Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiola8989

Ślub - październik 2013

Polecane posty

Gość jana_83
Ja się bardziej martwię o podziękowania dla rodziców. Nie wiem co mam im kupić. Nie mam pomysłu ani dla mam ani dla taty. A zamiast piosenki i tańca z rodzicami chciałabym zrobić prezentacje jakiś wyciskacz łez dla nich. Lepiej sie do tego zabrać teraz i mieć czas na poprawki niż zebybylo byle jak. Szkoda tylko ze moj chłopak to wszystko na ostatnia chwile robi i do niczego sie go nie zmusi bo ja sama sobie nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój narzeczony tak samo robi... A co do podziękowań dla rodziców to my chcemy zrobić takie tradycyjne podziękowania. Myśleliśmy nad kupieniem specjalnych statuetek, koszem kwiatów... Ale najbardziej mnie przeraża to co mamy do nich powiedzieć, bo wiem, że na 100% się poryczę i nie wyduszę słowa z siebie, a poza tym chcemy powiedzieć im coś od serca a nie jakieś wyuczone słowa pisane na kartce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja chciałbym to zrobić w prezentacji. Nie chce nic mówić, nie chce tanczyc i nie chce płakać a wiem ze przy tych piosenkach dla rodziców bede i nie przez wzruszenie tylko przez żal ze mój tata ślubu mojego nie dożył:( Potem tylko mamie podziekuje za wszystko i dam jakiś prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popłaczesz się niezależnie czy coś będziesz mówić czy to będzie prezentacja. To są piękne chwile i łezka na pewno spłynie po naszym policzku. A powiedz mi czy robisz coś takiego jak prezent dla gości na pożegnanie jak będą wychodzić z wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
To raczej będzie prezent powitalny. Zwykle ciasteczko z wrozba lub jakas czekoladka w takim krzesełku z imieniem i nazwiskiem. Na koniec prawdopodobnie rozdamy ciasto ale to jeszcze muszę dogadać z sala dokładnie bo nawet się o to nie pytałam przed podpisaniem umowy czy w ogóle cos takiego robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie też myślałam nad jakimś ciasteczkiem z wróżbą, albo takie pudełeczko z cukierkami. Jestem niezdecydowana, ale pewnie podpatrzę jeszcze na internecie co można gościom rozdać na pamiątkę wesela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
U mnie to będzie raczej coś co mogą zjeść. Ja nie jestem zwolenniczka zbieraczy kurzu a to właśnie według mnie robią prezenty dla gości wiec juz lepiej jest je chyba zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie wiem - trudno mi cokolwiek powiedzieć jak na razie w tym temacie. Aczkolwiek na pewno coś gościom rozdam :) Masz już wybraną fryzurę ślubną? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Myślałam o zakreceniu włosów i upieciu na boku na czas ślubu a na wesele rozpuścić włosy niech latają. Muszę tylko sprawdzić czy wyjdzie tak jak bym chciała, pozatym nie wiem czy opaska mi się utrzyma bo mam wiązana. Podobają mi sie jeszcze warkocze ale nic takigo wciśniętego wole takie luźne fryzury rozczochrane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warkocze są ładne, ale teraz każdy tylko warkocze i warkocze, dlatego ja ich nie chcę :) Ja wiem tylko tyle, że włosy chcę mieć upięte, bo inaczej dostanę szału z nimi hehe :) No, ale gdzie tam październik... mogę ze 100 razy zmienić zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Mi sie fryzura raczej nie zmieni ale juz sie waham co do sukni. Na razie mam kupiona sztywna taka ale chyba zmienię ja na jakas bardziej zwiewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No powiem Ci, że bardzo ładną wybrałaś sobie suknię ślubną. I też mi się podoba w wersji długiej niż w krótkiej. http://www.slubne.go3.pl/suknie.html - mnie z kolei podoba się sukienka Monteleone, Konstansja i Labradoryte i niestety nie wiem, którą wybrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
