Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Melaska80

Do mam, które musiały wrócić do pracy po macierzyńskim.

Polecane posty

mamy pracujace >> ja akurat pracuję do 15, mały chodzi spać ok 21. wstaje o 9, o 13 ma jeszcze 1,5 h drzemki, więc większość dnia jednak spędzamy razem :) ale rzeczywiście praca do takich późnych godzin jak piszesz to problem :/ ale co - czasami trzeba: kredyt, opłaty, życie... i takie sytuacje się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj777994455
no i nas akurat stać byłoby na prywatny żłobek ale musiałabym kompletne zgłupiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uj777994455-> Wypowiem się tylko co do kochania. Swoją mamę widziałam tylko po 16. Brat tak samo i nigdy nie kochaliśmy pani ze złobka (ja) czy babci (brat) bardziej niż mamy. Mamy super kontakt ze sobą i chyba każdemu życzyłabym takiego. A co do wypowiedzi pracujace mamy. Może masz rację ze maluch w tym wieku (kilka miesięcy) najlepiej się czuje w towarzystwie rodzica (uwaga nie tylko mamy), ale krzywda sie dziecku raczej nie stanie w chwili kiedy ma inną niż rodzic opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnna
ale ja nie odbieram tobie czy innym faktu, że sie dobrze dziećmi zajmujecie, po co w ogóle o tym pisac, tak się bronić? Skoro jesteś czy jesteście, takie spełnione jak pisałam (czy te pracujące czy siedzące w domu) po co tworzyć te fronty wojenne? Zamiast się powymieniać uwagami to wojna się toczy, kobiety to nie umieją ze sobą dobrze żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ja myślę, ze to nie wielki dramat iść do pracy, nie wiem moze jakaś ułomna jestem, ale naprawde wszytsko sie jakoś układa w jedna całość do pracy raczej musiałam iść, musze pilnowac swoich ineteresów, bo lekko teraz nie jest z czymkolwiek co sie wiąże ze słowem "praca" ale uważam, ze młody ma naprawdę dobrze, babcie go kochają, chca sie nim zajmować i robią to świetnie, ba, moze za świetnie ja nie musze gotować, wiec każda chwilę z przyjemnością spędzam z młody, poza pracą, urlop spędziłam u dziadków ponad miesiac tylko z nim tata też jest z nami cały czas na "ćwiczenia' wybieram sie jak młody śpi, ani kszty z tych wolnych chwil nie zabiore mojemu dziecku, zebym mogla iśc na aerobik,a on dalej czekać na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnna
poza ty temat był skierowany do matek, które wróciły do pracy po macierzyńskim i oczywiście przeszedł do bezsensownej dyskusji, która to matka jest lepsza- ta, co siedzi w domu, czy pracuje. I tak z każdym tematem tutaj. Jakieś kompleksy macie czy o co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnna
a autorki juz nawet nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
czyje to dzieci? wasze czy waszych mam? rozumiem jak któś wraca do pracy bo musi albo pracuje na pół etatu ale iśc na cały dzień do pracy i zrzucić cała ciężką prace na mame to nie jest odpowiedzialne. sama siedze w domu z dziecmi i strasznie cały czas porrzebuje iść dla siebie do pracy ale nie mogłabym komuś dołożyć tyle roboty. to są moje dzieci i moim obowiązkiem jest je ubierać myć sprzątać po nich karmić ich, chodzić z nimi na spacery itp to mój i mojego męża obowiązek i nikogo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i sprzątanie albo sprzątam ja śpi, albo idę z nim na spacer a mężuś sprząta, albo odwrotnie myślicie, ze jak bym siedziała w domu to ktoś by za mnie sprzątał czy gotował? otóż nie, wtedy też nie jesteś bezpośrednio z dziekciem, bo zajmujesz sie inną sprawą, inaczej mieszkanie by zarosło,a jedlibyści suchy chleb, i tak mozna sobie wady i zalety wymieniać ciagle ważne, zeby wszystko sobie zorganizowac i dograć jeśli któraś z was nie wyobraza sobie pójścia do pracy i tego nie zrobi, zeby jej dopłacali to jej wola i wewnętrzny wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziumdziulaczek-> he he czekałam aż w końcu któraś przyjdzie istwierdzi że dzieci to jej obowiązek a nie babci. Fakt, obowiazek twój ale jak babcia chce i rodzice takze to czemu z tego nie skorzystać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tam Arszenika, nie mozemy z niczego kozystać, bo przecież komuś na forum moze się to niepodobać wiesz gdzie mam takie stwierdzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnna
asiamt, arszenika- dzięki dziewczyzny, że chociaż wy się umiecie kulturalnie wypowiadać, nie atakując nikogo i odpowiadacie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arszenika moze z
szacunku do babci ?? Babcia chce pomóc dzieciom swoim a niekoniecznie chce się opiekowac wnuczkiem.To sa rozne sprawy. Są tez takie babcie co bardzo chcą i tutaj jest pewien paradoks, ze babcia chce sie opiekowac dzieckiem , ktorym matka nie chce. zgadzam sie, ze to podrzucanie dziecka innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
