Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nagietka-em.

Mąż nie chce odejsc od rodziców mimo że wie jaka jest nasza sytuacja finansowa

Polecane posty

No nie :o jak ona ma być głową rodziny???? Jak głową ma być ktoś kim rzadzi dupa i instynkty? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
z kokardką- wiedz że twoje wypowiedzi świadczą tylko o tobie, a to że nie umiesz czytac to inna sprawa. moze przytoczę mój post z dyskusji ogólnej "" problemem są jego rodzice i to żeby nie odciał z nimi pępowiny. oni biorą go na litosc ze jak ich zostawi to bedą musieli wszystko zamknąc ze sami sobie nie poradzą. dzieci w tej sytuacji na pewno nie chcę miec bo nie bedziemy mieli ich z czego utrzymac"" dalej uważasz że rządzą instynkty? chyba się troszkę przejechałś w swoich "trafnych " spostrzeżeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie mówi, ze ma być głową rodziny tylko przynieśc więcej kasy - jeśli jej potrzebuje, znaczy jak dla mnie bycie głową rodziny nie sprowadza się tylko do tego kto więcej zarabia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
aha a co do tej firmy to jej się nie da rozwinąc bo po prostu nie ma już popytu na dane usługi i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
wiecej kasy powinna przynosic ta osoba która ma większe możliwości, a mój mąż ma możliwosci tylko szkoda mu zostawic teściów i zrezygnowac z pracy za najniższą krajową w imię dobra rodziców a to zmienia postac rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś na prawdę głupia :o zrozum że jesli rodzice przez lata mieli firmę, której jak sama mówisz byle kto nie moze prowadzić, lepiej byłoby gdyby twój facet uzyskał od rodziców pozwolenie żeby sam mógł porowadzić tą firmę, skończyć szkolenia czy co tam musi mieć, a nie zamykać ją, zwalniać sie i pracować u kogoś? Gdyby firma była zupelnie nieopłacalna upadłaby juz dawno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie to usługi? Skoro nie ma na nie popytu, ale jest doświadczenie w prowadzeniu firmy zawsze mozna robić cos innego, ale w swojej firmie...byłoby znacznie prościej gdybyś powiedziala o co konkretnie chodzi, nie musiałabym doradzać w ciemno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agory
Kompromis, autoreczko, tylko kompromis-czyli niech zainwestuje w firme, przywroci jej swietnosc, zaproponuje nowe rozwiazania. A moze Twojemu mezowi jest dobrze, pracuje i pomaga rodzicom, macie za co zyc przeciez (nie wierze, ze biedujecie majac dwie, nawet male wyplaty). Moze Twoj maz nie mysli na razie o dziecku. A Ty? Chcesz go na sile zmienic, chcesz sie wladowac w pieluchy od razu-ale to Twoje wyobrazenia, on moze miec inne, ma prawo. Jedynym wyjsciem jest rozmowa i ustalenie kompromisu. Piszesz, ze maz ma uprawnienia, dzieki ktorym moze tam pracowac-myslisz, ze inni takowych nie maja? Moze znalezc kogos na swoje miejsce i szukac innej pracy. Moze wprowadzic zmiany w firmie i sprobowac ja odbic od dna. Zaloze sie, ze gdyby sytuacja byla odwrotna, to nie byloby tematu, tj. gdybys Ty za 1000 zl zapieprzala w firmie swoich rodzicow-cieszylabys sie, ze masz prace i zarazem mozesz wspomoc rodzicow. Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do agory
Napisz, co to za firma, to moze da sie podsunac rozwiazanie, jak ja utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
nie to ty jestes głupia. tłumaczę cię że ta firma już dawno straciła na swojej wartosci, teściom wystarcza na styk z tego co na niej wyciągną a czesem muszą dolożyc. nie ma juz popytu na dane usługi możesz to pojąc czy nie? nie moge powiedziec czym się ona zajmuje ale nie jest to juz opłacalny interes więc nie pozwole mężowi jeszcze topic w niej kasy, bo musiałby zainwestowac kilkadziesiąt tys żeby cos w tego było a i tak nie wiadomo czy byłby jeszcze zarobek. Moj mąż ma dobry zawód dzięki ktoremu mógłby dostac prace bez prblemu za dobre pieniądze tylko nie umie podjąc decyzji o odejsciu bo szkoda mu rodziców którzy wtedy musieliby zamknąc firmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale prawdą jest też ,ze pozostawiając wszystko w takim kształcie - nikt nie korzysta . potrzeba zmian , a skoro branża w której pracuje mąż jest tak ... specyficzna to wyjścia są dwa - albo inwestycje i wytężona praca - albo zamknięcie . Ktoś dobrze pisze - zaproponuj spotkanie i przedstaw swoje próby rozwiązania problemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę pojąć bo nie wiem o czym mówisz :o przykro mi ale nie jestem duchem świętym. Poza tym skoro nie przynosi zadnych zysków i nie ma popytu to jakim cudem utrzymują sie z tego 3 osoby? Wynika z tego że popyt jednak jakiś jest, tylko moze trzeba te usługi troche unowocześnić...ale co ja sie będę w ciemno produkować :o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to tylo punkty ksero straciły na wartości :) a twoja enigmatyczność autorka nasuwa podejrzenie ,ze albo to prowokacja albo jesteście agendą BOR -u - ale przeciez BOR na wartości nie stracił :D więc ? coż to za tajemna dizałalność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smigła
niech przepiszą firmę na syna, a on im będzie płacił najniższą krajową. a tak naprawdę to niech dalej płacą sk ladki od najniżsej a on powinien na rękę dostać 2 ooo to jest minimum. nie można dać się wykorzystywać nawet własnym rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok :) rozumiem że rodzice mogą utrudniać...ale dlaczego nie chcesz żeby mąż zakładał własna firmę, skoro juz ma uprawnienia, albo jakąś inną, tylko wyganiasz go do pracy u kogoś żeby ktoś zarabiał a nie twój mąż?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
nie mogę napisac co to za firma bo nie chcę żeby ktoś mnie skojarzył. nie bidujemy nie wiadomo jak ale żyjemy na styk nawet nie mamy z czego odlożyc na czarną godzinę, częsc idzie na wynajem, częsc na oplaty, dojazdy męża, jedzenie. po odliczeniu wszystkiego zostaje nam dosłownie pare zł, nie mamy żadnej kasy odlożonej a jak tak mozna życ że nie ma się grosza na czarną godzinę. I nie czepiajcie się tych dzieci bo pisałam juz ze w takiej sytuacji nie chce miec dziecka bo nas na nie nie stac, więc nie jestem taka głupia żeby zachodzic w ciąże a pózniej nie miec za co pampersów kupic. Mimo że bym chciała to nie i tyle. I u nas własnie jest odwrotnie bo mój mąż czasem mówi o dziecku i ja go stopuje bo nie mielibysmy go za co utrzymac a on mówi "poradzilibysmy sobie" więc nie wiem czy rządzi mną dupa jak to któraś mądra ujęła, oby więcej takiego mylsenia było jak ja mam wtedy mniej dzieci w biednych rodzinach by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsgdsgdssdggsd
zachodzisz w ciaze i jestes bardzo niegospodarna:> -oto moja rada wtedy bedzie musial wziac sie do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsgdsgdssdggsd
a ci tesciowie to do zycia są? to moze niech sie podziela mieszkaniem z wami na pol,wiem ze to do dupy ale chyba w ten sposob ci kasa zostanie.to moze lepiej wyjdzie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgsgdsgdssdggsd
dziecko 270zl kosztuje jak kupisz ciuszki na szmatkach:> ale potem dodaj te 270 plus niania czyli tysiak bedzie szedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
bo na zalozenie firmy trzeba miec pieniądze których my nie mamy. pisałam juz że nie mamy grosza odłożonego, więc z czego z tego tysiaca który zarabia? u nas up nie nadaje za wiele max 15 tys. dobrze by bylo zeby tesciowie płacili mu 2 tys albo chociaz 1,5 ale niestety na pewno tyle mu nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogę napisac co to za firma bo nie chcę żeby ktoś mnie skojarzył. bez jaj dziewczyno , musiałabyś być jedna z Grycanek ,zeby ktoś cię skojarzył a nie sadzę , zeby wasza firma była aż tak znana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
no niestety nawet 270zł nam nie zostaje tak jak piszesz więc nie ma w ogole o czym mówic. I prosze nie doradzajcie mi mieszkania u teściów bo połowa z was wie jak to sie kończy, po co mam psuc sobie z nimi relacje wspólnym mieszkaniem. Wiem że wtedy byśmy się tez więcej widzieli bo mój mąż tak jak pisałam wiecej czasu spędza w domu teściów niz w naszym mieszkaniu- w sumie sama nie wiem gdzie on mieszka bo jak ma przerwę w pracy to jedzie do tesciów na obiad bo ma blisko ok 1 km a do nas ma 20 więc szkoda paliwa tak ciągle krążyc i przyjezdza dopiero wieczorem. no więc jak zrobi sobie ta przerwe i pojedzie do nich to tesciowa zawsze jeszcze cos wynajdzie do roboty, a to drzewa nanosic a to trawe skosic, po siostre jechac ze szkoly ją przywiesc czy zawiesc tesciowa na zakupy czy coś, no ciągle coś do niego mają. I wychodzi że on więcej jest tam niz ze mną. Widzimy się tylko wieczorami, on rano znowu jedzie no i 2 niedziele w miesiacu mozemy razem spędzic, a to wszystko za 1080zł kumacie? przecież za taką cięzką robotę jak on robi i tyle godzin to powinien min 2 tys dostawac a on woli się meczyc w imię dobra rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