mi najbardziej sie podoba montelone ale zalezy od ciebie jak ty sie w nich czujesz. Przy tej konstancji moga ci sie ramiaczka wpijac i obcierac troche albo to tylko tak wyglada. A salon ma bardzo duzy wybor w razie jakiegos niezdecydowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie z tych 3 to też najbardziej myślałam nad monteleone. Pod koniec stycznia idę dopiero na przymiarki sukien, więc dopiero wtedy zdecyduję :) Konstansja też ładna jest. Wpadła mi jako pierwsza w oko, ale jak zobaczyłam kolekcje 2013 to monteleone jest cudowna - jak dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja swoja musze przymierzyć i sprawdzić jeszcze raz ale prawdopodobnie będzie zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się - jest naprawdę ładna. Ja już się nie mogę doczekać przymiarek sukien hehe coś mi się wydaje, że dylemat będę miała, którą suknie wybrać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że się tak wcinam w temat. Dla tych Panien co jeszcze nie wybrały zaproszeń i dodatków ślubnych zapraszam na stronę www.kolaczasu.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was po świętach :) Szczęśliwego Nowego Roku!!!! :) Poczytałam sobie, co pisałyście i chciałam o coś zapytać odnośnie zaproszeń. Kiedy macie zamiar je wręczać? I czy to będzie osobiście czy listownie? Pytam, bo ja chciałam to zrobić już na wiosnę, bo chcę objeździć rodzinę, więc od wiosny chciałam raz na tydzień kogoś z tymi zapkami odwiedzać. Poza tym chcę odpowiednio wcześniej gości uprzedzić (mamy w tym roku w rodzinie też drugi ślub, gdzie para młoda nawydziwiała i nikt nie wie, kto będzie zaproszony a kto nie, więc chcę uniknąć tego przy okazji swojego wesela). Tylko wszyscy się dziwią, że tak wcześnie to za wcześnie, a to przecież tylko/aż pół roku... Dużo pisałyście o kwiatach i aż zgłupiałam, bo nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie, jakoś kwiaty mnie nie interesują, nie wiem... Chyba dlatego, że się na nich nie znam, a konwalii (jedyne, które preferuję) wtedy nie ma :) Chciałam Wam też powiedzieć, że my mamy dekorację sali w cenie, tylko dodatkowo płacimy za żywe kwiaty 300zł. Co do fryzury to mam jakiś tam zarys w głowie, ale jeszcze nic sprecyzowanego. Ale coś Wam doradzę... (z zawodu jestem fryzjerką, chociaż od lat nie pracuję już w tym zawodzie). Idąc na fryzurę ślubną próbną, najlepiej umówcie się na termin jak najbliższy ślubowi, a dla własnego spokoju najlepiej moim zdaniem na 2 tyg. przed. KONIECZNIE weźcie aparat i zróbcie dużo zdjęć, a i najlepiej filmik dookoła głowy. Ja tak zawsze robiłam swoim klientkom, ale fryzjerki tego nie praktykują. A przysięgam Wam na wszystko: TEGO SIĘ NIE PAMIĘTA! A klientki, które nie znają zawodowego żargonu, nie opiszą dokładnie, co tam z tyłu było. Zdjęcie załatwia to wszystko bez słów :) Taka moja rada. Co do podarunków dla gości, to ja jestem akurat za zbieraczami kurzu :P Więc my będziemy uderzać w ten deseń i na pewno coś takiego kupimy. Do tego też będziemy rozdawać bańki mydlane osobom, wychodzącym z kościoła :) Podziękowania dla Rodziców - jestem tradycjonalistką. "Mam cudownych rodziców" i bujanie się w kółku :P Ale na prezent nie mam pomysłu. A suknie macie piękne wybrane :) Zdecydowanie bardziej, jakby to ująć... okazałe niż moja. Nigdy nie miałam wymarzonej, a gdy już wybrałam, okazało się, ze jest bardzo skromna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja zaproszenia będę rozdawać na początku roku ale tylko dlatego ze wtedy bede na przymiarkach to będzie luty najpóźniej. Potem mnie w Polsce nie będzie do sierpnia kiedy jest następny ślub w rodzinie. Wydaje mi się ze im wcześniej dasz zaproszenia to ludzie mogą zaplanować sobie urlop w pracy a ja muszę wziąć to pod uwagę bo rodzina mojego narzeczonego w całości będzie przyjezdna wiec parę dni urlopu muszą sobie załatwić. Ale skoro wy na miejscu jesteście i nie dojezdzacie z zagranicy możecie to zrobić równie dobrze na wiosnę bo później to juz chyba będzie za późno przynajmniej dla tych przyjezdnych gości.... Bardzo dobry pomysł z tym aparatem niestety najpierw to ja muszę fryzjerke znalezc. A powiedz mi czy da się jakoś przymocować wiążą a opaskę do włosów tak żeby się nie zsowala. Fryzjerka będzie potrafiła to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezupełnie wiem, co masz na myśli, ale za pomocą wsuwek, ewentualnie drucików - wszystko się da :) A jak u Was z duchowym przygotowaniem? Katecheza przedmałżeńska i poradnia? :) My 26 stycznia zaczynamy nauki przedmałżeńskie i jest to dla mnie kiepski powód do radości... 