Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gunia113

Czerwiec 2013:):)

Polecane posty

Gość jaguula
Czesc dziewczyny,czy brała któraś z was luteine? i jak płaciłyście z refundacją czy 100%. Bo moja gin daje mi 100% a wczoraj nie dałą mi recepty(zapomniała) i pojechałam dziś do przychodni bo już nie miałąm a tam doktor dał mi refundowaną . 100% kosztuje prawie 30 zł a refundowana 3,50zł:D Moja doktorka tłumaczyłą sie że to do 22 tyg jest refundowane. Jak to wkoncu jest????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaguula -> to zależy jak lekarz wypisze receptę, bo albo coś jest refundowane albo nie. Muszę wam coś opowiedzieć, bo pierwszy raz tak miałam: Poszłam dzisiaj na zakupy - chciałam kupić sobie buty (mam fioła na punkcie butów - wiecie o co chodzi) tak na wiosnę jakieś ładne sandałki, bo wszystko mam na obcasie, a teraz wiadomo - muszę na płaskim chodzić i wróciłam do domu z... : bodzikiem i śpioszkami w barwach klubowych dla synka... Pierwszy raz kupiłam coś zamiast butów (zwykle było na odwrót...) Chyba na prawdę straciłam głowę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguula
Dorcia 27 to gratuluje udanych zakupów. To dopadły Cie juz chyba uczucia macierzyńskie:D jeszcze nie raz pobiegniesz dla siebie coś kupić a w rezultacie zaopatrzysz dzidzie:) ja tez uwielbiałam cuszki do pierszego dziecka:) po porodzie ja byłam na drugim planie syn na 1:D norma:D ta choroba ma na imie MIŁOŚĆ:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki jak u Was z opuchnieciami i jaki macie puls?? ja zaczynam sie troske martwic;( odebralam wyniki i mam bialko w moczu ma ktoras tez tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmelek20 --> No właśnie w tym problem, że chodzę do lekarza na NFZ i przeważnie mam wrażenie, że jak zadaję zbyt wiele pytań to już lekarz dziwnie sie patrzy... wkurzające to jest, ale cóż, w sumie lekarz to lekarz i chyba rzeczywiście po to on jest, żeby mi też na pytania odpowiadać ;) Dowiedziałam się, że serduszka nie słyszałam, bo... głośniki są zepsute... no mniejsza już o to. Opuchnięcia - ja z reguły wieczorami mam spuchnięte troszkę stopy, z kolei rano opuchniętą mam twarz :/ Puls... najczęściej mam około 85-95, ale ostatnio zaczęłam mierzyć ciśnienie i puls od razu jak tylko poczułam, że robi mi się słabo (a niestety często tak bywa) i byłam troszeczkę w szoku... ciśnienie 114 / 76 , ale puls 124 !!! Myślałam, że mi serducho wyskoczy z klatki piersiowej :( Z Luteiną własnie też nie rozumiem... ja w 27 tygodniu dostałam pierwszą receptę od lekarza po wizycie w szpitalu i zapłaciłam właśnie coś koło 4 zł, a wczoraj (to jest 29 tydzień) dostałam receptę od mojego z przychodni i za 1 opakowanie zapłaciłam ponad 28 zł ... nie rozumiem kompletnie :/ A zakupy... hmmm... też wolę kupić coś dla córuni niż dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za luteine placilam 16 zl. dopochwowa jest duzo tansza po 4 zl czy jakos tak no dokladnie nie pamietam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguula
Hej z ta luteina to dowiedziałam sie że do czasu zagrożenia poronieniem czyli do 22 tyg jest refundacja a po 22tyg nie ma:( Co do opuchnięć to nie mam,choć brat mi mówi ze wyglądam jak chomik;)ja nie widze. Gdynianka1987 ja mam z reguły ciśnienie do 140/75 a puls 120 ,też mnie wtedy słabi.Jakikolwiek wysiłek i puls mi tez szaleje,ja mam tachykardie tzn właśnie że puls mi szaleje czasem.Kardiolog mi to odkrył po grypie 5 lat temu ,że to wrodzone mam a 2 dzieci urodziłąm nie wiedząc o tym.Też mi czasem z tego powodu duszno i słabi. karmelek20 