Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magda8080

Sierpień 2013 -są już jakies mamy ???

Polecane posty

abcd123 ja tez mam wstret do zapachow, szczegolnie perfum mojego narzeczonego.. co najsmieszniejsze, kupilam mu na gwiazdke i biedulek ani razu nie mogl sie jeszcze psiknac, bo mu tylko zrobilabym awanture:-) Sama probowalam kiedys je powachac jak staly na polce w lazience, to od razu odrzucilo..nie wiem dlaczego tak jest.. No i zapach kawy, do tej pory takiego zelu uzywalalm a teraz?Nigdy w zyciu, no i jeszcze jak w pracy czuje kawe,,,tragedia! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elliska
abcd Ja dopiero co ( 28 listopada ) miałam urodziny więc wieku w tabelce nie zmieniam ;) Nie będę sobie dodawać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afafa byłam :( miałam termin na 28 stycznia :( niestety na wizycie w 13 tygodniu okazało się że ciąża jest martwa. 16 lipca miałam zabieg. Udało się zajść po 4 miesiącach od zabiegu. To było moje 2 poronienie dlatego teraz mam ciążę pod nadzorem. W poprzednich ciazach nie miałam żadnych dolegliwości dlatego teraz, kiedy męczą mnie strasznie i mdłości i wymioty gin mówi że to dobry objaw. I ja też mam taką nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elliska
Jeśli chodzi o zapachy to ja też tak mam. Wszystkie, które bardzo mi się podobały teraz są obrzydliwe :\ Np. płyn do mycia naczyń, żel pod prysznic, moje perfumy, kawa :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elliska to masz urodziny tego samego dnia co moj maz :) ja mu dalam na urodziny w prezencie do reki test. on nie wiedzial co mu daje ale powiedzialam ze to jest prezent na jego urodziny. co prawda dostal go 16 listopada no ale mozna powiedziec ze prawie na urodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SlonceMoje - a na jakim etapie zatrzylama sie ciaza? Ile dzidzius mial cm? Czytam i czytam o tych poronieniach i podobno po 12t ryzyko obumarcia ciazy spada do 1%..moze troche sie uspokoje po czwartkowej wizycie, a moze dopiero jak wezme zdrowego bobasa na rece :) asiaż - chyba nie tylko Ty tak masz... Tez nie przepadam za dziecmi i nie lubie ich towarzystwa, nie mam cierpliwosci i zwyczajnie mi sie nie chce z tym uzerac. Poza tym dobija mnie to uwiazanie i ogrom odpowiedzialnosci. W dodatku ta ciaza przytrafila nam sie w momencie, gdy mielismy juz zaklepana zyciowa przygode i to mialo byc nasze szalenstwo przed ostateczna stabilizacja. Mielismy podrozowac przez 2 lata, a potem wrocic i zabrac sie za budowe domu, a dopiero potem dziecko...a teraz musimy usiasc na d*pie..oboje z mezem obawiamy sie jak to bedzie, ale powtarzamy sobie ze nie my pierwsi i nie ostatni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce Moje ja sobie tlumacze tak samo jak ty, w ost ciazy mdlosci praktycznie nie miaalm czulam swietnie...A terz biust mnie boli, mdli mnie caly czas i ogolnie najchetniej bym z domu nie wychodzila :) Moj M sie nawet smieje ze teraz przynajmneij widac ze jestem w ciazy :D Justyna mam tak samo, a jeszcze jak cos chce zrobic i mam torsjee to mi sie odniechciewa i najchetniej bym lezala przed TV....oby do 12 tyg i moze sie to zmieni... Ja w nastepny czwartek ide na wizyte i zabaczymy czy maluch dalej rosnie - OBY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elliska
abcd ja też chciałam mojemu Tomkowi dać test z dwiema kreseczkami na jego urodziny (w październiku ma) ale się nie udało. Za to moje urodziny spędzaliśmy już z maluchem w brzuchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaż32
Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy. Mam nadzieję że moje nastawienie z biegiem czasu się zmieni na bardziej pozytywne :) A tymczasem zmagam się z lekkimi mdłościami - całe szczęście bez wymiotów....Chociaż kto wie...gdybym nie jadła jak mam na to ochotę czyli co 2-3 godziny to bym pewnie wymiotowała z głodu ;) Poza tym mam zawroty głowy, non stop prawie ...nie jakieś silne, ale są. Co jeszcze? Zgaga...jak się przejem, dlatego jem tak często ale mało :) i zgagi nie ma :) Przytyłam do tej pory 1,5 - 2kg i nie wchodzę już w swoje stare spodnie. Nie weszłam jeszcze w fazę spania na stojąco...może mnie ominie? Nie biegam też częściej do łazienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afa fa
wybaczcie ze moze troche nie na temat. Slonce Moje przeczytalam caly tamten watek i rzucilas mi sie w oczy, bo wiedzialam ze skads Cie kojarze. wchodze na sierpien: no i jasne! moze kojarzysz z tamtego watku dziewczyne o nicku: Keerah? wczoraj przypadkowo weszlam na stycznioweczki a tam w tabelce taki nick. od razu dotarlo do mnie-to Nika! Keerah to moja siostra rodzona. przypadkiem na forum dowiedzialam sie ze na jutro ma termin, ze jest w ciazy! jestem zalamana (problemy rodzinne przez co bylo to przede mna ukrywane) tym bardziej ze sama poronilam miesiac temu :( ale przypadek-nie moge w to uwiezyc doslownie ze cos mnie tknelo by tam wejsc... tak mi przykro-szczegolnie ze zbliza sie ten dzien, kiedy bys rodzila. ale najwazniejsze, ze udalo sie poraz kolejny i trzymam kciuki-tym razem napewno sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afafa no nie jest łatwo, ale musiałam się z tym uporać. Nigdy nie zapomnę o tamtych Aniołkach. Przykro mi że stracilas ciążę. Zajrzyj na forum kolejna ciaza po poronieniu. Na forum styczniowek nie pisałam za dużo, ale nick kojarzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalka Tereska ciąża zatrzymała się w 9 tyg Maluch miał 19 mm i wielkością odpowiadał 8 t i 4 d Jak poszłam na wizytę to byłam w 12 tyg. Dziecko już od jakiegoś czasu nie rosło. Prawdopodobnie przez krwiaka w kosmówce. Dlatego teraz biorę Clexane. Dziewczyny nie chce was straszyć. Nie dołujcie się takimi przypadkami jak mój. Każda ciąża jest inna. Jakoś od samego początku tamtej ciąży miałam złe przeczucia. I naprawdę żadnych dolegliwości. Ale to że się nie ma żadnych to nie znaczy że coś jest nie tak. Dostałam też nauczkę żeby nie siedzieć w internecie i wyszukiwac problemów. Im człowiek mniej wie tym jest spokojniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zapachów to ja dziś wszystkie mydelka w płynie pochowalam a kupiłam inne, poprostu ciągnęło mnie na wymioty przy każdym myciu rak , a od kilku miesięcy kupowałam tylko te tak mi sie podobały jak pachną ale cóż , przyszła ciaza i mydelka won :) Ja jutro idę do lekarza , koleżanka mnie namówiła :) czuje sie bardzo zle i to nie tylko mdlisci no ale zeby aż takie oslabienie ??? Moze i faktycznie za dużo lezenia a za mało ruchu bo przy każdym dłuższym podniesieniu sie z łóżka czuje jakbym do głowy i karku miała przywiązanie cegły taki ścisk :/ takze jutro idę do ogólnego zobaczymy moze zrobią mi jakieś badania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zapachów to ja dziś wszystkie mydelka w płynie pochowalam a kupiłam inne, poprostu ciągnęło mnie na wymioty przy każdym myciu rak , a od kilku miesięcy kupowałam tylko te tak mi sie podobały jak pachną ale cóż , przyszła ciaza i mydelka won :) Ja jutro idę do lekarza , koleżanka mnie namówiła :) czuje sie bardzo zle i to nie tylko mdlisci no ale zeby aż takie oslabienie ??? Moze i faktycznie za dużo lezenia a za mało ruchu bo przy każdym dłuższym podniesieniu sie z łóżka czuje jakbym do głowy i karku miała przywiązanie cegły taki ścisk :/ takze jutro idę do ogólnego zobaczymy moze zrobią mi jakieś badania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce Moje - no ale po przejsciach to ciezko tak sie wyluzowac.. :) I wydaje mi sie, ze