Jakie alimenty na 10 letnie dziecko?

do ccccccccccccccc Dokładnie masz argumentować, że rower, że angielski, meble... itp. itd. Niczym się nie ośmieszysz. Mój argument w sądzie też był taki, że dziecko jeździ na nartach i to bardzo drogi sport, zna je od dziecka i kocha. Wyjazd na narty to około 300zł na weekend, jeździliśmy co weekend. Moja argumentacja w sądzie, że dziecko chodzi w samych oryginalnych ciuchach....

no moje w firmowych nie chodzi,kupuje w sieciowkach. na wycieczki jedzie ze szkoly, ze mna iznajomymi tak z 3 razy w roku no i wakacje

ale teraz mnie oswiecilo ze sam sie rzyznal ze byl kierownikiem, musze znalezc to jego pismo idac jako dowod na mlziwosci:-)

zZ Zniecierpliwiony zgadzam się z Tobą. Bo TEORETYCZNIE to możliwości zarobkowe mogą być duże, a w praktyce nieraz jest tak, że facet po prostu nie ma szans na taką pracę, żeby te teoretyczne "możliwości" wypracować... Wiecie co, miganie się od płacenia na własne dziecko uważam za jedno z największych draństw, naprawdę. Ale czasem na tą drugą stronę też trzeba popatrzeć tak po ludzku... bo są czasem harpie, których nic nie obchodzi poza kasą...

No właśnie,po to tu weszlam.mozliwosci zarobkowe.Moje mozliwosci zarobkowe są OK.Moi znajomi którzy stracili prace w tej samej profesji juz nie mogą powiedzieć ze ich możliwość zarobkowa jest adekwatna do wykształcenia.Mozliwosci ząrobkowe mojej mamy są 15 tys zł. Tyle ze ludzi nie stać na włączenie sie po sądach i adwokatów długoterminowych,dlatego zarabia mniej,ale mozliwosci ma.......

Małłaa zZ Zniecierpliwiony zgadzam się z Tobą. Bo TEORETYCZNIE to możliwości zarobkowe mogą być duże, a w praktyce nieraz jest tak, że facet po prostu nie ma szans na taką pracę, żeby te teoretyczne "możliwości" wypracować... Wiecie co, miganie się od płacenia na własne dziecko uważam za jedno z największych draństw, naprawdę. Ale czasem na tą drugą stronę też trzeba popatrzeć tak po ludzku... bo są czasem harpie, których nic nie obchodzi poza kasą... 00:56 [zgłoś do usunięcia] Kochanka Franka No właśnie,po to tu weszlam.mozliwosci zarobkowe.Moje mozliwosci zarobkowe są OK.Moi znajomi którzy stracili prace w tej samej profesji juz nie mogą powiedzieć ze ich możliwość zarobkowa jest adekwatna do wykształcenia.Mozliwosci ząrobkowe mojej mamy są 15 tys zł. Tyle ze ludzi nie stać na włączenie sie po sądach i adwokatów długoterminowych,dlatego zarabia mniej,ale mozliwosci ma....... Bardzo dziwne że matki które zostają z dziećmi bez wzgledu na utrate pracy ZAWSZE TE MOZLIWOŚCI MAJĄ!! One nie moga powiedzieć,ze nie ma pracy- tym nie nakarmia dzieci i nie utrzymaja domu. Dziwne prawda!!

no wlasnie ja dwie prace w dwoch miastach, ledwo zywa. a on?

skseruje to psmo gdzie sam napisal ze byl kierownikiem i dam jako dowo mozliwosci, no i to ze co raz to mniej zarabia... czy te 600 zl to kwota do przyjecia wg was?

nic nie ciagn tylko pytam a jak ktos wie to prosze o porade, bo nie nam sie zbyt na tym

jak nie masz co pisac to po co piszesz?

czy ma ktos z tutaj obecnych dziercko 10 letnie i otrzymuje na nie alimenty??? Jesli tak to jakie? Pytam orientacyjnie.,

Ty juz przeciez nie miales pisac...

