Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

Gdzie się podziewacie Moje Miłe??? Dziś moje menu wygląda w następujący sposób: śniadanie 8.00 - kromka z pasztetem II śniadanie (bardziej wczesny obiad) 12.00 - filet z indyka + surówka 14. 00 - owoc khaki 17.00 - jeszcze nie wiem :) o Zlosnis, dzięki za porady odnośnie Tatowych prezentów :) - chyba będzie książka jednak + bokserki porządne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u nas szpital tym razem pacjentem jestem...ja :) chyba się załatwiłam przy tych porządkach :( głowa mi pęka , jakby 2 wielkie świdry wwiercał się w moje skronie , do tego kaszel i temperatura ,jak nie umrę to będzie sukces :) Plusem jedynym jest to że jem jak wróbelek :) Ali duma mnie roziera , duma wielka ,że ho, ho tak trzymaj kochana fajterko :))) Jak ciut lepiej się poczUję to napiszę jeszcze dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeresienko, pamiętasz co mi obiecałaś dwa-góra trzy dni nieobecności , gdzie jesteś ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zlosna, oj to niedobrze. Mam nadzieję, że jakoś podkurujesz się, by na weekend przedświąteczny no i Święta być w pełni sił. Wracaj szybko do zdrówka Kochana. O ile dasz radę (wiadomo jak to przy chłopcach), wygrzej się pod ciepłym kocykiem. Jedz czosnek surowy, pij mleko z czosnkiem, masłem i miodem. Czeresienka pewnie studiuje, pracuje, remontuje, sprząta, dietkuje i nie ma czasu :( Czeresienko wracaj do nas prędziutko. Kochane, a mnie wreszcie zaczęła smakować kawa parzona (bez cukru, bez mleka) Wreszcie czuję smak kawy, nie przeszkadza mi już to że nie posłodzona. Zaczynam czuć smak herbat owocowych, których nie słodzę. Nawet zwykłą herbatę miętową wypiłam dziś z ogromnym smakiem. Jakoś tak inaczej mi smakowała. Nie piłam z przymusu ;) tylko z chęci. Może się organizm powoli odtruwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, wracam dziś do was. Bardzo was przepraszam za moją nieobecność. Nie grzeszyłam ostatnio a moja waga stoi w miejscu 83 jak było tak jest, troszkę mnie to martwi. Nawet bardzo mnie to martwi. Wczoraj niby było tak ładnie na dworze no i się dorobiłam, dziś chodzę flicham i zdycham. Chyba jakaś angina mnie bierze, kurcze nie chce być chora tym bardziej, że teraz naprwdę nie mogę. 🌼 dziś na obiad zrobiłam zobie pulpeciki zapiekane z otrębami w sosie pomidorkowym :), pycha mięso mielone z indyka, jajko, otręby mieszane, sos pomidorowy taki z kartonika, chyba że ktoś ma swoje przetwory no i normalne pulpeciki się robi a później zapieka, jak będziecie chciały dokładny przepis to podam :). Muszę was poczytać, ale głowę mam taką ciężką że szkoda mówić.... Żle się czuję... W pracy miałam dziś zawalenie głowy i nawet nie zajrzałam żeby przeczytać co piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu właśnie przeczytałam, że Ty też się pochorowałaś, widzisz jak się doprowadziłyśmy... niedobrze, ja dziś w pracy piłam gorącą herbatkę z miodem i z cytryną, no ten miód może nie za dobrze ale no musiałam bo mnie tak w gardle drapało i jak przełykałam ślinę to już bolało wiec boję się, żeby anginy nie mieć. Mój Tatuś też się pochorował. Jeszcze tylko Mama jest zdrowa, oj dobrze, moja Mama jest taką kobitką że zawsze przebije wszystkich. Widziałam linka do Zumby, mogę sobie podłączyć tv do komputera i oglądać na tv ten taniec i może wtedy mnie jakoś weźmie czy coś :):). 