Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tlusciutka_27

30 kg do 1 lipca

Polecane posty

Hej :) Ależ mi opornie idzie. Zaczął się nowy miesiąc i zastosowałam wczoraj głodówke,ciężko było ale wytrzymałam. Dziś mam troche fasolki po bretonsku i 2 kanapki razowca. Pare dni pociągnąłem na diecie 1200 kal od dietetyka,kumpela ją stosuje, waga stała mi w miejscu czyli musze mieć mniej kalorii do zjedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu ten tropik ruszył ;) , trzymacie się to super ;) . Ja wczoraj zjadałam 3 bułki ciemne z pastą jajeczną i szczypiorkiem a objad gotowane warzywa , połowa w lodówce ochyda , lepsze z Hortexu , jogurt nat, dużo jabłek , słonecznik .Dziś bułka z szynką i jabłko . Ćwicze brzuszki i jazdę czuje że moja skóra jest napięta , dziś pojade i zaopatrzę się w tą rękawice szorstką lub z tymi wypusykami gumowymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
virga a mnie się wydaje, że te 1200 to za mało kalorii dla Ciebie, oczywiście zrobisz jak uważasz, ale według dietetyka z którym się konsultowałam to osoby mające do zrzucenia ponad 19kg jedzą 1750kcal, od 19-6,5kg jedzą 1500kcal, a poniżej 6,5kg 1250kcal. Oczywiście wraz ze spakiem wagi zmniejszasz ilość kalorii. Jeżeli dostarczasz za mało energgi(kalorii) to automatycznie metabolizm zwalnia, bo organizm się broni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po weekendzie...nie obyło się bez wpadki.....a mianowicie...kawałka ciasta...mąż jadł i podtykał mi dwa dni a w weekend mieliśmy gości i cóż...zjadłam jeden duży kawałek sernika... a dziś w planach na śniadanie 2 kanapki z razowym chlebem....a na 2 śniadanie brak pomysłu.... obiad warzywa i ryba lub pierś z kurczaka... kolacja...brak pomysłu....... rowerek przynajmniej pół godzinki + brzuszki :) trzymamy się dziewczyny trzymamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w weekend zrezygnowałam z piwka i pizzy ;/ sama zamówiłam nie jadłam co to był za ból , a jeszcze pytania zjedz kawałek ,dlaczego nie jesz . U mnie tragedia kaszle , katary , a niedawno wyleczyłam dzieci byli tydzień zdrowi nie mam pojęcia co to się dzieje ostatnio byłam 6 razy u lekarza , kupuję ciągle syropy na uodpornienie , witaminy ochhh....mam dość jeszcze mnie łapie kaszel . Zjadłam pół bułeczki mlecznej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwka1987 brawo za weekend :D nie to co ja :D kuruj się i rodzinkę by dalej się nie rozchorować :D ....bułeczka mleczna mmmmm.... :) po śniadanku po 40 minutach na rowerku....póki co córeczka tylko tyle dała pojeździć ;) za to teraz porządki czas robić.... :) to lecę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. U mnie w weekend też nie obyło się bez wpadki. W sobotę próbowałam zaserwować sobie dzień na płynach, ale nie wytrzymałam i padłam na placu boju w najgorszym momencie tzn. wieczorem . Najadłam się bułeczek z masełkiem, serkiem żółtym i pomidorkiem. Masakra. Wczoraj też nie było najlepiej. Efekt: dziś na wadze 1.5 kg więcej. W ramach pokuty za sobotę zaserwowałam sobie co prawda podwójny fitness: abt i fb, ale sądząc po dzisiejszym ważeniu nic to nie dało. Ale trzymamy się, trzymamy, nowy tydzień, nowy dzień nowa szansa.... miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. nowy tydzien nowa szansa. w sobote 4 drinki z sokiem grejfrutowym, sernik + 3 babeczki czekoladowe ktore uieklismy z dzieciakami. wczoraj obiad u rodzicow ( kotlet i salatka ) a pozniej przyjecie urodzinowe u znajomych wiec tort, salatka z majpnezem i najgorsze: fasolka po bretonsku. na szczescie obylo sie bez alkoholu. efekt dobry bo na wadze w niedziele rano bylo 66.5 kg. ale dzis zaczynam o odtrucia organizmu herbatka zielona i lece dalej z dieta. nie dam sie zalamac tylko dlatego ze w weekend bylo wielkie zarcie. zaraz tez biore moje potwory na spacer bo w koncu wyszlo piekne sloneczko :)) jak wam idzie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, i u mnie nie obyło się bez weekendowych wpadek - w sobotę zjadłam białe pieczywo z kotletem z kurczaka,ale za to dużo warzyw, a w niedzielę gofra z lodami;( już w połowie żałowałm,bo był mega słodki i miałam dość,resztę oddałam mężowi,jemu kalorie nie starszne;) Dziś postanowienie poprawy....