Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

1997 Wiesz, myślę, że każda z nas czasem szuka winy u samej siebie - ale to nie ma sensu. Zła dieta i to w młodym wieku na pewno odbija się na organizmie, ale czy ma wpływ na amh? Nie wiem, i raczej w to nie wierzę. Poza tym bliska mi osoba chorowała kilka lat na anoreksję (zaczęła jako dwunastolatka!) a obecnie, ma lat 30 i dwójkę małych zdrowych dzieciaczków. Obwinianie siebie nie ma sensu kompletnie. To co możesz dla siebie zrobić to odżywiać się zdrowo, może rozejrzeć się za jakimiś suplementami (np brak wit D może zaniżyć wynik amh). A potem, jak zachcesz mieć dziecko - nie zwlekaj tylko idź od razu do specjalistów. My z mężem o dziecku myśleliśmy długo, ale decyzję odkładaliśmy. Ile bym dała, żeby 5 lat temu nam ktoś powiedział o badaniu amh!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener
Kejka, podpisuje sie recami i nogami pod tym, gdyby mi ktos... Ja niby nie odwlekalam (no chociaz po 30 to juz nie mozna mowic ze sie czlowiek spieszyl:-)), ale od kilku lat chodzilam do ginekologow i mowilam o staraniach o dziecko, od ponad roku wskazywalam, ze moze jest jakis klopot i oprocz porad typu "prosze sie starac" nie bylo ani slowa o AMH. Prawda tez taka, ze szukalam w internecie i jakos ten temat do mnie nie dotarl, dopiero jak juz badanie zrobilam. 1997, na wszelki wypadek zrob sobie poziom witaminy D i za pare miesiecy powtorz badanie. Juz cuda czytalam na roznych forach. Planow Twoich nie znamy, ale i tak, jak kolezanki, uwazam, ze wiek dziala na Twoja korzysc i masz szanse. Zatem glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener
i oczywiscie Kejka, trzymam kciuki, zeby sie juz ta stymulacja mogla zaczac Farelka, musi byc jakas rownowaga w zyciu jak widac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejcia. 1997 - a ja się będę przy tym upierała, ze dałaś obraz mądrej życiowo dziewczyny. Ile jesteś w stanie wskazać mi dziewczyn, które w tak młodym wieku się przebadały pod tym kontem? Ja osobiście wiem tylko o Tobie - mądra i dojrzała decyzja. Domyśliłam się, ze jeszcze nie myślisz o dzidziusiu, ale będziesz miała czas na to by sobie to na spokojnie poukładać w głowie i pomyśleć nad rozwiązaniem dla siebie mając na uwadze np dziewczyny, które dzielnie walczą z tym problemem, wczytaj się w to co piszą. Są tu bardzo mądre i pomocne wypowiedzi, warte uwagi. Oczywiście nie zapominaj w tym wszystkim, ze to lekarz powinien Ci ewentualnie zlecić szereg czy to badań czy to ustawić jakiś lek, nie działaj na własną rękę tylko za każdym razem skonsultuj to dobrym lekarzem! Widzisz ja nie pomyślałam o zrobieniu AMH w wieku np 30 lat gdy podjęłam starania o dzidziusia, a powinnam. Moją czujność trochę uśpił gin do którego chodziłam, jego hasło było: ma pani dziecko będzie i drugie, ciekawe po czym tak wnosił (dziś wiem, że chyba mało jeszcze w życiu przypadków widział) Kazał prowadzić kalendarzyk i mierzyć temperaturę. Przepisał tylko lek CLO, wiec ja się pytam dlaczego po 2 latach od leczenia nie zlecił mi np AMH i innych badań?! Ja wtedy nie miałam pojęcia o takim badaniu i działaniach to było ok 10 lat temu, zdałam się na niego, a wiadomym jest jaka była wiedza i profilaktyka w tym temacie w tamtym czasie, teraz mamy dostęp do pewnych źródeł no chociażby takie fora jak te. Chcę raz jeszcze podkreślić !!! DZIEWCZYNY, SPRAWDZAJCIE SWOJĄ PŁODNOŚĆ JESZCZE ZANIM PODEJMIECIE DECYZJE O DZIDZIUSIU, ZYSKUJECIE NA CZASIE I MACIE MOŻLIWOŚĆ I CZAS NA PODJĘCIE EWENTUALNYCH PRÓB LECZENIA I INNYCH DZIAŁAŃ ZMIERZAJĄCYCH DO ZAJĘCIA W CIĄŻĘ. Wczesna diagnoza powoduje, ze mamy czas na działania i tym samym skłania nas do pewnych kroków. Ja postawiłam sobie