Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Desperados.

Krajobraz po zdradzie...

Polecane posty

@jużnieżona Zaraz napiszą, że jesteś desperatką i mi słodzisz... a ja szukam jakiejś naiwniaczki do posunięcia. Tak, zasady były jasne i ja ich przestrzegałem. W życiu kieruję się uczciwością i tego samego wymagam od innych. Słowo jest u mnie droższe wszystkiemu, i Ci, którzy mnie znają dobrze o tym wiedzą. To taka archaiczna przypadłość, ale taki już jestem. Jestem cholernie zasadniczy i nie stosuję w życiu zasady relatywizmu. Jedyną osobą wobec której byłem mniej konkretny była właśnie moja żona. Przede wszystkim dlatego, że wywieranie jakiejkolwiek presji na kobietę (psychicznej, czy fizycznej), szczególnie tą najbliższą, po prostu nie przystoi mężczyźnie i na pewno nie jest powodem do dumy. Być może był to błąd. Nie wiem i już mnie to nie interesuje. To, co zaszło między nami traktuję w kategoriach czysto ludzkich i dlatego napisałem, że Boga do tego nie mieszam. Co nie znaczy, że w niego nie wierzę. Dla mnie te dwie rzeczy nie wykluczają się wzajemnie. Skoro nie potrafiła szanować, to teraz powinna się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnieżona
Nie bardzo mnie juz obchodzi co sobie inni myslą o mnie, kiedys mnie to ruszało bo sama byłam w sytuacji, której nie potrafiłam zrozumiec ani w której nie potrafiłam sie odnaleźć. Rozumiem Twoją decyzje i uwazam ze jest własciwa, gdyż nie widze powodu dla którego jedna osoba moze łamac przysiege (jakakolwiek niekoniecznie małzenska) a druga, ma jej wybaczac, ma zrozumiec jej słabość, ułomnosć ludzkiej natury itp. A uczucia tych zranionych, zawiedzionych sie nie licza? Z moich obserwacji wynika niestety jedno , ze albo jestes "łosiem", którego kazdy wykorzystuje (bo z niego taki kochany człowiek co to wszystko wybaczy, zrozumie, pomoze itp.) albo jesteś tym cwanszym, który takich "łosiów" przez swoje zycie naliczy na peczki i bedzie jexdził po cudzych plecach w imie ludzkiego miłosierdzia. Kiedys byłam takim "łosiem" i nie wyszło mi to na dobre niestety. Kiedys swoje zasady potrafiłam nagiac w sytuacji gdy wymagano ode mnie zebym była "dobrym człowiekiem". Wiec robiłam innym dobrze a sama zawsze dostawałam po "dupie". Teraz nie staram sie kazdego zrozumiec, wymagam, zeby to mnie zrozumiano i nie widze powodu dla którego kogos maja nie dotyczyc jasno okreslone reguły. Jak rozwiażesz sobie te sprawe z zona to Twoja sprawa, zycze powodzenia bo sama decyzja o rozwodzie to dopiero poczatek góry lodowej, do konca daleka droga, musisz uzbroic sie w wytrwałość, z pewnoscia bedziesz miał chwile zwatpienia ale mysle, ze tylko głupcy nie maja watpliwości. Nie mniej jestem pewna, ze raczej nie zmienisz swojej decyzji bo ludzie z zasadami po prostu nie byliby w stanie inaczej funkcjonować. Zasady albo sie ma albo nie ma, Twojej małzonce najwyraxniej ich zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amen! @jużnieżona Ciężko było? Co powiedział, jak się dowiedział? Jak rodzina zareagowała? Cwaniakował do końca? Poszło na noże? Ile lat byliście razem? Jakąś fajną sobie chociaż znalazł? Jak to uzasadniał? Jest z nią teraz? Jak się dowiedziałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jużnieżona
DESPERADOS Chetnie podziele sie z Toba swoimi przezyciami ale chyba niekoniecznie na tym forum. Widziałam ze zamiesciłes adres mailowy wiec jezeli jest aktualny to odezwę sie na niego. Tutaj powiem tylko ze było cholernie ciezko na poczatku. I jemu i mnie. Nikt z nas sie nie spodziewał, ze to taki kezyż, ale teraz nie żałuje. Los jest przewrotny, i z pewnoscia potrafi odpłacic pieknym za nadobne, a fortuna kołem sie toczy. Daj znac czy adres aktualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodzenie przyczyny tej zdrady chyba nie ma większego sensu. Ludzie którzy zdradzają często sami nie wiedzą po co to robią- po prostu nie mają zasad moralnych, są egoistami. Myślę, że czasami warto