Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inka081

Mamy dzieci urodzonych w październiku 2012 :)

Polecane posty

Inka, co przeszło bez echa? Ja cię broń boże nie atakuje ani nie stwierdzam, ze coś narzucasz, wypowiedziałam sie tylko jak ja odbieram to forum i czestotliwosc pidsania na nim. Zauważyłam, ze zamiera to to skomentowałam, zeby zmotywować do pisania, to było stwierdzenie faktu. Poza tym nie wiem czy musi byc oficjalne zamkniecie forum, jak sie wszyscy wykruszą to umrze śmiercią naturalną. Takie jest moje zdanie na ten temat. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będą pisać, co przeszło bez echa, bo to już teraz jest nieważne. A czym innym jest motywowanie do pisania, jak nie tym, że ci się nie podoba jak jest? Po prostu nie czuję bluesa od jakiegoś czasu na tym topiku...może i przesadzam, ale tak to odbieram, mam prawo do własnych odczuć. No zobaczymy jak to dalej będzie, w każdym razie na pewno już nie będę tak często podnosić topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - nie czujesz "bluesa" to piszesz na siłę? Możecie się obrazić na mnie, ale ja to muszę mówić co myślę. Zgadzam się z lolipop odnośnie prowadzenia forum w 100% i zauważyłam, że nie tylko w tej kwestii. Z Tobą Inka mam odwrotnie. Zazwyczaj mam inne zdanie - myślałam, że to będzie fajne - żeby podyskutować, posłuchać innych racji, zobaczyć inne strony. Tylko to nie wychodzi zupełnie. Zastanowiłam się i ... za super to się tu nie czuję. Niestety. Może nie tylko ja. Może dlatego topik tonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misza, nie zmuszam się, tylko ostatnio coraz rzadziej mam ochotę podnosić topik. ja już dawno zauważyłam po twoich postach, że zupełnie masz inne podejście do forum niż ja...ale w sumie nie przeszkadzało mi to jakoś, bo przecież każdy jest inny. ale strasznie mnie ostatnio zirytowałaś tym postem, w stylu że nie masz czasu pisać o głupotach, niby głupoty to miała być przenośnia...wynika z tego, że tylko ty masz problemy z dziećmi, a my to sobie o głupotach piszemy na forum, no co my wiemy o życiu. to po co się w ogóle zmuszasz do pisania tych głupot z nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się staram w miarę na bieżąco odnosić się do tego co napiszecie (nie tylko pytań), witam się, odpowiadam na pytania, radzę się was w różnych sprawach, próbuje wam radzić, nie piszę tylko zdawko o Albercie, bo nie mam czasu...jak nie miałam czasu to w ogóle na żadnych forach nie pisałam, czasem próbuję coś głębszego co mnie boli wrzucić, to najczęściej nikt nie podłapuje. No ale rozumiem że nie każdy ma potrzebę uwewnętrzniania się na forum, jednak ja sądzę że w tym tkwi problem, że dość płytko piszemy, takie mam doświadczenia z innego topiku, że w pewnym momencie przy takim pisaniu następuje "wypisanie się". Dobra nie ma co tak tego przeżywać, jak jakieś nastolatki ;) --- miszka, ku wyjaśnieniu, zauważyłam że często jak np. rzucę coś w stylu kiedy oduczanie smoka, i czy jest sens karmić w nocy, zwykłe pytania, chce poznać wasze zdanie...to się jakoś dziwnie obruszasz i piszesz że nic w tym złego nie widzisz, wyczuwam jakoś złość w tobie, jakoś u innych dziewczyn tego nie wyczuwam. Skoro lubisz poznać inny punkt widzenia, to dlaczego ci to tak przeszkadza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co wyżej napisałam, to oczywiście moje subiektywne odczucia moich poczynań na forum ;). Jeśli was jakieś moje postawy topikowe irytują, to czekam na uwagi ;), wbrew pozorom nie czuję się idealna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku mamuski cóż sie tu dzieje :) Super! Nasz topik ożył :) Lolipop, przypomnij kiedy macie ten zabieg? Całkiem wyleciało mi z głowy a nie chce mi sie szukać wstecz. Rozumie cie ze sie boisz tego znieczulenia ale pamiętaj ze pozytywne myślenie pomaga :) Inka, duzo moich pytań tez zostało bez odpowiedzi, czasami kilka razy o to samo