Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlosna78

-30 kg na wiosnę zapraszam mamy po 30 stce

Polecane posty

🌻 powiem wam że apetyt straciłam ... to chyba jakoś podświadomie , Muszę się zmuszać do jedzenia , bo jak dam organizmowi 2 posiłki to wszystko odłoży na zapas :-D JulkaN 🌻 złosna 🌻 puzelek 🌻 Gdzie jesteście ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam tylko na chwilkę, aby zameldować, że absolutnie jestem zalatana i szanse na jakiś sensowniejszy wpis widzę dopiero poniedziałek wtorek,a tu takie wieści, Skubi a taki wynik to po długim okresie bez cytologi? Kurcze ja miałam ją w maju lub czerwcu 2010 więc tez wypadałoby iść, ale mnie nastraszyłaś , jakoś wydawało mi się, że to dopiero co miałam to badanie ato już taki szmat czasu, co do wyniku Twojego też się nie znam ,ale nie czytaj za dużo, bo wiesz, że leczenie przez internet nie jest dobre, cierliwie poczekaj i nie mart się na zapas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złosna ! No co ty !!! ostatnia cytologia niecały rok temu !!!!! 10 mcy dokładnie kwiecien 2012

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś kupiłam sobie Prymulkę w doniczce w kolorze pomarańczowym i fiołka w kolorze czerwonym -jakas odmiana. i jeszcze 2 kwiaty z biedronki które mam w pracy wiec są sprawdzone filodendron, i jeszcze jeden , którego nazwy nie znam , Bardzo się z tych kwiatów cieszę !!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zmartwienie masz z głowy, w tak krótkim czasie nic groźnego nie mogło się zdarzyć, ja idę w przyszłym tygodniu, dzieki Tobie, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. dziś dietka w miarę ok, zalatana jestem o regularności nie ma mowy, ale od przyszłego tygodnia wracam !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ;-) ja też właśnie kawkę piję ... jakaś smutna jestem, apatyczna... chyba ta pora roku mnie tak nastraja, bo jak sięgam pamięcią co roku z wiosny doły łapię. Oby do wiosny, trochę słonka, ciepła, to i myśli bardziej pozytywne. Kwiatki rzeczywiście poprawiają nastrój, ja niedawno kupiłam sobie azalię na pieńku i jestem z niej na prawdę zadowolona. Filodendrony akurat są trujące, więc ja nie hoduję, ale generalnie kwiaty uwielbiam i mam ładne. Dziś od rana rozglądam się za ciuszkami i butami na wiosnę dziewczynkom /większość przez internet kupuję/. A zaraz już idę za obiadek się brać - dziś zamierzam zrobić gołąbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tak pusto ? dzień mi szybko minął cały czas w biegu , zmęczona, leżę w łóżku i popijam zieloną herbatkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Skubi ;-) Ale tu pusto ostatnio ;-( szkoda, miło się rozmawiało z dziewczynami... Mam nadzieję, że to chwilowy stan i że niedługo się dziewczyny odezwą z dobrymi wieściami ;-) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Aniu czasem zaglądam na forum i Ci kibicuje:) Gratuluje wynikow w odchudzaniu:) U mnie nie ma postępów ,chociaż nadal próbuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam forum i Wam wszystkim kibicuje bo u mnie też jakoś nie ma postępów. Nie jem już 2 tyg po 17, nie jem słodyczy i skaczę prawie codziennie na skakance ok 500 razy. Ubyło mi może z 2 kilo a czasem waga jakby wracała, jedynie centymetrów mam mniej w pasie i na linii pępka. Pewnie problem tkwi w tym że w ciągu dnia jem za dużo. Cóż w poście się nie poddam, zobaczę po tych 6 tygodniach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martal 33 🌻 to ja podobnie , ale słodkiego staram się nie jeść . U mnie na wadze takie nieśmiałe i niepełne 69 , ALE muszę wam powiedzieć że widzę że brzuch zrobił się taki mniejszy , czyli waga tego za bardzo nie pokazuje ale ja tam różnicę widzę ! Od rana jajeczko gotowane i chleb żytni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z kolei mięsna jestem, ze słodyczy tylko ciasta uwielbiam ;-) wczoraj