Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiola8989

Ślub - październik 2013

Polecane posty

Może naprawdę macie rację. Może ta decyzja nasza jest taka, a nie inna, dlatego że naprawdę chcemy tego dzidziusia. Muszę z narzeczonym jeszcze o tym porozmawiać. A jeżeli mogę zapytać to jakie witaminy brałaś? Bo z tego co się na obecną chwilę orientuję to powinno się zażywać kwas foliowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Wiesz co nie pamietam nazwy i nie wiem czy na polskim rynku sa takie same(pregnacare lub cos w tym stylu) ale kwas foliowy tez bralam napewno przed i 3 miesiace po zajsciu. No a pozniej to samo zdrowe odzywianie. Jak ja sobie przypomne ile kilogramow owocow wciagnelam. Ja nie jadlam ja zarlam az mi sie uszy trzesly :) Potrafilam zjesc cale pudelko sliwek a zaraz potem nektaryn wszystko byle slodkie i soczyste. A jak ktos sie chcial poczestowac arbuzem to siekiery w oczach sie pojawialy tak mnie wzielo na owoce :) Zastanow sie jeszcze nad ta ciaza a jak juz koniecznie chcesz sie starac przed slubem to na miesiac przed nie wczesniej bo mdlosci sie zaczynaja ok.4 tyg ciazy a reszte ewentualnych dolegliwosci jakos wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dodam od siebie, że jak już masz zachodzić na 4 tyg. przed weselem, to czy nie lepiej się wstrzymać, bo w ciąży to nawet własnego zdrowia w toaście nie wypijesz :) wiola, a to Wy nie mieszkacie razem? Odważnie... ;) Moja Przyjaciółka wychodzi za mąż w sierpniu i też nie mieszkała jeszcze nigdy ze swoim narzeczonym. Podziwiam, że się nie boicie :D Ja w ogóle uważam, że ludzie powinni najpierw ze sobą zamieszkać, potem mieć dziecko, a potem wziąć ślub, bo mając dziecko ludzie się w 100% testują i docierają ;) My akurat zrobiliśmy bobasa, mieszkając osobno, ale jakoś tam mi to wystarcza :D Chociaż nie powiem, całe życie marzyłam o takim bajkowym scenariuszu jak Twój - wszystko po kolei według oceny społeczeństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsgdher
ale NUDNI jestescie w tymi slubami i weselami. Nic od siebie inwencji, kazda to samo, podziekowania kosze zawieszki. Dlatego nie cierpie wesel bo ludzie robia wszystko tak samo jak inni, rzygac si chce. Poza tym wesele za 10 miesiecy a Wy macie suknie, wodkę???? Ja pier...Ja swoj slub zalatwilam w 2-3 miesiace przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Mam gdzieś twoja opinie. Nie mam zamiaru spinac się i robić wszystko na tempo bo ślub za 2 miesiące a szybko znaczy przeważnie byle jak. I wiem ze można załatwić wszystko w 2 miechy ja sama zalatwilam sale suknie i zespół w ciągu kilku dni. Resztę załatwię pokolei nie na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie mieszkamy razem, ale mój narzeczony wprowadza się do mnie pod koniec stycznia i już będzie ciąąąągle ze mną :) Co do tej ciąży to macie rację, może powinnam poczekać z tym do nocy poślubnej, ale ta chęć pragnienia dziecka pchnęła nas do takiej decyzji. A co do osoby "wtrącającej się" to Twoja opinia nas nie interesuje. Lepiej pozałatwiać sobie wszystko wcześniej na spokojnie niż latać potem jak głupia i kombinować, bo sali może nie być, zespół ma datę zajętą itd. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę się z Wami w ogóle podzielić, że jak co miesiąc tak i w tym miesiącu dokonujemy zakupów różnych bibelotów :) I tak oto już wybrałam do zamówienia w tym miesiącu: - kieliszki toastowe do wódki (do wina już mam grawerowane), - nalepki "HELP" na buty Pana Młodego, - gigantyczny balon pękający, z którego wysypuje się dużo małych baloników. Zastanawiam się jeszcze nad grawerowanymi kieliszkami dla najbliższej rodziny - Świadek Krzysiek, Bratowa Angelika itp. :) - 4,90zł za sztukę! :) I chyba się zdecydujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
