Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

whedif

nie chcę iść do tego psychiatry

Polecane posty

ja miałem przepuklinę i mineło cztery lata zanim poszłem do lekarza chociaż pierwszy raz poszedlem po tygodniu jak sie pojawila ale nie chciał mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ci najbardziej psychiczni
najbardziej się boją - taka prawda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tą przepukliną? :( hehe :-P boję się że się nie dogadamy bo mam mętlik w głowie no ale cóż i tak nie mam wyjścia do jakiegoś specjalisty i tak muszę iść nie ma co sie tym dłużej haratać jutro napiszę że zadzwoniłam. może nie punktualnie ale napiszę :-P mam dużo wiary wydaje mi się że nerwice nie są relatywnie ciężkie do leczenia gorzej że jestem sama:( z tym no ale cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruszka
ja też mam nerwice jestem z tym sama i jest mi super !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcd\
A ja się przymierzam, by zanim nadejdzie termin następnej wizyty z wynikiem badania, opisać swoją sytuację na forum eksperckim (tam, gdzie odpowiadają lekarze), ale jakoś się nie mogę przymierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruszka
poważnie pisze to juz 11 lat i psychiatra mi jeszcze nie pomógł a psycholog wcale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruszka
i nie pozostało mi nic innego jak cieszyć się ze mam coś czego nie mają inni - nerwice jestem dzięki temu wyjątkowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif a co o tym sądzą twoi rodzice uważąją że powinnaś iść czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czytałam że nerwicę trzeba oswoić;) moi rodzice uważają że powinnam iść jeśli są po temu przyczyny. a są bo mamy problemy rodzinne ale to temat tabu. czuję się słaba, bo chyba tylko ja z rodziny aż tak te problemy przeżywam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruszka
no właśnie u mnie też stwierdzili ze nerwica powstała przez złe relacje w rodzinie. I coś w tym jest bo moja matka jest terrorystka która uważa sie za ah i eh najlepsza najmądrzejsza i wszyscy dookoła to smiecie i tak sie wychwalała ze w schizofrenie popadła wiec dodatkowo najpierw wychowywała mnie terrorystka a potem schizofreniczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tak od początku doradzali no ale powiedzmy że się w tej kwestii ze mną zgadzają. nie mogę liczyć na ich wsparcie. za dużo barier między nami. za dużo niedomówień. no dużą część moich problemów z psychiką mam przez to. szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moją mamą też są problemy że jest pępkiem świata narzuca mi i wszystkim no ale szczególnie dzieciom co mają robić jakie mieć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty łedif widze lubisz sie tak
taplac w tym swoim gowienku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wruszka
no to witaj w koobie, tylko wiesz na to moze pomóc jedynie terapia rodzinna bo jak pójdziesz sama to sie nie wyleczysz bo bedziesz pływac ciągle w tym samym bagienku szkoda czasu i w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O piszę sobie fajnie mnie podsumowałeś:O wiem że nie powinnam tego tak dziabać ale samo mi się myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
terapia rodzinna jest niemożliwa i nie pomoże mi ja chciałam się właśnie od tego odciąć to nie jest mój GŁÓWNY problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcd\
"i nie pozostało mi nic innego jak cieszyć się ze mam coś czego nie mają inni - nerwice jestem dzięki temu wyjątkowa !" No ja też mam coś, czego nie mają inni. Mam nadzieję, że wkrótce się dowiem, co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie tyle chodzi o wyprowadzenie fizyczne. i tak się zamierzam usamodzielnić to dla mnie logiczna kolej rzeczy paraliżuje mnie choroba i samotność, pustka. jak tu myśleć o czymś o studiach czy o pracy jak jest się psychicznym wrakiem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka choroba? XD no może to nie jest choroba tego się dowiem ale piszę o moim problemie już 14 stron napykaliśmy :D jak można żyć z nerwicą normalnie albo bez motywacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotnosc jest powodem braku motywacji i to nie sa moje slowa tylko profesora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz konto na fejsie czy ktos do ciebie wysyla albo dzwoni czy ktos cie zaprasza zebys gdzies wyszla dlaczego nie szukasz pracy czy w twoim miescie jest praca rozwarzalas wyjazd za granice np na zbiory znasz francuski moglabys pojechac zbierac winogrona skonczylas licencjat? pracowala gdzies kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z takich zwykłych rzeczy? słuchanie muzyki, czytanie (kiedyś więcej czytałam, teraz mam problemy z koncentracją i z usiedzeniem na miejscu), pływanie, pójście do pubu z kimś znajomym, ale max w 3 osoby na drinka, - no ale takie wypady się skończyły jakiś rok temu jak się kompletnie odizolowałam siedzenie na necie, łażenie po sklepach. takie rzeczy XD. języków się lubię uczyć ale nie jestem zorganizowana ani systematyczna więc... :( no i lubię pisać anonimowo tak jak tutaj bo to jedyny mój bezproblemowy kontakt z ludźmi chciałam iść do pracy w tym roku ale się wszystko pokomplikowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz konto na fejsie - nie. nie podoba mi się w ogóle ta idea. czy ktos do ciebie wysyla albo dzwoni - tylko moi "znajomi" sporadycznie sprawy związane ze szkołą, raz na ruski rok moja dawna znajoma która jest b w porządku ale nasze drogi się rozeszły no i rodzice co jakiś czas no bo studiuję w innym mieście czy ktos cie zaprasza zebys gdzies wyszla - ostatnio tylko żebym mogła posłuchać o czyichś problemach dlaczego nie szukasz pracy - bo mam depresję obecnie czy w twoim miescie jest praca - nie wiem dopóki się nie zacznie szukać to tak naprawdę sie nie wie. na pewno jest dużo przy żarciu. rozwarzalas wyjazd za granice np na zbiory - chcę pojechać za granicę kiedyś tak do pracy to sama się boję znasz francuski moglabys pojechac zbierac winogrona - byłam we Francji więc jakieś tam przygotowanie mentalne mam, nie jest to dla mnie inny świat skonczylas licencjat? - mam licencjat pracowala gdzies kiedys? - tłumaczzyłam coś komuś z języka ale z marnym skutkiem i bez zarobku. jeszcze gdzieś pracowałam bez zapłaty ale to było takie : "zrób kawę, przynieś, wynieś". praktyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam obecnie trudną sytuację życiową nie będę o tym pisać. przez to m.in. nie szukam na razie pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×