak on zawsze mówił, ze nie uważa mnie za kochankę, tylko za coś wyjątkowego co zdarzyło się w jego życiu. Nie chce ze mną tracić kontaktu tak jak ja z nim. Sex został wyeliminowany a on nadal jest jest przy mnie jako mój najlepszy przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×