wybaczyć, ale żeby to zrobić ktoś inny musi się przyznać i żałować. Toja żona ani nie żałuje ani się nie przyznaje. Co Tobie przyniesie rozkminianie archiwum gg, skoro i tak znasz prawdę. Czy te 50 wiadomości więcej- wysłane do niego- coś zmienią? Sprawią, że zdrada będzie mniej bolała- nie sądzę. Wyszstko jest jasne dla Ciebie!! Oczywiście rozumiem, że chciałbyś poznać szczegóły, że rozpamiętujesz, ale to nic nie da, bo nie dowiesz się dlaczego to zdobiła. Zdrada jest zaprzeczeniem miłości. Decyzję podjąłeś, a teraz musisz być konsekwentny i załatwić to z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wachadło
Deseperados zastanawiam się jak zacząć ... Jestem z tej drugiej strony; to ja zdradziłam. Dlaczego ? Chyba chciałam sprawdzić jak to jest być z kimś innym. W naszym małżeństwie nic się nie działo, byliśmy tylko dla dzieci. Dane wyjściowe jak u Ciebie (poza tym, że to ja lepiej zarabiam), z tym że mam dwójkę dzieci. Mąż nie wie co się wydarzyło, ale mi trudno sobie wybaczyć. Nie wiem czy będę mogła żyć w takim związku. Trudno mi podjąć jakąkolwiek decyzję. Myślę, że gdyby nie było dzieci, niebylibyśmy juz razem. Jestem konkretna, więc gdy podejmę jakąś decyzję, nie będzie odwrotu. Po tylu latach razem warto się porządnie zastanowić. Ale z drugiej strony kiedy pomyślę jak łatwo mi przyszedł ten romans, to sądzę że ja bym nie wybaczyła. Nie ma żadnego wytłumaczenia na to co się wydarzyło. Daj sobie czas na podjęcie decyzji. Nie chę nikogo tłumaczyć , ale kobiecie trudniej się przyznać do zdrady. Zostanie nazwana puszczalską, a zdradzający facet zdobywa doświadczenie. Poza tym radziłabym mieć z tego gg niezbite dowody na łóżko. Mówić można różne rzeczy, można się nawet przyznać do zdrady z osobą z którą się nigdy nie spało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zaśnieżona Tak, powstał specjalnie w tym celu. @Mango Zwykła ludzka ciekawość, chęć dowiedzenia winy, upewnienia się, zebrania doświadczeń na przyszłość, zrozumienia dlaczego, i na koniec kwestie czysto edukacyjne - gg10 jest trudne do rozwalenia, a ja lubię wyzwania. Zdrada jest zaprzeczeniem wszelkich wartości, czy to małżeńska, czy każda inna. To znaczy, że nie szanujesz drugiego człowieka i nie liczysz się z jego uczuciami. @Wahadło Kochasz go? W naszym małżeństwie działo się dobrze i to jest największy paradoks. Na pewno nie prowadziliśmy nudnego życia, od którego by była potrzeba odskocznia. Oczywiście, były okresy, gdy trzeba było skupić się na pracy, ale to normalne, bo tak jest skonstruowany ten świat. Kłótnie się zdarzały, jak w każdym związku, ale naprawdę byliśmy zgodnym małżeństwem i lubiliśmy spędzać ze sobą czas. Znajomi się nawet dziwili, jak możemy jeździć 20 lat razem, sami, na wakacje - oni muszą mieć ze sobą znajomych, bo ze sobą się nudzą. Nie wiem, może właśnie dlatego? Chociaż nigdy nie było sygnałów, by jej to nie odpowiadało. Zawsze była zadowolona. To jakaś paranoja... 100% dowodów nie będę miał nigdy, bo za dupę nikogo nie złapałem. @last headline Chyba znowu zaczęli do siebie pisać. Pewności nie mam, bo teraz zaj... się zabezpieczyła. W sumie żałuję, że od razu nie wystawiłem jej walizek za drzwi, bo to już k... recydywa się robi. Druga opcja jest taka, że zaczyna mi odp... Ale wciąż twierdzi, że nic nie zrobiła i kocha tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... najlepiej zakończyć tę parodię jak najszybciej. Ona się totalnie pogubiła i nawet gdyby teraz chciała się przyzna, to tak namieszała, że będzie jej po prostu wstyd. Zresztą nawet gdyby przyznała się, żałowała, błagała- to Ty i tak juz wiesz jaka jest Sama jestem ciekawa co nią powodowało, ale sądzę, że ani Ty ani my nie dowiemy się tego. Ja też jestem ciekawa dlaczego, po co itd, ale też wyznaję zasadę, że im mniej wiesz tym lepiej spisz- w tym przypadku chodzi mi o gg. Naczytasz się wiadomości o tym jak i gdzie mieli się bzykać i zostanie to na długo w Twojej głowie- a czy co to zmieni? NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wachadło