śniadanie sałatka warzywna z kawałkami ryby,drugie śniadanie jogurt,mały banan i mandarynka,teraz popijam kawke,a na obiad ryba z warzywami na kolację pewnie serek wiejski lub tuńczyk z warzywami;). W planach miałam dziś długi spacer z moja mała,ale na dworze strasznie wieje więc może poćwiczę w domu;) Przez weekend nie stawałam na wadze,ale sprawdzę jutro.... Niedługo wybieramy się z mężem i mała do Polski na urlopik (obecnie przebywamy w UK) i obawiam się jak moje dietowanie tam będzie wyglądało.Pewnie pokusy bedą na kazdym kroku począwszy od śniadania skończywszy na kolacji.I jak tu przekonać teścia,który bardzo się postara,że kiełbasa,majonez,ser żólty,jajka itd..;) na śnaidanie to za dużo;( Dziewczyny fajnie,że jesteście,juz w pewnym momencie myślałam,że topik padnie,ale dajemy dalej do przodu mimo mniejszyh lub wiekszych wpadek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I u mnie nie obyło się bez wpadek,na wieczór wciągnęłam białą bułkę z boczkiem :( Waga 84kg..a do połowy marca miałam schudnąć 10 kg,jak schudne 5 to będzie sukces. Dziś dietowo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dziewczynki jak dziś idzie???U mnie dietowo i obyło się bez słodyczy;) Mam nadzieję, że zmiana nawyków żywieniowych, ograniczenia wreszcie przyniosą rezultaty.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzisiaj rewelacja :) dietowo i 2,5godziny ćwiczeń, z czego 1,5godziny na rowerku. Ciekawe jak jutro się będę czuła :P mam nadzieję, że te wysiłki przełożą się na spadek wagi, już odliczam do 14, obym się tylko nie rozczarowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj było wszystko ok.....dużo sportu po południu....jedzenie też ok, samo zdrowie......a dziś zaczynam dzień od białego pieczywa bo nie kupiłam ani wazy ani razowca....PORAŻKA no ale coś muszę zjeść.... fajnie, że jesteśmy tu, mimo tego, że czasem troszkę nam nie idzie ;) jak zjem coś "złego" to mnie bijcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kurna, no!! Wczoraj godzina aquaaerobiku, 20 minut steppera, 15 minut sauny, dietowo elegancko, a na wadze ani grama mniej! Zaczynam się dołować czy to w ogóle ma sens. No juz coś powinno być widać. Coś! Cokolwiek!!!Jem mniej, jem chudo, jem co 3 godziny, na kolacje nie jem węglowodanów, dużo więcej się ruszam, pije wode, dużo wody, herbatki ziołowe, zieloną i czerwoną i nic! No nic! Moja motywacja dzis jak temperatura - spadła poniżej zera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przejechałam 5 km tylko rowerek . Dziś 3 kanapki razowe z szynka , serem + keczup śniadanie porządne i Aktivia ;) . Trochę się rozleniwiłam , biorę się za sprzątanie . Trzymajmy się twardo reguł i diety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestane się ważyć, zaczne się mierzyć...co 2 tygodnie:| ..od rana chodze zła...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też dzisiaj korciło żeby się zważyć, ale mówię - NIE! Co dwa tygodnie, to co dwa tygodnie, a wymiary co miesiąc, bo tak to ciągle dramat był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla tych kobietek co sie denerwuja ze na wadze nie ubywa: nie poddajcie sie dziewczyny, na razie waga stoi w miejscu ale w koncu zacznie leciec w dol. najwazniejsze to jesc malo kalorycznie i sie ruszac, jesli nawet nie schodniecie niewiadomo ile kg to zobaczycie ze pomiary z cm dadza swietny efekt, i zrzucicie conajmniej 1 rozmiar w miesiac. to bardzo duzo. hej jestem z wami nie dajcie sie dziewczyny, na wiosne mamy byc piekne, zadbane i szczuplejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebuje rady