pytałam, no cóż trudno. Oj, to pewnie do końca ciąży martwiłas sie zeby coś wam sie złego nie przytrafiło, co? Ta moja znajoma rodziła w terminie, z bólami trafiła do szpitala, no i niestety zawiódł człowiek. Skoczyło jej ciśnienie i lozysko sie odkleilo. Malutka umarła w drodze na sale operacyjna, na cesarkę. Reanimacja trwała 20 min ale niestety sie nie udało. Gdyby cesarkę zrobili 10-15 min szybciej to mała by żyła. Najgorsze jest to ze to taka głupia przyczyna śmierci, rodzice napewno nigdy tego nie zaakceptują. Gdyby było tak ze mała była chora i umarła to i pewnie by im było lżej... A co jakiś czas pokazują w telewizji ze rodzice zabijają dzieci, gdzie ta sprawiedliwość? Inka, co ci z tymi pachwinami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jola ożył ożył, mam nadzieję, że te niesnaski to nie będzie gwóźdź do trumny. Każda z nas najwyraźniej ma inne oczekiwania co do forum, inny charakter, mniej lub więcej dystansu :P Wierzę, że uda się to jeszcze jakoś pogodzić. :) Jola Jolanta zabieg mam 15 października, oczywiście, ze myślę pozytywnie, czasem mi głupota jakas przyjdzie na mysl, ale szybko ją odpędzam. To straszne, co się stało Twoim znajomym i to jeszcze przez błąd ludzki, wszystko było w porzadku i przez chwilę zagapienia, nieuwagi czy bezmyślnosci jak zwał tak zwał stała sie taka tragedia. A tych, co katuja dzieci jakbym złapała to bym wytrzaskała po mordach. Co do tych pytań bez odpowiedzi, ja to mam tak, że czytam was, staram się dośc uważnie, ale poźniej jak odpisuję to coś mi poprostu umyka i czasem tak sie zdarza, że zapomne napisać/odpowiedzieć na to o czym mysłałam. Zwyczajne roztrzepanie więc z góry przepraszam. Co do głębi przemyśleń, jeżeli o mnie chodzi to ja sie raczej tak nie uzewnetrzniam,nie mam takiej potrzeby, ale kto wie nie mówię nie, może kiedys mnie najdzie. Miłego dnia dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! :) Mi akurat o pytania nie chodziło, jakoś nie przypominam sobie żebyście mi na ważne pytania nie odpisywały w ostatnich miesiącach, mało już nas jest, nie ma dużego ruchu na topiku, to łatwo wszystko wyłapać. Ja tam uważam, że oczyszczenie atmosfery bywa czasem niezbędne :) --- jola, a jeszcze od porodu ciągną mi się jakieś bóle w pachwinach, może to spokojnie łonowe, sama nie wiem, wcześniej myślałam że samo przejdzie jakiś czas po porodzie, ale jakoś nie, mimo że już prawie rok. idąc tropem lolipop, może to po prostu starość :D wiesz jedyne co się po tej tragedii rodzinnej obawiałam, to tego żeby nie urodzić z tego stresu przedwcześnie, miałam jakieś głębokie przekonanie że na pewno będzie dobrze. ja wierzę albo bardziej chce wierzyć w to, że nie jest spowodowane celowym złym działaniem jakiegoś lekarza/lekarzy, są lekarze którym brakuje wyczucia (nie da się tego wyuczyć) że to jest ten moment, brak umiejętności, rutyna się wkrada, no ale jak zwał tak zwał, a dziecka nie ma. ostatnio dużo o tych opóźnionych cc mówi się w Polsce, jak widać to się zdarza wszędzie, niestety człowiek jest zawodny. ja rodziłam w szpitalu gdzie jest sytuacja odwrotna bardzo dużo się cieć tam robi, są głosy że za dużo. byliście już na szczepionce? --- lolipop, bo zabiegu zostajecie w szpitalu, czy do domku? ja też właściwie mam tylko czasem taką potrzebą żeby się uzewnętrznić. nie to że chce was bombardować moimi refleksjami liczbie kilku dziennie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - Twoja interpretacja moich słów nie jest właściwa. Napisałam, że nie mam czasu pisać o d*perelkach i dodałam ;-) Jak mam ciągle jakieś problemy ze zdrowiem dzieci - to uwierz martwię się i jestem tym wyczerpana psychicznie - dlatego wiele rzeczy schodzi na plan dalszy i zyskuje miano " d*perelek" do czasu aż się inne rzeczy nie rozwiążą. Ja się nie zmuszam do pisania głupot. To byłoby bez sensu. I szkoda, że tak mnie odebrałaś w kategorii wymądrzania się co to ja wiem o życiu... Inka