Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Liska,Twoja Maja to ma spust;)przynajmniej nie masz z nią problemów żywieniowych,wsuwa wszystko co jej zapodajesz;) Planuję pojechać na wiosenne zakupy do helmutów,bo na teraz to mam zapas szmatek dla Lenki, a jeszcze czekam na sporą paczkę ciuszków Nexta zamówionych na stronie Halens:) Nisia,Miki pięknie rośnie.Fajniutki chłopak z niego:) Widzisz,ta asymetria to jakaś zmora dzieciaków...u mnie identycznie jak u Twojego synusia tez prawa strona,umówili się czy jak;)Czytałam opinie o tej doktor,faktycznie jest chwalona i tak się zastanawiam czy nastepnym razem się do niej nie udac na wizyte. Barberko to dobrze,że już lepiej z Kamilką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzisz z nią różnie bywa, są dni, że nie je dużo, po szczepieniu dużo mniej jadła, a teraz widzę znów goni.... to jest taki mały czort!, nawet widac w sposobie mówienia, ona krzyczy wręcz a nie mówi gu czy gi, bo Lesia to tak jakby się wstydziła i tak cichutko, a ta od razu krzyk:) Ja do Helmutów raz w miesiącu jeżdżę, wolę ich chemię i ciuszki też zawsze fajniejsze można znaleźć, no a teraz doszły dziecięce zakupy:) Ale jak patrzyłam to sporo rzeczy z danej kolekcji jest na halens.pl i ceny takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja by się z moją Lenką dogadała,obie mają charakterki;)Nawet dziś pani od rehabilitacji powiedziała,że złośnica z niej straszna,marszczy czoło jak jej się coś nie podoba, jak będzie większa to pewnie obcasem tupnie ze złości;) No właśnie,jesteśmy po pierwszej rehabilitacji,myślałam ,że będzie gorzej.Owszem płakała,ale dzieciątko, ktore było przed nami bardziej krzyczało.Całkiem ładnie sobie radziła z ćwiczeniami,oczywiscie bez incydentów się nie obeszło,dwa razy obsikała rehabilitantkę;) W domu będzie z nią cwiczyć emek,jemu to jakoś lepiej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Ciekawe co z nich wyrośnie:) dobrze, że nie plakala mocno na rehabilitacji:) Moja LEna już płacze zapobiegawczo, czyli jeszcze nic nie robię a ona placze, nawet okulistka sama zauważyła, że ona musi Vojtą ćwiczyć po płacze zapobiegawczo:) A co robicie? Ucisk pomiędzy żebrami i glowa przytrzymana?dwa pierwsze ćwiczenia są w miarę ok, gorzej jest później, ćwiczenia są bardziej skomplikowane, a raczej pozycja. Siusianie to norma. ja w domu robilam w pieluszce, dopiero teraz mam takie ćw że muszę widzieć powierzchnię nad pośladkami więc pielucha zdjęta. Masz karimatkę do ćwiczeń? A co mówiła rehabilitantka? Jak ona oceniła tę asymetrię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska, ja zaczynam od tego ćwiczenia: palec między żebrami i przytrzymana głowa. Miki już nie płacze, czasem zdarza mu się troszkę pojęczeć.Robimy 5 razy dziennie do 27 grudnia, a później wizyta.(w międzyczasie przerwa na szczepienie, ponieważ nie mógł być szczepiony wcześniej). Wiem, że to ćwiczenie jest najprostsze z tych wszystkich,ja już się boję co bedzie dalej. Niby proste, ale mam problem z prawą stroną, ciężko mi wyczuć tą przestrzeń między żebrami. A Lenka jakie ćwiczenia ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie wiem jak Wam rehabilitanci mówią, ale ja mam tak, że jak nie placze to nie pracuje, bo sprzeciw danej pozycji powoduje pracę nad prawidłową pozycją. Mam nadzieję, że nie będziecie musiały robić kolejnych ćwiczen, i to pierwsze niech pomoże. Jak jest tylko asymetria to powinno pomóc. wyslałam na pocztę Lenkę jak ćwiczy 3 z kolei swoje ćwiczenie. Też nie jest tak, że każde dziecko idzie ta samą kolejnością ćwiczeń. a nisia tą asymetrię widać w leżeniu na plecach czy tylko na brzuchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nisia podziwiam, że dajesz radę 5 razy dziennie. A czemu nie był szczepiony teraz? Cięzko mi opisać co teraz robię z nią, ale pracujemy nad nadmierna lordozą lędźwiową. Leży na brzuchu, glowa odwrócona, przytrzymana moim bokiem( żebrmi) jak na zdjęciu, które wysłałam. Noga bliżej zgięta i między nią wpleciona moja dłoń( pod udem i nad podudziem, ucisk na stopie), druga noga w zgięciu. Noga bliżej luźno wisi a druga do podporu się układa. a zdjęcie wysłałam