jestem już w domu 4 lata(studiuje zaocznie żeby nie było że tyle czasu nic nie robie)i naprawde czuje że sie nie nadaje tylko do siedzenia w domu i do każdej pracy bym poszła chetnie.ale ta praca w domu i przy dzieciach jest dla mnie tak ciężka(wieczorem padam jak nie żywa) że nie wyobrazam sobie tego zwalić na mame lub tesciową, opiekumnka odpada bo bym cała wypłate jej musiała dać.jAK dzieci mniejsze były to głupio mi było kogoś prosić o zajęcie się nimi ze 2 godz jak do lekarza potrzebowałam iśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arszenika moze z >> a co ciebie to obchodzi w ogóle, że się tak zapytam?? jeśli babcia wyraża taką chęć pomocy, to o co chodzi? ja akurat wolę zostawić syna z nianią, niż z moją czy męża mamą (podejmowaliśmy całkiem nieudane próby integracji - nie wyszły), ale jeśli babcia jest ok, to czemu nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli z szacunku do babci chcącej zając się wnukiem mam jej odmówić bo? Bo to brak szacunku? Rozumiem sytuację, że babcia nie chce się zając wnukiem a rodzice stosują coś w stylu szantażu emocjonalnego. No fakt to jest podłe, ale jak babcia chce a ridzice nie mają nic na przeciwko? Moja mama jak byłam w ciaży w końcu poszła na rentę właśnie po to żeby móc się zając wnukiem. Do tej pory ma do mnie nie wiem coś jakby zal że nie chciałam. Teściowa zaproponowała żebyśmy im dziecko zostawili, ale to już byłby hardcore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paparapapa
Tyle jadu... i nie na temat, hehehe. Dokładnie, jak napisane powyżej, dziewczyna chce sie dowiedziec jak to jest, gdy sie wraca, wiec konstruktywnie mogą sie tylko wypowiedzieć te mamy, które pracują i wszystko w temacie. Ja wróciłam po macierzyńskim, Mały został z dziadkami, był na mm, na obiadek byłam juz w domu. Nikt mi nie wmówi,ze zrobiłam dziecku krzywdę swoim powrotem. JA znam moje dziecko, wiec JA wiem, ze jest OK. Każdy niech sieje swój ogródek, bo i nie mnie twierdzić, ze dzieci mam niepracujących sa mniej czy bardziej szcześliwe. Moje jest i to najważniejsze:). Ale na litość... mniej złości, Kobietki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anna staram sie, bo łótnia nic nie wnosi dziumdziulaczek no właśnie każdy pada na pysk po całym dniu z dzieckiem babcie opiekują sie młodym do godz. 16, 17, ślubny wraca o 16 z pracy, potem my przejmujemy stery, babcia w zasadzie leży, ale i tak rwie sie do sprzątania, czego oczywiscie nie robi, bo jej zabraniam sprzątamy my, my po południu idziemy na zakupy, na spacer, czy w lecie do lasu, babcia odpoczywa, w weekend jest tez babcia, ale nude ma jak cholerka, bo my wszystko robimy jakoś wszyscy daja radę, babcia też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak powiedziałam, ze to ja będe gotować, to babcia się obraziła, dosłownie, i powiedziała, ze ja sie brzydzę jej potraw i tego jak ona gotuje więc jaki miałam wybór, nie powiem, zeby mi to nie odpowiadało, ale bić sie nie będę trzeba sobie trochę ułatwić życie, a nie zapierniczać non stop, po to tylko, zeby paśc trupem i nie mieć ochoty na nic a mamy też mężów (do bycia z nimi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziumdziulaczek
wszystko zależy naprawde od sytuacji ja jestem taka że nie lubie sie prosić a do zajmowania sie moimi dziecmi nie ma chetnych. maż wraca o 18 z pracy jakbym wracała tez o tej godz to bym miała dzieci prawie sieroty bo syn idzie spać o 18 a córka o 19 i śpią do 6 rano. czyli widziałabym sie chwilkę rano z nimi i chwilke wieczorem. no i co druga sb i nd bo co druga na studia jade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
Wracam do pracy 23 stycznia, mała będzie miała wówczas skończone 7 mcy. Zostaje z teściową, strasznie mi ciężko, jak czytam Arszenikę, to jakoś mi się lepiej robi. Nie będzie mnie w domu 9 godz, 8, 6.5, 4, 4 - więc nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie zostawienie w domu 5-6-moesiecznego dziecka z babcia czy niania jest srednio korzystne, za to zlobek to istny horror. przechowalnia, nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emcekwadrat
dziunia niektórzy nie mają wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afryka dzika :)
mój dzień z moim 2letnim dzieckiem w domu 9 pobudka 9.15 śniadanie 9.30-11 spacer 11.15 drugie śniadanie 11.30-13 czytamy książki 13-15 drzemka 15.15 obiad 15.30-17 spacer/sala zabaw/basen 17.15 podwieczorek 17.30-19 zabawa 19.15 kąpiel 20 kolacja i dziecko do ok 21 jest tylko z tatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziunia nikt nie gloryfikuje zlobkow i niekoniecznie jest to brak wyboru. A dlaczego ludzie przewaznie koloryzuja na czarno zlobki? Tego wlasnie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
bo to lgiczne pojebie (arszenika),ze dziecku lepiej w domu niz w jakims zlobku. nie jest ciagniete w zimie o 6 rano, nie lapie tyle chorób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem ze mama mowila do ciebie pojebie? No przykro mi, zwlaszcza, ze zapewne byla z Toba do zerowki w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×