Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kushion

Październikówki 2013, termin na październik 2013.

Polecane posty

Hej dziewczyny :) ja u rodziców przez tydzien, bo przygotowujemy się do chrztu w niedziele, ale nie o tym mowa;) do tej pory sama z synkiem byłam od początku, nie chciałam zadnej pomoc (ot taka zosia samosia).co najlepsze przez 9 miesięcy wszyscy słuchali o tym jak się boje i jak sobie poradzę . :D Ale teraz jestem na skraju wytrzymania :P moja mama we wszystkim chce mnie wyręczać, strasznie mnie to irytuje, bo ja mam potrzebe bycia z dzieckiem, nie lubie go spuszczać z oka. A jak raz zaczął płakać tak mocno, to mama za mną latała ze ona go wezmie na ręce i uspokoi, to dopiero jak za 3 razem powiedziałam NIE to sobie darowała. :P nasz dzien jest już od dawna poukładany, w dzien 2-3 drzemki, na spacerze dłuższa. Spimy od ok.21 do 2-3 a pozniej do 5.30 , szkoda ze nie dłuzej no ale i tak jest super :) mały sam usypia, odciązam kręgosłup w miarę mozliwosci, bo juz daje się odczuć :/ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka1988 - ja w tajemnicy przed mężem też śpię z dzieckiem :) Kiedy tata już głęboko spi w sypialni to ja hyc Tomeczka do siebie (mały ma swój pokój, a my z mężem na zmianę śpimy u niego, ale w osobnym łózku, przy nim jest jego łóżeczko). P. twierdzi, że nie powinno spać się z dzieckiem bo się przyzwyczai itp. Ja od czasu do czasu biorę Tomaszka do siebie, wówczas jest to najbardziej zadowolone dziecko na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Takie malutkie ciałko wtulone w nocy w mamusie to najpiękniejsze co może sie kobiecie przytrafić :) I obok trochę zaniedbany ze strony mama tata :).Najlepsze jest jak czasami moj mąż sie nachyla i sobie myślę ze do mnie a on całuje synka albo po prostu na niego patrzy :) Zeby nie wiem jak człowiek miał gorszy dzień jak dziecko sie uśmiechnie - zaczyna sie chcieć żyć. I czasem nie powiem mam nerwy ale zanim podjadę do dziecka myślę o tym jakie mam szczęście ze jest i ze jest zdrowy i to dla mnie czyste katharsis ze złych emocji. A ze jest zywy i bardziej wymagający - juz się przyzwyczailam i nie walczę - uczę się z tym żyć :) Ale powiem Wam ze dzisiaj moje dziecko bylo twardym zawodnikiem. Od 10:00 do 14:00 spalo tylko pół godziny na spacerze. A jak wzięłam go na rece to najchętniej na śpiocha by jadl - a sen kamień - dopóki go nie odkladalam oczywiście :) Dzisiaj z mężem sie smielismy ze jak skończy sie połog to będziemy sie wymykac z domu zostawiając młodego z babcia bo inaczej sie nie da :) Hehehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MILKA1988 wcześniej mu dawałam juz mleko mm ale nigdy na noc ; ( kurczę nastraszył mnie . Położna kazała pilnować aby się Małemu za każdym razem odbiło plus mam karmić go w pionie. No i na 4 karmienia za kazdym razem się porządnie odbiło i nic nie ulało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błażej ma swoje łóżeczko w swoim pokoiku, ale śpi tam tylko w nocy. W dzień usypiam go w naszym. Parę razy zdarzyło mi się wziąć go do łóżka jak nie mógł zasnąć u siebie a męża nie było. W trójkę śpimy tylko czasem rano, jest słodko, ale ja słabo wtedy śpię bo boję się ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
hej mamusie ;) dawno mnie tutaj nie bylo , mala jest bardzo absorbujaa ;) spi malo w dzien za to noce przesypiamy dobrze ;) niestety musialam przestawic mala na mm , poniewaz bylam w szpitalu na operacji (okazalo sie ze mam wielkie kamienie w woreczku zolciowym . Trafilam na pogotowie w sobote popoludniu a rano byam juz cieta ;( ) . Mala sila rzeczy musielismy odstawic od cyca, pozniej pokarm zanikl . Probowalam ja przystawiac ale mleka juz nie mam a malutka nawet nie wie jak zlapac za cycka... tatus niestety \ stety przyzwyczail coreczke do noszenia na raczkach i teraz mamy mala terrorystke w domu ;) jak tylko odloze z rak to juz jest pisk :) ale kocham ten pisk , wiem wtedy ze mam swoje upragnione dzieciatko w domu :) teraz sobie siedzimy w sypialni mala lezy kolo mnie i fika ;D rozebralam ja na golasa i zadowolona , usiemchamy sie do siebie ;) a u was jak wyglada sprawa z noszeniem na rekach ;)? pozdrawiamy serdecznie ;) p.s chcialabym przeslac fotki malej na malila i zobaczyc wasze pociechy prosze o login i haslo :):) mag.koko@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
