Gość Eyeopener Napisano Sierpień 31, 2017 Katia, a co na to lekarz mówi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 1, 2017 A co myślicie o Crioprezerwacji - jestem po lekturze i zastanawiam się http://www.chcemybycrodzicami.pl/criotransfer/ ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Saadee Napisano Wrzesień 3, 2017 Hejka, Do Azzurro : hm powiem Ci tak, że za dużo się ostatnio u mnie dzieje... nie mam "czasu" na te monitoringi, stymulacje no i finanse, bo to nie są małe koszty. Kilka lat walczyliśmy wiec wiemy, że nie jest łatwo wszystko pogodzić i na wszystko sobie pozwolić. Co więcej - mam już czterdziestkę na karku i powiedziałam sobie, że jeśli mimo prób nie udało się do tego czasu (powiem tak hm łącznie będzie z 5 lat, a intensywnie przez klinikę/2 inseminacje 2 lata) to widocznie tak musi być, zwyczajnie pogodziłam się już tym, a nie było łatwo. Doszły obawy z racji mojego wieku, nikt mi nie da pewności, że z ciążą i dzidziusiem będzie ok. boję się tego bądź co bądź tego ryzyka. Dlatego więc, przestawiłam się już na inne myślenie ;) Musiałabym odszukać jak sytuacja wygląda u Ciebie, ale wiadomo nie było by łatwo. Tym bardziej, ze ja tu już tylko zaglądam z sentymentu i oczywiście mocno każdej z Was kibicuje :) Azzurro - jaką Ty masz sytuację, chociaż 2-3 zdaniach opisz :) Pozdrawiam Saadee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 3, 2017 Saadee, Dobrze wiedzieć, co u założycielki tego forum:-) Rozumiem Twoje obawy o zdrowie dziecka, bo chociaż krótko się staram w profesjonalnej klinice to jednak zbliżające się 38 lat tez mnie zmusza do refleksji. Jestem jeszcze jednak na etapie, ze nie chce później żałować, ze nie spróbowałam. Przy czym próba nazywam teraz udana punkcje. Moja doktor poleca mi badanie zarodka pod katem chorób, ale czy dojdę do tego etapu to kto wie... Pozdrawiam forumowiczki powakacyjnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 3, 2017 Katia Ja w tym miesiacu podchodze na clostilbegyt , ostatnia deska ratunku, choc w nia nie wierze szczerze powiedziawszy, bardziej skłaniam sie ku komórce dawczyni. Jestem zapisana na liste oczekujących. Cyclo progynowa jak pisalam , dała mi w kosc ( czułam sie w miare dobrze, zwłaszcza pod wzgledem wzrostu lipido ;) ale siadło mi krażenie , mam robic nawet doppler żył. :( Podziwiam kobiety, ktore wielokrotnie podchodza do in vitro, ja po dwóch sie sypię zdrowotnie ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Saadee Napisano Wrzesień 10, 2017 Witam. Eyeopener - 38 lat? eee no to Ty jeszcze młodziutka jesteś ;) i nie ma tu w tym ironii :) Wiesz, w Twoim wieku nie miałam aż tylu obaw co teraz gdy weszłam już wiek 40. Kiedyś powiedziałam sobie, ze daje sobie czas do 40 a później odpuszczam z rożnych względów... Tak, ja tez powtarzałam sobie ze zrobię wszystko co w mojej mocy, ale po 40 moje myślenie zmieniło się i nie trudno sprawdzić jak długo moje starania trwały :) Eyeopener Słonce, nie poddawaj się i daj z siebie wszystko, życzę Ci powodzenia w tych staraniach i abyś urodziła zdrowe śliczne dzieciątko :) Każdej z Was mocno kibicuje i mimo, ze nie bywam tu już tak często to z sentymentem i chęcią do do Was wracam. Super, ze kontynuujecie wątek, ze każda z Was może coś z niego dla siebie wyciągnąć, a przede wszystkim ma poczucie ze nie jest w tym sama, ze jest ktoś kto przede wszystkim zrozumie jej ból a i często podpowie czego można jeszcze spróbować i co może być skuteczne. Ja przez te wszystkie lata starań wyciągnęłam wnioski i jednym z kluczowych jest fakt, że za długo czekałam z decyzja o drugim dziecku i za późno udałam się z tym problemem do kliniki, czas szybko ucieka dziewczyny nie zapominajcie o tym! Jeszcze raz każdej z Was mocno kibicuje, owocnych starań :) Do następnego, pozdrawiam Saadee. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial Napisano Wrzesień 12, 2017 Hej Kochane, wybaczcie moje milczenie, ale jakoś tak nie mam sił udzielać się na forach, musiałam nabrać sił na dalsze działanie bo opanowała mnie ogromna niemoc...ok, więc byliśmy na 1 wizycie w nowej klinice, tzn dla mnie nowej, czyli w Artvimedzie. Czy któraś z Was tam się leczy??? poki co zastanawilismy się co dalej robić, a więc pani doktor dała nam czas 2 miesiące...mam brać przez ten czas dhea, powtórzyć amh i zobaczymy, może będziemy probować jeszcze na swoich komórkach a jak się nic nie zmieni to kd. Katia a chce się zapisałaś na listę oczekujących?? do jakiej kliniki??