O no to ja daleko w proszku. Nic takiego nie szukałam ale znalazłam krzesełka winietki i kwiaty sztuczne do dekoracji stołu a o resztę później się będę martwic. Pozatym wynajmę dekoratorke i poczekam co ona zaproponuje i wtedy zobaczymy. Naklejki na buty fajne ale ja myslalm o trampkach takich samych dla nas w bieli i brązie można je zaprojektować samemu. Są droższe tylko o 10 funtów od normalnych w sklepie. No i użyjesz ich po ślubie a nie jak ślubne zostaną schowane w szafie. A no i z tylu na szwie w trampkach można coś sobie napisać i myślałam nad data ślubu. Niestety nie wiem czy to wypali bo słyszę głośny sprzeciw mojej rodziny bo przecież noga lepiej wygląda w obcasach ale później na tance przebiore i nawet nie będą wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jana, my mamy salę udekorowaną, ale chcę mieć kieliszki ozdobne i personalizowane, a nie takie jakie są dostępne w pakiecie :) Dlatego już teraz je kupuję, a mam zamiar zachować je potem w domu na pamiątkę (goście swoje też dostaną). Możesz gdzieś dodać zdjęcie takich butów? Bo nie umiem sobie ich wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja jestem daaaaleko w tyle... My dopiero od tego miesiąca chcemy zaproszenia zamówić, w ogóle to chcę zrobić sobie listę z narzeczonym co w danym miesiącu będziemy kupować, żeby później wszystkiego "nie załatwiać" na ostatnią chwilę. Fajny pomysł z tymi kieliszkami - może sama też nad takim czymś pomyślę :) Ja na pewno chcę po myszy świętej, jak będziemy wychodzić z kościoła, to chcę takie duże pudło z mnóstwem balonów, które są napełniane helem. Bardzo mi się to podoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiola, ja mam taką rozpiskę od kilku miesięcy i co 10 ją uskuteczniam :P Oczywiście wydatki niestety są rosnące. Początkowo wydawaliśmy 50-100zł miesięcznie. Teraz już dochodzimy do 200-300zł. Ale przynajmniej to jest raz w miesiącu a nie wszystko na raz na sam koniec. I dlatego też mamy już na "ślubnym liczniku" aż 4 tys.! Tzn. prawie 4 tys., dokładnie 10 stycznia przekroczymy tę granicę.. No ale połowę z rzeczy, które inne pary będą kupować przed samym ślubem, my mamy już w domu - ostreczowane i schowane :) Nie mamy tylko pomysłu na to, czym do ślubu pojechać... Co z tym robicie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
To są zwykle conversy tylko z tylu na piecie będzie data ślubu przynajmniej takie mam plany. A auto to pewnie poproszę kolegę chociaż mój to woli coś starego z jajem jak on to mówi lub jakiegoś mersedesa skrzydlaka też starego. Mi to nie przeszkadza dopóki cena będzie nie wiejsza niż 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, ja jak dotąd nie myślałam o samochodzie. Myślałam - poprosi się kogoś. Ale głupio mi znajomego poprosić.. "słuchaj, zawieź nas na ślub, ale na wesele zaproszenia nie masz". Poza tym niewiele osób znam, które mają fajne autko. A nie ma sensu pożyczać od kumpla opla astry :P czy skody octavii.. Mamy możliwość pożyczenia starej, odrestaurowanej syrenki, ale się boję... bo ma drzwi tylko z przodu i nie wiem, czy nie będę baaaardzo niezgrabnie wsiadać i wysiadać :/ A 1000zł to tak dużo, ja bym chciała, nie wiem, 400zł z bólem bym na taką drobną rzecz jak jeden przejazd dała, ale już się orientowałam i wiem, że to jest o wiele, wiele droższe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero taką listę stworzę i aż się boję już tego hehe :P Co do auta to szczerze nie załatwiłam w tym temacie jeszcze nic. W sumie pomyślałam o moim sąsiedzie - on ma fajne bmw... No ale czy się zgodzi to jeszcze nie wiem, dopiero z narzeczonym pójdziemy do niego a jak nie to... hmmm 600 zł dać na 5 godzin za wypożyczenie auta to troszkę dużo. No ale jak nic nie będzie to wyjścia innego mieć nie będziemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
