Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gusia09

Ciąża 2013 ... długo wyczekiwana cz.2

Polecane posty

Gość gość
Witam kobietki melduje się jeszcze w dwupaku. We czwartek kładę sie do szpitala i mają podjąć decyzję kiedy cc. Moja ginekolog chce przeczekac 39 tydzień więc wypadałoby że cc po niedzieli ale chcą mnie mieć pod kontrolą w razie w . Jednym słowem napewno że szpitala nie wrócę już sama i dobrze bo nie wiem jak długo bym wytrzymała ta końcówkę ciąży ledwo co udaję mi sie samej Z łóżka wstać a ubieranie to koszmar . Ciekawa jestem też ile waży mały miesiąc temu było to 3300 teraz pewnie że 4000 mój brzuch jest ogromny wszyscy myślą że to bliźniaki albo lepiej ale nie to tylko jeden chłop. Pozdrawiam wszystkie mamusie i ciężarówki;-) i trzymam kciuki za listopadowki chyba trochę nas jest cmokasie:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milka super ze sie odezwalas... widze ze jedziemy dosłownie na tym samym wozku, moj maly ma 3800 i dalej rosnie, nic sie nie zapowiada na porod naturalny wiec prawdopodobnie 30 bede miala ciecie, co do poruszania spania ubierania i wszystkiego mam ten sam problem. dzisiaj w nocy to by koszmar tak mnie biodra bola ze pol nocy plakalam, od godziny nie spie, prawie zwymiotowalam z glodu, 5 razy wstawanie na siku gdzie skulanie sie z lozka bez pomopcy meza zeby go w nocy nie budzic w tym stanie to jakas masakra, zeby bylo smieszniej jescze nam wczoraj w nocy na 10 pietro przez okno nietoperek wlecial no ani sie podniesc ani wybiec z pokoju i w sumie nie wiadomo co robic, na szceszcie wylecial sam z lekka pomoca meza po 5 minutach obijania sie o sufit. co do brzucha to mnie tez kazdy pyta czy nie mam 2 malych ludzikow w srodku, moze dla tego tak u mnie go widac bo przed ciaza wazylam 50 kg i raczej jestem szczuplej budowy... nie mam pojecia ale jest co dziwgac... plecy o dziwo mnie nie bola ale reszta.... trzymam za ciebie i synusia kciuki :) nie wracaj do domu juz sama. zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz paula z dzidzia mojej szwagierki wszystko ok, szymon ma teraz 4 lata :) urodzony w 36 przez wywolanie porodu naturalnie wazyl 3kg nawet do inkubatora nie musial isc. nie martw sie... cholestaza wystepuje u 2% kobiet mam nadzieje ze cie ominie a przyczyna swedzenia to jakies uczulenie albo naciagajaca sie skora (oby tak bylo) pij sobie wapno naprawde pomaga troche i lagodzi swiad. zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz kini dzieki ... wczoraj jescze rozmawialam z kolezanka ktora w szpitalu po 3 h po cesarce tez wstala. dzisiaj jade do szpitala pogadac z anestezjologiem to sie wszytskiego dowiem, bo w sumie nie mam pojecia jakie u mnei w szpitalu stosuja. caly czas mam nadzieje ze maly sam wyjdzie i nie bedzie to potrzebne ma jescze 5 dni tylko jak ja to wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka i Anulka-no to czekamy z niecierpliwością na dobre wieści ,już niedługo będziecie miały maleństwa przy sobie -pozdrawiam. A u mnie wszystko w porządku,ostatnio miałam robione badania min.glukozę i jest w porządku,jak na razie ciąża przebiega dobrze ,oby tak do końca. Pozdrawiam wszystkie mamusie i ciężaróweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś czuję że już niedługo - może z nowym rokiem będziemy zakładać nowy wątek kafe pt.dzieci długo wyczekane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam glupie pytanie: )czy takim maluszka zaklada sie cos pod szyjke jakus szalik czy apaszke. ja nic nie kupilam .*************Morganna poprane i po prasowane masz juz wszystko? ja w sumie tak.zostalo mi kupic pampersy,masc do pupci.