🌼 Fajne te wczasy Ali :), może ja powinnam na takie pojechać :), dobrze by było :). Ale na wczasach tak wcześnie wstać? Masakra. No ale jak bym pojechała to mój T. by mnie nie poznał :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do świata żywych , przynajmniej tak mi się wydaje :) wczoraj dzięki temu , ze mam u siebie tate mogłam trochę poleniuchować w łózku , wypociłam się , nafaszerowałam zdrowymi antybiotykami : czosnkiem miodem pyłkiem pszczelim , mlekiem z masłem , dietkowo nie było,ale zarówno w niedzielę jak i wczoraj zjadłam tylko sniadanie i późny obiad wiec kalorii za wiele nie było :) No,ale dwa dni bez ćwiczen i dziś chyba też nie będe ćwiczyła, bo strasznie słaba jestem :( W niedzielę już od rana się źle czułam, ale bolała mnie tylko głowa i w związku z tym postanowiłam nie psuć chłopakom wyjazdu i pojechałam razem z nimi na jarmark bożonarodzeniowy do Wrocławia, pogoda była paskudna ,ale bardzo klimatycznie było więc troszkę odetchnęłam, co prawda z cod rugiej budki kusiły mnie niedozwolone rzeczy nie dałam się , chłopaki zaliczyli kilka słodkosci,a ja nie skusiłam sie grzecznie na nic, żałuję tylko, ze nie napiłam sie jakiegoś grzańca taki był ich wybór tyle zapachów roznosiły wokół, no ale głowa nie dawała o sobie zapomnieć i wolałam nie ryzkować . Dziś zaczynam już pełne przygotowania do swiąt , na pierwszy plan bigos i uszka to będzie do mrożenia wiec mogę zrobić wcześniej . Menu na dziś: 9- ser wędzony biały 2 pomidorki i kromka razowca 12- jabłko 15 ogórkowa 18 placuszki z dyni CZeresienko lecz się szybciutko :) a wagą się nie przejmuj , kiedyś Korasia pisała, ze przychodzi taki moment zastoju iw idocznie tobie się przytrafił to najwazniejsze , zeby go jakoś przetrwać :) NA taki turnus to bym pojechała, właśnie zależałoby mi na nastawieniu na ćwiczenia i aktywność i zabiegi na ciało a nie na drakońskiej diecie , napisz ile taka przyjemność kosztowała i gdzie to było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane Dziś mam od rana zapierdziel, więc tylko macham Wam łapką 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze dziewczyny ze macie pełno pracy, no ja dziś nie miałam głowy do niczego. Dobrze się już czuję, pomogła mi ta herbatka z miodem i cytryną. Już mi nic nie jest, ale ja zawsze tak ciepło ubrana, czapka i szalik zawsze są ze mną :). Dziś w pracy zrobiła się straszna rzecz, miałam tyle stresu i nerwów ze aż się spłakałam z tego wszystkiego. Po czym na koniec dnia szef zawołał mnie do siebie i powiedział ze dostaje umowę na stałe i podwyżkę , niedużą bo niedużą ale zawsze troszkę więcej :))). Nawet nie wiecie jak ja się z tego cieszę, umowa na czas nieokreślony.... myślałam, że to nigdy nie nastąpi, naprawdę :). Z diety no to w sumie było dziś wszystko ok, ale przyjechała po pracy do mnie siostra i zjqdłam pare ciastek - wiem, ze jestem beznadziejna. Muszę zacząć znowu ćwiczenia na siłowni i to by mi najlepiej zrobiło, poprawić kondycje i ciałko od razu będzie lepiej wyglądać, ale skąd wziąć na to wszystko czas. W sobotę i niedziele mam egzaminy na studiach i pomyślcie sobie kiedy ja mam sie nauczyć, nawet jeszcze nic nie umiem a zostało 3 dni :(. Jutro zawijam rękawy do pracy. U mnie w domu są już zrobione, bigos, bigos wigilijny, uszka, pierogi, pasztet, mięso jest przygotowane w marynacie to pieczenia, bo u mnie się nie kupuje wędlin, tylko się piecze wszystko, schab, boczek, szynkę, karczek :). Kupimy tylko białą kiełbaskę i kabanosiki. Flaki tez są zrobione i inne dziwne rzeczy. Dodam jeszcze że wszystko zrobiła moja Mama a w dodatku pracuje na etacie... jak on ato robi to ja nie wiem :):). 