ekspertów :P - chodzi o skuteczność aquaaerobiku w walce z kilogramami. Skuteczne to czy nieskuteczne? Słyszałam, że takie zajęcia to świetna sprawa, ale dzisiaj ktoś mi powiedział, że jednak wcale nie, to raczej aktywność dla starszych osób lub tych cierpiących na schorzenia kregosłupa, a więc w praktyce wszystkich tych którzy nie mogą uprawiać tradycyjnej formy aerobicu / fitnessu. I teraz mam problem: jak się zapisywałam na siłownie nie było miejscówek na AA, więc wybrałam się na ABT i FB a dzis zadzwoniła do mnie kobieta, że jest regularna miejscówka na zajęciach AA (ktoś zrezygnował) i mogę się zapisyć tyle tylko, że musze zrezygnować albo z FB albo z ABT. No i jak myślicie warto odpuścić któreś z tych zajęć dla AA bo bedą fajne efekty czy raczej nie? Jakie są wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodziłam na aqua i byłam bardzo zadowolona. Kilogramy uciekały, cellulit znikał no i mega samopoczucie miałam :) gdyby nie to że się przeprowadziłam to pewnie nadal bym chodziła. Fajna sprawa, ja polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jesli chodzi i AA to zalezy kto i jak prowadzi zajecia. Kiedys chodzilam na AA w Krakowie i dostawalysmy taki wycisk ze jakby nie fakt ze woda byla mokra to bysmy cale oblane potem jak z wiadra siedzialy w tym basenie. zdarzylo mi sie rowniez uczeszczac na aqua aerobic tutaj gdzie teraz mieszkam i faktycznie srednia wieku w basenie to 55 lat i zarowno prowadzaca jak i uczestniczki zajec ruszaja sie jak muchy w smole. plus jest taki ze jak masz duzo kg do zrzucenia to jakakolwiek forma ruchu jest dobra. i wtedy aa nawet taki srednio intensywny jest bardzo na plus, i faktycznie nie obciaza stawow i kregoslupa. polecam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie uczęszczałam na AA,ale miałam okazję je obserwować.Wyglądało to strasznie nudnie,monotonnie,powolnie,prowadząca otyła i zawsze ćwiczyła na suchej powierzchni no i średnia wieku 50. Uczęszczałam za to na normalny aerobic i świetnie się po nim czułam,ruch,dużo,dużo energii,śmiechu,wychodziłam naprawdę zmęczona. ja myslę,że każda forma zajęć zależy od prowadzących. Myślę też,że dobrze wybrać taka formę ruchu,która nam dawałaby przyjemność,dla mnie AA byłby niewystarczający,ale uwielbiam np.: bieżnie, siłownię,basen. A co do mojej dietki to jakoś się trzymam.Zawzięłam się,ale wiem,że to zasługa tego forum,bo w innym wypadku rzuciłabym dietę i wszytkie postanowienia już po tygodniu. A tak jestem tu i się spowiadam przed Wami;) Dziś się ważyłam i jestem z siebie dumna kolejne pół kilo poleciało.na liczniku 73,ale nie mogę się doczekać kiedy będzie 72. Walka z kilogramami motywuje mnie tez do innych działań,mam ochotę na naukę angielskiego,ale wszytko małymi kroczkami.Niestety muszę uczyć się w domu,bo moja mała niunia pochłania dużo mojego czasu. Zostają wieczory tak jak teraz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Przede wszystkim dzięki za opinie w temacie AA. Dały mi jakiś pogląd na sprawę. W moim przypadku prawdziwym problemem są naprawdę duże uda i biodra - jakoś tak nieproporcjonalnie mi się tłuszczyk rozkłada i za cholere nie moge tego zmniejszyć, także postanowiłam dać szansę AA. Może woda coś "wyciągnie". Zobaczymy! Co do wczorajszego dnia: generalnie się trzymałam (mały kryzys dopadł mnie w porze kolacji i trochę za dużo zjadłam, ale wieczorem nie podjadałam). Dziś z u mnie z motywacją trochę lepiej, znowu dostrzegam światełko w tunelu. Postanowiłam też zwiększyć w diecie ilość białka, a zmniejszyć ilość owoców (do tej pory dużo ich jadłam i może to jest powód tego, że waga nie spadała, w końcu to fruktoza). A propos słodkości: czy mamy jakiś plan na jutro? :P Czy dajemy sobie dyspense na pączki / pączka / mini pączka? A może jesteśmy twarde? Jak dieta to dieta? Życzę wszystkim miłego dnia i udanego dietowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie się zapowiadają