i jeszcze jedno pytanie :) do kogo sa podobne wasze malenstwa ;)? mi kazy mowi , ze skora sciagnieta z tatusia :p a tatus wtedy chodzi dumny jak paw i mowi ze od glowki do pasa jest podobna do niego a 'dol' ma po mamusi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babelek2013 - mi też każdy mówi , że Wiktoria podobna jest do taty. I tatuś również chodzi dumny :) Mała śpi więc idę zabrać prysznic a po 10 na spacerek trzeba trochę małą przewietrzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Hmm u nas z noszeniem jest tez tak jak bbyć nie powinno - czyli dziecko cały czas chce być noszone a waży juz 4.7 kg - jutro mijaja 4 tyg i jest co dźwigać. Moj synek jes podobny do siebie :) CChociaż coraz częściej słysze ze "to ojciec" - ale szszczerze my nie widzimy podobieństwa :) Chociaż moja mama mówi ze temperament ma po mnie :) Ale co się dziwić - po takich akrobacjach jakie miałam w brzuchu nie powinnam liczyć na spokojne dziecko :) W sobote za tydzień robimy Jasiowi sesje - zobaczymy jak wyjda zzdjęcia z tym moim wulkanem :) A czy wy robiliscie sesje noworodkowe albo niemowlęce? Ja nie robiłam ciążowej wiec teraz nadrobimy sesja rodzinna :) Bedzie pamiątka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
milka z tym noszeniem to jest tak , ze ja z jednej strony chcialabym mala odzwyczaic od tego ale z drugiej jak ona placze albo marudzi mocno to mi serce peka i sama tez ja biore wtedy na rece bo wiem ze przestanie plakac i sie uspokoi , usmiechnie (co mi juz w ogole zmiekcza serce i przestaje sie zastanawiac nad odzwyczajaniem) . Moja mala teraz wazy tyle co Twoj synek ale jest starsza o dwa tygodnie :) Dodatkowo mam ten problem ze od urodzenia malej byli u mnie rodzice 3 tygodnie , pozniej maz byl tydzien w delegacji (bylam sama w domu) , no i teraz przytrafil sie szpital wiec maz znow w domu .. dpiero w grudniu zacznie pracowac jak przed pojawieniem sie maöej , czyli non stop delegacje po 2 tygodnie , wiec wiem ze jak zostane sama ciezko mi bedzie sobie poradzic z mala na rekach zeby cos zrobic. Jestem sama , rodzina i znajomi kilkaset kilometrow dalej wiec jakos bede musiala podolac . Wiem ze dam rade , jakos sie z coreczka dopasujemy <3 a co do sesja , mielismy w planach sesje ciazowa ale nie wyszlo i tez zastanawiam sie nad sesja naszego babelka ;) mam nadzieje ze uda nam sie to zrobic w najblizszych dniach :) to jest jednak niesamowita pamiatka dla rodzicow i pozniej dla naszych pociech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Mysle ze nasze dzieci w końcu zrozumieją ze świat jest ciekawszy jak sie go poznaje samemu a nie poprzez ręce mamy. Wczoraj moja mama mówi do mnie ze młody jest przyzwyczajony do rak i cycka i ze ciężko będzie się gdzieś z nim ruszyć. Zaczęłam sie śmiać ze kiedyś mu przejdzie a od tego kiedy zależy czy będzie miał rodzeństwo czy nie bo jak da sie we znaki to będzie jedynakniem :) Babelek to nie ciekawie miałaś z ta operacja - ja to już na szpital patrzeć nie mogę :/ Jak przyjeżdżam to autentycznie odkrecam głowę. Ale - najważniejsze ze Nasze dzieci sa całe i zdrowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Dawno mnie tu nie było Ale mam nadzieje ze mnie pamiętacie! Majka jest cudowna!Praktycznie cały czas śpi.Taki mały glodomorek jest.Po porodzie ciężko było ją karmić bo strasznie bolały mnie piersi Ale nie były pogryzione ani nic tylko musiały się zahartowac.Teraz już wszystko dobrze.Karmię tak co 3-4 godziny jak mała się obudzi.A i udało mi się przyzwyczaić ją do spania w swoim łóżeczku. W nocy drzwi szeroko otwarte żebym słyszała. Ale tak czujnie śpię że staje na równe nogi jak tylko się ruszy.I hit-mała ma trądzik noworodkowy!No byłam w szoku,jak mi lekarka powiedziała.Ale mam nadzieje ze niedługo zniknie. Buziaki kochane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