🌼 Aniu wracaj do zdrowych :), dużo zdrówka. Ja też byłam na kiermaszu przedświątecznym, kupiłam sobie jakąś pastę bałkańską z pieczonych papryk z cebulką. Kupiliśmy jeszcze jakieś dziwne przysmaki inne :). Kupiłam sobie taką mała choinkę robioną ale z prawdziwych gałązek, nie wiem czy widziałyście takie z jodły kaukaskiej, jest przepiękna i tak pełno tych gałzek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) Czeresienko, cieszę się, że wróciłaś wreszcie do nas ! No i gratulacje Kochana odnośnie umowy i pieniążków. Na pewno Ci ulżyło :) Zamkniesz rok z poczuciem pewności, w końcu w bardzo ważnej kwestii się wyjaśniło. Kochana, mam nadzieję, że te ciastka nie były jakoś szczególnie z masami? I że nie późno wieczorem? ;) Żebyś kochana w ferworze nauki nie zgromadziła pod ręką takich przysmaków, bo człowiek nie świadom jest w stanie podjeść całą paczkę przykładowych delicji w 10 minut (znam to oczywiście z autopsji ;) ). Ja muszę Wam Kochane powiedzieć, że przedwczoraj zjadłam ok godz 20 troszkę kaszanki na cebulce. I niestety cały wczorajszy dzień myślałam, że padnę, tak mnie bolał żołądek. Tłumaczę to tym, że organizm odzwyczaił się od późnego jedzenia. Nie zjadłam dużo, zresztą nie szłam spać od razu - nie myślałam, ze aż tak mi to zaszkodzi. Dlatego szczerze mówiąc trochę boję się Wigilii, w końcu zawsze kolacja zaczyna się popołudniu. No ale może nie będzie tak źle. Planuję się ograniczać z ilościami, żeby nie przeholować. U nas atmosfera świąteczna. W pracy powiesiliśmy lampki, w radiu lecą kawałki świąteczne, tylko że niestety mam zapieprz :( Ale od Wigilii do Nowego Roku mam wolne :) Biorę urlop i mam nadzieję, że wreszcie wypocznę. Cieszę się Kochane, że czujecie się już lepiej, najważniejsze że się podkurowałyście trochę. Ja na śniadanko zjadłam jogurt z płatkami otrębowymi, o 9,30 będzie jabłko o 12 będą 2 kromki z białym serkiem i pomidorki, a na obiad jeszcze nie wiem. MIłego dzionka, wpadnę w ciągu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie się podziewacie Kochane? Chyba koleżanka z pracy sprzedała mi jakieś swoje zarazki, bo czuję się fatalnie - na grypę. Tragedia normalnie, brzuch mnie boli, katar jakiś się przyplątał, czuję, że mięśnie słabną. Proszę się meldować po kolei :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u mnie szpital- po chorobie Wojtusia i mojej , następny w kolejce był, Krzyś wieczorem a właściwie w nocy dołączył franuś ,a teraz mój tato , całe szczęście , ze chorujemy na raty w związku z tym ma kto się kim opiekowac i w miedzy czasie poruszac jeszcze jakieś domowe świateczne przygotowania, dzis po ciężkiej nocy miałam za to pomoc bo małżonek nie poszedł do pracy , ja już popełniłam żurawinę na prezenty , kapustę z grochem , sos borowikowy , bigos i uszka , jutro przerwa w piątek przygotowuję mięsiwa a w sobotę pieczemy ciasta , wszystko zalanowane co do godziny , dieta dziś tak sobie , tzn nie grzesze ,ale zjadłam tylko dwa posiłki, śniadanie chleb orkiszowy z wędliną sałatą i pomidorem , oraz koło 16.30 troszę bigosu z bułką razowa więcej nie zmieszczę :))) Korasiu teraz Ty lecz się żeby na święta być gotowa do świętowania , taki czas teraz zrobiło się ciepło i wszystkie zarazki szaleją :) Czeresienko, ale piękny prezent dostałaś na święta ,a ode mnie niestety dostaniesz ochrzan ja nie będę taka pobłażliwa jak Asia, Ty się odchudzasz czy sobie żartujesz? Ciastka na diecie i do tego jeszcze wieczorem ??? Nawet nie przyznawaj się następnym razem a potem się dziwisz ,że waga stoi , dziewczyny czy nie szkoda tej walki na co dzień aby potem jednym wieczorem zmarnowac efekty całego tygodnia ? Moze jestem okrutna, ale zawsze jestem szczera . Albo się odchudzamy albo idziemy upiec jakieś dobre ciacho :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu masz racje!!!! Zachowałam się beznadziejnie, niestety już nie pierwszy raz. Powinnyście mnie wyrzucić bo daję tylko zły przykład. Jestem beznadziejna, najpierw płaczę, że jestem gruba i że chce schudnąć a później jem ciastka...........wry..... Dzisiaj byłam 11 h w pracy, jestem tak wkurzona, że zaraz się wykończę. Właśnie