***************ciesze sie ze jutro wizyta u gin bo sie zadrapie.No niestety wynik wyszedl mi zly.te. swedzenia to najgorsza dolegliwosc w ciazy jaka mialam, juz wole hemoroidy,bole plecow itd.najgorsze sa noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, tak, pranie już zrobione, prasował w większości mój mąż (sam chciał). Wszystko już rozłożone do szafek, czeka i pachnie :) Dziś też zaczęłam pakować torbę do szpitala - nie wiem, co mi tam dadzą, ale przezornie i tak pakuję wszystko, co może mi się przydać. Biedna jesteś, że tak Cię doświadcza ciąża, ale teraz to już nie mamy się co martwić, bo rodzenie w 35/36 tygodniu to już w sumie nie niesie ryzyka dla dziecka. Ja jestem w miarę wyluzowana, mimo że skurcze mi się nasilają z każdym dniem. Dziś w nocy miałam po raz pierwszy bolesny skurcz - trochę się przestraszyłam, ale szybko przeszło. Tydzień temu moja koleżanka urodziła w 38. tygodniu. Okazało się na wizycie kontrolnej, że ma nadciśnienie i lekarze zdecydowali, że za duże zagrożenie dla dziecka. Najpierw dostała oksytocynę, ale trochę jak u Anety, dostała skurcze, a rozwarcia nie bardzo, więc zrobili jej cesarkę. Rodziła w szpitalu w Zdrojach i nie poleca. Mówi, że tam było tyle rodzących, że od momentu decyzji o cesarce do samej operacji minęły 3h (a ona w tym czasie w mękach od skurczów), bo sala ciągle zajęta była przez inne rodzące. I z opieki też nie była zadowolona, a wypisali ja po dwóch dniach do domu, bo potrzebowali miejsca dla innych rodzących. To mnie w sumie utwierdza w przekonaniu, że gdybym była teraz w Polsce, to wybrałabym Police na poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Anetko - gratulacje z okazji narodzin córeczki - dużo zdrówka dla Małej a dla Ciebie radosnego macierzyństwa:-) Kini - dr G jeszcze informacji nie wysłałam bo zwyczajnie nie było czasu ale oczywiście pochwalę się ( a tak w ogóle to Invimed W-w zmienia lokalizację - teraz będą w okolicy dworca pkp i pks). Jeśli chodzi o plan spania w osobnym pokoju to Mikołaj śpi w swoim łóżeczku, w swoim pokoju. Z naszej sypialni mamy do niego dosłownie kilka metrów no i jeśli zapłacze to też wszytsko dokładnie słyszymy - elektronicznej niani nie trzeba:-) Owszem, najczęściej zasypia przy piersi ale potem odkładamy - w nocy nie ma żadnego problemu, natomiast w dzień czasami nie daje się odłożyć (wydaje sie, że mocno śpi a jak się znajdzie w łóżeczku oczka jak złotówki i nici ze soania:-) W tym tygodniu Mikołaj jest znacznie bardziej spokojny niż w zeszłym, chociaż zdarzają się napady "nieuzasadnionego" płaczu i trudno Go wtedy uspokoić ale ostatecznie piers mamy robi swoje. Na tej piersi chyba dobrze, bo przybrał 600g przez dwa tygodnie:-) ----------------------------------------------------------------------------- No i pytanie do dziewczyn karmiących piersią: co jecie, jaka jest Wasza dieta? Ja od trzech tygodni to białe pieczywo, biały ser, mięso pieczone w folii, warzywa gotowane i tyle. Wiadomo, że smażonego nie, wzdymającego też nie ale czy mozna jakieś surowe owoce czy warzywa? Moja położna powiedziała, że nie wolno, na szkole rodzenia mówiono nam, ze można; tak samo z mlekiem; nawet dżemu do końca nie jestem pewna ale zjadam:-) Tak wiec jeśli możecie to podpowiedzcie coś na ten temat. ---------------------------------------------------------------------------------- Jeśli chodzi o cc to miałam znieczulenie podpajęczynówkowe i po 6 godzinach (z zegarkiem w reku) była pionizacja, a np. wody można było się napić jak tylko wróciło czucie w nogach; Mikołaj został przystawiony przez położną do piersi jak tylko przyjechałam na salę ale za bardzo nie mogłam Go pooglądać bo nie mogłam podnosić głowy - surowo zabronione i pilnowane przez położną. To tyle, pozdrawiam Was wszystkie, nawet nie wiedziałam, że czas tak szybko leci ale już trzy tygodnie jesteśmy razem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula w tesco sa takie trójkąciki coś jak apaszka zapinane z tyłu ja to zakładam Ali pod szyjkę żeby nie była tak odsłonięta w wietrzne dni. 