to nie jest tak, że "nie ma co tak tego przeżywać, jak jakieś nastolatki" Przecież to jest to, co nas boli, więc chyba lepiej wyjaśnić do końca, bo inaczej będzie gorzej. Inka, mówisz, że jak poruszasz jakiś temat, to ja często się " obruszam" i reaguję złością. Nie takie moje intencje. Ja mam zwyczajnie inne zdanie niż Twoje. Trudno mi teraz rozsądzać jak te moje wypowiedzi brzmią. Raczej wątpię, żeby ktoś jeszcze to ocenił - choć bardzo bym chciała. Forum ma niestety swoje wady. To co normalnie mogę powiedzieć komuś " na żywo" i od razu wyjaśnić, doprowadzić do konfrontacji - tutaj nie działa. Napisałam, że nie bardzo się tutaj czuję, bo właśnie mam wrażenie, że nie mogę do końca napisać co myślę. Wydaje mi się, że nie ma tu swobodnej atmosfery - takiej "przyjaciółkowskiej" - takiej, że mogę koleżance powiedzieć swoje zdanie a ona nie odbierze tego jako krytykę siebie samej. Brakuje mi w tym humoru, wspólności mimo różnych zdań i skupieniu się na problemie - jak go rozwiązać a nie na osobach ( i ich krytyce) Dziewczyny - ja mam prośbę - jeśli uważacie, że moje posty są niemiłe, że robię coś nieprzyjemnego - to proszę prosto z mostu bez ceregieli. Inka - i ja już pójdę za ciosem - bo mnie zaintrygowałaś tym kursem z literatury dziecięcej. Nic nie pisałam, bo się bałam, że zaraz będzie, że się wymądrzam albo coś. Tylko jak to napisałaś, to mi pierwsze co przyszło na myśl, że ktoś niezły biznes wymyślił do wyciągania kasy ;-) I się nie obrażaj. Ja nic nie wiem o tym kursie - co to ma być, jak wyglądać, on-line czy w rzeczywistości. Może to faktycznie słuszne. Nie wiem. Ale mnie zaciekawiło, że coś takiego jest i chciałabym więcej się dowiedzieć. I z tego co widzę, to my obie twarde osobowości jesteśmy i łatwo nam razem nie jest. Tylko ja mam takie doświadczenie, że z tymi osobami, które mnie jakoś w kołnierz gryzą i nie za dobrze się układa to w końcu zostają moimi bardzo dobrymi znajomymi. Nie wiem jak to działa, ale tak jest. Lolipop - a w którym szpitalu będziecie? u nas chyba gorzej. Nie wiem czy pisałam, ale laski mają katary ropne i krople z antybiotykiem. Dziś ogólnie Gaba gorzej się czuje, ja też. Pola w dodatku od wczoraj już nie chce jeść i boję się, że znów zapalenie dróg moczowych. Strasznie mi szkoda tego mojego dziecka... a dziś zupełnie samodzielnie bez trzymania zrobiła dwa kroczki. Dobra, chyba wywaliłam co mnie bolało. Chciałabym pisać wszystko co myślę i żeby więcej tu było swobody, humoru. I naprawdę piszę, bo chcę pisać a że czasu brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz ja was pomęczę pisaniną, bo mężu na wychodnym, będziecie czytać posta pół godziny :D --- miszka, jak ja kocham takie długie posty :) Dzięki za wyjaśnienia, jestem nieco zaskoczona, ale przyjmuję do wiadomości. miszka, jak byś mogła odpisywać na pytania (jak pytam np. o twoje dzieci), bo niestety rzadko odpisujesz, no ok czasem coś umknie, jak każdemu, ale to jest irytujące, jak chcesz z każdym nawiązać kontakt na forum, a ktoś ci notorycznie nie odpisuje. ja na prawdę rozumiem, że problemy z dziećmi, nie oczekuje poematów na swoje pytania. --- Ja nie czuję że ktoś mnie tu krytykuje, wcale, czego jak czego ale krytyki się nie boję, już takich rzeczy się w życiu nasłuchałam pod swoim adresem :) I na prawdę albo mam amnezję, ale absolutnie nie przypinam sobie żebym kogoś tu od tak zaatakowała, proszę nie mylcie tego z polemizowaniem czasem z waszymi poglądami. Po części mam podobnie odczucia do forum jak ty misza. Mam wrażenie, że nie mogą wypowiedzieć do końca co myślę, bo często mam niepopularne poglądy i wydaje mi się, że odbieracie, to jako jakieś czepianie się, podważanie waszego zdania, no właśnie że was krytykuję, że się wymądrzam. Ja to już jakiś czas temu wyjaśniałam, że jak dyskutuję, to wypowiadam swoje zdanie może czasem brzmi zbyt "twardo" na forum, szczególnie dla kogoś kto nie przywykł do twardych dłuższych