jednak wiedza jaka daje internet ma wiecej plusow niz minusow. Wole byc swiadoma zagrozen i starac sie im zaradzac, niz byc zdana na humor lekarza, bo jak wiemy nie kazdy z nich przyklada sie do kazdego przypadku tak jakbysmy sobie tego zyczyly. Byle do 12t :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co?? Od kilku dni swedzi mnie brzuch :o zwlaszcza po prawej stronie. Zaczelam sie smarowac jak opetana. Wcale nie mam takiego duzego brzucha, nad ranem tylko taka pileczka na samym dole, ale wieczorem czuje jak sie rozciaga..zaczyna sie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dzisiaj jest taki dzien bo mi jest tez slabo i do tego w uszach slysze szumy. ogolnie czuje sie taka rozbita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! To ja, nie wiem czy pamietacie bo odzywam sie niezbyt czesto ale z czasem u mnie krucho. Ale jak mam chwilke to zawsze chetnie do Was zajrze. Widze, ze rozmowa zeszla na porody, no tak, to raczej nieuniknione... Podejrzewam, ze na tym forum (i nie tylko) jestem w temacie porodow rekordzistka wiec moge powiedziec, ze porodu to zdecydowanie nie da sie porownac do saczenia drinka z palemka na Barbadosie ale z drugiej strony jest tez wstepem do zupelnie nowego rozdzialu w zyciu no i jest niestety nieunikniony. Za pierwszym razem myslalam, ze jestem twarda jak Clint Eastwood i co to dla mnie taki porod, ide, pcham, robie "flup" i usmiecham sie do zdjecia z rozowym dzidziusiem w kompletnym makijazu i godzine pozniej otwierajac szampana opowiadam wszystkim odwiedzajacym jak to sobie dobrze dalam rade. Taaaa, jasne... Po trzech godzinach najbolesniejszych na swiecie skurczow co minute przy jednocentymetrowym rozwarciu, spocona, czerwona na gebie z obledem w oczach wypatrywalam przez okno srebrnej Toyoty anastezjologa wyrwanego ze snu o 5 rano bo jakas wariatka zterroryzowala porodowke glosnym darciem ryja domagajac sie znieczulenia (ciekawe kto to byl). No i tak sie skonczylo twardzielowanie, okazalo sie, ze w kwestii porodow to zaden ze mnie Clint Eastwood a co najwyzej jakas Meryl Streep (jak grala ta wariatke co Michaela Douglasa chciala zabic). No ale po znieczuleniu bylo juz troche lepiej, jakos wypchnelam co mialam wypchnac, w niezbyt ladnym stylu co prawda i musieli mi troche pomagac proznociagiem no ale jakos poszlo. Nastepnym razem pomna wczesniejszych doswiadczen wkroczylam na porodowke, postawilam walizeczke i pierwsze co (nawet przed podaniem nazwiska) mowie "epidural prosze". I tak co drugie slowo dopoki go nie dostalam. No i wszystko poszlo tak, ze jak juz godzinke potem bylo po wszystkim to nawet fryzura mi sie nie rozwalila i na zdjeciach wygladalam jakbym wlasnie w odwiedziny wpadla (zdjecia nie pokazywaly brzucha). Za trzecim razem to mialam ze soba ksiazke z pilnikiem do paznokci jako zakladka (numer 3 pojawil sie 1 dzien przed terminem, nie mialam jeszcze skonczonego manicure) i z mina stalego bywalca poprosilam "to co zwykle prosze". I to tez dostalam, od reki. A potem juz tylko "flup" i szampan. A teraz bedzie numer 4 (i ostatni!!! - powtarzam to sobie codziennie rano zatrzymujac sie po drodze na stacji benzynowej celem rzucenia drugiego juz pawia dnia) i wzorem Scarlett o'Hary "pomysle o tym jutro". To jeszcze na tyle daleko, ze nie ma sensu zaprzatac tym sobie glowy. A jak juz czas nadejdzie to poprosze znieczulenie i bede z calej sily pchac. I moze znowu jakos sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! To ja, nie wiem czy pamietacie bo odzywam sie niezbyt czesto ale z czasem u mnie krucho. Ale jak mam chwilke to zawsze chetnie do Was zajrze. Widze, ze rozmowa zeszla na porody, no tak, to raczej nieuniknione... Podejrzewam, ze na tym forum (i nie tylko) jestem w temacie porodow rekordzistka wiec