priorytet aby ukończyć studia, pozyskać dobra praca, a później drugie dziecko, ale do czego zmierzam - gdybym wtedy wiedziała o badaniu AMH i że moja płodność w tamtym czasie jest niska to postawiła bym na inną kolejność albo starała się bynajmniej pogodzić i jedno i drugie, a tak przeszłam szereg badań, zabiegów/drożności, inseminacji i tym sposobem zbliżyłam się do czterdziestki.... moje myślenie się zmieniło, stałam się bardziej ostrożna i pojawił się niepokój czy powinna dalej walczyć, ale to już inna inszość - nie ten wątek na tym forum ;) 1997 - teraz rozumiesz już moje "przesłanie"? - działaj mała działaj, badaj się, czytaj i konsultuj z dobrym lekarzem (polecam chociaż 1 konsultacje w klinice leczenia niepłodności, oni fachowo ocenią Twoją sytuację, widzisz ja zbyt późno udałam się do takiego specjalisty, ale tak na marginesie) Trzymaj się cieplutko! :) Kejka81 - bardzo dziękuję za miłe słowa, cieszę się, ze tym sposobem dzielimy się tu swoimi doświadczeniami i pośrednio pomagamy sobie i wspieramy, podnosimy na duchu :) A Ty mi na drugi raz powiedz kiedy ten kolejny zastrzyk lub inny lek przypomnę Ci! hihi Trzymam kciuki za Twoje powodzenie! (nie dziękuj) ;) A co do świąt u mnie dość szybko minęły, za szybko ;) na spotkaniu z rodziną, jak to na ten czas przystało. Powodzenia kochane w staraniach ! :) Pozdrawiam Saadee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i ja coś skrobnę spod sterty prania i pieluch moich synów,z oczami na zapalki. Badanie amh to młody wynalazek,nie wiem czy 10 lat temu bylo u nas znane. Chyba raczej opierano sie na fsh, które jak juz wiemy jest niemiarodajne. U mnie też zwykły gin nie zlecił przez rok amh i ciągle słyszałam że wszystko jest Oki według USG i hormony też, he z torbielą jasne że moje fsh było cacy, ale jak już kiedyś pisałam mega wysoki estradiol nie wzbudził podejrzeń lekarza . Amh tez zrobiłam na własną rękę choć wysłano mnie do kliniki z diagnozą poskręcane jajowody a tu zonk!! Ja tez uważam że lekarze profilaktycznie powinni zlecać badania na płodność , kobietom które jeszcze nie starają się o dziecko. Mi nigdy nikt nic nie proponował a swoje latka juz miałam:-) . Nawet wywiadu nikt nie przeprowadził czy w rodzinie nie bylo wczesnej menopauzy etc. No cóż czasu nie da sie cofnąć, teraz jestesmy mądrzejsze . Ja tez zwlekałam z dzieckiem , choc miało być rok po ślubie , ale zawsze coś stawało na przeszkodzie , choc bardziej bylo to związane z problemami jakie na mnie spadły i na które nie miałam wpływu, choć oczywiście gdybym znała wtedy wynik amh to jakoś bym w to moje zagmatwane życie jednak próbowała przemycić starania o dziecko. 1997- a co Cie skłoniło aby zrobić amh? Sama na to wpadłaś zeby sprawdzić czy były jakieś przesłanki i lekarz Ci zlecil? Ciekawa jestem, może to jakiś błąd labo? Z takim wynikiem to powinnaś juz mieć symptomy menopauzy, albo chociaż problemy z cyklem. Krotki i skąpy okres lub długi i obfity, brak owulacji, niski estradiol, wysokie fsh. Samo amh nic jeszcze nie mówi, musisz zrobić dodatkowe badania i monitoring cyklu. Ja tez myślę ze od samego odchudzania nie zmniejszylo się, może jest jakas przyczyna złej pracy jajników, może endometrioza, jak z menopauzą u Twojej mamy? Pozdrawiam Was, Azzurro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro - masz racje, być może nie było wtedy takiego badania, ale właśnie były inne sposoby na sprawdzenie tej płodności, u mnie niewiele się działało (inne czasy i świadomość/leczenie było inne) Ja też myślałam, że w końcu kiedyś się uda tym bardziej, ze z pierwszym dzieckiem już za drugim podejściem mi się udało zajść w ciążę. Życie jednak potrafi zaskoczyć. Dlatego już "po przejściach" dzielę