miałam ogromną ochotę na sernik i znalazłam logiczny przepis, coś innego, tylko... tak pozmieniałam, że może taki logiczny nie wyszedł ;-) ser kupiłam pod bokiem, a nie taki jak proponowała autorka, cukier trzcinowy i połowa porcji i jeszcze kilka "przeróbek" ;-) rósł jak szalony - ponad blachę, a później równie szybko spadł... ale przed chwilką brzeg odkroiłam i jest cudny ;-) może dlatego, że generalnie nie jem teraz słodyczy... jednak trzeba coś stracić, żeby docenić. Jak jadłam codziennie to wybrzydzałam, a teraz degustowałam jak w najlepszej restauracji ;-) U mnie waga w spada delikatnie, ale efekty diety widać po ubraniach. I na wiosnę kupuję sukienki mniejsze niż na zimę, najwyżej będę miała większą motywację, żeby jeszcze troszkę zrzucić ;-) Zaraz do pracy się będę szykować, pogoda byle jaka, a chciałam pójść piechotką... szkoda, byłby spacer... Miłego dnia wszystkim. Dziewczyny, co z Wami? Zlosna? wszystko w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój organizm jest oporny na odchudzanie, już raz odchudzałam się dość restrykcyjnie i dopiero po miesiącu waga ruszyła tak że w sumie w ciągu 3 miesięcy schudłam 10 kg. Więc czekam cierpliwie. Polecam stronkę z przelicznikiem kuchennym, jak posprawdzałam co ile ma kalorii to okazało się że jem więcej kalorii niż mi się wydawało. Dwa tygodnie temu ważyłam 78,8 dziś 77,5 szału nie ma ale przynajmniej brzuch już nie taki wydęty. A po skakance mój tyłek nie jest taki trzęsący :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Kawa ? śniadanko do pracy szykuje , hula hop doszedł !!! tak długo jeszcze nie czekałam na przesyłkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Moje Drogie!!!! 🌼 Po miesiącu wahań i złych nastrojów, a co za tym idzie fatalnego jedzenia, po którym przybyło mi na wadze prawie 2 kilo, wracam dziś do Was w worze pokutnym, nastawiona na reprymendę.... Możecie mnie ochrzanić, opieprzyć - zasłużyłam sobie. Ale dziś wracam do zdrowego żywienia. Koniec ze słodyczami, ciastami, czekoladami. Koniec z obżeraniem się i wymówkami. Od dziś ZERO słodyczy. Po południu stepper i w marcu muszę odrobić straty i przynajmniej z kilo - dwa dodatkowo stracić. Brakowało mi Was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Korasiu ;-) u mnie też nastroje zmienne niestety... ale pocieszam się, że co roku o tej porze mam stany depresyjne i doły... więc niedługo wszystko wróci do normy ;-) Mam nadzieję, że u Ciebie to też nic poważnego? Reprymendy ode mnie nie dostaniesz, ważne, że sama widzisz problem i chcesz się z nim zmierzyć. Będzie dobrze, zobaczysz ;-) Ja w kwestii wagi mam sukcesy, nawet się dziwię, bo pozwalam sobie na ciasto, faworki, chipsy itp. a waga spada. Wprawdzie nie objadam się i jak pozwalam sobie na słodycze to tylko zamiast posiłku i nie codziennie, ale jednak. Mieliśmy kilka świąt rodzinnych ostatnio i ciężko byłoby odmówić chociaż kawałka ciasta, więc nie odmówiłam, ale bałam się, że to się na mnie zemści... tymczasem waga dziś 74,00 ;-) dokładnie 6 kg od 14 stycznia - jest dobrze ;-) Waga wagą, ale centymetry mi poleciały. W sobotę nałożyłam jeansy i ... zdjęłam bez rozpinania... a wczoraj zrobiłam pierwszy większy wiosenny zakup w rozmiarze L ;-) Opisuję tutaj moje sukcesy, bo to dzięki Wam, dzięki temu forum wzięłam się za siebie. Mam nadzieję, że każdej z nas się uda dojść do wymarzonej sylwetki z uśmiechem na twarzy. Odzywajcie się dziewczynki, chociaż co jakiś czas... smutno i pusto tu ostatnio... pozdrówka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Starych bywalców nie widać ... Aniu ciebie tez już parę dni nie widzę . Ja jak pisałam powyżej zaglądam tu i Wam kibicuje:) Skubi du 123 Julka N pozdrawiam my się jeszcze nie znamy ja tu zaglądałam już od listopada:) Niestety nie schudłam ,najgorsze jest to ze ciągle tyje co miesiąc parę kg 28.02 się ważyłam i doszłam już do wagi 99,700 a w