z telefonu, nie wiem kiedy dojdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, u nas dzis nieciekawie, bo Julcia dzis zwymiotowala wszystko, przestraszylismy sie. Dzis jedziemy na Rajska, emek pojechal oddac mocz...mam nadzieje, ze to nic powaznego. My cwiczymy masaz shantala, ale nie widze zeby dzieci otwieraly czesciej piastki niz wczesniej...Julcia caly dzien na moich rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie u Mikołaja niepokoiło to, że zaczął już 2 dnia po porodzie trzymac główkę, wystraszyłam się, że może to byc napięcie mięśniowe. Zadzwoniliśmy do pani doktor Jakuszko(dostałam namiary od znajomej, ponoć bardzo polecana i do samego Vojty jeżdziła na szkolenia) i pierwsze pytanie jakie p. dokor zadała to to czy szczepiliśmy i jak nie, to żeby nie szczepić absolutnie narazie. Możemy zaszczepic po 10 grudnia, dzień przed szczepieniem nie ćwiczyć Mikiego i dzień po rownież. Po wizycie u niej z głowką wszystko wporządku. Dół ma bardzo dobrze rozwinięty, nóżki silne, ale góra słabsza, rączki i barki. I te partie musimy ćwiczyć. Asymetrię widać w pozycji na brzuszku,trochę się przechyla na prawą stronę. Pani doktor mówiła nam, że przed piersze 3-4 dni może płakać, a później już nie powinien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro napisz koniecznie co i jak.Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z Julcią. Nisia,ja też Cie podziwiam,że tak intensywnie ćwiczycie. Wiesz co,mam do Ciebie takie pytanie długo się czeka na wizyte do tej lekarki?czy ona przyjmuje na Szparagowej na Klecinie?Czy chodzisz z mikim na rehabilitację do kogoś czy ćwiczycie sami w domku? Wiesz u mojej Lenki dokladnie ten sam problem co u Mikiego;po wczorajszej rehabilitacji wydawało mi się,że wiemy jak to robic,a dziś raz nam wychodzi a raz nie.Na Rajską mam troche daleko i fajnie by bylo gdybym miała kogoś bliżej domu,na Klecine mam bliziutko z Bielan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nisia,juz znalazłam namiary na tą doktor.Wiem,że przyjmuje na Ostrowskiego,rozmawiałam z nia przez telefon i powiem Ci,że jestem w szoku jakie ta kobieta ma podejście:)Odrazu zasypała mnie pytaniami czy Lenka ulewa,czy jest niespokojna wieczorami,czy długo czekamy na odbicie;wszystkie objawy się zgadzają.Powiedziała,że to wyprostujemy i bedzie dobrze:)Starsznie sie cieszę,że napisałaś o niej,dziękuję Ci bardzo:)Umówiliśmy się na wizytę do niej na nastepną środę,no chyba że zwolni się jakieś miejsce to pojedziemy wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia dr Jakuszko przyjmuje na Ostrowskiego w przychodni Pulsantis. My w sumie czekaliśmy na wizytę 5 dni, przez to, że ja spanikowana byłam i powiedziałam, że zależy mi na czasie.Jak zadzwonisz i z nią porozmawiasz co i jak, to wtedy poda Ci termin. Mogę Ci numer podać jak bedziesz chciała. Ja jestem zadowolona bardzo z tej pani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo super, że już się umówiłaś:). Ja też byłam w szoku jak zadzwoniłam po raz pierwszy do niej, rownież zasypała mnie pytaniami i co najważniejsze wszystko co mówiła się zgadzało u Mikiego:).Babka świetna!. Tylko się nie przestrasz wizyty:), jest strasznie roztrzepana;)i szybka:),ale skuteczna, co najważniejsze. Powodzenia na wizycie i oczywiście koniecznie zdaj relacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po wizycie, okazało się, ze Julci nie pasuje to mleko stąd wysypka, która juz powinna przejść po takim czasie i te wymioty. Mamy pić nutramigen, narazie ciężko to nam idzie, bo to mleko strasznie śmierdzi, miejmy nadzieje, ze wszystko minie i będzie ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska pytanie do Ciebie czy ty przechodziłaś na nutramigen od razu czy stopniowo? Czy smakowało? ile tego mleka jadła na początku? bo u nas kiepsko, zjada 40 i idzie spać, nie chce zeby się odwodniła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciara Julcia będzie kilka dni potrzebowała, żeby zaakceptować nutramigen, ale pamiętaj, że dziecko nie czuje smaku tak jak my. Dziewczyny ta Pani do ktorej ja chodzę na Rajską jest rehabilitantką też na Borowskiej i też uczy się od tego głównego