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 12, 2017 Saadee, you made my day;-) jak to mowia. Moj plan byl oczywiscie inny. Mialam miec dziecko najpozniej do 33 lat, ale inne okolicznosci przyrody na to nie pozwolily, albo tez bylam zbyt ostrozna. Co teraz to zobaczymy. Ale na razie probuje. Nusial, Dhea - czytalam rozne opinie o tym. Lekarz Ci to zalecil? Ja jestem na liscie oczekujacych na kd od kwietnia, jakos do tej pory nie bylo zadnego telefonu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 12, 2017 Katia W Artvimedzie ja się leczę, ale teraz chwilowo w Macierzyństwie i w macierzyństwie jestem zapisana na listę oczekujących do KD. Teraz zaczełam ostatnie próby , lekarz polecił Clostilbegyt, w czwartek mam usg ( 10 d.c ) ale myśle , ze skoro na zastrzykach silnych nic nie ruszyło to i tu raczej czarno to widzę :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial Napisano Wrzesień 12, 2017 Eyeopener a można wiedzieć w której klinice TY czekasz na kd? sorki, że tak dopytuję, ale szukam szukam, badam i nie wiem którą klinikę z kd wybrać. Katia a u którego lekarza się leczysz w Artvimedzie? ja chciałam do Chrostowskiego, ale akurat trzeba było czekać na wizytę do Niego aż 2 miesiące bo to był okres wakacyjny, więc poszłam do dr Kaczmarczyk. Dużo rozmawialiśmy i rozważaliśmy różne opcje, no i póki co stwierdziliśmy, że zobaczymy czy coś jeszcze da się zrobić na moich komórkach. Dlatego Eyeopener to DHEA, pani dr powiedziała, żeby brać przez te 2 miesiące i zobaczymy, bo że teraz i tak już nic nie tracimy. Na jakiej podstawie wybierałyście klinikę do kd? przeraszam dziewczyny, że tu o tym pisze i pytam ale forum z kd coś szwankuje. Czy słyszałyście, że w niektórych klinikach można wybrać dawczynię z katalogu??? Czy dla Was nie ma znaczenia jak ona będzie wyglądała? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial Napisano Wrzesień 12, 2017 ja też czytałam różne opinie o DHEA ale stwierdziłam, że spróbuję, teraz nie mam już nic do stracenia... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 14, 2017 Ja jestem w Macierzynstwie w Krakowie. Nie wybieralam tej kliniki pod katem kd, to raczej tak przy okazji sie zapisalam, jak dotarlo do mnie, jak wyglada sytuacja. Zbierali informacje o fenotypie i grupie krwi. Nie mam jakiejs urody nietypowej wiec teoretycznie powinno byc latwo dopasowac. Wydaje mi sie, ze od kiedy program rzadowy in vitro sie skonczyl, o komorki troche trudniej. Musze spytac o to DHEA, bo na razie to tylko Q10, femibion i slonce stosuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 14, 2017 Katia Jestem po usg, na razie mam na clo dwa małe pęcherzyki (10 dc ) , nastepne usg we wtorek . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 14, 2017 Katia, trzymam kciuki. Niech urosna 2 takie jak trzeba komoreczki:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial Napisano Wrzesień 15, 2017 Katia trzymam mocno kciuki!!! Eyeopener a TY jakie masz amh? przepraszam ale nie pamiętam. Ja oprócz tego DHEA biorę też witaminę d, Q10 i shatavari. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 15, 2017 Moje amh jest tragiczne 0.18. Cały czas myślę czy to zbadać bo miałam wtedy duży niedobór witaminy d, ale nie wierzę że się zrobiło 1:-) dla celów naukowych trochę mi szkoda 60 zł wydać;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 15, 2017 Katia- trzymam kciuki, czasem lekarze do clo włączają jeszcze zastrzyki Eyeopener- to tanio u Ciebie wychodzi badanie amh, ja płaciłam 126 zl. Masz amh i tak ciut lepsze niż ja miałam kiedy zaszłam w pierwsza ciąże. Ja wiem ze jak sie nie udaje kilka lat to nadzieja zanika, ale jest tak dużo pozytywnych historii tu na forum i na necie, ze wiara musi być do ostatniej komórki! Nusial- witaj po przerwie Saadee- w skrócie -ja zaszłam w pierwsza ciąże przy amh 0,16, jak synek miał 9 miesięcy to zaszłam w drugą. W tamtym cyklu zbadalam fsh i wyszło 20, stwierdziłam ze już mnie ciąża nie spotka i amh ponownie nie badalam. Miałam także niski estradiol i wysoką prolaktynę, ale jednak to nie przeszkodziło. Do tej pory uważam to za jakiś mega fuks, bo wystarczył jeden stosunek , jakbym była superplodną małolatą. Jak widać skrajnie niskie amh nie jest wyrocznią. Teraz zastanawiam się kiedy mnie menopauza