moge powiedziec, ze porodu to zdecydowanie nie da sie porownac do saczenia drinka z palemka na Barbadosie ale z drugiej strony jest tez wstepem do zupelnie nowego rozdzialu w zyciu no i jest niestety nieunikniony. Za pierwszym razem myslalam, ze jestem twarda jak Clint Eastwood i co to dla mnie taki porod, ide, pcham, robie "flup" i usmiecham sie do zdjecia z rozowym dzidziusiem w kompletnym makijazu i godzine pozniej otwierajac szampana opowiadam wszystkim odwiedzajacym jak to sobie dobrze dalam rade. Taaaa, jasne... Po trzech godzinach najbolesniejszych na swiecie skurczow co minute przy jednocentymetrowym rozwarciu, spocona, czerwona na gebie z obledem w oczach wypatrywalam przez okno srebrnej Toyoty anastezjologa wyrwanego ze snu o 5 rano bo jakas wariatka zterroryzowala porodowke glosnym darciem ryja domagajac sie znieczulenia (ciekawe kto to byl). No i tak sie skonczylo twardzielowanie, okazalo sie, ze w kwestii porodow to zaden ze mnie Clint Eastwood a co najwyzej jakas Meryl Streep (jak grala ta wariatke co Michaela Douglasa chciala zabic). No ale po znieczuleniu bylo juz troche lepiej, jakos wypchnelam co mialam wypchnac, w niezbyt ladnym stylu co prawda i musieli mi troche pomagac proznociagiem no ale jakos poszlo. Nastepnym razem pomna wczesniejszych doswiadczen wkroczylam na porodowke, postawilam walizeczke i pierwsze co (nawet przed podaniem nazwiska) mowie "epidural prosze". I tak co drugie slowo dopoki go nie dostalam. No i wszystko poszlo tak, ze jak juz godzinke potem bylo po wszystkim to nawet fryzura mi sie nie rozwalila i na zdjeciach wygladalam jakbym wlasnie w odwiedziny wpadla (zdjecia nie pokazywaly brzucha). Za trzecim razem to mialam ze soba ksiazke z pilnikiem do paznokci jako zakladka (numer 3 pojawil sie 1 dzien przed terminem, nie mialam jeszcze skonczonego manicure) i z mina stalego bywalca poprosilam "to co zwykle prosze". I to tez dostalam, od reki. A potem juz tylko "flup" i szampan. A teraz bedzie numer 4 (i ostatni!!! - powtarzam to sobie codziennie rano zatrzymujac sie po drodze na stacji benzynowej celem rzucenia drugiego juz pawia dnia) i wzorem Scarlett o'Hary "pomysle o tym jutro". To jeszcze na tyle daleko, ze nie ma sensu zaprzatac tym sobie glowy. A jak juz czas nadejdzie to poprosze znieczulenie i bede z calej sily pchac. I moze znowu jakos sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aprilia1000 twoja wypowiedz pocieszyla mnie. mam nadzieje ze moze i u mnie dugi porod bedzie lzejszy i szybszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aprilia, to prawdziwa z ciebie porodowa weteranka! :) Ja sobie nie zapomnę, jak już mnie panie położne wzięły na salę porodową (myślałam, że znów badanie rozwarcia, a tu zaskoczenie, bo będziemy rodzić) i mówią, żeby przeć, a ja się drę, że już nie mooooogę, a one do mnie, że jak będę przeć z otwartą buźką, to sobie tu chwilę posiedzę, więc się zaparłam, no i poszłoooo :) Asiaż, ja też sobie nie wyobrażałam siebie z dzidziusiem, ale jak mi małą położyli na brzuszku, a potem się do cycusia przyssała, to mnie taka błogość przyjemna ogarnęła. Nie da się tego z niczym porównać. Lalka_tereska, moja ginekolog twierdziła, że jak dobijemy do 20 tygodnia, to już można troszkę odetchnąć, ale ja odetchnęłam tak naprawdę dopiero po porodzie. Mnie w ciąży najbardziej odrzuciło od kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie wazne narzady wyksztalcaja sie do 60dni po zaplodnieniu, jezeli uformuja sie prawidlowo to juz z gorki. Ale oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ryzyko jest do konca..wypadki chodza po ludziach. Czasem sobie mysle, ze ta ciaza, porod a potem dziecko to ciagly lek.. Az sie odechciewa :o no ale z drugiej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaż32