piekę świąteczne pierniki które będę ozdabiać i dawać w prezencie moim bliskim i kolegą i koleżanka z pracy. Kupiłam tez pomarańcze które ozdobiłam goździkami, wszytsko to zapakuję w folię i ozdobię wstążką :). uwielbiam dawać takie prezenty :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz plusa za samokrytykę ;))) no i za te prezenty własnoręcznie pieczone bo ja tez uwielbiam takie robić ;)), tylko mi tych pierników nie podjadaj , bo do wiosny coraz blizej a jakąś rezerwę musimy sobie zostawić na święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, witajcie w ten czwartkowy poranek :) Już mi troszkę lepiej. Chora koleżanka została w domu, więc nie będzie mnie już zarażać. Ja podkurowałam się czosnkiem i pod kocem. Teraz piję kawkę parzoną. Ja moje drogie zaczęłam dzionek następująco: O 7.00 jogurt z płatkami otrębowymi i łyżką słonecznika łuskanego. O 9.30 będzie owoc (jabłko albo khaki). O 12.00 będzie ryż z jabłkami O 14.30 ? O 17.30 cukinia z czosnkiem Kurcze ja przygotowania kuchenne zacznę w piątek popołudniu, na szczęście resztę mam w miarę ogarniętą, więc zostanie ubranie choinki odkurzenie, łazienka. No i zakupy spożywcze -ale to broszka męża :) Najważniejsze, że prezenty już załatwiłam :) Poszło mi w miarę sprawnie - jestem zadowolona, bo mimo tłumów ludzi uniknęłam stania w kolejkach do kasy. Miłego dzionka Kochane 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny spokój tu dzisiaj straszny , wiem ,wiem święta za pasem, ale gdzie jest snieg ??? U nas już zaczyna łapac mrozik, może wymrozi te wszystkie zarazki, ja już nie wiem czym jestem bardziej zmęczona tym chorowaniem calego domu czy przygotowaniami do świąt??? Dzis miałam dzień higieniczny dokończyłam tylko nalewkę na prezenty i sledzie na wigilię , no i poćwiczyłam wreszcie na stepperku :) Jutro ważenie bardzo jestem ciekawa efektów...no i to świętowanie nadal mnie przeraża, ja mam juz taki mały żołądek ,że najdam się garstką ,a jak ja spróbuję wszystkiego choćby po łyżeczce to on znów się rozepchnie :(((( Jutro bedzie dzień prawdy , bo ten tydzień jadłam bardzo malutko i boję się o zastój i spowolnienie przemiany materii, ale po tej chorobie nie jestem w stanie tak często jeść , zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny ja tylko na chwilę zameldowac ważenie !! Kamień z serca prawie kilogram w dół !!! Cieszę się bardzo!! Co prawda mój pierwszy cel czyli ósemka z przodu to raczej kwestia poczatku stycznia ,ale i tak bardzo się cieszę, że jakoś mi się udaje, no i tylko 3 dni bez słodyczy zostały :) Bierzmy się zatem do pracy :) Udanego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja się nie ważę, nie chce wiedzieć ile mogę zobaczyć na wadze, to powinna być dla mnie kara za to wszystko co ostatnio robiłam. A najgorsze jest to, że niektórzy nie potrafią zrozumieć ze nie chcę czegoś zjeść bo się troszkę odchudzam, nie zjem to się obrażają....jejku no. Dziś w pracy musiałam siedzieć bo szef nie chciał mi dać urlopu mimo wszystko, że zrobiłam swój plan i dziś tylko opisywałam sprzedane pożyczki. No ale trudno musiałam zostać to zostałam. W pracy dałem dziś mojej dobrej koleżance pierniczki tak pięknie ozdobione w folii z kokardkami i tak się ucieszyła, że przed chwilką mi napisała ze jej mąż nie uwierzył, że sama je zrobiłam... no ale zrobiłam, nie wiem jak smakują bo nie jadłam :). Jutro jadę do szkoły i w niedzielę też jadę do szkoły więc już do was nie będę zaglądać. W poniedziałek mam troszkę pracy więc pewnie nie będzie czasu żeby do was zajrzeć ❤️. Dziewczyny życzę wam wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń, :). ❤️ Aniu gratuluję spadku wagi, jesteś wspaniała :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , poniewaz