dopadnie. Azzurro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saadee 0 Napisano Wrzesień 15, 2017 Witajcie :) Ja wiem, ze moze nie na miejscu będzie jak napiszę, że szybciej mogę zostać babcią ;) niż zajść w ciążę z drugim dzieckiem, chyba się już z tym pogodziłam i starania zaprzestałam, niemniej jednak dziewczynki, jestem z Wami i życzę Wam powodzeniach w każdym etapie starań i przez całą ciąże, bądźcie wytrwałe! :) Będę zaglądać do Was, pozdrawiam. Saadee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Saadee Napisano Wrzesień 17, 2017 Hejka, Azzurro no to gratuluję! :) jesteś przykładem tego, że cuda się zdarzają :) Menopauza ? tez się zastanawiałam kiedy ta chwila nastąpi, ale póki co nie czuję się bym w nią wchodziła ;) ale niestety natura rządzi się swoimi prawami i my na to wpływu nie mamy. Aleee dziewczyny, nie poddawać się! :) Będę do Was zaglądać :) Pozdr, Saadee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
saadee 0 Napisano Wrzesień 17, 2017 wrrr coś się zawiesza piszę i piszę, a nic nie przechodzi..... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 17, 2017 Cześć dziewczyny. Poczytuje Was już pare lat ale tak raczej biernie. Chciałam Wam dać trochę nadziei bo pamietam jak sama jej potrzebowałam. W skrócie : 38 lat, prawie 4 lata starań w tym 2,5 pod ścisła kontrola lekarza, AMH o,14 , fsh najwyżej nawet 60. 7 prób in vitro ale tylko 4. Transfery. Ostatni w sierpniu tego roku. Wynik mnie podłamał jak zwykle. Odstawiłam progesteron ,dostałam krwawienia . W między czasie w okresie owulacji byłam u lekarza w Novum z infekcja pochwy. Powiedziała ze w jajnikach cisza. A. I od początku cyklu byłam na cyklo progynovie. Jak ja odstawiłam to zaraz jak zwykle byłam przygotowana na okres. A on nie przychodził. I nie przyszedl wcale. 4 września znów się umówiłam do Novum . Spodziewałam się menopauzy pełna gęba. A tu niespodzianka. Naturalna ciąża ! 6 tydzien Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nusial Napisano Wrzesień 18, 2017 Wow, no to gratulacje! :) super słyszeć takie cudowne wieści. O co chodziło z ta cisza na jajnikach? W sensie że Ne było żadnych pęcherzyków? I to jeszcze na prigynovie :) choć wiadomo ze one Ne blokują owulacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 18, 2017 To prawdziwy cud! Dbaj teraz o siebie z całych sil i o Maluszka. Pamiętaj że teraz nic nie jest ważniejsze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość farelka90 Napisano Wrzesień 19, 2017 Dziewczyny udało się! Jestem w ciąży. 9 tydzień, nie pisałam wcześniej bo się bałam. Udało mi się w Invimedzie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 19, 2017 Gość u jakiego lekarza byłaś w Novum? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 19, 2017 Cisza w jajnikach czyli żadnego pęcherzyka a jajniki drobne. Tak napisała. Nie było śladów po owulacji a to musiało wszystko się stać wtedy. Sama mam zadgwostke:-) nawet pytałam czy możliwe ze zarodek z in vitro się jakoś zahibernowana i potem wystrzelił ale podobno to nie możliwe:-) także cud prawdziwy. Dr Langner - miła kobieta ale ona tez nie widziała za dużo nadziei bomwszystkie in vitro były na cyklach naturalnych tzn tylko z cyklo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 19, 2017 Farelka- gratuluję, a ty miałaś iui? Gość - Tobie też gratuluję, tak jak pisałam kilka razy, trzeba walczyć do ostatniej komórki Azzurro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 19, 2017 Farelka i Gość, przede wszystkim gratuluje i ciesze sie Waszym szczęściem:-) dziękuje tez, ze dzielicie sie dobrymi nowinami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość farelka90 Napisano Wrzesień 21, 2017 Azurro i Eyeopener dziękuję <3 jesteście kochane, tak strasznie się bałam powiedzieć, bo wiecie jak to jest powie się, a potem coś jest nie tak. Bąbelek rozwija się prawidłowo. Ja chyba codziennie do tego Invimedu będę zanosić ciasta i kwiatki hahahahaha :D a mój ostatni zły nastrój był spowodowany ciążę, dziwne bo testy wychodziły negatywnie. Lekarz powiedział, że było po prostu za wcześnie ! Skaczę z radości, albo nie nie będę skakać! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Eyeopener Napisano Wrzesień 21, 2017 farelka, skacz mentalnie;-) A teraz zbieraj sily na pojawienie sie maluszka. Spij na zapas:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach