Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karollllka G.

Ona mi odbiła narzeczonego- co robić?

Polecane posty

Wszystkie dziewczyny czytające-sledzące Twoją historie sa z Tobą;) poboli i przestanie musisz przetrwać ten okres. Mysle, ze lepiej popłakać pocierpiec teraz jak jestes panną niż nie daj Boze jak będziesz rozwódką z tym palantem bo skoro ślub sie zbliża a on odstawia takie cyrki to strach pomyslec co by było po ślubie?! przeprosi, zamydli Ci oczy bukietem róż i poleci do tej lafiryndy znowu-nie ma sensu dawac mu szansy! doskonale wie o tym, ze jesteś zazdrosna i zamiast cos zrobić tzn. dyplomatycznie do tej lafiryndy zeby nie było Ci przykro to wydaje mi sie, ze ich znajomośc sie pogłebia-rozwija! JESTEŚ MŁODA ZNAJDZIESZ KOGOŚ nie ma sensu nic robić na siłe tylko przeczekac ten okres i przejdzie! dasz rade-POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jesteś załosna..." co za niedojrzały typ! ciągle w kółko wałkuje ten tekst-szkoda słów...postępuje jak 15latek!!! ta lafirynda z nim poflirtuje i kopnie go w d...i zostanie sam i wtedy będzie cierpiał i dopiero wtedy mu sie oczy otworzą bo poczuje, ze popełnił błąd-JESTEM TEGO PEWNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Nie przyjechał po te róże. Nic cisza. Ja ich nie chcę i nie wiem co zrobić, najchętniej rzuciłabym mu przed jego drzwi, ale boję się tam jechać, żeby mnie nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz,że to napiszę ale to by było dziecinne zachowanie poza tym ewidentnie pokazałabyś mu,że cierpisz. Skoro ich nie chcesz wyrzuć jej po prostu do kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Do kosza to mogę wyrzucić, ale ja chcę, żeby on wiedział, że nie przyjęłam tych kwiatów, a jak mu tego nie udowodnię, to pomyśli, że przyjęłam kwiaty to i przeprosiny przyjmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
Ano niefajny ten twój chłopak,takich to ja bym na jakies tortury wyslala,tylko nie wiem gdzie.Ale sama przechodziłam takie sytuacje,moze gorsze.Moj były był toksyczny od początku,i to wiedziałam,ale bylam za mloda żeby w pore to zakonczyc,nie miałam nikogo kto by mi naprawdę doradzil,i tak brnelam latami w tym chorym związku,okolo 8 la twszystkiego.Az się zbuntowałam,i się wyniosl,tzn spakowal jedna walizke i tyle go było.Ale odezwal się po miesiącu i tak na zakończenie zrobiliśmy sobie dziecko,o którym marzyłam zresztą,chlopca,jego kopia:).Ale nigdy już ze mna nie mieszkal,tylko wciąż się spotykaliśmy i nawet się staral.Zabieral mnie na zakupy,itd.Ale po kolejnym roku kiedy dziecko mialalo już około 2lata cos się zmienilo.Wtedy nie mieszkaliśmy już razem,tylko się spotykaliśmy.Nagle przestal odbierać mnie ze szkoły,jezdzic na zakupy...wszystko się zmienilo.Czulam ze z kims się spotyka,ale nie miałam dowodow,a wiedziałam ze musze je mieć żeby mieć pewność.I zylam w tej niepewności jeszcze rok,w cierpieniu,az ktoregos pięknego dnia...zaprosil mnie do siebie na weekend,jak za starych dobrych czasów.i to był pocztak końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
Niedzielne popołudnie,odpoczywamy sobie az nagle jego telefon burczy.Zeskakuje z lozka udając ze to tak po prostu i niby niechcąco czyta smsa tak zebym nie zauwazyla.Po chwili slysze-To co,moze cie odwiozę?..Juz?-zapytałam,-przecież ja mam czas do wieczora. Ale ja do kolegi musze podjechać.To jedz-powiedziałam-ja sobie poczeka,popatrze na film-i usmiechnelam się slodko.Byl jakby niepewny,ale pojechal.A mi serce już bilo mocniej.OK,mowilam do siebie,spokojnie,masz ok pol godziny na znalezienie dowodu....i otworzyłam pierwsza szafke z brzegu.Zobaczylam stos grubych listow pod ubraniami,to były bilingi telefoniczne.Wow,ze wszystkich miesięcy z ostatniego roku,nawet nie otwrte.No ,wiec nerwowo zaczelam je otwierac.I w miare przeglądania...wszystko było jasne,dla pewności szybko wykrecilam nr z bilinku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