u mnie w rodzinie przestrzegana jest tradycja mówiąca o tym, ze to co się robi w Wigilie będzie się robiło cały rok już dziś aby przypadkiem nie musiec odchudzać się znów cały rok zamierzam tu jutro nie zaglądać chciałabym życzyc Wam spokojnych Świąt Bożego Narodzenia , niech uda się w ten magiczny czas odszukac wszystko to czego Wam brakowało, wszystkiego tego co jest Wam najbardziej potrzebne ! Świętujcie !! Byle z umiarem , bo diety nie zawieszamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosyć tego obżarstwa !! Trzeba wreszcie po tym całym świętowaniu , wrócić do codzienności, o jak ja o tym marze , nie było idealnie , oj nie było szczególnie jesli chodzi o słodycze , zaplanowałam sobie po 2 kawałki ciasta dziennie zjadałam po 4 nie licząc wigilii bo ta była jeszcze przepisowa, ale ogólnie świeta oceniam dobrze , nie szalałam ,a to dlatego ,że nie dawałam rady , jadłam takie małe porcje a i tak chodziłam najedzona jak balon jutro ważenie jestem bardzo ciekawa , dziś od rana już przepisowo: 9- kromka razowca i dwie łyżki sałatki :ieczarki ogórek kiszony , kukurydza jabłko por i jogurt 12 plaster pasztetu własnej roboty 15 kasza gryczana i kubek maslanki (to zarządzenie na odtrutkę ) 18 śledzie będzie też kawałeczek orzechowca albo łyżka kutii no i oczywicie 45min na stepperku więc spalę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to tylko ja wróciłam na plac boju a gdzie reszta? Ja dziś zakładam worek pokutny jestem własnie po ważeniu poświątecznym i na liczniku 92,6 , to co straciłam przed teraz wróciło, spodziewałam się tego i niestety cieszyć się nie ma z czego ,ale mimo to jestem dobrej mysli bo już wczoraj ćwiczyłam i od wczoraj też dietka na swoim miejscu , zjadłam co prawda kawałek ciasta ,ale po ćwiczeniach zjadłam na kolację tylko kawałeczek sledzia i wytrzymałam bez jedzenia choć było ciężej niż ostatnio :) Dzis menu: 9- sałatka warzywna + kromka razowca 12 jabłko 15 karp + suróka z czerwonej kapusty z jogurtem 18 pieczony indyk z pomidorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis planuje dodatkowo 40 min szybki marsz po lesie + oczywiście steperek , niestety mój pierwszy cel nieco się przesunie ,ale muszę wszystko zrobić aby nie za daleko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kochana Aniu, Ja też wróciłam już na właściwe tory, Tak jak Ty - Wigilię miałam przepisową. Barszczyk + 3 uszka, odrobina zupy grzybowej z łazankami, 5 pierogów, łyżka kapusty z grzybami i filiżaneczka kutii. Natomiast w Święta było już troszkę gorzej. I to tak jak u Ciebie jeżeli chodzi o słodkie. Było kilka kawałków ciasta nadplanowych, Jeżeli chodzi o ilości jedzenia, nie jadłam aż tak dużo, najzwyczajniej nie mogłam. I powiem Wam, że dwa razy niestety zjadłam za dużo i wszystko poleciało do ubikacji, tak mi było niedobrze. Na wadze stanęłam i jest 75,5. W związku z tym, że przed Wigilią było już 74,5, jest kilo do przodu. Szkoda tego, ale to było do przewidzenia. Mam nadzieję Aniu, że szybko to spalimy i za dwa tygodnie nie będziemy już pamiętały o ciastach i obżarstwie Zołądeczki mamy skurczone i Święta mam nadzieję na dłuższą metę im nie zaszkodzą Jeżeli oczywiście wrócimy na właściwe tory, Dziś u mnie: 10,00 - sałatka jarzynowa, kawałek szynki , łyżka ćwikły i kromeczka czerstwa chleba razowego 12,30 - jabłko 15,00 - indyk + ćwikłą 18,00 - jogurt naturalny Ja do nowego roku w domku, odpoczywam, sprzątam, leniuchuję Buziaczki, Mam nadzieję, że Czeresienka i Ali również wrócą niebawem i w Nowy rok wkroczymy lżejsze choć o kilka dekagramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak u Was było z pogodą w Święta, ale u nas było szaro-buro, wietrznie, śnieg