🌻 Sanders witaj to fajnie że Mikołaj tak dobrze przybiera w końcu nie ma to jak cycuś mamy :D. Powiem ci że ja po m-cu zaczęłam praktycznie jeść wszystko no może pomijając groch i kapustę a tak to się jakoś specjalnie nie ograniczałam i na Ale to w ogóle nie miało wpływu ani nie miała uczulenia ani żadnych dolegliwości brzuszkowych nawet na gazowane napoje nie reagowała jak piłam. Ale zaczęłam wszystko jeść tak delikatnie troszkę napoju nieduży kotlecik. Bo na tym jałowym jedzeniu to można oszaleć iile można ciągle to samo jeść :D Także próbuj. A jeżeli dziecko będzie miało mieć kolki czy dolegliwości brzuszkowe to raczej nie po tym co ty jesz. :D Trzymam kciuki żeby u was było podobnie jak u nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny jestem w szpitalu ogólnie czuje się ok cięcie mam w sobotę o 6 rano. Trzymajcie kciuki pozdrawiam buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka667 Trzymam kciuki. Czekamy na wieści i zdjęcie nowej Kruszynki i oczywiście Mamusi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któraś z dizewczyn pytała o znieczulenie przy cc. Ja miała ogólne, ale dali mi jakiś środek, żeby nie działał specjalnie na dziecko. Nie chciałam znieczulenia miejscowego, bo boję się wszelkich wkłuć, a już w pobliżu kręgosłupa to w ogóle nie dałabym sobie nic zrobić. Nie żałuję wyboru, aczkolwiek jest 1 minus takiego znieczulenia, dziecko dostałam do przytulenia ok 1,5 godziny po wybudzeniu, a wcześniej mój mąż trzymała Wiktorię na rękach. Ocywiście później ból jest taki sam jak po innym znieczuleniu, ale nie musiałam leżeć w łóżku 12 godzin w bezruchu, lecz wieczorem byłam już przez położne prowadzona pod prysznic, a nawet 4- 5 godzin siedziałam na łóżku trzymając Wiktorię w objęciach (oczywiście dostawałam przeciwbólowe leki jeszcze przez 2 dni i bolało pomimo tego). Ale chciałam jak najszybciej wstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Millka trzymam kciuki.Ja dzis do lekarza, a cos od rana pobolewa mnie brzuch. nie wiem czy to stres, czy jelita czy cos sie dzieje: (mam nadzieje ze bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mileczko tzrymamy kciukasy za szybkie rozwiązanie juz niedługo i bedziesz miała swoje serduszko przy sobie .Piekny ale za razem i trudny okres przed toba 🌻 Dziewczyny a ja sie musze pochwalić Nathan ma wreszcie ząbka wybija się taki cudny bielutki jeju jaka jestem szczęśliwa he Nati chyba mniej bo jest marudny i nie bardzo mu jedzienie i idzie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka :) fajnie zazdroszcze ja czekam do wizyty we wtorek, objawow porodowych dalej brak niestety :( dzieki dziewczyny za info o znieczuleniu, bylam dzisiaj u anestezjologa ale wlansie trwala operacja i kazali przyjechac po 19. nie wiem czemu ale pani byla tak niemila ze myslalam ze ja trzepne, poruszam sie jak slimak, ledwo zyje i oddycham a ta jeszcze do mnie z pretensjami ze musiala wstac drzwi otworzyc bo ktos od srodka zamknal. do tego grzecznie ja staralam sie wypytac ile moze potrwac taka operacja to do mnei z pretensjami ze ona nie wie, wiem ze pewnei tam pelno kobiet w ciazy i wiecznie maja jakies problemy i pyttania ale czemu odrazu takie traktowanie... ehhh nasz nfz jest tragiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damianek po szczepieniu - marudny biedny. Patrzy w me oczęta i