Uslyszalam ,Czesc ,tu karolina..-Potem pojawil się drugi nr,sprawdzialm,tez dziewczyna.Na wyciągach było telefon do mnie,tel do jednej,tel do drugiej.I tak na przemian,pol roku.Sms do mnie,sms do jednej,sms do drugiej.Kiedy wrocil graliśmy jeszcze w gre komputerowanawet się smialam,po czym wezwalam taksowke,bo bylam coraz bardziej nerwowa.W drzwiach powiedziałam ze cos mu ukradłam-popatrzyl niepewnie i napial się ,szybko wiec wyszłam na korytarz żeby nie probowal mnie ztrzymac,-nie martw się,to nie ma wielkiej wartości,usmiechnelam się,powiedzialam pa i pobiegłam. nie mogłam spac.Bilingi lezaly obok,obudzilam się w nocy i cala drzalam.Czulam,wiedzialam ze to już będzie koniec.KONIEC!!!Cale 8 lat zycia,wszystkie moje marzenia ...legna w gruzach!Mam już dowod!Czego jeszcze mogę chcieć?Chcialam tego!Wiec mam!!!! Wiesz,z tymi dowodami to jest tak ze z jednej strony chcemy je mieć,ale kiedy już je mamy......to już nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
Teraz już nie mogłam się oklamywac,niestety.Napisalam smsa,do tych dziewczyn,typu,czesc,jestem taka i taka,wlasnie spedzialam upojny weekend z panemx,jestesmy razem 8lat i mamy wspaniałego synka,o czym może nie wiesz,i cos tam jeszcze,moze żeby się odczepila,nie pamiętam.Ale następnego dnia triumfowalam.Naprawde!Rozpetalam burze.Dzwonily do mnie i pisaly,jedna zadzwonilai robila mi przepytanke,mowil np.On nie mogl z toba być bo był w delegacji-HAHAHAAAAA-on wciąż to samo,od tylu lat.pote się rozlaczyla i zapytala jeszcze raz-tak?to powiedz jak ma teraz w domu,no,powiedz.-Pamietam dokładnie jak pytala.-Coz,ma trzy rodzaje paneli,w pokoju inne ,w korytarzu i w jego pokoju,i zielone zasłonki,i dodałam jeszcze,i ajaki syf miał taki ma.Rozlaczyla się.Potem jeszcze dzwonil do mnie chłopak tej drugiej dziewczyny,ze o co chodzi,no i arek ,ze co ja sobie mysle.A ja Triumfowalam!!!Serio.Ja jestem z natury mila osoba,i nie zycze nikomu zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
histomria na pocieszenie! Może 2 dni chodziłam cala naminowana,postanowilam cierpieć caly weekend,a od poniedziałku zacząć nowe zycie.Postanowilam nie cierpieć już nigdy więcej,bo po co?W imie czego?Przeciez to i tak nikogo nic nie obchodzi.Wmowilam sobie wtedy niestety nawet ze nienawidzę mężczyzn i ich nie potrzebuje,i może to dlatego pozostałam singem do tej pory,chociaz już nie nienawidzę rodu męskiego,to jednak z jakiegoś powodu dobrze mi samej,a może nie,ale jak związek to tylko z milosci,bo inny nie ma szans a cierpieć bez sensu to nie sztuka.Po co angazowac się w cos co wiem ze jest skazane na koniec?Czerpie przyjemności z zycia w inny sposób niż szczęśliwe mężatki,i ok,nie zale się,lubie to.Jestem wolna,wstaje o której chce,obiad,pranie,porzadki,sa kiedy ja tego chce,a nie ma kiedy mi się nie chce.Oto moja historia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
Pomyslalam tez ze może to będzie dobra metoda i dla Ciebie.Nie wiem czy te dowody które masz sa wystarczające dla ciebie w stu procentach,ale musisz mieć cos takiego czego już nikt ani nic nie może podwazyc,hm,a ty w sumie masz,bo jeśli inni widza jak oni siedza i wpatrują się sobie w oczy,i ty sama ich widzisz w clubie nocnym czy pubie czy gdzie tam byli,i wiesz ze jest nia zauroczony to...dla mnie by to wystarczylo,jako namacalny dowod,nie musisz ich znaleźć w lozku,fakty mowia same za siebie,coz więcej bys chciała?Musisz się ostro ,,zawziąsc?nie wiem czy jest takie slowo,no,ale wiesz o co mi chodzi,musisz zrobić postanowienie i się go trzymać.Moze jeszcze wypisz sobie na kartce wszystkie za po jednej i przeciw po drugiej stronie,i będziesz miała jasność.Do tego jeszcze utrata godności,bo tak to chyba można nazwac,a to boli,prawda?...nikt nie chce być na drugiej pozycji,a ciebie w niej postawil.Juz upokorzyl cie wystarczająco,ok,powinnas to sobie wziasc za myśl przewodnia,i postanowić np. od poniedziałku-KONIEC!Potrafisz zablokować myśli?no,za kazdem razem jak tylko złapiesz się ze zaczynasz myslec powiedziac sobie_STOP!!i pomalu odejdzie,wszystko,ale musisz być wytrwala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