cukinia22 ... a widzisz...u mnie z tym 'przysysaniem do cycysia' też będzie kiepsko bo ja nie chcę karmić piersią. Jestem po operacji jednej z powodu włókniaka i torbieli ,które powodowały takie dolegliwości bólowe, że pracować nie mogłam. Moja budowa piersi - torbielowato-włóknista ujawniła się ok 30 roku życia okropnymi bólami. Podobno zwykle to nie boli ale u mnie jest inaczej. Całe życie mam bardzo wrażliwe piersi, że o sutkach nie wspomnę...nie wiem czy można sobie coś takiego wyobrazić, nawet mężowi nie pozwalam za specjalnie się do nich dotykać...nie wspomnę już o karmieniu piersią. Nie ma takiej opcji. Rozważam spróbowanie karmienia piersią,jak będzie bardzo bolało to spróbuję jeszcze ściągać pokarm laktatorem, jestem jednak pewna że nic z tego nie będzie. Na pewno nie będę płakać i karmić żeby tylko karmić naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiaż - nie przejmuj sie, bo ja jestem jeszcze "gorsza". Nie mam zadnych medycznych przeciwwskazan, po prostu taka sama decyzje podjelam juz dawno i wiem, ze zdania nie zmienie. Sama tez nie bylam karmiona piersia (akurat moja mama miala to co ty) i wiem, ze to nie jest zaden dramat dla dziecka ani uszczerbek na zdrowiu. Skoro ja dalam rade, to moje dziecko tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwakobieta
Hej kobietki :-). jak sie dzis czujecie? Mam pytanie do mam, ktore sa po cesarce: czy mialyscie problem z karmieniem piersia?bo ostatnio kolezanka mnie postraszyla ze kobiety rodzace przez cc maja z tym problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Bylam dzisiaj u gina i dostalam wyniki badan. Krew ok, mocz tez, tylko z cytologia niezabardzo..Mam jakas infekcje(niebezpieczna dla ciazy) .Sama nie wiem jak to sie nazywa dokladnie bo lekarka tak napisala,ze trudno odczytac. Przepisala mi tylko lek za 100 zl i mam to przez 2 tyg brac. Pytalam tez o wymioty, bo dzisiaj tregedia. W samej kolejce chyba z 6 razy latalam do kibelka...to babeczka przepisala mi jakies czopki no a jak nie pomoga to czeka mnie kroplowka w szpitalu.ajjjj Kolajna wizyta za 2 tyg a jak u Was?Jak Wasze wyniki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mialm cesarki ale moja mama miala 2 raz i ani razu nie miala problemow z laktacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od lekarza , zbadali mi mocz i krew i za tydzień bedą wyniki ;) okazało sie ze mam bardzo niskie ciśnienie i to moze byc przyczyna mojego osłabienia :/ a jutro mam wymaz na grzybice bo to tez moze dawać takie objawy :/ takze narazie i tak nic nie wiem , poza ciśnieniem , które i tak zawsze miałam niskie :/ Dowiedziałam sie tez ze muszę zbadać wzrok , bo najprawdopodobniej zmieniła mi sie wada i noszę złe szkła , ale w poprzedniej ciazy tez tak miałam , wada mi sie zmniejszyła i musiałam zmienić szkła :) Co do kolposkopii będę miec robiona bo ciaza nie jest przeviwskazaniem , takze w marcu kolejny stres:( i byc moze będzie cesarke ze względu na zmiany na szyjce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wróciłam od lekarza , zbadali mi mocz i krew i za tydzień bedą wyniki ;) okazało sie ze mam bardzo niskie ciśnienie i to moze byc przyczyna mojego osłabienia :/ a jutro mam wymaz na grzybice bo to tez moze dawać takie objawy :/ takze narazie i tak nic nie wiem , poza ciśnieniem , które i tak zawsze miałam niskie :/ Dowiedziałam sie tez ze muszę zbadać wzrok , bo najprawdopodobniej zmieniła mi sie wada i noszę złe szkła , ale w poprzedniej ciazy tez tak miałam , wada mi sie zmniejszyła i musiałam zmienić szkła :) Co do kolposkopii będę miec robiona bo ciaza nie jest przeviwskazaniem , takze w marcu kolejny stres:( i byc moze będzie cesarke ze względu na zmiany na szyjce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×