prosi o przytulenie .... Na szczęście dużo śpi to moze tak nie czuje tego. A dziś się dowiedziałam że szwagierka w niedzielę urodziła i teściówka jeździ (a to 80km od naszego miasta) pomagać bo niby ciężko jej z dwójką, bo tam położne nie pomagają tak jak tu u nas w mieście. Ja to miałam jak tak raj. A dziś ma niby tam nocować u siostrzenicy. Ale smska nikt mi nie przysłał. Eeee tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mileczko - ach jak fajnie. Czekamy tu na twego bobaska. Paula- ja kupiłam fajną apaszeczkę, ale jak jest zimno to zakładam szaliczek. A widziałam też takie zapinane apaszeczki co pisze Gusia tezw rossmanie, bo u mnie tesco nie ma. Morganna - ja jak mogę ci polecić to weź z sobą chusteczki do higieny i weź na wszelki wypadek z 2 komplety wkładek laktacyjnych (ewentualnie mąż dowiezie) Mi tego brakowało potem. Ale miałam koleżankę na sali co mi wkładki pożyczyła (potem jej oddałam) Sanders - u mnie było tak samo - mały spał w swoim pokoiku. A ja słyszałam nawet jak się wiercił. Co do diety - ja jem też gotowane, delikatne, ale ze względu na moją kamicę żółciową iż boję się kolejnego ataku, tym bardziej że zostałam sama z małym i jestem mu potrzebna, więc uważam. Ale robię mięsko na parze, gulasz, klopsiki,zupy, i ostatnio wymyśliłam galaretę drobiową. Jakoś idzie. Ale aż tak szczegółowo nie przestrzegam bo np. sałatkę która ma ciężki majonez i smażonego kurczaka jem. A co do warzyw i owoców jedz codziennie po jednym i obserwuj maluszka czy brzuszek nie boli czy wysypki nie ma. Ja powoli tak robiłam - gotowane buraczki, pekinka (choć to kapusta,ale mały spokojny tfu tfu), marcheweczka. Owoce - jabłko, banan idzie. Pomalutku .... A mój malutki senny. Rybcia mała. Albo spi albo płacze, marudzi i patrzy oczkami z politowaniem "mamusiu weź mnie na rączki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mam cholastaze ciazowa.Nie jest jeszcze mocno zaawansowana i dostalam leki.za tydzien mam powtorzyc wyniki jak nie spadna to ide do szpitala.Szyjka mi sie skrocila i dalej mam brac luteine.Moj synek jest ogromny,az. lekarz niec mogl uwierzyc i kilka razy sprawdzal wage.35tydziem 3,5kg.jezeli donosze ciaze do konca to mniejszego niz 4kg dziecka lekarz sie nie spodziewa.na 90%bede miala cesarke,po pierwsze ze wzgledu na wage dziecka,moja budowe anatomiczna i ta cholastaze zazwyczaj rozwiazuje sie przez cesarke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam dziewczyny że przeszkadzam Wam, ale potrzebuję pomocy. Dzisiaj byłam u gin (5 tydzień ciąży) na usg. Zdjęcie dokładnie zaczęłam oglądać w domu i... ja widze tam 2 pęcherzyki (w gabinecie bylam tak zaaferowana i pełna szczęścia że nawet nie przyjrzalam sie zdjeciu:) ). Czy to jest ciąża blizniacza? :):) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f33b4c7acb493531.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny pisze o tej porze bo sama Julcią się zajmuje mój mąż traktuje nas jak powietrze potrzyma przez 10 min małą i tyle dzisiaj była kolejna kłótnia i wypominanie że on pracuje, myśli że ja jak jestem w domu to siedzę tylko i nic nie robię. Dzisiaj powiedział że jak mi nie pasuje to mogę się spakować i zawiezie nas do moich rodziców no tak mu jest na rękę niema zrzędzenia ani płaczu dziecka. Już nawet małej nie przewija dzisiaj wyszłam do sklepu wracam a mała przyniesiona na dół do teściowej a on w komputerze nie wiem co mam już robić wogóle się nami nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulla bardzo dobrze cię rozumiem ja też to miałam ale niemartw się skoro jest niezaawansowana to leki pomogą jak pójdziesz do szpitala to się niemart lekarze wiedzą co robić ja miałam zaawansowaną