się urodziny w Sobote u rodzin i to aż 3 soboty pod rząd super ale te ciasta i torty ciekawe czy będe ślina ;/. A tak na poważnie jecie jakieś słodycze ? np. te batoniki musli albo płatki z miodem i orzechami pycha jadłam wczorej ;) lub czekoladowe . Jakie płatki są bardziej dietetyczne ? jak u was z masłem lub margaryną smarujecie chlebek czy suchy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja co do zasady odpuściłam totalnie batoniki, nawet te dietetyczne. Zamiast masła / margaryny smaruje chlebek serkiem jogurtowym Almette (albo inny podobny) ale ponieważ podobno masło jest w diecie potrzebne raz w tygodniu siegam po masło. Co do płatków: stawiam na te naturalne bez dodatków (ewentualnie z dodatkiem suszonych owoców): polecam mieszankę Sante (dadaje do nich jeszcze zwykłe cornflaksy) a ostatnio w Carrefourze (dział zdrowa zywność) znalazłam mieszankę 5 rodzajów płatków w fajnej cenie, do tego pół kiwi i/lub pół banana, jogurt naturalny i śniadanko jak ta lala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczęta! Widzę demotywację na tym topiku!!!!! Nie poddajemy się!! Miałam duzo nauki więc nie wpadałam, ale codziennie dieta i codziennie ćwiczenia i żadnej wpadki w weekend, do tego po tygodniu diety na wadze - 2 kg, jem normalnie, ale zdrowiej i nie jem po godzinie 20. Dziewczyny ważmy się minimum co tydzień dla tych co bardzo potrzebują motywacji, bo codzienne ważenie demotywuje jak nie wiem co, bo organizm kobiety jest chwiejny, to za dużo wody przed @ to coś tam. A dla tych którzy chcą być bardzo zaskoczeni to niech się ważą co 2 tyg. Ja tak się zważę dopiero 17 lutego bo @ po drodze. Zjedzmy jutro jednego pączka na szczęście!!! Ja zjem do gorzkiej kawy, będę się bardzo delektować, a po południu skalpel Ewy Chodakowskiej, aw6 7 dzień i grzbiety. Moim zdaniem jak są urodziny to też trzeba zjeść tort. Ale nie obżerać się niczym więcej, tylko poprosić o ukrojenie cienkiego plastra tortu, jeść bardzo powoli i sie delektować, żeby to zaspokoiło nasze pragnienie. Na następny dzień tradycyjnie iść na szybki i długi spacerek, pobiegać albo poćwiczyć kilkanaście powtórzeń więcej każdego ćwiczenia. Dziewczyny dopiero zaczynamy, nie możemy sobie stawiać tak radykalnych reguł bo bardzo szybko się zniechęcimy!!!! Pomyślcie, przez 2 lata jadłyśmy co nam się podobało, wcinałyśmy słodycze i ciasta na każdą okazję i codziennie, a od jutra dieta i nie jem nic. Dla mnie to jak z paleniem papierosów trzeba się odzwyczajać powoli, ale nie za wolno... WIEM, bo sama rzucam!!! Jestem szczęśliwa, że mam 2 kg mniej i zauważalnie mniej wzdęty brzuch. Jutro ćwiczymy ćwiczymy i spalamy pączki rogaliki i wszystkie tłuste rzeczy, które jutro zjemy!! Ale obiecujemy, że jemy jedną rzecz, albo pączka, albo chrusta i nie więcej! Smacznego i powodzenia w spalaniu!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zamiar zjesc max 2 paczki i nic mnie od tego nie odciagnie. najwyzej w niedziele nie bedzie efektu przy wazeniu. jesli chodzi o pytania dietetyczne to masla nie uzywam wcale ( ani margaryny ) gdyz, iz, poniewaz nie jem chleba. ze slodkosci to wlasnie poluzowalam w weekend bo byly urodziny u znajomych i zjadlam kawalek torta, a tak to jak mam ochote na cos slodkiego to slodze kawe 2 lyzeczki i krzywie sie ze fuuuuj ochyda i wylewam do zlewu bo sie tego pic nie da. nie jem zadnych batonikow, przedwczoraj zjadlam 3 zelki od dziecka. jutro zjem planowane paczki. co traducja to tradycja. za to nie mam motywacji zeby cwiczyc i musi mi wystarczyc codzienny maraton do i z przedszkola... wiem, glupio tak..wy sie wszystkie pocicie i cwiczycie a ja jak ostatni len.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do niedawna kupiłam czipsy , czekolade i ciasteczka zjadałam z dziećmi na serial he he he . Jutro będzie 2 tygodnie mojej diety ale teraz siadam na rowerek i jade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×