stopniał i pogoda była wstrętna. A teraz pada deszcz. Super normalnie. Dziś czeka mnie prasowanie. Fura jeszcze przedświąteczna - do tego prania które się suszą i piorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, właśnie jestem po jabłuszku :) I strasznie mi się pić chce - piję hektolitry wody od rana. Wiecie co ja zrobiłam w pierwszy dzień świąt? W związku z tym, ze zrobiłam tort węgierski i keksa, którymi obdzieliłam mamę i siostrę, a one dały w zamian po kawałku królewskiego i makowca, stwierdziłam, ze zamrożę część ciasta. Żeby nie jeść na siłę - na zasadzie - że inaczej się zmarnuje. I tym sposobem został mi kawałek keksa, a reszta jest pomrożona. Wyjmę na Nowy Rok, zaniosę koleżankom do pracy na skosztowanie, chłopcy u mnie zjedzą troszkę i nie będę się napychać między świętami a nowym rokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, ja się tak troszkę pocieszam, ze ten dodatkowy kilogram, to w jakiejś części zalegające jedzenie, bo raczej tłuszczem nie zdążyłybyśmy obrosnąć przez dwa dni nawet ogromnego obżarstwa. Zlośniś, pod choinkę kupiłam mojemu Tacie dwie książki. Jedną polityczną - wywiad z Wildsztajnem, a drugą - plotkarską o naszym mieście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Wy co dostałyście od Aniołka? :) Ja dostałam (od Męża) śliczną czerwoną bieliznę a od siostry i rodziców dwa koraliki z Apartu do mojej bransoletki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie, ze nie zdążyłyśmy obrosnąć tłuszczem więc na pewno szybko spalimy, ja też własnie nie mogłam za wiele zjeść , jadłam jak ptaszek a mimo to chodziłam jak balon więc jedno jest pewne żołądki to nam już wróciły do prawidłowych rozmiarów teraz tylko zapasy spalić i bedzie git , co do słodkości to ja malutko przygotowałam więc większość przy moich słodyczojadach zjedliśmy dziś będzie ostatnia "słodka" kawka , następna w sylwestra , bo zamierzam zrobić jakiegoś torta light , mam cały słoik wiśni z nalewki i mysle, ze to dobry moment aby je wykorzystać :) Co do prezentów to ja dostałam garki do gotowania na parze , piżamę i specjalnie dla mnie wykuwaną przez prawdziwego kowala podkowę na szczęście to prezent od męża z osobistym certyfikatem abym wreszcie odważyła się na założenie firmy pod moim szyldem :) Święta były udane, ale przez tą okropną pogodę i niedostateczne wychorowanie praktycznie siedzieliśmy w domu gdyby było biało byłyby sanki spacery do lasu a tak to siedzenie w domu i jedzenie bo w telewizji też za bardzo nie było na czym oka zawiesić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popsułam stepper, już kolejny raz ,aż mi wstyd jechac do pana spawacza bo nie wiem co pomysli , co ja na nim robie ,albo trafił mi się taki felerny egzemplarz albo ja coś na nim źle robię już był spawany w 3 miejscach to pękł w czwartym ,obawiam się, ze teraz to na dobre i nie wiem co robić czy darować sobie i zacząć chodzić na siłownię czy zainwestować i kupić inny , tylko jak patrzę to one wszystkie prawie takie same :( wczoraj ćwiczyłam zumbę ,ale dziś jestem po niej jakaś wymaltretowana , bolą mnie kolana , zreszta jak i po ćwiczeniach Ewy Chodakowskiej "Skalpel" i co ja zrobie , bez ćwiczeń nie dam rady schudnąć chyba , że przestanę jeść , o ja biedna :((( Dietka po świętach bez żadnych szaleństw , na sylwestra też nie planuję nic bardzo kalorycznego , siedzimy z chłopakami w domu więc bedzie sokojnie i nie będzie gdzie spalić , od razu przyznam się do jednego sylwestrowego grzechu , chipsów , będą już postanowione i zakupione , oczywiście niedużo, ale bardzo mi się chce więc dłuzej nie będę się maltretować :))) A Ty co Korasiu planujesz robić w sylwestra ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×