600zł za 5h jak znalazłaś, to i tak jest tanio. Ja znalazłam w moim mieście najtaniej 800zł za 4h! Ale napisałam właśnie do jakiegoś pana, zobaczymy, co on mi odpisze, bo samochód to dla nas jest jak na razie problem.. A chciałabym najdalej w lutym mieć już umowę podpisaną z kimś lub kogoś kto nas po prostu zawiezie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślisz, że to tanio? 600 zł za 5h? Czy ja wiem... na razie muszę pogadać z moim sąsiadem, jeżeli on się zgodzi to super, a jeżeli nie to będę musiała jakiś samochód wynająć. No zobaczymy jak to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagadam Was z innej beczki... Co oryginalnego może dostać dziewuszka na roczek??? Pytam o moją Córę... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze, ja Ci niestety w tym temacie nie pomogę... Nie mam zielonego pojęcia. W sumie też to zależy co chciałabyś kupić - czy coś dla zabawy czy coś z ciuszków. Masz ciężki orzech do zgryzienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
moj synek dostal autko do ktorego wsiada i ktos go pcha. Autko jest dosc masywne sklada sie w sumie z 2 czesci z czego jedna to uchwyt do trzymania. Duze ale stabilne no i nic nie trzeszczy tak jak w innych ale orginalnosci w tym nie widze. Zas moj chrzesniak dostal maly widelczyk i lyzeczke podobno ze srebra z wygrawerowana data urodzin i imieniem na pamiatke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
My powiedzielismy ze prezentow nie chcemy bo nie wezniemy ich ze soba zagranice i synek dostal kase wiec oplacilismy obiad w restauracji torta a za reszte kupilismy mu porzadny fotelik samochodowy do 18kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde, fotelik mam do 15kg, więc nie potrzebuję, a większe foteliki mamy po mojej chrześnicy. Samochodzik mamy, w którym Mała sama zasuwa, ma interaktywne funkcyjne aż dwie zabawki, słonia na biegunach, sanki, fotelik do karmienia z funkcją stolika, mnóstwo grających, świecących, jeżdżących... Łyżeczkę a raczej generalnie tę ideę znam. Sama chrześnicy dałam smoczek cały ze srebra z wygrawerowanym imieniem, datą urodzenia, długością i wagą i dedykacją. Moja Daria dostała zaś od mojego Brata pozytywkę pozłacaną i ozdobioną kryształami Swarovskiego, do którego przypięty jest pozłacany nieśmiertelnik z wygrawerowanymi tymi samymi danymi i buźką Małej :) Stąd mój dylemat, mam wrażenie, że wszystko mamy :/ Rowerek i huśtawkę ma dostać po mojej chrześnicy też... :/ A nie chcę kasy, bo ona lubi otwierać paczki i drzeć kolorowy papier. A ciuszków ma z kolei tyle, że nie nadąża zakładać. Ja z pieniążkami dla Małej zrobiłam coś innego. Otworzyłam jej konto oszczędnościowe i tam wpłacam każdy pieniążek, który dostaje + co miesiąc sama jej coś tam dokładam. Efekt jest taki, że jej oszczędności są okazalsze niż nasze ;) Chyba też dlatego nie chcę jej dawać od siebie pieniędzy, wolę jej coś dać. I nie opłacam z tych pieniędzy imprez, bo jakoś tak... mam poczucie, że o imprezę muszę zadbać ja, a pieniądze są dla niej, chociaż z początku chciałam tak robić, bo nie oszukujmy się, żyjemy o jednej pensji w wynajętym mieszkaniu - nie jest łatwo. Ale do tej pory się udawało jej tego nie ruszać :) Pochwalę się - mamy auto. Do ślubu zawiezie nas srebrna Toyota Avensis :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać najważniejszego - zawiezie nas tata naszej koleżanki w cenie paliwa i wódki weselnej :)))))) Więc jestem dzisiaj mega szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
No to masz jeden kłopot mniej. Ja swojego chłopaka muszę przekonać żeby poprosić kogos bo on sam jest zdania ze zapłaci za wynajęcie i nie będzie się nikogo błagał ale w razie czego mamy 3 auta którymi możemy się zabrać adekoratorka proponuje 50zl za udekorowanie samochodu wiec ta sprawę też uważam za załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za udekorowanie auta będę płacić jakoś 100 zł albo i więcej, bo chcę kwiaty kantadeski a one w październiku są dość drogie. Ale pochwalę się, że w końcu "załatwiłam" sobie Panią, która będzie robiła mi fryzurę, makijaż i paznokcie :) Dobrze, że miała wolny termin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana_83
Ja z wizażystka jeszcze się nie rozmawiałam i nie wiem nawet czy ma termin wolny ale wiem skąd jest i ze to ja chce. Tylko jeszcze muszę sprawdzić czy ten makijaż mi podpasuje i nie będzie pomarańczowy jak u ostatniej u której bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eef
jana_83 Mam gdzieś twoja opinie. Nie mam zamiaru spinac się i robić wszystko na tempo bo ślub za 2 miesiące a szybko znaczy przeważnie byle jak. I wiem ze można załatwić wszystko w 2 miechy ja sama zalatwilam sale suknie i zespół w ciągu kilku dni. Resztę załatwię pokolei nie na czas. jesteś bardzo głupia. Byłam na kilku weselach organizowanych w 2-3 miesiące i były ekskluzywne i z klasą w pięknych salach tylko takie wieśniary jak wy wynajmują wszystko co najtańsze przez te 4 lata :) i wszystkie wesela takie same i oklepane fuuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi_mężatka_
Moje wesele też organizowaliśmy 3 miesiące przed ślubem ,na 250osób :] było naprawdę niesamowite-nic nie było robione na gwałt, jestem w szoku ,że 10 miesiecy przed już załatwia się tyle rzeczy! No,ale można i tak.. Większość rzeczy załatwia się w jeden dzień...poza naukami małżeńskimi (to zajęło nam jeden weekend) :P pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie czytam te komentarze i oczom nie wierzę. Na 4 lata przed zamawia się najtańsze??? Otóż na 2 lata do przodu rezerwację mają tylko dobre i sprawdzone ekipy, prawdziwi fachowcy, inaczej nie mieliby takiego wzięcia. Nie rozumiem negowania spokojnego, powolnego planowania ślubu. Znam tylko jedną osobę, która zorganizowała ślub w 3 miesiące - bez kamerzysty, fotografa itp. Super! Ja robię imprezę za 30 tyg. po to, żeby była idealna i udana, i poświęcę na jej organizację tyle czasu, ile chcę i potrzebuję i nikt nie będzie mi się w to wtrącał, bo to są moje pieniądze, ja je zbieram i wydaję, ja decyduję kiedy i na co. I żadnej z tych wtrącających się na moim ślubie nie będzie, więc nie rozumiem Waszego wydawania opinii. Śpię spokojnie, gdy mam zaklepanych najlepszych na rok wcześniej i nie mam zamiaru na 3 miesiące przed ślubem brać byle jakiego chłamu na swoje wesele. Lekceważący stosunek mają te, którym nie zależy. Mi zależy na ślubie z moich marzeń i poświęcę na jego organizowanie tyle czau, ile będę chciała. A to że komuś wystarczyły 2 miesiące - 3 mam gdzieś. Jak już pisałam, nie wzięłam nikogo niesprawdzonego, analizuję, porównuję, wybieram. A co do wytykania podobieństw pomiędzy ślubami, ciekawe czym oryginalnym Wy się poszczyciłyście? Zesrał się na Was koń z dorożki? I w weselu istotne jest zachowanie tradycji. Wigilia też w każdym jednym domu wygląda tak samo, a nikt nie wygłasza wielkich mów o powtarzalności. Śluby i wesela mają też te same scenariusze, tylko zmieniają się aktorzy. Teraz nasza kolej zagrać w tym i żadna z tych "mądrzejszych" pań na ostatnią chwilę nie ma prawa nam mówić, co jak ma wyglądać. Każdego wyboru dokonuję powoli i świadomie, rozkładam wydatki na raty w czasie i dzięki temu mam już tyle, a Wam kto dał? mamusia? teściowa? czy do dzisiaj spłacacie kredyciki??????? ORGANIZUJĘ TAK, BO TAK CHCĘ I NIC WAM DO TEGO, BO WY W TYM UDZIAŁU BRAĆ NIE BĘDZIECIE I NIE PŁACICIE ZA TO! Zmieniając temat... jestem dzisiaj nerwowa, bo z dniem dzisiejszym rozpoczęliśmy starania o hipotekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi_mężatka_
MelisQa jesteś strasznie agresywna... twój post sączy się jadem.. I nie wrzucaj wszystkich do jednego worka, bo tak jak pisałam ja zorganizowałam wszystko w 3 miesiace.."nie bralam byle jakiego chlamu". Miałam piękne wesele, takie wymarzone. Sprawdzonego poleconego zarówno kamerzystę ,jak i fotografa. Nie dali nam kasy ani Teściowie, ani rodzice. Nie braliśmy też kredytu.. byliśmy trochę ze sobą przed ślubem i każde z nas odkładało pieniążki na lokatach,bo wiedzieliśmy ,że planujemy wspólną przyszłość.To nie problem, nas wesele wyniosło 28tysięcy. (aaa.. rodzice jedyne co-to dali mi na suknię ślubną,bo bardzo chcieli) Obecnie mamy kredyt, właśnie na dom, który wykańczamy, ale mieliśmy też 60% wkładu własnego w budowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×