3 tyg. w sobotę i w niedzielę wieczorem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja zrobiłam rok temu wiec z tym mam spokój :) za to pewnie coś mi po drodze wyskoczy coś o czym jeszcze nie pomyślałam lub w życiu bym nie pomyślała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym aparatem to bardzo fajny pomysł - na pewno aparat zabiorę ze sobą na próbną fryzurą i makijaż też :) Ja też pomyślałam o jakimś kwiatku we włosach, ale nie wiem czy się zdecyduję :) Co do zaproszeń to my tak zaczniemy od maja, każdy wie, że będzie zaproszony także maj będzie dobrym miesiącem na początek odwiedzin rodziny :) Co do nauk przedmałżeńskich to ja idę w marcu - 2 i 9 marzec, a potem jakoś też w marcu jest poradnia przedmałżeńska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola, masz nauki tylko w 1 spotkaniach??? Super, my w 6!!! A Luby ma jeszcze przygotowanie do bierzmowania przed sobą :p bo za młodu się nie chciało :P No i podobno na 3 miesiące przed ślubem zaczyna się papierkowa robota (bierzemy ślub konkordatowy). A jest coś, co ślub zmieni w Waszym życiu? Czekacie może z dzieckiem? mieszkaniem do ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
No wiec my juz mamy dzieciaczka ma 3 latka. Nie była to wpadka, mały był planowany od samego początku to raczej ślubu nie planowaliśmy. Narzeczony po przejściach jest wiec ślubu pod uwagę nigdy nie bral. Ale jak się okazało oświadczył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co spoglądałam na stronie internetowej parafii do której pójdziemy na nauki i tam tylko pisały 2 daty - 2 i 9 marzec. Myślę, że ślub niczego nie zmieni, chcemy bardzo mieć dziecko i tak sobie zaplanowaliśmy, że będziemy się starać o dzidziusia od lipca-sierpnia. Mieszkać będziemy na razie z moimi rodzicami, żeby trochę zaoszczędzić i kupić własne mieszkanko. Nie chcemy brać dużego kredytu i dlatego mieszkanie u moich rodziców nas "ratuje" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jana, to podobnie jak my :) Zaplanowaliśmy dziecko i zaszłam w ciążę w pierwszym miesiącu starań! :) Za 2 tyg. wyprawiamy roczek :) Mamy dziewuchę :) Do ślubu czekamy teraz z poczęciem drugiego :) A mieszkanie kupujemy na dniach, w sensie jesteśmy na etapie bardzo intensywnych poszukiwań. I kredyt bierzemy bardzo duży, bo mieszkanie z rodzicami nie chodzi w grę. Za długo jestem panią domu, żeby wrócić pod maminy fartuch :P wiola, ja odradzam Ci zachodzenie w ciążę przed ślubem. Zwłaszcza na kilka tyg. przed ślubem! Wiem, że każda kobieta jest inna, ale ja przechodziłam ciążę strasznie... A już zwłaszcza właśnie pierwsze miesiące!! Nie chcesz przecież własnego wesela spędzić w toalecie, ja do tego potrafiłam spać 16h ciągiem!!!! A jeśli zajdziesz w ciążę już w lipcu, to w październiku będziesz w 4 miesiącu, a wtedy zaczyna rosnąć brzuszek... :) Moim zdaniem szkoda sukni, szkoda wesela, może będziesz się czuła tak dobrze jak nigdy w życiu, ale może jak zdecydowana większość uznasz ciążę za stan okrutny i niegodziwy - ja tak uważam :) Dlatego nie wyszłam za mąż w ciąży, chociaż mój Chłopak tego chciał :) Teraz czekam do października, żeby drugą dzidzię majstrować w noc poślubną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MelisQa może masz rację... Pragniemy bardzo tego dziecka i boję się, że akurat jak będziemy się starać to nam nie wyjdzie. Chyba jeszcze w życiu niczego tak nie pragnęłam jak mieć dziecko, a teraz mam ukochanego i to z nim chcę mieć to maleństwo. Czas pokaże jak to będzie, póki co to muszę się na razie wyleczyć z innych dolegliwości, a potem dzidzia - w końcu ja muszę być zdrowa by tą dzidzie mieć :) Co do mieszkania to ja mam ten komfort, że możemy u moich rodziców mieszkać - nawet mój narzeczony bardzo chce, ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami, a to nie zawsze idzie w parze - relacje rodziców i przyszłego zięcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja też ci odradzam ciążę nigdy nie wiesz jak twój organizm na nią zareaguje. Ja co prawda na ciążę narzekać nie mogę czułam się tak dobrze jak nigdy. Zero wymiotów, zachcianki ale tylko na owoce no i rzadko zgaga ale znowu jak chcieliśmy drugiego dzidziusia to mi się mdlości zaczynały no ale ciążę niestety stracilam. Ale pewnie to i dobrze bo psychicznie nie byłam na nią gotowa. Ciążę i starania zostaw sobie na noc poślubna zajdziesz na pewno ja się starałam dwa miesiące ale tylko dlatego żeby organizm miał przynajmniej miesiąc przerwy od pigułek. No i przez ten czas brałam jakieś witaminy dla kobiet starających się o dziecko żeby długo na nie nie czekac. Także wszystko zrób pokolei a nie tak naraz bo później stres będzie a to moze dziecku zaszkodzić a po co. A po ślubie to juz po stresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×