rehabilitanta na Polskę od Vojty. Nawet był w zeszłym tygodiu u niej i prowadził szkolenie. A raczej przyjmowali wtedy jej nacięższe przypadki. Nisia może i racja z tym płaczem, bo przecież ta pozycja nie jest ciężka dla dziecka jeśli nie ciągną żadne mięśnie. A ulewanie ma coś wspólnego z asymetrią? kurcze jak tak polecacie te Panią, to może też się wybiorę na kontrolę do niej...hmmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęściaro najważniejsze,że to nie żadne poważne problemy zdrowotne.Szkoda,że to jednak przez mleko taka reakcja,bo jak do tej pory to Julce służyło,no trudno przecież to wszystko dla jej dobra.Oby szybko zaakceptowala zmianę. Nisia,ja się bardzo cieszę na tą wizytę.Emek też z nią rozmawiał przez telefon i zrobiła dobre wrażenie,a powiem Ci że on raczej nieufny i zdystansowany do "białych faruchów". Liska,poczytałam troche opinii o tej doktor i naprawde ludzie się bardzo pozytywnie wypowiadają o niej,pomogła wielu dzieciakom, dziś wielu z nich jest już dosrosłymi ludzmi i są wdzięczni doktor za to co dla nich zrobiła ,dla mnie to dobra rekomendacja.Poza tym Nisia chwali więc mam nadzieję,że i my bedziemy zadowoleni. Jestem zdania,że nie zaszkodzi skonsultować się z drugim lekarzem więc może tez się pokusisz,nic nie tracisz a możesz tylko zyskać:) Widzisz,ja też nie mialam pojecia ,że ulewanie moze mieć jakikolwiek związek z nadmiernym napieciem,doktor u której byliśmy na Rajskiej wogóle na ten temat nie wspominała,a tutaj w rozmowie telefonicznej grad pytań.Okazało się,że płaczliwość,ulewanie,długie odbijanie po posiłku,marudzenie po 17,złe sypianie,trudności w karmieniu piersią to wszystko wynik nadmiernego napięcia i słabych barków.Ja jestem jakaś spokojniejsza,juz nie mogę się doczekać wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, Mikołaj miał identyczne objawy jak Lenka,róznił się tylko tym, że nie przy cycu, tylko przy butli niespokojny:). Byliśmy umowieni z p. doktor na 9.30, było małe opóźnienie i weszliśmy dopiero koło 11. Miki jadł o 7 przed wyjazdem i zjadl tylko 40 ml.i był głodny,płakał strasznie p. doktor go poprzyciskała, pokazała jak mamy uciskać i dziecko odpłynęło. Emek się śmiał, że go zaczrowała, on generalnie sceptycznie nastawiony był do tej wizyty,a tu taki zonk:). Od tamtej pory nie to dziecko, śpi przede wszystkim po południu (wcześniej spał w ciągu dnia max 1,5 godz.), jedzenie teraz to przyjemność, no chyba, że bąk go męczy, to wtedy się troszkę powierci;),gaworzy i sie chichra cały czas. Zresztą Szczęściara może potwierdzic, że spokojny jest:). Chociaż powiem szczerze, że na poczatku dziwne wrażenie zrobiła na mnie ta pani, przez tą swoja chaotyczność:)i zakręcenie:). Pewnie, nie zaszkodzi skonsultować się z jeszcze jednym neurologiem, ja równiez sugerowalam sie opiniami innych i namówiła mnie koleżanka, która tez do tej pani jeżdzi. A 120 zl to nie aż taki pieniądz,a może dużo pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesciaro po 60 jadla nutramigenu potem dopiero po 100, ale początki były ciężkie i po 40 potrafiła zjeść. ale jak zaczęłam jej dodawać bobotic na kolki to lepiej jadła, bo on jest malinowy i zmieniał jej smak mleka., od razu dałam sam nutramigen. dziewczyny, poza odbijaniem to u Lenki wszystko identycznie, bo beka to ona od razu,czasami nie zdążę jej dać do pionu, tylko wtedy to wszystko jest ulane... obręcz barkowa też miala słaba i na to wlaśnie miała wszystkie ćwiczenia. teraz już mocno się podpiera, ale lordoza się pogłębiła i przeprostowuje kręgosłup.zapewne się skuszę na te wizytę za Waszymi radami. zobaczę co poleci ta neurolog. za to muszę moja Lenke pochwalić, bo teraz to jest dziecko do rany przyłóż, w ogóle nie płacze, jest spokojna im opanowana, więc Wasze też niedługo takie będą:-) u nas o 23 wjechało mleko z kleikiem kukurydzianym, ciekawe duo której pospia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęsciaro Lenka piła przez miesiąc, potem zmieniłam na NAN i jej służy. Nie dawaj mieszanego nutramigenu bo nie przyniesie on rezultatów szybko, jeśli wysypka jest od NANa to jak bedziesz mieszać mleka to nadal będzie się ona utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska,przypomnialo mi sie jeszcze,że ta doktor pytała mnie w rozmowie telefonicznej czy brałam fenoterol w ciązy, bo skutki jego działania mogą się objawiac w problemach neurologicznych u dzieci. Ja nie bralam,ale z tego co pamietam to Tobie aplikowali w szpitalu? Zobacz co znalazłam w sieci na ten temat: (...)Temat: fenoterol a ewentualne skutki uboczne u noworodka Fenoterol ratuje ciążę, ale trzeba sie liczyć z tym, że może powodować zaburzenia napięcia mieśniowego, drżenie mięśni (nie mylić z drgawkami) dlatego, ze wpływa na proporcje sodu i potasu w mięśniach rozwijającego sie dziecka. Lekarze aplikujac leki wybierają po prostu mniejsze zło, jezeli trzeba zapobiec przedwczesnemu porodowi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniła do mnie doktor i mam wizytę juz jutro,bo jakies miejsce się zwolniło:)No i dziś znowu mnie zaskoczyła...powiedziała,że od jutra Lenka już nie bedzie ulewać i wogóle zobaczę znaczna poprawę.Tak sobie myślę czy ona jest czarodziejką czy jak?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, to super, że tak szybko się udało:)Czarodziejka, czarodziejka:),nam Mikiego zaczarowała:).Aaa nie wiem czy pani doktor Wam mówila, żebyście wzięli cos do nagrywania?(kamera,albo telefon z taka opcja;) ).Mam nadzieję, że bedziecie zadowoleni i przede wszystkim Lence pomoże:) Ja dzis urwanie głowy...Mikołaj ma katar i pokasłuje troszkę. Bylam z nim dzis u lekarza, dostał witaminę c i Unimer- roztwór wody morskiej hipertoniczny. Nie wiem czy mu coś to pomaga, bidulek meczy sie troszkę:(. Aż sie boję nocy, chyba będę czuwac całą noc... Sylwia koniecznie jutro napisz co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny współczuję z tymi masażami :( dzieciaczki podobno z czasem się przyzwyczajają i będzie dobrze :) Szczęściara jednak mleko tak jak mówiłam :( mam nadzieję , że teraz będzie lepiej u małej . Nisia katar to przekleństwo u takiego maluszka :( u nas był już kilka razy . Mogę ci tylko poradzić , żeby mały leżał dużo na brzuszku , bo wtedy mniej spływa do gardła i łatwiej się odciąga , najlepiej "katarkiem" do odkurzacza. Psikasz tym roztworem , na brzuszek i lekko na boczek żeby ściągnąć. Jak mu nie przejdzie to dla takich maluchów dobry jest euphorbium , homeopatyczny spray do nosa , a jak glutki zrobią się żółte tzn., że bakterie są i najlepszy jest mucofluid , ale to już na receptę . Polecam też zakupić sobie inhalator (neubilizator) i robić inhalacje z soli fizjologicznej co kilka godzin . Na razie możesz postawić też garnek z dość ciepłą woda ( żeby parowało ) i solą kuchenną obok łóżeczka. Ważna też jest temp. w pomieszczeniu , żeby nie było za ciepło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Barberka za rady. Zamówię ten katarek do odkurzacza, dotychczas odciągałam Fridą. Z tą wodą z solą również spróbuję. Na szczęście mały nie ma gorączki, odpukać, gardło i płuca również wporządku. No właśnie podejrzewam, że ten katar, to przez suche powietrze:/. Chociaż codziennie wietrzę i włączam nawilżacz.Teraz jeszcze wieszam wilgotne pieluchy na łóżeczku. Zobaczymy..., mam nadzieje, że niebawem biedaczkowi przejdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, aż nie mogę się doczekać co też ta czarodziejka zrobi z Lenką:) tak się nakręciłam, że w przyszłym tygodniu też się chyba do niej umówię, jeszcze zobaczę co dziś na rehabilitacji wyjdzie. Tak ja sporo nabrałam się fenoterolu. Lenka dostała niestety nieźle po tylku. Niedość, że fenoterol, do tego niedokrwistość, przez mój krwotok, do tego niedotlenienie okołoporodowe spowodowane łożyskiem na przedniej ścianie. lekarz, który robił mi cc podjął bardzo słuszną decyzję o szybszym porodzie, gdyż jak powiedział, nie wiadomo czy Lenka dała by radę jeszcze kilka dni z tak słabą morfologią, do tego moje podtrzymanie ciąży negatywnie na nią wpływało. Nisis super, że macie już z Mikim spokój, to bardzo ważne, żeby móc w pełni cieszyć się macierzyństwem:) Barberka ma rację, katar to przekleństwo, noc nieprzespana. katarek najlepszy, nebulizator też muszę kupić w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×