A co do noszenia to ja właśnie wiem ze bedzie ciezko później ale nie mam serca zostawić 4 tyg dziecka zanoszacego sie płaczem i tak bawić sie z nim w kotka i myszkę dopóki któreś nie odpuści. Ja nazywam Jasia małym terrorysta - dzisiaj w nocy o 4 sie obudził na jedzonko i nie chciał usnac - marudzil - jak zaczął poplakiwac wzięłam go na rece i sprzedał mi taki cudowny uśmiech ze nic inne nie było wazne - godzina, niewyspanie - nic. Wyrosna te nasze maluchy z tego - a my po prostu nauczymy sie organizować wszystko zgodnie z ich temperamentem - najwyżej będziemy mistrzami prac domowych wykonywanych jedna reka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Wow Karola - super. Długie przerwy pomiędzy karmieniami i spanie w łóżeczku - możesz być dumna :) A jka objawił sie ten trądzik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
my nasza coreczke tez mianujemy malym terrorysta :p budzi sie kolo 6stej i wtedy musimy ja wziac do siebie do lozka i polozyc na piersi albo klatke taty , inaczej nie zasnie znow . Teraz wlasnie przypomnialo mi sie o co mialam sie was spytac : czy ktorys z waszych maluchow ma lub mialo znamie ale takie jakby bylo z woda w srodku. Nasza mala ma bardzo czerwone uwypuklone na glowce, na poczatku myslelismy ze to otarcie po porodowe, ale lekarka mowila ze jesli sie nie wchlonie to po 1 roku musimy to usunac laserem , ale co to dokladnie jest nie mam pojecia... a co do tradziku hmmmm napisz cos wiecej , w jaki sposob sie objawia . Moze nasze dzieciaczki nie maja potowek tylko tradzik ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
Cześć mamuśki dawno tu nie zaglądałam :) ale potrzebowałam nabrać sił po przygodach ze szpitalem. Mała Matylda ma już 6 tygodni we wtorek będzie 7 Byliśmy w szpitalu na okulistyce bo malutkiej czasami puchnie oczko podczas długiego snu naszczescie opuchlizna schodzi po 10 min i pojawia się coraz rzadziej. Zrobiliśmy wszystkie badania i jest ok ale strachu się najedliśmy. Matylda śpi od początku u siebie a my ją kontrolujemy za pomocą niani z monitorem oddechu jak dla mnie to najlepszy zakup jaki dokonałam :D Dziś popłakałam się ze wzruszenia jak trzymałam Mati na rękach a ona się uśmiechała cudowne uczucie jestem z niej taka dumna. Dla mam które nie karmią piersią PAMIĘTAJCIE TO NIE KONIEC ŚWIATA dla dzidzi ważna jest nasza bliskość i to z jaką troską o nią dbamy :D Jeżeli ktoś ma problem z kolkami polecam infacol jest to środek dostępny bez recepty na wzdęcia można go używać nawet miesiąć non stop lub stosować doraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radmon
dziewczyny a jak u was po porodzie?Czy coś nie objawia się typu depresja??Martwię się że u mnie się coś zaczyna..zdarza mi się płakać bez powodu,zdarza się,że jestem zmęczona,chociaż synek w nocy daje pospać i w dzień też nie marudzi,śpi.Czasami siedzę i myślę jakie monotonny jest teraz każdy mój dzień,ciągle to samo o tej samej porze.Nie wiem czemu tak mam.Aaa i któraś pisała,że brakuje jej bliskości z mężem-mi też i to bardzooo.Kiedyś byliśmy tylko my,żyliśmy dla siebie,teraz jest dziecko,cieszymy się nim każdego dnia,ale czasami tęsknie za tym co bylo kiedys.Co mam zrobić??Jak ogarnąć i pogodzić to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
a i nie napisałam jak u nas ze spaniem i jedzeniem :D od 9 do 11 dzidzia ma czas na szaleństwa i spala energie którą skumulowała w nocy jemy trochę o 9 ok 120 mil potem przed snem poprawka dodatkowo przed każdym posiłkiem dopajam ją wodą ok 30 mil Kolejna pobutka koło 14 jedzonko ok 190 mil czasami nawet 210 :) potem bawimy się w zasypianie i plucie smoczkiem aż się zmęczymy. Na śpiocha idziemy na spacerek wstajemy koło 18 staram się ją przetrzymać do 19 30 zabawiam herbatką koperkową potem kompanie mleczko i dzidzia śpi od 21 do mniej więcej drugiej czasami trzeciej potem wstajemy już koło 6 i tak dzień za dniem mija Jak na razie największe wyzwanie dla Matyldy to kąpiel nie jest fanką pluskania ale staramy się ją zabawiać :D Nie wiem czy już się pojawił temat szczepień ale chciała bym poznać waszą opinię o pneumokokach i rota wirusach co wy na to szczepicie czy też nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