się z Wami moim doświadczeniem i uczulam na to by robić badania, które dadzą Wam ocenę Waszej płodności. Ja byłam tylko na 2 ins. nie podchodziłam do in vitro, a naturalnie tylko raz pojawiły mi się II kreseczki, ale moja radość trwała ok 3 tyg. :( teraz już inaczej patrze na to wszystko, ale bagaż doświadczeń został. Dziewczyny jestem z Wami, powodzenia! Azzurro - widziałam, ze też mocno się tu udzielałaś, cieszę się, ze Ci się udało! dużo zdrówka dla maluszków i Ciebie życzę. Pozdrawiam serdecznie. Saadee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tośka
Witajcie. Ja chciałam zapytać trochę z innej beczki ale ciągle w temacie. Kiedy podjęłyscie decyzję o iv po jakim czasie? A może był jakiś impuls? Mam taki moralny dylemat czy jeszcze walczyć inaczej czy juz iv. Mam 28 lat a teraz mija juz 3,5 roku walki. Niektóre z Was mnie kojarzą z wcześniejszych wpisów. Oczywiście pozdrawiam wszystkie i trzymam kciuki za każdą z Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1997
Witam ponownie :) Zrobiłam badanie AMH gdyż zlecił mi je ginekolog. W skrócie opowiem Wam jak to było. Po tym jak się odchudzałam nie miałam przez rok miesiączki. Dopiero po tak długim czasie zdecydowałam się pójść do ginekologa. Z perspektywy czasu wiem, że nie powinnam czekać tak długo tylko pójść do ginekologa wcześniej, ale wtedy miałam 14-15 lat i się po prostu wstydziłam. Pani ginekolog oczywiście nie wykryła nic, nie skierowała też na żadne badania, nie zrobiła usg. Stwierdziła, że jestem jeszcze młoda więc mogę mieć nieregularny okres. No i rzeczywiście, po jakimś czasie okres wrócił sam, bez wywoływania żadnymi lekami. Tylko był ( i do tej pory zresztą jest) bardzo skąpy. Jakiś rok temu poszłam do innego ginekologa. Ten przepisał mi Duphaston na wyregulowanie cyklu, i że tak powiem miał problem z głowy. We wrześniu tego roku, w końcu trafiłam do lepszego ginekologa. On jako jedyny zrobił mi usg i po tym badaniu uznał, że moja 'miesiączka' to w ogóle nie jest miesiączka tylko jakieś plamienia żeby złuszczyć trochę macicę. Jajniki były małe, nie było żadnych pęcherzyków. Wypisał skierowanie na badania (TSH, FT3, FT4, estradiol, LH, prolaktyna, AMH). Tarczyca wyszła dobrze, prolaktyna też. Jedynie estradiol i właśnie AMH wyszły nisko. Kazał mi brać Ovarin, Luttagen i Jodid. Ja brałam jeszcze dodatkowo witaminę D bo mam niedobór. Miałam 2 razy monitoring cyklu. Jeden cykl nie był owulacyjny, drugi już był. I lekarz kazał mi już nie przychodzić, chyba że będę miała jakiś problem. Mówił tylko że mam brać Luttagen gdyby miesiączki nie było. Niby miałam badania, lekarz postępował prawidłowo, ale ja nie czuję się dobrze zdiagnozowana. Nie wiem czy iść jeszcze do innego lekarza. Bo przecież przy tak skrajnie niskim wyniku chyba powinna zostać wykonana jakaś dodatkowa diagnostyka? Np. czy coś nie dzieje się z przysadką mózgową? No bo to nie jest normalna sytuacja. I nie wiem, czy słuchać lekarza i 'leczyć się' Luttagenem, czy pójść może do innego ginekologa tak profilaktycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener
@1997, po własnych przejściach, i w kwestii starania się o dziecko i całkiem innych kłopotów zdrowotnych, sugeruję Ci, abyś poszukała jeszcze innego lekarza. Najlepiej od razu w klinice niepłodności. Poszukaj na forach dobrych opini o lekarzu z miasta gdzie Ci najbliżej. Mój obecny lekarz to chyba 5 u którego byłam i w końcu czuję, że wie co robi. W innym temacie zwlekałam ze zmianą 3 lata, a po jednej wizycie u innego lekarza mam inną jakość życia:-) Zatem szukaj. Jesteś młoda, nawet jeśli nie planujesz dziecka teraz, możesz myśleć o mrożeniu własnych komórek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sadee- a