dyskusji, z konkretnymi argumentami. No przecież nie musimy się we wszystkim zgadzać żeby się dogadywać :). Zresztą zapewne znacie takie osoby z którymi się często o coś spieracie, ale w gruncie rzeczy nie możecie żyć bez siebie :) misza pisałaś o humorze, hmm, no właśnie też mi tego brakuje, choć ja staram się tu taką nutkę humoru przemycać, tzn. chyba moje mosty z reguły nie są śmiertelnie poważne?, ale chyba was to nie bawi ;) No i jak pisałam wiele razy te pisanie o czym głębszym czasem...czasem by się chciało, ale też gdzieś tam z tyłu głowy mam, że może nie chcecie tego czytać, bo np. forum to dla was rozrywka,a nie czytanie o problemach innych. jola też np. nie chciała pisać o zmarłym dziecku znajomych, chyba z podobnego powodu, dobrze myślę? Fajne jest to, że udało nam się zrobić nie cukierkowe forum, nie trawię klimatów jak sobie dziewczyny słodzą, przytakują i wszystko takie och i ach ;). No wszystkie jak jeden mąż :D Dlatego też założyłam to forum żeby było fajnie, ale właśnie gdzie można mieć różne zdania. ---- misza, nawet by mi do głowy nie przyszło, że się wymądrzasz o kursie, ja właśnie bardzo lubię jako ktoś nawiązuje do tego co piszę. co do kursu, to niestety nie rusza od 2 paźdź. tylko może od 16 paźdź. nie nazbierało się ludzi :P oj chyba są dużo lepsze biznesy na UW nić te kursy. ten kurs kosztuje 200 zł praktycznie za cały semestr (1,5 h raz w tygodniu). prowadzą je głównie doktoranci, młodzi doktorzy, mniemam że profesorom ze względów finansowych nie kalkuluje się ;) Idea Uniwersytetu Otwartego jest szczytna, każdy się może zapisać, mi czegoś takiego bardzo brakowało, tylko bardziej że te tytuły brzmią bardzo ciekawie, tylko że z jakością różnie, no przynajmniej mi się tak trafiło kilka lat temu...zapisałam się na jeden kurs i prowadziła go młodziutka doktorantka, jeny jaka ona była zestresowana, czytała z kartki, poszłam dwa razy i miałam dość, przerwałam :O Zobacz sobie na stronie UW i poczytaj o tym, albo wrzuć w google uniwersytet otwarty UW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misza, brawo Pola, to już można powiedzieć że chodzi :) kurka znowu gorzej, już nie wiem co pisać... a rozważasz jednak na razie nie puszczanie Gaby do przedszkola? chociaż czy to coś da, to pewności nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Ja to wolę żeby bolało -a szczerze ;-) także lepiej czasem sobie powyjaśniać, wnioski wyciągnąć i może jeszcze będziemy się tu super przyjaźnić :-) Postaram się bardziej odpisywać... chociaż ja zwyczajnie zapominam jak coś przeczytam a za pół dnia jak mogę napisać to już nie kojarzę. Ze spaniem u mnie tragicznie to i demencja zaatakowała. Postaram się. A z tym kursem to jak ruszy to pisz co to. Bo ja jestem ciekawa mertytoryczne jak to będzie. Tak sobie myślę, że to wszystko można tu podciągnąć. Jakiś plan działań nam tu przedstaw. Ciekawi mnie czy będzie coś tam, czego sama bym nie wymyśliła, czego przeciętny rodzic nie wie. Dobra, idę spać - póki mogę. Zatoki mnie bolą strasznie. Gaba też nos zapchany mocno. Na razie to nie myślałam, żeby przestać ją posyłać. To jej pierwsza choroba z przedszkola tak naprawdę - tylko coś długo to trwa. Najpierw miała iść do przedszkola już w czwartek a ostatnio lekarz powiedział, że w pn. Tylko patrząc na nią dziś - zaczynam wątpić w ten poniedziałek. Szkoda mi tych dzieci. Cały tydzień w domu ciągle, Pola to już dłużej. Skisnąć tu można. Ja też nie wychodzę zupełnie, bo kto z nimi zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - jeszcze jedno, ja jak Ciebie czytam to czuję czasem, że jestem kompletnie niezorganizowana, że nie ogarniam. Ty masz czas, obiady dwu daniowe, kursy.... dla mnie to jak inne życie i takie mam poczucie: kurcze, co ja robię źle, że też tak nie potrafię. to taka refleksja. Bez komentarza poproszę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nom też mam nadzieję, że będzie super topik