Ja zaliczyłam klasycznego baby blusa. Najlepiej się porządnie wypłakać to mega oczyszcza :D a po drugie trzeba dać na luz. Mój mąż zorganizował dla mnie mini imprezę w babskim towarzystwie kilka drinków załatwiło baby blusa na amen :D Spinałyśmy się całą ciąże potem poród a teraz dzidzia a w tym wszystkim my zaczynamy nie istnieć dlatego od czasu do czasu trzeba zrobić coś co robiło się przed ciążą a czego nam teraz brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
i jeszcze pomaga gdy się trochę odszczelimy np zrobimy włosy ładny make up od razu humor się poprawia ... A jeżeli chodzi o bliskość z małżonkiem nie trzeba uprawiać seksu można robić też inne rzeczy :D np nie zaszkodzi peting zresztą każda wie jak można zająć się mężem najważniejsze żeby wrócić do swoich starych przyzwyczajeń :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na pazdz 2013
Mi też brakuje bliskości z mężem ale staramy się jak mała pojdzie spac o 21 to my do łózka i seksik:P staramy się codziennie -ale zwykle co drugi dzień. Czasem i rano przed pracą meza. Dla nas to bardzo ważne w małzenstwie. Bez tego? to pierwszy krok do rozpadu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
radmon , popieram w 100% wypowiedz kolezanki wyzej ;) moja mama zawsze mi powtarza ze jak mam chiwle czasu z rana mam zadbac o swoj wyglad zew. pomalowac sie uczesac jak czlowiek :p i wtedy na pewno poczuje sie lepiej z poczatku nie chcialo mi sie za bardzo ale teraz kiedy dzien z mala mamy w miare zaplanowany i wiem kiedy czego sie spoduiewac poswiecam sobie kilka minut ;) . No i placz to chyba normalne po porodzie , znajdujemy sie w nowej sytuacji i jakby znikamy w niej dla znajomych jestesmy czasem juz 'tylko mama' albo tak jestesmy odbierane . Moze wyplacz sie porzadnie , porozmawiaj przede wszytskim z mezem o tym - on i dzidzia sa teraz dla Ciebie najwazniejsi i jestescie rodzinka . On pewnie tez sie martwi jak widzi Cie smutna ... rozmowa pomaga ...jesli to jest os na podobe depresji , na pewno minie ale potrzeba do tego czasu . Wszytsko powinno byc dobrze. Mysle ze kazda z nas ma lub miala juz taki kryzys ;\ wszytsko minie z czasem . Trzymam mocno ckiuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radmon
no właśnie..ja od momentu porodu przez 3tyg.mame miałam u siebie,bardzo ale to bardzo mi pomogła,niestety pojechała i mi zaczęło się macierzyństwo na pełny etat i zaczęło się,płacz itp.co do bliskości z mężem nie chodzi tylko o sex,chodzi i dawne życie,teraz jestem mamą,muszę sprawować opiekę nad dzieckiem,nie mamy czasu dla siebie,mąż strasznie wpatrzony w synka,czasami myślę że ja poszłam w odstawkę..mąż się stara najlepiej jak może ale ja czuję inaczej..Dzięki za radę,postaram się wziąć w garść,oby mi przeszło,bo nie chcę ciągle płakać i dołować się bez powodu w sumie.. -co do szczepionek,my bierzemy 6w1 i tyle.Pneumokoki jest dobre jak dzieciątko ma duży kontakt z innymi dziećmi,starszymi.a rota wirusy to nic innego jak trzy dniowa jelitówka,wiem że dla dzieciątka to nie fajne i ciężko przechodzi to,ale podobno po szczepionce różnie może być.Znajomej znajoma szczepiła i dziecko autyzm dostało po szczepieniu.Dlatego my odpuszczamy te dodatkowe.Na pneumokoki może zaszczepię jak będzie starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelek2013