Gdybym kochała, to bym się nie wachała i robiła wszystko żeby znów było dobrze. Wracając do twojej sytuacji ... Zapewne wszystko było ok. tak jak piszesz. Ale nagle pojawia się facet, który zaczyna cię komplemetować, w zupełnie inny sposób niż mąż, adoruje, nakręca esemesami, maliami czy innymi fb, gg. Świat wywraca się do góry nogami. W moim przypadku był jescze zapach perfum (gdyby nie ten zapach być może nigdy by się to nie wydarzyło). Mimo, że mieliście mnóstwo atrakcyjnych wyjazdów i innych wypadów, wszystko to z czasem staje się rutyną i gdy ktoś się pojawia kusi by sprawdzić jak będzie dalej ... Dreszczyk emocji, ryzyko ... Kobiety często zadłużają sie w takich facetach, tyle że to jest na chwilę. Aby żona sie nawróciła, poprostu trzeba znaleźć coś na tego faceta i obrzydzić go żonie. Musi to być coś konkretnego, np. że ma takich babek na pęczki i jakoś to uwiarygodnić. Ogólnie: prędzej taki związek zerwie mężczyzna niz kobieta. Jeżeli zabezpieczyła telefon, może to świadczyć o tym że kontaktuje się w temacie z przyjaciółką i relacjonuje waszą sytuację, a nie nadal utrzymuje tamtą znajomość. Nie sądzę, żeby się przyznała chyba że ją złapiesz za dupę (chociaż spotkałam się już z takim hasłem: jeżeli cię złapią za rękę, to mów że to nie twoja ręka). Nawet jeżeli to skończone, nie będzie chciała o tym mówić, ponieważ poprostu nie ma się czym chwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Mango. Spokojnie, moja psyche poradzi sobie z tym obciążeniem ;-) Poza tym przyda się jako dowód w sądzie. Tak, pogubiła się to najłagodniejsze określenie. @Wahadło Skoro go nie kochasz, jesteś silniejsza ekonomicznie, a lovelas dostarcza Ci takich atrakcji, to dlaczego po prostu nie odejdziesz od męża? Nie zasługuje na elementarną uczciwość z Twojej strony? No nie wiem, ale to musiało być naprawdę głębokie uczucie (do męża), skoro skusił Cię zapach perfum. Tak z ciekawości - co to było? Co do mojej ex - zawsze ją miałem za taką, która nie ulega takim impulsom. Ale jak to mówią - beczkę soli zjesz... Uważam, że to już lekka przesada, żebym ja, jej, jego obrzydzał. No k... swoją godność to ja jeszcze mam. Poza tym ona jest mi już obojętna. Na początku był szok, niedowierzanie, później nienawiść, a teraz mam to gdzieś. Niby co ja mam teraz z nią budować? Zamki na piasku?! Które się posypią przez byle obszczymurka? I bzykać się z nią, jakby nic się nie stało?! Chyba se żartujesz ze mnie. Może się mylę, ale z tego ni ch... nic nie będzie (z ich związku). Po tygodniu mieszkania razem (o ile do tego dojdzie) czar pryśnie... I wtedy dopiero będzie rozpacz. Idę o zakład!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desprerados zona się przyznała? Rozumiem, że decyzja podjęta nieodwołalnie? Chyba nie ma sensu obrzydzać kogokolwiek, bez przesady. Każdy ma swój rozum. Znam parę gdzie facet zdradził, wszystko się wydało, a mimo to dalej brnął w kłamstwa. Ona mu wybaczyła- jeżeli tak to można nazwać, bo jak dla mnie to po prostu udała, że mu wierzy (a dowody były ewidentne). To dopiero jest poniżające dla niej. Pokazała jedynie, że się nie szanuje. Z miłości (?) nie uwierzyła w jego romanse.Mineło kilka miesięcy, a On znowu zaczął włazić jej na głowę, i tutaj uważam, że ona jest w tym momencie winna, bo jak można udać, że jest ok kiedy nie jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wachadło
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wachadło
Desperados Moja historia skończyła sie kilka miesięcy temu. Dla mnie to był jednorazowy sex, właśnie dlatego że mój mąż był tym pierwszym i jedynym. Co nie zmienia faktu, że stało się ... i niczego nie tłumaczy. Poza tym mój mąż, mnie kocha i wybaczyłby mi gdyby wiedział co się wydarzyło. Natomiast dla mnie to jest niewybaczalne, ponieważ wiem jak łatwo mi to przyszło i ja (gdybym znalazła się w odwrotnej sytuacji) nie wybaczyłabym. Poza tym możesz po mnie jechać, należy mi się. Dowiedział sie o tym mój przyjaciel i potraktował mnie odpowiednio. Już się ze mna nie przyjaźni ... Nie dziwie się ... "Najlepsze" jest jednak to, że faceta z którym spałam też żona zdradziła, rozwiedli się, ona jest z tamtym facetem. Z perspektywy czasu ... , zastanawiam się jak mogłam sie w to wpakować. Na dodatek nikt by nie uwierzył, że mogłabym z tym facetem spać. Mój przyjaciel prędzej uwierzył w romas z innym facetem (do czego się przyznałam a sie nie wydarzyło )niż z faktycznym kochankiem. W twoim przypadku masz trzy wyjścia: 1.nie zrobisz nic i będziesz czekał aż żona się nawróci; 2.rozwiedziesz sie; 3. nie odpuścisz i będziesz walczył tzn. kontrolował, sprawdzał ... próbował, ją przekonać ... Mój mąz zastosował ten pierwszy sposób. Dla niektórych nie do przyjęcia, ale tak faktycznie było, zachowywał się i nadal zachowuje normalnie jakby nic się nie wydarzyło, mimo że coś podejrzewał. I to jest najgorsze ze wszystkiego, wolałabym żeby zrobił awanturę i ... Trzeci sposób tez jest skuteczny, ale w odpowiednim momencie. Zapach to Hermes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ Wahadło Ty byś nie wybaczyła, a mnie proponujesz punkt 1 i 3? To z lekka ciągnie hipokryzją. Na co mam ją namawiać? Do czego przekonywać? To chyba ona za mną powinna na klęczkach chodzić. Nie sądzisz? Mając w domu satysfakcjonujący sex włazisz komuś innemu do łóżka, jednocześnie ograniczając "dostęp" ukochanej osobie i oczekujesz jeszcze zrozumienia? Dla kurestwa nie mam zrozumienia. Skoro kogoś kochasz i szanujesz, to go nie zdradzasz. A jak nie chcesz z nim być, to mu to mówisz otwarcie i uczciwie. Niestety dla niej, a na szczęście dla mnie, jestem zatwardziały w swoich decyzjach i uważam, że za wszystko trzeba w życiu zapłacić. Nie kocham jej, nie szanuję i nie chcę z nią być. Z tej mąki już tylko zakalec wyjdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołajek
Nie płacz już. Następna też cię zdradzi, bo pusty jesteś jak bęben.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołajek
Nie irytuj się ziom. Masz silną psyche. Jeszcze 3 miesiące wypłakiwania się na babskim forum i wrócisz do formy. Najważniejsze, że w waszym małżeństwie dobrze się działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołajek
A, i jeszcze jedno: najwidoczniej ten twój sex nie był dla niej satysfakcjonujący, skoro poszła zabawić się z innym. Nie raz obracałem żoni takich chłopaczków jak ty :-). Aktywni fizycznie mistrzowie pompek małżeńskich, nie potrafili zauważyć, że żona ziewa podczas seksu :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już dziecko dorośniesz, i uda Ci się dostroić jakąś pannicę, aż poczujesz na k... jej orgazm, to wtedy możemy podyskutować. A teraz zajmij się lekcjami mitomanie, bo jutro kartkówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święty mikołajek
Kurwa, ziom, ale dajesz do pieca!!! Niby zgred daleko po 30, a nawijkę masz równą! Esy żonie sprawdziłeś, czy fagas obszczymurek nie kala twojej foki? Może on czuje właśnie jej orgazm na swoim kutasie? Sprawdź esy, bo zatwardziały z ciebie zawodnik! Twoja psyche jest mocniejsza niż jego psyche. I swoją godność kurwa masz!!!! Elo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Nutella, że Ty to właściwie kumasz i wiesz, co Jezus miał na myśli. Moje sumienie zostaw mnie i Sądowi Ostatecznemu... Amen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhyw56655
wcale mi cię frajerze nie żal,wypierdków się zdradza a jelenie jak ty są od kasy zarabiania.kluczyki jej zabral ,na jej miejscu naslałabym na ciebie kogo trzeba i bys taki wpierdol dostal ,ze bys 3 dni spod stołu bał sie wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz wpaść i stanąć w jej obronie. Napisz maila, to podam Ci adres. Nie zapomnij wziąć swoich kumpli. Jak sprostacie bierzesz cały inwentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×