ja mam właśnie dopochwowa luteine i płace 28 zł z groszem:/ A tak nawiasem to moja gin chyba nie umie liczyć,patrze w karte ciąży wczoraj a ona mi wpisałą 30 tyd ciąży:) Któraś koleżanka tutaj z forum ma o dzien wczesniej termin do porodu czyli na 18 czerwca i pisała że ma 31 tyd ,a to było tydzien temu:P Chyba mi pisze mniej żebym donosiła do 40 a potem na ściąganie szwu echhh.Jak dla mnie to na dzeń dziecka córcia może mi zrobić prezent i dać całuska osobiście:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmelek a miałaś krzywą cukrową? z tym białkiem w moczu to ja bym poszła do lekarza, bo nie powinno go tam być, ale lekarz pewnie cię uspokoi i powie co i jak dalej :) co do pulsu to nie mierzyłam, ale ciśnienie mam takie jak przed ciążą czyli ok 85/60 - początkowo nawet lekarz się dziwił jak można żyć z tak niskim ciśnieniem, ale ja tak mam od zawsze :) opuchnięta to zawsze jestem rano (twarz i dłonie) - aż obrączki ruszyć się nie da... popołudniu dopiero jest trochę lepiej. nogi mi nie puchną ale jak zapomnę w nocy dać poduszki pod stopy (albo mi się w nocy przesunie) to bolą mnie kostki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaguula -->hehe... tym chomikiem to mnie rozśmieszyłaś :D mnie też tak czasami nazywają ;) Mam wrażenie, że problemy z pulsem mam identyczne (w sumie od 6 roku życia serducho mi szaleje często i właśnie męczą mnie duszności i osłabienia), z tym, że już 20 lat jestem pod okiem kardiologów (nie jestem w stanie zliczyć ilu) i żaden nie był w stanie mi wytłumaczyć cóż to za dolegliwość... hmm... ciekawe. Myślę, że może przy następnej wizycie u kardiologa wspomnę coś o tachykardii - ciekawa jestem co powie ;) Ja też za Luteinę dopochwową płacę 28 z groszami. Dorcia27 --> to rzeczywiście masz super niskie ciśnienie :D pierwszy raz się z tak niskim spotykam ;) Ale grunt, że dorze się przy tym ciśnieniu czujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdynianka - z tym ciśnieniem to super dopóki mi się kiedyś słabo nie zrobiło (wtedy jeszcze u rodziców mieszkałam) i zmierzyłam ciśnienie takim elektronicznym sprzętem i pokazał że nie żyje... - od razy mi ciśnienie skoczyło, a sprzęt do kosza poleciał i teraz tylko ręcznie mierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguula
Gdynianka1987 ja jak sie dowiedziałam ,że to tachykardia to panika w pełni.Lekko po 30-tce a tu serce chore szlag...a jak mąż chciał dziecko to sie tłumaczyłam że sie boje że wykorkuje bo nie dam rady.Dopiero na wizycie u gin przed ciążą zapytałam czy to zagrożenie dla mnie lub dziecka a ona sie uśmiechnęłą i powiedziała;idz rób to dziecko i zapraszam cie już jako ciężarną bo widze że chcesz a sie boisz,a już i tak urodziłąś 2 to dasz rady i to 3:D wczesniej nie wiedziałam że jestem chora ,choć objawy miałąm takie jak Ty.Grunt to sie nie stresować,ja sie nauczyłąm że jak mnie słąbi lub duszności mam to spokojnie, bardzo głęboko oddycham i pije zimną wode:) Spróbuj:D Najgorzej jest w lecie jak jest skwar ,dzieki bogu że już bedzie po porodzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia 27 --> To rzeczywiście można się przerazić i wręcz wkurzyć na taki sprzęt ;) hehe... też by mi ciśnienie skoczyło gdybym zobaczyła taki wynik :D jaguula --> Właśnie tutaj jest problem, że jak mam "atak" to za cholerę nie mogę włapać głębokiego oddechu, choć bardzo bym chciała :( Mogę tylko bardzo płytko oddychać, w tym czasie serducho albo chce wyskoczyć z klatki piersiowej, albo wręcz odwrotnie - przez kilka (raz mi się zdarzyło kilkanaście) sekund nie czuję wogóle pulsu :/ ale chociaż