No chyba ze to wszystko jeszcze za mało,to,zanim odejdziesz,na zawsze,emocjonalnie,calkowicie,moze powinnas tez troszkę potriumfowac?moze to by ci przywrocilo uśmiech na twarzy?w końcu masz do tego prawo,wiesz,takie niepisane,nalezy ci się.Co się przejmujesz jakie ona z mezem ma układy,nie musi cie to obchodzić,ale przecież możesz im trochę popsuc te ich dziecinne zauroczenie i wmieszac meza,po prostu go informując uprzejmie i wyrazić niezadowolenie,grzecznie i dystynktownie.Nie wiem czy możesz zdobyc jego nr tel,bo pewnie najlepiej byłoby jakbys mu napisala smsa,albo może zdobądź nr tel do pracy czy cos,i po prostu zadzwon,i lagodnie powiedz,ze chcialas go poinformować o tym,o czym wszyscy już wiedza dookoła,jak jego zonka przyczynila się wlasnie do rozbicia waszego związku,z czego jesteś zadowolona bo pewnie i tak to by nastapilo,ale ze w trosce o niego niby ,żeby się z niego koledzy nie smiali i sąsiedzi ,i ze i tak jest ostatni pewnie i ze wiesz,i dlatego może tez powinien się zastanowić nad swoim związkiem....uuufffffffffff,sorki ze się tak naprodukowalam,hihi,ale ja lubie pisać,i uznałam ze zasługujesz na uwagę.Trzymaj się i glowa do góry,serio,do góry!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając historie nify00 nasuwa sie jedna myśl "...facet to świnia..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Zadzwoniłam do jej meża i powiedziałam, że dziekuję jego zonie, że uratowała mnie przed małżeństwem z pewnym draniem, gdyż sama się nim zajęła i żeby otworzył oczy. Nic wiecej. On pytał kto mówi, ale ja sie rozłączyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze mąż myśli, ze ma wierna kochajacą zonke a jest inaczej. Dobrze, ze sie rozłączyłaś;) w tym momencie jej mąz ma dumajke i moze coś wspomni żonie a ona juz dorze będzie wiedzieć kto dzwonił i o co chodzi! DASZ RADE POBOLI I PRZESTANIE! nic nie dzieje sie w życiu bez przyczyny ja też nie raz wyłam do poduszki a teraz dziekuje BOGU ze nic z tych znajomości nie wyszło i Ty tez będziesz dziękować jak minie troche czasu-zobaczysz wtedy zrozumiesz, ze zrobiłaś dobrze ;) a jak minał dzien walentynkowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Etna77- dziękuję, pomogłaś mi. W Walentynki byłam ze znajomymi w kinie, a on nie wiem co robił. Wysłał mi kwiaty pocztą kwiatową z dedykacją, że kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie, ze choc troche ulżyłam Ci w cierpieniu;)?! ja miałam podobną sytacje...byłam z kims ale niestety oprócz mnie miał jeszcze kogosc wiec kombinował na dwa fronty i teraz ciekawostka bo prawdy dowiedziałam sie od jego byłej do której wrócił tylko szkoda, ze mi nie powiedział. To ona do mnie napisała-wiedziała o mnie bo on jej mówił o mnie, ze niby ze mną zerwał, ze juz nie jestesmy razem i chce z nią zacząc od nowa heheehe napisała do mnie na "nk" czy to prawda ze Pan X z Tobą zerwał bo ma do mnie przyjechac na pare dni...wryło mnie w ziemie! dobry był z niego aktor-dobrze sie maskował! następna ciekawostka....pisałysmy na nk jak dobre kolezanki;)powaznie! wymieniałysmy relacje o tym jak on był ze mną a ona wczesniej z nim bo zerwali a teraz on chciał wrócic do niej ale ona miała watpliwosci i nie wiedziała czy dac mu szanse! wiem, ze