dgsgdsgdssdggsd- moze własnie powinnam zacząc robic z siebie taka nieporadna sierotkę która nic nie umie i nic nie potrafi. moze wtedy by się ogarnął i wziął za siebie. bo wydaje mi się ze teraz kiedy widzi ze to ja się o wszystko martwie i o wszystko dbam to on sie nie stara, bo wie że w razie wu ja zawsze cos wymysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
allium- nie wiem ale zawsze mam takie głupie wrazanie, że ktos z rodziny czy znajomych przeczyta to co tu napisałam i mnie skojarzy dlatego nie chce ujawniac wszystkich szczegółów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to tylko jedna jedyna
Firma w polsce?? Ja tego nie rozumiem. A spolka?? Rodzice wiecej ciagna z tej firmy?? Dlaczego skoro robi wiekszosc to nie bierze przynajmniej polowy?albo 1/3? Wszystko jest do dogadania. Szczegolnie ze po pracy jeszcze im pomaga. Po prostu nie chcecie sie dogadac i tyle. Dla mnie to wyglada na prowo. Zaden rodzic nie chce dla dziecka zle, skoro ktos trzyma firme z sentymentow to dzieciom powinien dac rozwinac skrzydla. Przeciez skoro widza,ze daja mu grosze to,to czemu go trzymaja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to tylko jedna jedyna
Poza tym powiem ci z doswiadczenia, moi rodzice maja pewien biznes, branza rolnicza i zapieprzaja od wiosny do pazdziernika. Maja z tego duzo kasy. Ja z mezem pracujemy na umowe o prace w zwyklych firmach za grosze. W sezonie pomozemy im,rodzice owszem nam placa,ale. Czesto myslimy o przekwalifikowaniu sie,zeby. Zeby robic to co oni i zarobic wiecej. To oni wiedza jak jest ciezko i radza nam bysmy nie pakowali sie w te gowno,bo mamy pewna prace a u nich nigdy nic nie wiadomo. Wystarczy susza albo za duzo deszczu i koniec. I nikt nikogo nie ciagnie na sile z sentymentow a tym bardziej dla kasy. Patrza co dla nas lepsze. Wiec dla mnie to na 100% prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie dziwi jedna rzecz... Na obiad do domu nie podjedzie bo szkoda kasy, ale po siostre czy z mamą na zakupy- jak najbardziej :):) Poza tym to, ze przesiaduje u swoich rodziców to akurat z praca niewiele ma wspólnego. Najpierw pogadaj z mezem, zeby do domu wracał a potem zastanówcie się jak pomóc rodzicom firmę podnieśc. Bo widzę tu pewna niekonsekwencję- z jednej strony maz ma uprawnienia i znalazłby pracę za lepsza kasę a z drugiej strony firma, gdzie wykorzystuje te same uprawnienia upada i upadnie bo nie ma na ich usługi popytu... Moze Tobie po prostu nie pasuje, ze on pracuje u rodzicó i widzi sie z nimi codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nagietka-em.
moze to tylko jedna jedyna- myslisz że chcialoby mi się wymyślac taki problem i ciągnąc go w dwoch tematach po kilkadziesiąt wpisów? nie rozumiecie że takie rzeczy dzieją się naprawdę tylko wszędzie szukacie kłamstw. mireczkowata- on u rodziców nie pracuje w swoim zawodzie, zawód ma b.dobry i mógłby znalezc dobrą pracę. a w pracy u rodziców ma zrobione uprawnienia które kiedys zafundował mu ojciec ale nijak ma się to do jego zawodu. a co do tego wożenia to on jak wyjezdza gdzies w ich sprawach tzn po tą siostre albo zawiezc gdzies mame to jezdzi samochodem ojca, więc nie pali swojego paliwa. chodzi po prostu o to że on u nich robi za tragarza, szofera i porządkowego, a we wlasnym domu nie ma czasu nic zrobic bo u nich trzeba skosic trawe narąbac drzewa, odmalowac korytarz i tak w kółko go o coś proszą, a my się prawie nie widzimy. Do domu na obiad nie opłaca mu sie przyjezdzac w południe bo to 20 km w jedna strone, pozniej powrót 20km, i wieczorem do domu znowu,a rano spowrotem to na paliwo by poszło z 800zł a teraz juz nam idzie ponad 500 miesiecznie. Własnie rodzice ciągną dla siebie więcej bo mają spory dom i musza go utrzymac a moj mąz dostaje najnizszą krajową tak jak pisałam. czy wierzycie czy nie ale tak jest. Mi tez się wydaje ze kazdy rodzic powinien dla swojego dziecka chciec jak najlepiej, oni może i chcą ale z samego chcenia kasy nie będzie. Oni niby tłumaczą się przepraszają ze tylko tyle mogą mu płacic ale co z tego? ich tłumaczeniem rachunków nie opłacimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×