Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość l'avendaa

20kg do zrzucenia. moze ktos podejmuje sie podobnego wyzwania i sie przylaczy?

Polecane posty

Gość agniecha78
ja się chętnie przyłącze.Mam takie samo wyzwanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha78
Witam. Jestem Agnieszka i miło mi tu poczytać sobie. Mam nadwagę 87kg a chciałabym ważyć 70kg jak przed ciążą 6 lat temu. ważyłm już 70 kg 3 lata temu i 78 kg 4 lata temu ale zawsze tak miarowo po 3 kg co jakiś czas i wraca. Jestem zdolna trzymać diętę bo lubię to jedzenie. Byłam 2 lata na Dukanie,od pół roku chodzę na Zumbę,byłam na diecie 36s. Fajnie tylko zawsze gubią mnie 3 rzeczy: czekaolada,praca na 3 zmiany co utrudnia jedzenie o stałych porach i miejsce zamieszkania. Po świeże warzywa i mięso i brokuły jak trzeba muszę robić wyprawę. W osiedlowym wiejskim sklepie tego nie ma zawsze ,raz jest raz nie ma. Ciężko przewidzieć. Jestem mamą 6 lat i rzóciłam palenie razem z zajściem w ciąże lecz finał tego był taki ,że 34kilo przytyłam i nie mogę utrzymać 70 kg jak do tej wagi dochodzę. Mam jedno doświadczenie: Jak dieta to na zawsze nie na trochę ale pamiętajcie mózg się upomni o cukier o wszystko więc jeść wszystko ale z głową. Ale jak się powstrzymać? Pomyślcie co was gubi. Ja czekoladę jem masakrycznie i jem codziennie coś czekoladowego i słodzę i nagle mówie stop i nie jem. #3dni ciężko ,nerw a 4 dień? za słodka kawa zmniejszam ilość cukru. przechodzę na słodzik 1 tabletkę . Czekolada dla mnie jak papieros-nałóg. I mam na niego sposób. Zjem czekoladę w walentynki 3 cukierki ale przez następne 3 dni ZAKAZ i działa :) super. Rok nad tym myślałam,Druga sprawa nadmierny apetyt. Wstaje i jem i mi mało i dojadam i przegryzam. Teraz wstaję ,puszczam płytkę Ewy Chodakowskiej ćwiczę pół godziny i już jeść mi się nie chce ale jem lekkie śniadanko za godzinkę kawkę,potem obiad o na podwieczorek troszkę suszonych owoców i kawkę i na kolację coś lekkiego. Miarą długść dnia u mnie trwa od 4 :30 do 23:00 w środku tygodnia jest sen w środku dnia. Czasem śpię do 6:00 rano zależy jaka zmiana. Jestem na nowej walcę z nadwagą od 11 lutego i mam sposób i czekam.. czas pokaże czy wygram czy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki:) U mnie dietkowo 0k, wczoraj miałam nieco gorszy dzionek, czułam się jakaś ociężała, ale to pewnie dlatego ,że zbliża się @. Ważenie w poniedziałek, ale na efekty pewnie nie mam zbytnio co liczyć:( start- faza I 13.12.2012- 81,1 faza II 20.12.2012- 78,1 30.12.2012- 77,2 09.01.2013- 73,4 19.01.2013- 72,4 29.01.2013- 69,8 08.02.2013- 68,8 18.02.2013-?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniecha witam, widzę że też jesteś po przejściach jeżeli chodzi o odchudzanie. moim zdaniem każdy musi dojrzeć do tego odchudzania bo tak jak piszesz trzeba jeśc wszystko tylko z głową . ja tak właśnie robię , chcę schudnąć powoli ale na długo , długo . u mnie dietka ok, ćwiczenia do kitu ale możne mi to się niedługo zmieni. kochaniutkie i tak niezle się trzymam jak na mnie , pozdrawiam was i czekam na wasze teksty - uwielbiam czytać to co piszecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) witaj Agniecha. na pewno dasz rade bo robisz to z glowa. ja nie jestem uzalezniona od cukru. chce mi sie slodkiego tylko gdy jem slodkie. gdy przestaje to po paru dniach przestaje mnie ciagnac. teraz nie jem w ogole slodyczy, nawet nie slodze herbaty. jedyne co, to kawe mala lyzeczka miodu. czasem sie moj mozg upomina o cukier ale panuje nad tym. ja mam inne "uzaleznienia" : fast foody, przekaski, pizza i piwo. no i przy sobocie zawsze sobie na cos pozwalam