nie kłamała bo takie same komplementy mówił jej i mi heheeh załosny typ! zabrał ja w to samo miejsce co mnie....wiem ze niby dała mu szanse, ale potem zerwała przez sms. I ten kretyn po tym fakcie chciał sie ze mna skataktowac załosne....czyzby chciał do mnie wrócic! cyrk na kółkach! dlatego CIESZ SIE ZYCIEM JESTES MŁODA I MYŚL O TYM CO JEST DLA CIEBIE NAJWAZNIESZE! zapisz sie na kurs tanca, kurs jezyka ang. co kolwiek spotykaj sie ze znajomymi to pozwoli Ci zapomniec ani sie nie ogądniesz i zapomnisz jego imie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Dziś napisał do mnie dawny chłopak na nk, tez nie ma nikogo i ponoć dowiedział się, ze nie jestem z X i bardzo go to cieszy. a nie lubię wchodzić 2 razy do tej samej rzeki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie! jest takie powiedzenie... odsmazany kotlet nie smakuje juz tak jak świezy;) jest w tym duzo prawdy chociaz....stara miłość nie rdzewieje;) zalezy tez co było powodem rozstania - to ma duze znaczenie i nie mówie, ze nie mozna dac komus drugie szansy! najwazniejsze zebys słuchała głosu serca i broń Boze nie odpisuj na jego smsy-jesli napisze - cisza z Twojej strony go dobije. Zapytaj rodziców tylko jak on sie zachowuje w pracy bo jesli dalej bedzie robił maslane oczy do niej i tryskał humorem to jest dowód na to ze mu na Tobie nie zalezy a jesli bedzie chodził jak struty pies to znaczy, ze cos do niego dotarło?! najwazniejsze abyś przyjęła "kamienną" postawe i pokazała, ze jesteś silna a nie żałosna- jak on twierdzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfa000
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazda z nas cierpiała przez faceta i wypłakała morze łez;( Ty droga autorko jesteś młoda bo ja juz prawie babka emeryka;( i chciałabym miec tyle lat co Ty;) ja mam wielkiego pecha do facetów ktos sie zawsze kreci ale zawsze ktos nie odpowiedni albo na poczatku sie okaze ze jest ok a potem jakies brudy i nie wiem czy to pech, klatwa czy inne cholerstwo nademną wisi ;( teraz niby jest ktoś ale znowu problem finansowy bo pracy nie mozemy znależc i nie ukrywam , ze jest cięzko - jak to mówią jak nie urok to sraczka-sorry za wyrazenie;) NIMFA 00 I tY kAROLA TRZYMAJCIE SIE;)POZDRAWIAM WAS;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"broń Boze nie odpisuj na jego smsy-jesli napisze - cisza z Twojej strony go dobije" zgadzam się, przynajmniej dopóki naprawdę nie będzie dla Ciebie już nic znaczył, IMO nie musisz szukać twardych dowodów zdrady, to co masz powinno wystarczyć dla otrzeźwienia - wiesz, że Cię okłamuje i traktuje cię jak nic (jego teksty świadczą o niedojrzałości), kwiatów nie musisz odsyłać, daj kozie jak już musisz dać mu odpowiedź, to złam i wrzuć do kosza na śmieci przed jego domem lub pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wrózek nie jestem przekonana chociaz jedna cyganka mnie kiedys dorwała i wprost powiedziała ze ktos niby rzucił na mie urok-rozesmiałam sie...i niby zdejmowała ten urok ze mnie wyrwała mi dwa włosy i rzuciła za siebie;) pomijam fakt ze wydarła odemnie 30zł buehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artemis30 z całym szacunkiem dla ciebie, ale jaką mam gwarancje, ze nie jestes spamerka i nie reklamujesz własnie tej wrózki ;)reniaenia@interia.pl napisz swój nr. gg chetnie poklikam;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
mama mówiła, że w pracy bez zmian, nadal, albo nawet jeszcze bardziej uśmieszki sobie posyłają, maślane oczka robią, tylko jak ją widzą to na siebie nie patrzą. Dzis spotkałam go w mieście. Wyglądał super. Udałam, że go nie widze, wsiadłam do auta i odjechałam. To było o 13 a do tej pory się trzęsę. Nie wiem co mi jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolllka G.