dlaczego nie chciałaś spróbować in vitro? No i jeszcze nic straconego, jakis czas temu Verdin pisała że zaszła w ciążę naturalnie w wieku 41 lat z niziutkim amh. Tosia- ja zdecydowana bylam na in vitro od razu jak tylko dowiedziałam się o niskim amh. 1997- udaj się od razu do kliniki niepłodności bo to poważna sprawa i zbadaj fsh w 2-3 dc. Azzurro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1997 Tak jak pisze tutaj reszta mądrych kobiet - idź do kliniki bezpłodności, albo szukaj lepszego lekarza. Tośka Ja próbowałam naturalnie, po czym nagle wylądowałam w klinice z rekomendacją do iv. Ciężko było mi się z tym pogodzić, ale jeden mądry ginekolog powiedział mi, że próby inseminacji czy inne - dają taką samą nadzieję, a są o wiele mniej skuteczne. I strasznie emocjonalnie wykańczają. Więc postanowiliśmy od razu do iv podejść i się nie bawić w mniej skuteczne sposoby. Oczywiście tylko dlatego, że możemy sobie na to pozwolić finansowo. No i stać nas na razie na jedną próbę, jak się nie uda - będziemy musieli pożyczać kasę na kolejne. Miałam dziś usg, wszystko w zaniku, tak jak być powinno. Zaczynam dziś wstrzykiwać hormony. Nie sądziłam, że tak bardzo mnie to ucieszy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azzurro ...względy finansowe i te wszystkie działania związane z in vitro... Ja mam za sobą masę monitoringów, wizyt/badań (płatnych) leków, testów i jak teraz sobie tak pomyśle, to gdybym wiedziała.... (nasze tu hasło przewodnie) ;) .....ile to wszystko będzie kosztować dosłownie i w przenośni to od razu bym się na in vitro zdecydowała, a teraz nie mam finansów, jestem tymi staraniami "zmęczona" stałam się wygodna i chyba zwyczajnie się boje, ze jestem chyba"za stara" ;) Dlatego dziewczynki, nie zwlekajcie - konkretne i szybkie decyzje, powodzenia! :) Będę do Was zaglądać. Pozdr. Saadee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener
Kejka, zatem dobre wiadomosci:-) Trzymam kciuki za burze hormonow;-) Niech sie dobrze dzieje! Wszystkim forumowiczkom zycze radosnego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Saadee- no tak wszystko kosztuje niestety, ja gdybym nie zaszła naturalnie to bym musiała brać jakąś pożyczkę na in vitro. Czasem zastanawiam się skąd ludzie biorą kasę na to i w dodatku na kilka prób albo na jeszcze droższe in vitro z kd. Kejka- good luck! U nas liczy się jakość więc nieważne jeśli będzie mało komórek ważne abu były dobre . Bo to ze niektórym kobietom pobiera sie 20 to nieznaczny że będzie z tego ciąża i często właśnie nie ma bo komórki są do bani. Azzurro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tośka
Finanse niestety w tym przypadku to kwestia najważniejsza. Na jedno podejście nas stać ale będzie to duże wyrzeczenie. Każda chciałaby naturalnie ale skoro tyle czasu nic to może lepiej nie ryzykować i nie tracić go na działania o niskiej skuteczności. Szkoda tylko że rząd nas nie wspiera tylko kłody pod nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośc 1977, Azurro ma racje nie czekaj, jeśli masz odpowiedniego partnera i jesteście zdecydowani na bobaska to działajcie. Czas działa na niekorzyśc, ale nie można się załamywać. Usiąść i płakać nad rozlanym mlekiem. Zapisuj się do kliniki, jesteś młoda i aktywna :) Ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobiety, dziękuję Wam za wsparcie. Muszę przyznać,, że nie jest lekko, ani finansowo, ani emocjonalnie! Miałam dość koszmarny weekend, nowe zastrzyki są trudniejsze, tak bardzo, że w sobotę zrobiłam sobie krwiaki, straciłam kilka igieł i całkowitą wiarę w to, że to wszystko wytrzymam. Wczoraj stres mnie dosłownie zjadał. Na szczęście wieczorem sesja igłowa poszła już jak trzeba, więc mam nadzieję, że zastrzykowo będzie już z górki ;-) Poza tym - wolę to, niż do końca życia wyrzucać sobie, że za długo czekałam, że kiedy mogłam to in vitro nie spróbowałam. Tak więc zaciskam zęby i czekam na kolejne usg w piątek. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1997