i fajne relacje :) A nawet pomyślałam żeby wrzucić na naszego maila konspekt tego kursu, może jakieś wypisy z książek dla dzieci będą, jakaś lista polecanych książek, itp...ale jak nikt nie podłapał tematu, jak o tym napisałam, no to uznałam, że to was nie interesuje. No ja niemal jestem pewna, że się dowiem czegoś więcej o książkach dla dzieci, bo to jakaś badaczka mocno w temacie ma prowadzić. No mam nadzieję, że ten kurs ruszy, bo się napaliłam strasznie :D Poniżej wrzucam opis kursu ze strony: 1. Czym jest literatura dziecięca?: geneza i dzieje literatury dziecięcej, odbiorca literatury dziecięcej, „literatura osobna” czy część większej całości? 2. Inicjacja czytelnicza: problemy pierwszych kontaktów dziecka z książką, znaczenie emocji literackich w rozwoju osobowości dziecka. 3. Baśnie tradycyjne: baśń jako zjawisko międzykulturowe, spory wokół baśni braci Grimm, funkcja terapeutyczna baśni tradycyjnych. 4. Baśnie literackie: baśń tradycyjna a literacka, złożoność sfery aksjologicznej, zjawisko psychologizacji bohaterów. 5. Przemiany współczesnej prozy baśniowej: gra z tradycją literacką, antybaśnie: współczesne problemy opowiadane językiem baśni. 6. Bajkoterapia i tzw. bajki terapeutyczne: terapeutyczne oddziaływanie literatury. 7. Trudne tematy i strategie ich poruszania I: problemy codzienności, trudne emocje, problemy rodzinne, inność, obcość, samotność. 8. Trudne tematy i strategie ich poruszania II: dziecięce lęki, cierpienie, choroba, śmierć. 9–10. Klasyka literatury dziecięcej I i II: analiza wybranych utworów. 11. Dydaktyzm i spory wokół niego: funkcje poznawcze i wychowawcze literatury, wartości artystyczne tekstu a jego wymiar dydaktyczny. 12. Poezja dla dzieci: specyfika poezji dla odbiorcy dziecięcego, nurty w poezji dla dzieci. 13. Nurt antypedagogiczny w literaturze dziecięcej: „konspirowanie z dziećmi przeciwko dorosłym” – próba oceny zjawiska. 14. Współczesna ilustracja, współczesne strategie edytorskie: kształtowanie wrażliwości estetycznej dziecka, książki obrazkowe. 15. Źródła wiedzy o literaturze dziecięcej i młodzieżowej przydatne w pracy pedagoga: czasopisma, opracowania krytyczne, portale internetowe, ważniejsze kanony literackie, ważniejsze polskie i zagraniczne nagrody literackie, zjawisko mody literackiej. Wykład z elementami konwersatorium, 30 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przewalone tak ciągle siedzieć w chacie, nam się czasem zdarzy jak deszcze całe dnie padają, długo też nie lubię łazić z wózkiem, ale choćby godzinka i od razu się lepiej czuję, mam więcej werwy. zatoki mówisz cię bolą, mnie chyba nigdy nie bolały...trochę się martwię o te swoje pachwiny, heh. wedle życzenia nie komentuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, ze atmosfera oczyszczona, teraz juz powinno sie lepiej pisać. Mam nadzieje, ze teraz każda z nas zmobilizuje sie i wiecej bedzie sie tu udzielać, pomijając Ciebie Inka, bo ty to tak naprawdę ciągniesz :) Inka, mnie przed @ bolą kości łonowe, myślałam ze to spojenie. A ty ten ból w pachwinach masz cały czas czy przy jakiś sytuacjach? Co do tego kursu raczej bym sie nie zapisała ale jeżeli dowiesz sie tam czegoś interesującego, ciekawego to chętnie o tym przeczytam. Jak Majka sie urodziła to czytałam rożne poradnik i wydaje mi sie, ze tez dzięki nim byłam jakoś spokojniejsza w niektórych sytuacjach. Wiec dobrych rad, nowinek i ciekawostek. A na szczepionce byliśmy tydzień temu. Popłakała tak z minutkę i było dobrze, twarda z niej sztuka :) Miszka, ja juz nie wiem co pisać, moge tylko sobie wyobrazic jak ci cieżko, bo ciagle coś... Co na to lekarze ze dziewczyny tak chorują? Każą jakoś bardziej je uodparniac tzn jakieś dodatkowe witaminy czy mówią ze "wyrosną" z tego? Mają twoje córki przebite uszy? Dziewczyny, ja po porodzie to mam dopiero demencje, np cieżko mi odpisywać bo po kilka razy muszę czytac co piszecie zeby każdej