spróbuję tą zimną wodą się poratować przy najbliższej okazji ;) Tylko właśnie też bardzo obawiam się samego porodu, bo podczas tak dużego wysiłku jak mnie jeszcze serducho i duszności dopadną to będzie na prawdę ciężko :( Ale skoro i Ty dałaś radę już dwa razy to może i mi się uda ;) Hehe... fajną masz tą lekarkę skoro tak pozytywnie Cię nastawia i uspokaja :) A jak u Was humorki? Macie wahania nastroju? U mnie dziś pięknie słoneczko świeci, jestem wyspana, wypoczęta, najedzona, a mimo to jakoś tak mi smutno i przygnębiona jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia tak mialam krzywa cukrowa... i wyszla mi ok .tam jest chyba norma od 60 a ja mialam 75 czy jakos tak musialabym spojrzec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karmelek - co do tego białka w moczu to chyba ci musi lekarz powiedzieć co i jak ( ja nie mam pojęcia). ja mam grupę krwi rh +, ale moja ciocia ma rh - i wiem że przy porodzie (tylko nie pamiętam czy przed czy po, ale chyba do krótkiego czasu po porodzie) musiała dostać zastrzyk - dopytaj się lekarza dokładnie, bo jak masz rh - a dziecko może mieć rh + to jakiś tam konflikt może wystąpić i stąd ten zastrzyk (ale moja ciocia rodziła w latach 80. ) teraz nie wiem jak to jest robione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) jestem po kolejnym USG, syn waży 2 kg, już leży głową w dół i czeka :) Ja zaczynam się bać porodu... tzn. są takie dni że podchodzę do wszystkiego optymistycznie ale są dni że się martwię. Najbardziej boję się komplikacji i tego żeby nic się nie stało Małemu. Też macie takie lęki? Gdynianka1987 _ ja też miewam humory, zupełnie bez powodu. Nastrój zmienia się co 3 minuty. Można naprawdę żałować mojego męża, bo to na nim się wszystko odbija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguula
karmelek20 ja mam RH+ a mąż RH- ale podobno to nie konflkt. Jeśli Ty masz dostaniesz zastrzyk przed i po porodze na przeciwciała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja mam Rh+ pytam czy ktoras z Was ma rh- bo u nas w szpitalu teraz zmarlo dziecko przez ten konflikt.. podobno przez niedopilnowanie lekarzy;( i chcialam wam o tym powiedziec zeby kazda sie miala na bacznosci i jak cokolwiek by sie dzialo to nie wstydzic sie mowic lekarzowi itp i zeby wszystko bylo bez komplikacji;* Katrina ale chyba nadal nie wiemy na kiedy masz termin?? chyba ze cos pominelam.. ja we wtorek ide do lekarza ciekawe ile Moj Maluszek juz wazy;) przytylam juz 10kg jestem w szoku;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka 2011
karmelek 20 ja mam grupę krwi a rh- a Paweł mąż abrh+ mamy konflikt, przy pierwszym dziecku nie ma problemu, po pierwszym porodzie dostałam zastrzyk, a teraz jestem pod opieką lekarza często robię sobie wyniki na występowanie przeciwciał, i jak na razie wszystko jest ok mam nadzieję, że już do końca tak będzie, ale dałaś mi do myślenia, bo przy porodzie jednak się krwawi i muszę dopytać lekarza czy jest się czym martwić i jak to przebiega!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby przy pierwszym dziecku nie ma problemu z konfliktem a tu bylo dziecko pierwsze i zmarlo;( ja nie chche straszzyc tylko pisze to zeby kazda byla ostrozniejsza.. Katrina to moze razerm bedziemy rodzic chocaz chcialabym urodzic troszke wczesniej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcówkaa2013