bo potem mi przez caly tydzien brakuje i mnie nosi. a tak to zjem kawalek - albo dwa ;-) tej nieszczesnej pizzy i potem tydzien mija bez wiekszych napadow glodu. tak, ze tez sobie dozuje te moje przyjemnosci, tak jak Ty :-) waga mi od kilku dni stoi 68,1kg. za to zrobilam dzis pomiary. w biodrach mam juz 96cm ( bylo 105cm na poczatku stycznia ). no super, ciesze sie, tylko, ze oczywiscie nie chudne tak, jakbym chciala. dupa mi sie zmniejsza i moje uda wygladaja przez to na jeszcze wieksze, niz sa. a sa duze, takie pulchne buły. jak staje prosto i lacze stopy, to od kolan w gore nie mam ani jednej szczelinki, a tak ciasno, ze igly by nie dalo sie wcisnac. cale uda, od samych kolan sa okragle i duze, i malo sie zmieniaja poki co. ech. przydaloby sie wiecej cwiczen na nogi, ale ja mam je takie slabe, ze po skalpelu juz mnie lydki i uda bola, a co tu mowic o innych treningach. ania ja tez sie poce przy skalpelu. juz mniej niz na poczatku bo poczatkowo to sie ze mnie lało, a twarz to mi plonela. ale wciaz sie poce. dalej mam problem z tym unoszeniem nog lezac na brzuchu i utrzymywaniu ich w gorze. robie juz to cwiczenie ale momentalnie robi mi sie twarz czerwona i pojawia sie pot. tak, to jest dla mnie najgorsze. mega wysilek. ale i tak kondycja mi sie poprawila. w koncu nie dostaje zadyszki gdy biegam z dzieckiem albo wchodze po schodach. ja mialam tez problem z zylekiem na jednej nodze. zaczyna mi sie robic i czesto mnie bolalo. nasililo mi sie gdy pracowalam na stojaco po 12 godzin. od kiedy cwicze to mnie nie boli, nie potrzebuje nawet lekow. zreszta lekarz mi mowil, ze cwizenia mi pomoga, tylko komu sie wczesniej chcialo? same plusy z tych cwiczen, ale i tak sie ciezko zebrac czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups, pomylilo mi sie, to Iwona pisala, ze sie poci przy skalpelu i powyzsze bylo do Iwonki, ze ja sie tez poce :-) tyle piszecie, ze jak czytam, to potem mi sie myli, ale to bardzo dobrze. ja uwielbiam Was czytac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale dzisiaj nudy u mnie leń mnie jakiś ogarnął to co musiałam zrobiłam i tyle nic mi się nie chce a jak spojrzę za okno to jeszcze gorzej mnie ta pogoda dobija. na sniadanko dzis 2 kanapeczki chlebek razowy z jajeczkiem, na obiad kasza jaglana i pulpecik drobiowy no i byłoby super ale oczewiście kostka czekolady musiała się przyczepić i o tak to jest. dzieciaki chca ciasto- murzynka więc trzeba ruszać tyłek z fotela i zabierać się za pieczenie. lavenda ładnie ci cm poleciały ja mam zamiar ćwiczyć od poniedziałku na leg magic się zobaczy jak mi wyjdzie. trzymajcie się ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, zważyłam się dziś rano i na wadze było 72kg. Nie wpisuje tego wyniku w stopkę, bo dziś wieczorem ide na imprezę, jeść nie będę dużo, ale alkoholu trochę będzie. W poniedziałek oficjalne ważenie :) Ja z ćwiczeń oprócz skalpela robię jeszcze ćwiczenia z gwiazdami część z Beatą Sadowska. To tylko ok 12 min ale na prawdę można się spocić. Serce wali, pot na twarzy, eh w końcu to szok trening Najgorsze jest to że tyle jeszcze odchudzania przede mną, nie wiem jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdynianak34