ja nie szczepie malej w ogole ... wlasnie z obawy przed powiklaniami , ktore wystepuja coraz czesciej . a radmon jesli chodzi o bliskosc z mezem , wiem co maz na mysli - przytulenie , rozmowa , spedzenie czasu razem . Mialam z tym tez problem , nie potrafilam sie jakos zorganizowac a cawet wieczorem jak mala spala a my siedzielismy w salonie , ogladalismy tv czy zwyczajnie rozmawialismy ja na kazde zakwilenie malej lecialam juz do pokoiku (a ona zwyczajnie sobie westchnela itp.) . teraz jest juz coraz lepiej , wiem ze moj maz jest zakochany w malej ale czuje sie nieraz odtracony ( moje duze dziecko). Pielegnuje nasza milosc na tyle na ile potrafie ;) czesto mowie , ze kocham, przytulam , glaszcze , mowie mu ze jest wspanialym ojcem , mezem i przede wszystkim czlowiekiem i widze powoli ze to lepiej wplywa na mnie i na niego . Nasi mezczzni tez zostali rzuceni na gleboka wode ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
Ja też biorę 6w1 - rota odpuszczamy a pneumo jak będzie starszy zrobimy. Dziewczyny ja nie mam jak się przytulic do męża!! Usypiam z synkiem a jam go przekladam to sie budzi. Wieczorem ostatnio miał momenty marudzenia wiec do 23 przy cycku leżał a w tym czasie mąż po prostu usypial bo idzie rano do pracy. Od porodu raz jedyny udało nam się "zabawić" chwile i to jeszcze młody zaczął płakać pkd koniec :( Mi to ciężko sobie zorganizować. A powiem Wam ze brak sexu daje mi sie tez we znaki - pytalam męża jak sobie radzi - mowi żebym się nie przejmowala ze wszystko sie unormuje ale kurcze - te dwie godziny dla siebie wieczorem fajnie byłoby mieć. Co do depresji - moze nie tyle depresję miałam ale mega dola i czasem mam chwile zwątpienia - nie powiem. Ale to hormony - one tak szaleja i fakt ze znaleźliśmy się w nowej, trudnej sytuacji. Musimy sie z tym oswoić. Ja też tęsknie za pewna swoboda, niezależnościa i bliskościa z mezem ale stwierdziłam ze zamiast jeczec jak mi tego brakuje musze sobie wszystko tak zorganizować żeby mieć na to czas. I juz powiedziałam mojemu mężowi ze najwyżej jak skończy się połog młody będzie ladowal u babci na godzinę :) a my będziemy sie sexic w tym czasie :) Nie wiem jeszcze jak ale będę musiała to zorganizować bo mi sie życie intymne rozwali jak tak będzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka1988
A co do ogarnięcia sie - to prawda. Nawet jak siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę a jestem pomalowana i jako tako uczesana :) to czuje sie lepiej. I chyba to faktycznie pomaga w myśleniu ze nie jest źle bo masz czas na ogarnięcie sie - poza tym dużo lepiej patrzy sie w lusterko na zadbana kobietę niz na zombie :) I nie koniecznie trzeba wszystko robić jak dziecko śpi. Ja otwieram rank drzwi do łazienki - Jas leży w sypialni - mowie do niego i sie ogarniam. Od czasu do czasu zagladam i całuje. Dzisiaj tak udało mi sie ogarnąć dom i siebie :) Wszystko sie unormuje - sa dni słabsze i lepsze ale bedzie dobrze - bez dwóch zdań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki
radmon to normalne odczucie, w koncu twoje zycie zmieniło sie o 180 stopni, niestety to co było juz nie wroci, trzeba to zaakceptowac, z czasem bedzie coraz łatwiej-wiem co mowie mam dwojke dzieci-ale nie raz zatesknisz jeszcze za chwila kiedy byłas tylko Ty i Twoj maz..nie miej wyrzutow sumienia, to normalne, jestesmy tylko ludzmi, a nie robotami ktore mozna zaprogramowac od razu na pełnoetatowa mame, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spotykam się co weekend ze znajomymi zawsze w sobotę mam wychodne a mąż w piątek. Też nam się coś należy a nie cały czas dziecko , pranie , sprzątanie , gotowanie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
knw1986 w 100% popieram :D polecam jeszcze spotkania z innymi mamami w tygodniu :) Bobasa można spakować i ruszyć na klachy zawsze to raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaMatyldy
co do szczepionek tak mnie nastraszyli lekarze że pneumokoki zawsze zostawiają jakiś ślad na dziecku np na płucach serduszku itd że chyba zaszczepię małą. W całej europie szczepi się dzieci i jest to szczepionka bezpłatna ale my żyjemy w bogatym kraju więc stać nas na szczepienie :) u nas to koszt 1200zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×