czy mam z bani życie? też tak macie?

chodzę na zajęcia, potem nic mi się nie chce, włączam muzykę, siedzę na kafe trochę, robię drzemkę, obiad, robię co mi zadają na studiach, a studia mam wymagające, robię co ma robić powolnie, zaglądając na kafe i youtube, kolejne dni tak samo, mam jeszcze praktyki i korki. w piątek robię zawsze jakieś zakupy, oglądam jakiś film, poczytam, lubię kupić kawałek tortu i zapalić świeczki i tak posiedzieć. W weekend długo śpię, czasem idę popatrzeć na sklepy, do kina, teatru, przeważnie sama. Raz na miesiąc mniej więcej jadę do kogoś lub ktoś do mnie, by się zobaczyć z ludźmi. większość czasu spędzam sama. wszystko co robię, robię powolnie, nie chce mi się, jestem od wielu mięsięcy, czy też lat lekko zniechęcona, gnuśna. nie poznaję nowych ludzi. macie tak? czy to już beznadziejne życie? lubicie swoje życie?

od mniej więcej roku coraz częściej jadam słodycze dla rozrywki. lubie też rozluźnić się drinkiem.

i tak masz ciekawsze życie niż ja przez os 3 lata

wyjąwszy Francję i pierwszy rok;)

aha- no czasem podróżuję, fakt...i też byłam we francji na pierwszym roku. haha, rzeczywiście ktoś by pomyslał, że się pod siebie podszywamy. wiesz, że właśnie jest temat o znienawidzonym niku na kafe? prowadzisz? hahha;DDD nie wiem czemu, jest tylu świrusów, np żelisław i pravik21, a aoni ciebie nie lubią akurat;-pp

nie ja byłam na 3 XD I rok i Francja to dwa "zjadliwe" okresy w moim życiu

najgorszy jest kewin poniatowski. uważaj na niego. to patol i kryminalista.

a czemu zjadliwe? długo byłaś we francji? ja 1,5 miesiąca. pragnę pojechać raz jeszcze przed 26 rokiem życia do paryża. tęsknię za francją.

rok;)

w jakim mieście, powiesz?

ile masz lat??

Iza ja z Tobą mogę jechać do Francji, na dłużej

a ile masz lat? ja 19 ale tez mam nudne zycie. Szkola, spanie, nauka, jedzenie. I klocenie sie na kafe z matkami polkami itd jak mi sie nudzi ;)

nawet chlopaka nie mam, czesto na to narzekam ale nawet nie chialoby mi sie z nim spotkac, nie wiem moze mam depresje.

heloiza to jak chcesz żebym z Tobą jechał do Francji?

mam 23 lata, za miesiąc 24, cholera... depresji nie masz- to duże słowo...ale jakoś tak życie w polsce toczy się, że ludzie mają takie mysli... od szkoły się zaczyna. full zajęć plus prace domowe nie pozwalają na rozwój osobisty- znajomości itd. kształtują nas od małego na pracoholików, niewolników na dwa etaty.;-(( cieszy mnie, że nie jestem sama. tak, facet wiele by rozwiązał. dlatego tak mnie boli, że kobiety mające kogoś nie doceniają tego. i trak łatwo opisują swoich mężów jako chujów i obcych.;-(( słodko w głowie im się sra po urodzeniu, dlatego też lubię się kłócic z matkami polkami. do francji bym jechała, pewnie... a dlaczego chcesz akurat ze mną?

bo nie znam nikogo innego kto chce do Francji jechać, każdy tylko do Anglii i Anglii i Irlandii, i nie znam dobrze francuskiego aby jechać samemu

ja nie urodze. Ja mieszkam w belgii i w szole dzisiaj do 18 siedzialam od 8.30. Na co ja mam miec po tym ochote. Podoba mi sie taki blondyn ale ja niesmiala i mam niskie poczucie wartosc. Co nie znaczy ze jestem nie wiem jakim pasztetem. Zycie jest nudne... :(

do nele - jaki kierunek studiów? :)

do anglii też chcę;-p ech,....wiesz.... każdy tak chyba ma. ja też nikogo nie mam , a jestem znacznie starsza niż Ty i tez mam poczucie, że życie jest nudne i przereklamowane. ale wiele osób w różnej sytuacji tak mówi.