Proszę tylko dziewczyny nie stosujcie chemii typu meizitang to błędne koło. Z własnego doświadczenia zachęcam do picia Ziół Tybetańskich ale tylko oryginalnych. Nigdy tabletki czy proszki typu Alli, Lida itp. Tylko naturalny susz ziołowy. Oraz trochę ruchu to klucz do szybkiego i zdrowego schudnięcia bez jo-jo naprawdę. Ja przez 5 miesięcy bez diet i bez wyrzeczeń schudłam tak 16 kilogramów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w niedzielny poranek, gdynianka ja też z doswiadczenia wiem że nie ma tabletek ktore schudna za nas ale piję takie kropelki oczyszczajace . u mnie nastawienie do dietki pozytywnie mam nadzieje ze wiekszych wyskoków dzisiaj nie będzie. mam zamiar zrobić pączki dzisiaj ale może jakoś dam radę zobaczymy. nie waże się narazie bo nie chce się dołować następne ważenie dopiero 28 .02. mam nadzieje że cos spadnie . życzę wam kochane miłego dnia i trzymania się dietki......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dziś mam chwilkę więc odpowiem szybciutko.Co do ćwiczeń i skalpel. Ćwiczyłam z płytą ewy i ćwiczenia na podłodze jakoś mnie nie przekonują ale kupiłam płytę tą autorską i ten skalpel z krzesłem rewelacja!! Mięśnie brzucha itp Nie męczy kolan jak rowery i orbitreki:) Naprawdę polecam.Dieta ,a raczej odżywianie to jak 5 posiłków trzymasz to nie masz napadu głodu. Nie znam problemu fast food. Nie jadam bo mam ciężki dostęp do tego. Największy problem mam z brzuchem. Po ciąży jest obwisły i na boczkach schabki ...nie nawidzę ich.Wszystkie ciuchy muszą być luźne by to zakryć. W każdym razie po samej diecie brzuch jest nie ciekawy ale mam nadzieję,że go wyćwiczę. Zawsze przy ćwiczeniu otwieram okno na oścież bo nie dotrwałabym do końca -taki wycisk:) i lubię to. Pozdrawiam was mocno i chętnie bym wstawiła zdjęcia ( moje w różnej wadze) jeszcze się nie zorientowałam na tym forum. Da się? w każdym razie zdjęcia też mobilizują bo widać na nich więcej jak w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kochane nie mogłam wczoraj wejść na kafe nie wiem czemu ale dziś już mnie loguje. sobota bez grzechów a powiem Wam ze obie siostry miały urodziny i nawet tortu nie tknełam:) Martuś ja to sie tak poce że potem podłoge troche ścieram jak robie te ćwiczenia na brzuchu to mi z czoła kapie hahaha:) no kochane trzymajcie sie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) ja wczoraj nagrzeszylam, bardzo :-( nawet nie bede pisac ale duzo zjadlam, wypilam 2 piwa i moj zoladek skapitulowal. skurzcyl sie, a ja napakowalam go jedzeniem i bolal. wymiotowalam w nocy bo tak mi bylo niedobrze. nauczka na przyszlosc. jak sie jest na m to nie mozna nagle na raz sie najesc. dzis sie obudzilam w podlym nastroju, poczuciem winy i z marnym samopoczuciem. zebralam sie i o 8.30 zaczelam cwiczyc. zrobilam skalpel i uznalam, ze za wczoraj to mala pokuta. dorobilam wiec cwiczenia na ramiona,brzuch i posladki, a potem sie wzielam za 6minutowe treningi Ewy. nie wiem czy probowalyscie. pierwsza czesc ok, druga no tez jakos ale trzecia... trzecia czesc masakra, jak ktoras z WAs to przebrnela to chyle czola. niby 6 minut ale mega wycisk. po prostu bylam cala mokra i czerwona jakbym dopiero co cale wino za sklepem obalila. ale poczulam sie o wiele lepiej. obudzilam sie i jakos tam energii nabralam. agniecha - dziewczyny tu wrzucaja fotki, ale przez portale type voila.pl itp. tam daja fotki, a tu wklejaja linki. ja tez zrobilam sobie zdjecia jakies 3 tyg temu i jak zrobie kolejne dla porownania, to tez wrzuce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane. Ja wczoraj nie pisałam bo mnie dorwał kac morderca. Na koncercie wypiłam 3 piwa, ale z 2 godziny tańczyliśmy. Więc konsekwencji tego wybryku nie ma:) agniecha witam serdecznie. Dziewczyny widzę, że my tu pomimo małych grzeszków ładnie chudniemy, tak trzymać:) Miłej niedzieli życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michigen, Iwona- gratuluję spadków:) U mnie ważenie jutro z rana, oby choć pare deko ubyło to to będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a u mnie choroba