i trzy tygodnie leżałam i coraz badania i kroplówki ale niepomogło bo był już za dóży nacisk na wątrobę i musiałam wcześniej rodzić ale niemartw się będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez cholestaze nie rozwiązuje się ciąży przez cesarke ja rodziłam naturalnie tak jak mówisz będzie cesarka ale ze względu na to że twój synek jest spory i możesz sobie nieporadzić z urodzeniem naturalnym bo to spory wysiłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keyt- jak cię czytam to tak jakbym widziała siebie. U mnie było to samo. No i skończyło się że ja jestem u rodziców. U ciebie komputer a u mnie może teraz spokojnie pić piwo. I tak samo 10min i ucieka na dwór, albo jak jestem pod prysznicem to popilnuje lub niby nic szedł na dół do rodziców. Rano ..... wyrozumiały - mówi pośpij, ja go ponosze i zrobi rundke i frrrrryyy na dół. I wpieniłam się i powiedziałam że pierdziu taką wyrozumiałość. Nie chciałam słuchać, że śpie podczas gdy dziecko nie. Nie wiem - ja przegrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz u mnie na to samo się zanosi bo tylko słysze zmęczony jestem noga, ręka albo głowa mnie boli.Przychodzi niedziela też go niema bo mecz a on bramkarzem jest, kolega ważniejszy raz poszedł klucze odnosić to wrócił o 12 w nocy i to slalonem piwo na porządku dziennym a mnie z każdej złotówki rozlicza daje mi z wypłaty 100zł na mnie i na dziecko już wypomina że pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapeczko nie przegrałaś tylko wygrałaś w końcu masz Damianka a on jest największą nagrodą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula wspoczuje :( ale wyslosowalas sobie chorobe... ale nie martw sie :) twoje dziecko ma pokazne rozmiary wiec albo ci wywolaja porod albo ta cesarka wiec nawet jak sie urodzi wczesniej to juz ma taka wage ze moze spokojnie sam funkcjonowac bez inkubatorow i innych urzadzen... dla porownania moj w 35 tydniu mial ponad 3 kg, ale z tymi maszynami tez roznie bywa...jest szansa ze jak pojdziesz do szpitala to nie wyjdziesz bez dzidziusia bo neistety cholestaze zazwyczaj obserwuja... ja wczoraj o 22 zlapalam anestezjologa... powiedziala ze trzeba lezec po tym znieczuleniu (zaznaczyla podpajeczynowkowe) 24h co jest dziwne dla mnie... bo jescze zadna z was o takim nie pisala... a za przeproszeniem kupe to w gacie sie robi? czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kanapka, keyt nie martwcie sie bo to chyba jakas plaga... ja z moim mezem tez prowadze lekka wojne tylko u nas rozchodzi sie o szczeniaka... moj maz wymyslil sobie ze teraz akurat musi go miec na co ja sorzeciw bo chcialabym aby te pierwsze miesiace zajal sie dzieckiem a nie psem, tymbardziej ze mamy jedneg, ja nie mam nic przeciwko drugiemu ale kurde dlaczego akurat teraz kiedy na dniach bede rodzic.? nie wiem co sie dzieje z tymi facetami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, współczuję choroby. Mam nadzieję, że leki pomogą i nie będziesz musiała iść do szpitala. Cały czas mnie dziwi, że w Szwajcarii nie bada się szyjki macicy na wizytach kontrolnych. Ale to mi chyba każe myśleć, że nie jest to aż tak ważne, więc chyba nie ma się co tak martwić tym skracaniem. To chyba się cieszysz z cesarki, bo chciałaś, z tego, co pamiętam? Anulka, no co on sobie wymyślił ten Twój mąż? Zwariował, czy co? Może jak urodzisz, to zapomni z natłoku obowiązków. Szczeniaczek... no rozbawiło mnie to. Jakkolwiek kocham zwierzęta najbardziej na świecie, to nawet ja bym nie wzięła kociaka wraz z przyjściem dziecka na świat! Keyt, przykro mi z powodu Twojego nieszczęścia. Smutno czytać takie historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×