Napisał mi wiadomośc na meila- widziałem Cię, dlaczego nie porozmawialiśmy? Tesknię i wciąż kocham Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etna7
"...widziałem Cie.." to co Ty miałas niby podbiec do niego i rzucic mu sie w ramiona?skoro Cie widział to powinien Cie zaczepic i pasc na kolana i przeprosic! on wygląda super-tak piszesz w pr.chodzi usmiechniety i wymieniaja spojrzenia z ta laska a Ciebie bierze na litosc słowami" kocham Cie" badz nieugięta i milcz jak grób! Gdyby mu zalezało powiedział by tej lafiryndzie w pr. zeby dałą mu spokój bo ma dziewczyne która kocha i niedługo ślub i nie chce nic popsuc - gdyby padły takie słowa z jego ust do niej to w pr. środowisko byłoby toksyczne miedzy nimi a tak nie jest-czy to nie jest dowód na to, ze kłamiei poprostu mu nie zalezy!wiem, ze Ci ciezko,ale jak sie odezwiesz do niego popełnisz bład i bedziesz tego załowac nie teraz tylko w przyszłosci jak przykłądowo zostaniesz matka i Ty bedziesz w domu z dzieckiem a on bedzie brykał i romansował...znajdz sobie zajecie jakiekolwiek tak zeby nie myslec i czekaj co los przyniesie. Pewne sprawy po jakims czasie rozwiązują sie same bez naszego udziału!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrazenie, ze temat nalezy do seryjnych, lzawych prowo. Gdyby jednak byla to realna sytuacja to, autorko, podziekuj losowi, ze masz mozliwosc poznac lepiej swojego przyszlego meza. Zauroczenie kolezanka z pracy swiadczy o tym, ze Ty jako kobieta nie spelniasz w pelni jego oczekiwan. Nie ma mowy o tym, ze On darzy Cie prawdziwym, glebokim uczuciem. Dla mlodego faceta, kobieta w okolicach "40" jest atrakcyjna, doswiadczona i ciagle mloda zdobycza. Z tego co o niej mowi wynika, ze psychicznie juz Cie zdradzil, i jezeli nie uda mu sie jej zdobyc, to za jakis czas znajdzie sobie inny obiekt westchnien. Czy myslenie o slubie z nim w takiej sytuacji ma jeszcze sens ? Moim zdaniem, NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etna7
bosa bosa ma racje!!! nie załamuj sie tylko ciesz sie i świetuj ze wyszło to teraz-bo pokazał, ze nie jest wierny...to prawda faceci młodzi faceci maja słabosc do starszych kobiet! ja dziekuje Bogu, ze moje znajomosci sie szybko rozpadały bo wychodziły jakies brudy i nie przymykałam na to oko tylko mówiłam do widzenia. Byłam zdradzona i nigdy nie dałabym szansy komus drugi raz bo jak zdradził raz to duze prawdopodobienstwo ze moze to zrobic koleny raz no i co z zaufaniem? nie mogłabym zaufac drugi raz pozatym kazdy jego wyjazd w celach przykłądowo słuzbowych czy pózny powrót kojarzył by mi sie z jednym.....................kolejna zdrada takze szkoda zycia nerwów i czasu dla osób które nie zasługuja na Twoja uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×