listopadzie ważyłam 94 wiec jak widać coś ze mną się dzieje niedobrego. Od listopada do teraz nie zaczęłam diety jedynie stosowałam zasady mniej jeść nie zawsze mi to wychodziło Malo miałam czasu na codzienne wpisywanie się Niestety nie mam wyjścia muszę schudnąć albo przynajmniej zatrzymać proces tycia bo umrę Aniu mam nadzieje ze u Ciebie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Korasia :) Daleko mi do opieprzania Cie ważne że postanowiłas :) Mam nadzieje że bedziesz tu często zaglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) przepraszam że tak długo mnie nie było, ale miałam trochę problemów rodzinnych i nie w głowie mi było forum. Na szczęście wszystko się już wyprostowało i mogę kontynuować starania. Wagowo wielkich osiągnięć nie mam, ok 2 kg, ale zauważyłam poprawę w obwodach, ciuchy się zrobiły luźniejsze:) idzie wiosna, aż mi się chce ćwiczyć i chodzę na siłownię prawie codziennie. Trener ustawił mi plan ćwiczeń, jeden dzień ćwiczę godzinę na crosstrainerze a drugiego dnia na różnych maszynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj chantell33:) Gratuluje spadku wagi a szczegulnie spadku w obwodach:) Dla mnie 2 kg to duże osiągnięcie:) Od 28.02 zaczelam sie na maksa pilnować i prawie codziennie się ważę 28.02 99,700 04.03 98,500 05.03 98,200 07.03 98,000 Wcześniej nie miałam dużo czasu dla siebie nie szykowałam sobie specjalnych posiłków jadłam co miałam pod ręką.Teraz chce to zmienic poświecić tylko sobie troche czasu. chantell33 Mam nadzieje że rozwiazałas problemy. Fajnie że chodzisz na siłownie:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajeczko123
Hej dziewczyny.Szukajac kompanow w odchudzaniu trafilam na wasz wątek. Mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do siebie:) Po krotce o mnie.Co prawda nie mam 30 lat ale 28 juz prawie.Reszt warunkow spelniona-Od ponad dwi=och lat szczesliwa mamusia,od zawsze kluseczka ale od dluzszego czasu potworek:( Waga 94 kg przy 160 cm wzrostu.Wiec musze zgubic 30 kg.Niestety nie jest to latwe.Miesiac temu ponad mialam 89-90 kg ale jakos "samo " przybylo.Gubi mnie jedzenie wieczorem.Okropna podjadaczka ze mnie.I wiem ze sama nie dam rady.Piszac na forum to zawsze latwiej bo wstyd bedzie mi jak przyjdzie mi sie rpzyznac ze objadalam sie lub cos. Zaczynam dzis na powaznie.Podstawa dla mnie to to planowe 1,5 litra wody.DOjda cwiczenia-rano zaczelam znalazmal gdzies na necie i wydawalo sie to takie proste a myslalam ze umre z bolu..Okropnie ciezko. Do tego chce jesc do godz 18 i ograniczac tluste. Tu tez o porady poprosze troszke bo nie chce isc na typowo diete.Lubie jesc wiec to pewne zze w koncu bym nie wytrymala i zjadla za te wszystkie czasy.Chce wlasnie zamienic cos na cos-jak np olej na oliwe,sietane na jogusrt lub mleczko.Co jeszcze jak cos ma nadzieje poradzicie. Czytalam was troszke w wolnej chwili bardziej sie rpzyloze bo z moim gadem nie da sie czasem skupic na czytaniu. Pozdrawiam serdecznie i zycze wam milego dnia. Aha te wasze spadki wagi s takie motywujace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ;-) szkoda, że "stare" forumowiczki nie piszą, mam nadzieję, że u nich wszystko dobrze i że wkrótce odezwą się z dobrymi wieściami. Ja piszę tu od połowy stycznia, od tego czasu też zmieniłam nawyki żywieniowe, bo dietą trudno to nazwać i schudłam około 6 kg. Do 30-tki nie musiałam uważać na to, co jem, bo byłam szczupła. Od kilku lat jestem "większa" i chociaż już się przyzwyczaiłam do siebie, to jednak nigdy się takiej nie zaakceptowałam. Zdecydowałam się na zmianę nawyków i odchudzanie i z każdym tygodniem podobam się sobie bardziej, co mnie szalenie motywuje ;-) Super jest to, że nie głodzę się, jem, co lubię i w sumie specjalnie sobie nie szykuję. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę sukcesów w walce z kilogramami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×