Powiem jak to u mnie jset. Płaci na syna 11 letniego 700 zł, ale wcale nie ma konktaktu i dlatego tyle.

Do tego nie podnosiłam alimetów od 6 lat i Sąd podwyższył o 100%. Pozdrawiam.

mój były ma zasądzone po 250 zł na dwoje dzieci, od ponad 6 lat tego nie podwyższałam, bo on i tak nie płaci tych alimentów, cały czas pracuje na czarno więc nie ma mu komornik z czego ściągnąć kasy, a że ja pracuje i zarabiam o 20 zł za dużo to MOPS mi też nie wypłaca alimentów na dzieci i tak kółko się zamyka. Ale radzę sobie sama, bo co mam zrobić, na początku było ciężko, ale się douczyłam, znalazłam lepiej płatną pracę i mam tą satysfakcję, a on jest nieudacznikiem i żałosnym dupkiem, bo nawet od siebie nic dzieciom nie kupuje choć proponowałam, że zamiast alimentów może kupować cokolwiek dzieciom. Mam nadzieję, że kiedyś dzieci to docenią jak dorosną

nie mam satysfakcję z tego, że potrafię godnie życ i zapewnić wszystko moim dzieciom, pomimo tego, że mój były mąż mi mówił, że bez niego będę klepać biedę, a jest zupełnie na odwrót. A on nie jest ojcem, bycie ojcem to nie tylko oddanie spermy!!!! fakt nie jestem dumna, że wybrałam dla dzieci takiego kretyna, ale czasu nie cofnę

i mam nadzieję, że dzieci docenią mnie

jak to czytam to sie zastanawiam o czym my mowimy. przeciez DZIECKO to naprawde duzy wydatek.Jak widze kwoty 400 zl to naprawde nie wiem czy sie smiac czy plakac!

a taki tatus co nagle prace traci i a dziecko gdzies to powinien 100% placic!

bbbbbbbbbaaaa - a taki Tatuś co traci pracę powinien być zwolniony z alimentów id........ko!!!

JaJaCiPowiem- dla dzieci nie jest najważniejsza kasa, i jaki by Tatuś nie był dziecko będzie go kochać chyba że ma wyprany mózg przez mamusię. Pieniądze to nie wszystko. Mojego kolegi ojciec nie płacił alimentów, a teraz ma lepszy kontakt z ojcem niż matką,

JaJaCiPowiem- a czy dziecko umiera z głodu? Chyba nie!!!

To niech matka oda dziecko ojcu. To takie proste-prawda!!!

JaJaCiPowiem-oczywiście że nie odda!!!

a jak ojciec nie che to do domu dziecka dac? bo on sobie woli papierosy kupic? prosze sobie nie zartowac.

to jest paranoja, zeby sie zwolnic z pracy i isc do mamusi na najnizsza krajowa a potem na pol etatu zeby placic jak najmniej na dziecko!

i dobrze ze Sad patrzy na mozliwoci bo tak to by 80% bylo bezrobotnych tych co alimenty musza placic. Na co starcza 300 zl? Nawet na jedzenie nie starczy. I uprzedzam ze ja tez musze dac 300 bo wiadomo ze nie musze, a poza tym zapewniam dziecku mieszkanie (na ktore kredyt bede placic 20 lat) i opieke.

odpowiadalam tez nie place

zreszta ty tez pisales ze matka nie odda dziecka bo chce zarabiavc. SZOK!!! Te 300 zl nazywasz zarobkiem? Nie osmieszja sie.

ja nie leze do gory brzuchem i nie czekam az byly mi cos da. ja od niego nic nie chce, choc moglabym pobierac alimenty na siebie. ale na dziecko powinien sie poczuwac, albonp zaplacic za angielski jak mysli ze pieniadze wydam na perfum np