morderca ciąg dalszy a na dodatek okresu dostałam i gęba mi sie nie zamyka :( nie waze sie jutro o i po co i tak bedzie wiecej. mam nadzieje ze w końcu wyzdrowieje i wezmę sie za siebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej moge sie przylaczyc, jeszcze Was nie doczytalam, ale wydaje sie byc tutaj milutko, mam do zrzucenia 11 kg, idzie mi samej ciezko i opornie, uwielbiam slodycze, nie cierpie diet, lubie gotowac i wcinac, ale coz chyba czas, by wcinac, gotowac, ale mniej i powiedziec slodycza NIE, no moze raz w tygodniu. Mam nadzieje, ze dacie mi dobre rady jak skutecznie schudnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) Wczoraj nagrzeszyłam, ale spodziewałam się że tak będzie. Wypiłam pare piw, jedzenie też nie było dietetyczne:( A dziś mam kaca... Może wieczorem uda mi sie poćwiczyć, bo na razie nie ma na to szans Zobaczymy co jutro będzie na wadze, oby nie było wiecej Lavenda zaliczyłaś pierwsza wpadkę, zdarza sie. Ważne że na drugi dzień wróciłaś do diety i ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki, postaram sie, narazie nie cwiczylam, ale od jutra ambitny plan, bede jezdzic 10 km na orbitreku, mam nadzieje, ze mi sie uda, fajnie by bylo do kwietnia zrzucic choc polowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie mam pytanko
dziękuje za odpowiedz :) podczytuje Was bo zaczełam uważać co jem własnie jem mięcho gotowane i kapuste kiszona ;) i musze dołożyć ćwiczenia choć straszny leń ze mnie,poprzednio jak tyle schudłam to głównie ćwiczyłam na steperku.Widze że bardzo dużo piszecie o ćwiczeniach tej Ewy nie miałam okazji tego widzieć choć słyszałam że to głównie ćwiczenia na mase czy to prawda???widziałam jej płyte ost w sklepie z gazetą czy taka własnie warto kupić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi sie wydaje, ze nie trzeba plytki kupowac, bo jest yt, ja nie mam warunkow na takie cwiczenia, jak maluch sie po mnie wspina, co innego jak jezdze, bawi sie nieopodal i mozna pol godzinki pojezdzic na orbitreku, musze tez zaczac steper, to dobra mysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja znowu jako ostatnia i tak późno bo dopiero z pracy wróciłam.dzisiaj dłużej zostać musiałam złodzieja złapałam.no tyle pracy że przez cały dzień tylko dwie bułki zjadłam...od jutra zaczynam porządne racjonalne odchudzanie a gdy zgrzesze słodkościami to tego dnia poćwiczę:-).tak mnie bardzo zmotywowało wszystko a zwłaszacdza to jak z mężem stare zdjęcia oglądaliśmy z przed 6 lat jak się poznaliśmy byłam w tedy prawie 30 kg szczuplejsza. no więc melduję się rano paaaaaaaaaaa kobietki:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Michigen11 ja wczoraj miałam kacura i nie dałam rady z ćwiczeniami. A dziś znowu nabroiłam , bo spotkałam przez przypadek znajomych i na winku wylądowaliśmy, więc znając mój organizm znowu jutro będzie kac morderca. Od jutra już jestem grzeczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny dzień dobry a już myślałam że w czoraj byłam ostatnia a dzisiaj pierwsza będę:-).no jestem mega happy z samego rana wskoczyłam na wagę i tu niespodzianka 77 równiutko pokazało.od dzisiaj tak jak sobie obiecałam będę liczyła kalorie tak aby w tym 1000 się zmieścić nie jakoś przesadnie co do jednej no ale tak w miarę żeby nie przeginać.teraz siedzę i popijam kawkę i tak sobie myślę jaka to ja głodna się obudziłam he he.dzisiaj tak sobie dopiero pomyślałam i le ja kg muszę zrzucić i chyba będę rekordzistka między nami bo za cel postawiłam sobie 55 kg.tak więc 1 kg za mną zostało jeszcze 22 kg hm ciekawe ile mi to zajmnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×