Hej dziewczyny :)) Jak tam wasze maluchy? Dzisiaj miałam usg moja mała waży juz 2200 jestem w 34 tygodniu ;) Machała dzisiaj pięknie do mnie rączką i jest już ułożona główkowo :)) Termin się zbliża :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj idę na wizytę - już się nie mogę doczekać... :) tym bardziej że trochę się zaniepokoiłam wynikami badań (glukoza mi się pokazała w moczu :( ale mam nadzieję że to przez obżarstwo dnia poprzedniego... ) mam pytanko - co sądzicie o farbowaniu włosów w ciąży, bo mam 2 koleżanki fryzjerki i każda z nich podchodzi trochę inaczej do tego... a ja już nie wytrzymuję z tym co mam na głowie i nie wiem co robić? czy nie zaszkodzę maleństwu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej;) ja w ciazy farbowalam sie juz dwa razy do porodu juz mi straczy;p tez dzis mam wizyte ale po poludniu zobaczymy co i jak... Dorcia u Ciebie glukoza u mnie bialko;/ ech.. mam nadzieje ze wszystko bedzie ok;) milego dzionka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) co do farbowania to będąc w ciąży farbowałam jeden raz... nie chciałam farbować w pierwszym trymestrze aż doczekałam z odrostami do 5 m-ca. Przed tp wybieram się jeszcze raz. Farbuję u fryzjera a po porodzie nie będę miała jak zostawić noworodka. Od dzisiaj postanowiłam się bardziej pilnować z dietą... po ostatniej wizycie u gina dowiedziałam się, że nic nie przytyłam przez miesiąc i tak sobie zaczęłam pozwalać że ho ho !! wczoraj był McDonalds, lody i popcorn :) Napiszcie koniecznie po wizytach co i jak u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam na usg w ubiegły wtorek i moja Zuźka ważyła 2kg :P tak się kręciła, ruszała rączkami i robiła takie minki, że nawet pani dr powiedziala ze jest niemożliwa i nie może się na nią napatrzec, a na koniec badania otworzyła oczy i widzielismy źrenice, super widok :] a co do farbowania to farbowałam już 3 razy, teraz kosmetyki są inne niż kiedyś są bezpieczne i nie śmierdzą, chyba ze fryzjerka używa jakiś najtańszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od gin: mały ma 2500g (33 tc), przez 3 tygodnie urósł o 600g, a ja przytyłam przez ten czas tylko 1 kg :) ale co do glukozy w moczu to muszę przez 2 dni zrobić dietę niskowęglowodanową i w piątek powtórzyć badanie i zadzwonić do lekarza i on mi wtedy powie co dalej... jak nic nie wyjdzie to ok ale jak się powtórzy to może mnie szpital czekać... po za tym wszystko ok :) karmelek daj znać jak tam u ciebie?? - mam nadzieję że wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaguula
Hej dziewczyny:) Duże te wasze pociechy już:D jaide w piątek obadać maleństwo:) A co do włosów,to ja zaliczyłam fryzjera w grudniu,mam ochydne odrosty,musze zapytac doktorki czy moge isc posiedziec te 3 h u fryzjera bo żal patrzec w lustro;) znalazłam stronke z misisterstwa o urlopach macierzynskich jak chcecie to wklejam linka do poczytania:D http://www.mpips.gov.pl/wsparcie-dla-rodzin-z-dziecmi/nowe-rozwiazania-prorodzinne/urlop-rodzicielski miłego czytania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, mój dzidziuś ma 1,8kg w 32 tc. Na usg sobie chyba ziewał, bo otwierał buźkę i chyba go pani doktor obudziła, bo oczko otworzył. Tak wogóle chodzimy w tej chwili do szkoły rodzenia. Niewiem czy któraś z Was też uczęszcza. Całkiem fajna sprawa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyśka29 -> też chodziłam z mężem do szkoły rodzenia, już skończyliśmy kurs. Dowiedzieliśmy się b. dużo ciekawych i myślę że przydatnych rzeczy. Poza tym w szpitalu gdzie będę rodzić jest to warunek do porodu rodzinnego - pieczątka szkoły rodzenia w karcie ciąży. U nas stoi już złożone łóżeczko i przewijak. Co chwile na nie patrzę i sama się do siebie uśmiecham... jeszcze tylko 6 tygodni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×