odpisać. Wczoraj pisałam posta ponad godz, juz sie tak skupiłam, wszystko dokładnie przeczytałam, odpisalam na wszystko, nawet cos śmiesznego napisałam (przynajmniej dla mnie:) i ciul, cos wcisnelam i sie skasowalo. Często tak mam i pozniej juz mi sie nie chce na nowo pisać. Wogóle jak mam do kupienia nawet trzy rzeczy to pisze kartę, bo na 1000% zapomnę :) Proszę napiszcie ze tez tak macie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Jola - ja po pierwszym porodzie miałam taką demencję - na swoje potrzeby nazwałam to: demencja poporodowa. Z rok to trwało co najmniej.... Inka - spis treści z kursu imponujący. Jak ktoś ma ochotę tak wchodzić w temat - to czemu nie. Ja bym nie poszła na to. Mam inne priorytety - chętnie bym sobie szkolenia porobiła - ale muszę poczekać. Chyba żeby doba miała 48h a ja potrzebowała 3h snu ;-) - wtedy mogę nawet studiować bajki - choćby i kubańskie ;-) O pachwinach i spojeniach to Wam nic nie powiem - nie znam się zupełnie Doszłam do wniosku, że moje dziewczyny nie zdążyły się wyleczyć z jednego wirusa a już następny mają. Gaba złapała pierwsza - dziś już trochę lepiej za to Pola rozłożona. Jeszcze nie widziałam w życiu takiego kataru. Nie wiem już jak jej pomóc. Strasznie się męczy. O jedzeniu nie wspomnę. Boję się nocy, bo się budzi co chwilę. Jola - one do tej pory nie miały problemu z odp***ością. Owszem - Gaba choruje - ale to jest związane z alergiami... teraz głównie azs - zima idzie, więc się zacznie zaraz. Pola choruje od wiosny, ale to jest prawdopodobnie wynik jakiejś wady a nie problemów z odp***ością. Gaba przyniosła dwa katary z przedszkola i teraz są osłabione - zaraz trzeci złapały. U większości dzieci tak się dzieje jak pójdą do przedszkola. Na razie to nie ma co panikować i żaden lekarz mi tu nic nie sugerował. Chorują od 3 tyg a wcześniej katar u nas w domu to był raz na 1,5 roku. Dziewczynom nie przekuwałam uszu. Nie podobają mi się niemowlaki z kolczykami. Ja wychodzę z założenia, że jak dziecko do mnie przyjdzie i powie, że chce - to wtedy pójdziemy do kosmetyczki. Ja tak miałam - jak miałam 7 lat to zaczęłam wiercić mamie w brzuchu i poszłyśmy. Dobra - idę spać, bo nie wiem na jak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie! Widzę, ze powyjasniałyście sobie pare rzeczy. To dobrze, tez jestem za wyłożeniem kawy na ławę. Miszka ja ciebie odbieram inaczej niz Inka, nie powiedziałabym, ze w twoich postach jest złość, przynajmniej ja tego nie wyczuwam. Dla mnie jesteś konkretna do bólu, piszesz krótko i na temat bez zędnego pitolenia o d***e maryny. Dla mnie to nie zarzut a, że masz juz wyrobione zdanie na jakies tematy zwiazne z wychowywaniem i sie tego trzymasz, to dlatego, ze masz juz jakies doswiadczenie w tej kwestii i zdania zmieniac nie zamierzasz. Inka to tez ma charakterek i może wlasnie dlatego sa spiecia miedzy wami. Jesli chodzi o mnie to zdazylam juz was jako tako poznac, na tyle na ile pozwala na to forum internetowe i mogłabym o kazdej powiedziec pare słow. Na pewno jestesmy inne i do roznych osob czujemy wieksza lub mniejsza sympatie tak jak w prawdziwym zyciu. Reasumujac mam nadzieje, że forum sie utrzyma i po tej wymianie zdan bedzie lepiej niz na poczatku. Jola tez mam demencje nie martw sie nie jestes sama, zapominam o wszystkim i jestem roztargniona, poza tym caly czas jestem w biegu. Ostatnio bylam w Rossmanie na szybkich zakupach, tak sie spieszylam ,ze wylozylam zakupy i zaczelam je pakowac zanim kobitka z kasy zdazyla je zeskanowac i policzyc ;) Inka wlasnie nie wiem czy zostane w szpitalu, jak zabieg bedzie rano to mam szanse wyjsc tego samego dnia, jak pozniej to na noc mnie zatrzymaja. Miszka w szpitalu na Spornej. Tez tymek złapal gila, ale nie zaden ropny jak u Twojej, zwykły gil :P Mam nadzieje, że do zabiegu mu przejdzie bo musi byc zupelnie zdrowy. Przyszedl mi chodzik, dzis proba generalna. Kapijonka gdzie ten post na ktory czekamy?! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! :) Ale dziś piękna jesienna pogoda, spacerek musiał być :) U was też już mamy przykrywają w wózkach kocami swoje ponad roczne dzieci? ;). Mnie to dziś zadziwiło ;) --- jola, mi już chyba przeszło z kryzysem pamięci mej ;). Ale w sumie też nic ważnego nie zapomniałam, no może i imieninach teściowej ;), jakiś czas temu gadałam o tym z koleżanką, to mówiła, że ona nadal czuję się otępiona swoją demencją ;), a rodziła 2,5 roku temu, coś długo ją trzyma. jeśli chodzi o listę zakupów, to jakieś większe to robię, ale jak kilka rzeczy to staram się nie, ćwiczę tak pamięć ;) no to dzielna jest Maja :) Głównie boli mnie jak się nachodzę więcej, choć też nie zawsze...trochę po tym robieniu pompek, czasem jak np. chce coś nogą przesunąć z podłogi też czuję, czas jak podnoszę małego z podłogi. Pewnie to nic takiego, no ale niech mi zrobi USG, RTG i się zobaczy... ---- misza, a jakie szkolenia masz na myśli? Poza tym, że można się czegoś ciekawego dowiedzieć, to też na takich kursach można poznać ciekawych ludzi, no i takie rzeczy często są źródłem wielu inspiracji. Tak w ogóle to mnie mąż do tego zachęcił, znalazłam to przypadkiem, tylko że to w środku tygodnia, to myślałam że będzie ciężko z pracą męża to pogodzić, ale sam powiedział, że by wtedy wcześniej wracał ;), no skoro tak ;) Mi też się nie podobają niemowlaki z kolczykami, no ale kwestia upodobań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolipop, chodzik, czy pchacz? :P spiesz się powoli ;)-no co za głupie powiedzenie :D małe rekolekcje na topiku były potrzebne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - ja myślę o szkoleniach związanych z moim zawodem. Od stycznia wracam do pracy, ale tak naprawdę myślę o zmianie firmy. I żeby to zrobić - to potrzebne mi solidne podstawy ( bo ja mam dużo doświadczenia, ale brakuje mi papierków ;-) ) z resztą sama mam taką potrzebę - chcę się sporo nauczyć. Chciałam teraz od jesieni ruszyć, ale niestety - nie da rady. Musiałabym wyjeżdżać do innego miasta nawet na kilka dni. Mój chłop sam nie ogarnie pracując. A babcia się nie podejmuje w tym momencie. Może jak dziewczyny będą starsze. Lolipop - szpital na Spornej to ja znam :-) trzy razy tam " leżałam" z dzieciakami, i do tego byliśmy klientami w poradniach np. chirurgicznej, gastrologicznej, patologii noworodka... chciałam też tam do nefrologa, ale niestety terminy były kosmiczne dlatego do matki polki się wbiłam. Gaba dziś lepiej, Pola po południu też się lepiej poczuła. W środę może Gabę do przedszkola wyślę. A Poli dziś siuśki łapałam i poszły do badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
dziewczyny - co kupujecie swoim dzieciom na roczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej baby! :) No wreszcie mi net jakoś działa, od rana się mielił i mielił, no jak żyć pytam się :D --- misza, ja się nie dziwię babci, też bym się nie podjęła tego zadania ;). ja jakbym musiała, to bym młodego zostawiła z opiekunką, ale jak mam wybór, to jednak wolę jeszcze rok być z nim całe dnie. a czym ty się zajmujesz zawodowo? ja w sumie nie wiem, czy coś będziemy kupować na roczek, póki jeszcze nie kapuje ;), od wiosny chodzi mi po głowie piesek, no ale tak w ogóle chciałabym żeby miał zwierzaka, ale nie wiem czy kupowania na zimę, to jest dobry pomysł ;) fajne są takie duże drewniane np. samochody stylizowane na dawne modele, które nogami się napędza, ale nie wiem czy to ma sens, bo one drogie są. sanki też planowane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babinki :) alez mi ulzylo ze nie tylko ja mam taka demencje :) Inka, Miszka, jak bylismy w pl to przebilismy Majce uszy. Mi nie tyle co sie podobaja takie maluchy z kolczykami co chcialam zeby to zrobic teraz poki dobrze nie rozumie dobrze co to bol, poplakala 5 min i po sprawie. Miszka, chociaz twoj argument jest dobry :) nie pomyslalam o tym w ten sposob. Co do prezentu to my tez raczej nic nie kupujemy, ma raczej wszystko, a ja nie lubie nie potrzebnych i zbyt duzo rzeczy. Zrobimy jej dwie imprezy urodzinowe i to bedzie prezent dla niej :) A sanki tez mam w planie :) Lolipop, jak tam mlody radzi sobie z pchaczem? Inka, no, z tym pieskiem to podziwiam, dodatkowe dziecko w domu, ja bym sie niezdecydowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