Powtórzyłam badanie i moje obecne AMH to 0,39! Nie wiem, czy powinnam się cieszyć, czy nie, ale cieszę się bardzo :) We wrześniu było 0,05, a teraz aż 0,39 :) Tylko to wciąż jest bardzo bardzo mało :( Chociaż, skoro rezerwa nie może wzrosnąć, to pewnie ten stary wynik był zafałszowany niskim poziomem witaminy D. Tak czy inaczej mam wyższą rezerwę niż myślałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1997 Tak czy owak jeszcze raz słońce chcę podkreślić, że wg. mnie (tzn ja bym tak zrobiła będąc na Twoim miejscu) powinnaś umówić się konkretnie na wizytę do kliniki lecz. niepł. Nie mówię, że podejmować od razu jakieś działania ku ciąży, aleee zwyczajnie skonsultować wyniki i rzeczowo porozmawiać aby posiadać wiedzę na przyszłość. Zakładam, że z uwagi na Twój młody wiek, nikt nie będzie Cię nakłaniał/ponaglał w działaniach typu insemin. czy in vitro. A wynik fajnie, że w tym kierunku się zmienił :) To samo labolat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener
1997, taka zmiana by mnie bardzo ucieszyła więc gratuluję:-) Kejka, trzymam kciuki za zastrzykowe akcje. Mi lekarz tez powiedział, ze jak będzie wszystko ok, to jednak długi protokół, chociaż na próbę. Chodzi o to aby pęcherzyki rosły równo. Jakoś nastawiłam się na krótki protokół, więc mocno Ci kibicuję i proszę wszystkie detale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1997
Tak, robiłam w tym samym laboratorium, ale i tak coś się zmieniło bo trochę inaczej rozpisane są normy i metoda badania jakaś inna. A do kliniki pewnie się wybiorę, tak jak radzicie :) Ale najpierw czeka mnie pobyt w klinice endokrynologii, może tam też się czegoś dowiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tośka
1997 u mnie tez tak było. AMH pierwsze badanie 0,2, załamka, szok. Powtorzylam i 0,8. Wiec bywa że labo sie myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1997
gość Tośka: To musiałaś być jeszcze bardziej zadowolona niż ja :) Bo mój wynik dalej nie zachwyca, a Twój już jest całkiem ok, jak dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1997 fajnie, ze w tą stronę ta zmiana :) Trzymajcie się ciepło! :) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Tośka
1997: ucieszyłam się bardzo choć nie samo AMH jest wyznacznikiem. Ja miałam laparo i dopiero z wycinkow wyszły np zwloknione jakniki i endometrioza, która utrudnienia nie tylko starania ale i codzienne funkcjonowanie. Ja staram się już 3,5 roku i mimo AMH 0,8 nie udaje się. Świetnym przykladem jest tu Azzurro -z niskim AMH piękna szczęśliwa naturalna ciąża. Na Twoim miejscu znalazła bym dobrego lekarza, zrobiła komplet badań na hormony nawet żeby wiedzieć co sie dzieje w Twoim organizmie. Niska rezerwa to nie tylko problem z ciążą ale też brak owu, czasem plamienia, torbiele. Dopóki nie wiedziałam z czego wynikają te objawy czy klucia to trochę mnie martwily. Teraz wiem jak reagować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nady
Witajcie. Jakiś czas temu pisałam z wami. Moje amh 0.26, fsh 40. I wiecie co. Wczoraj kolejne badanie, ale tym razem bety hcg i wynik 544

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nady
Zjadło mi 2 część posta. A więc nie wiem co będzie dalej mam nadzieje ze utrzymam ciaze. Wiwc wy tez nie traćcie nadziei, i wyobraźcie sobie ze wyszło w 2 cyklu starań. To wg mnie cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×