ach - ja już sanki mam.... chcę coś kupić Poli - bo ona taka poszkodowana. Wszystko ma po Gabie, więc coś jej też się należy. Pola dziś tak się uderzyła, że zaczęła wymiotować i to z krwią. Przestraszyłam się bardzo, ale się okazało, że rozcięła w buzi dziąsło. Ona nadal nie chce jeść. Czekam na wyniki moczu. Ja też znowu chora. Inka - ja jestem coś w rodzaju trenera w dziedzinie pedagogiki / psychologi. Przez wiele lat pracowałam ze studentami. Prowadziłam warsztaty np. z komunikacji, integracji, procesów grupowych, etyki itd. ćwiczenia z twórczości, ale też strategie rozwoju dla firm różnych itd. Sporo tego było. Teraz rynek się pozmieniał. Ja czuję, że wypadłam z obiegu. Nie wiem czy mi się uda wskoczyć znowu do tego rodzaju pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam panie ;) jola, ja też mam takie podejście, nie lubię zbędnych rzeczy, pewnie i tak nadostaje prezentów ;) --- misza, a nawet tak mi się zdawało, że pewnie jakieś szkolenia prowadziłaś ;). to w sumie ciekawa praca, choć też zapewne wyczerpująca? e myślę że łatwo do obiegu wrócić...co masz dokładnie na myśli, że rynek się pozmieniał? no tak przy takiej pracy, to można się ciągle dodatkowo szkolić. --- Dziewczyny kupowałyście może kaszki firmy Nominal? Ja wczoraj zamówiłam, to bodajże czeska firma. Dziś przyszedł Enfamil 3, 6 szt, zamówiony na allegro, niezła paka, ale spokój na jakieś 3 miechy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Inka, ja nie kupowalam takich ;) nie wypowiadam sie na temat kaszek bo w nl sa calkiem inne :) Mam nadzieje, ze my nie dostaniemy zbyt wiele zbednych prezentow. Przewaznie sie pytaja co kupic i zawsze cos wymysle co trzeba dla malej. Miszka, mi Majka ostatnie dwa tygodnie nie chciala jesc normalnego jedzenia tylko mleko, wydaje mi sie ze tak na zeby miala. Teraz je troche wiecej normalnego ale mleko juz mniej. A Pola od kiedy tak nie chce jesc? Masz wyniki siuskow? Dziewczyny u ktorej pierwszej jest roczek? Mozes zrobimy tabelke jakas dla przypomnienia? Inka, mozesz ty zrobic, bo ty tak bardziej kumata na tym forum :) no chyba ze kots inne chce :) Majka a ty gdzie zaginelas? Kapijonka napisz cos wkoncu :) Dziewczyny moze damy jakies aktualne zdjecia naszych dzieciakow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _misza_
Inka - ja nie znam tej kaszki. Masz rację, w tej pracy ciągle trzeba się szkolić. Bez przerwy. Dlatego wypadłam z obiegu, bo ja teraz nic nie robię. I tak naprawdę to już trwa od początku 2010, bo wtedy poszłam na zwolnienie w pierwszej ciąży. Między dziećmi pracowałam przez rok, ale tylko na pół etatu i raczej się nie szkoliłam. Planowałam drugie dziecko i tak pracowałam byle przeczekać. A teraz to już potrzebuję naprawdę porządnych szkoleń. A Ty Inka czym się zajmujesz? Ja dziś byłam z Polą u lekarza. Wymiotowała znów w nocy... nic nie chce jeść - dosłownie na śniadanie wypiła 20 ml mleka. Jak ją sadzam w krzesełko to płacz tylko... Myślałam, że to znów ZUM, ale posiew wyszedł jałowy. Pola ma zapalenie zatok i fatalne gardło. Lekarz powiedział, że zaraz będzie zapalenie ucha z tego. Dostała antybiotyk. Oczywiście zaraz go zwymiotowała ( paskudny w smaku) i musiałam jeszcze raz. Na szczęście on jest raz na dobę - tylko 4 razy. Gaba ciągle też ma paskudny katar - taki gęsty bardzo i chyba jutro też z nią pójdę do lekarza. Ja zasmarkana do pasa. Wszystko w tym domu już jest w gilach. Chustki w ilościach hurtowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×