Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matki,matki,matki...

Och te współczesne mamusie!

Polecane posty

Gość matki,matki,matki...

Czasami wchodzę tu na forum zapytać o parę rzeczy.I jestem bardzo zniesmaczona:/ Jak można kogoś zjebać od góry do dołu dlatego,że podaje rocznemu dziecku parówkę czy schabowego???Ja podawałam starszemu dziecku(teraz ma 16 lat) i podaję młodszemu-ma 14 msc. Jak czytam te tematy to włos mi się na głowie jeży:) Czym te mądre mamusie karmią swoje pociechy???Tylko mlekiem?Ja sobie nie wyobrażam-przecież wszystko jest dla ludzi... Przecież parówki(których mamusie tak się wyrzekają)mają w sobie tyle samo zdrowia co te wasze słoiczki!Jak będziecie tak trzymać dzieci pod kloszem,to za parę lat będziemy żyli w świecie samych alergików! Parówka nie,przyprawy nie,soczki nie,serki nie,itd.?Czy Wy karmicie te dzieci??? Ja jak byłam dzieckiem,to jadłam gorące ziemniaki z ogniska razem z piachem i ogromną ilością soli...i nie mówcie,że wtedy to było zdrowe:D I jakoś żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allaaakss
Zgadzam się. Ja jadłam w wieku 10mc papkę z mięsa mielonego i ziemniaków z sosem pomidorowym i też żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
to smacznego chyba nie wiesz co zawierają współczesne parówki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie
mądre mamusie,to myślą że matki je zdrowo karmiły:P A tak naprawdę to też jadły niezdrowe produkty i jakoś żyją.A teraz swoje dzieci trzymają pod kloszem,bo niezdrowe,bo niedobre i robią ze swoich dzieci kaleki...Myślicie,że jak dziecko pójdzie do przedszkola to nie dostanie na śnaidanie parówki???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Moja mama nie mogła mnie karmić piersią,a mleka z butelki pić nie mogłam ja(zwracałam)Było to bardzo dawno temu...i co moja mama zrobiła???Ugotowała zalewajki i od 3 msc podawała mi ją przez butlę:) Jestem babą przed 40 i czuję się wspaniale-nigdy nie chorowałam i nie mam żadnej nadwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga mamo!!!!!
bo ty jestes normalna.A najwiecej udzielaja sie zryte berety. Te normalne mamy nie uczestnicza w takich chamskich dyskusjach bo maja styl i klase. i dlatego tez nie wrzucalabym wszystkich do jednego worka. Autorko tematu,tak trzymac.do wszystkiego trzeba podejsc z lekkim dystansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Kierowca- a może wiesz co zawierają te wszystkie słoiczki,które podają mamusie???Takie samo zdrowie jak i te parówki...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie tylko Ty tak myślisz ;) Ja mam takie samo zdanie ;P Moja córka jak miała rok i byłyśmy na wczasach to wcinała chleb moczony w ślinie i obtoczony ziemią :D też żyje i ma się dobrze ;P do tego pokusiła się raz na szyszki :P Parówki też jadła, je i ani gruba nie jest ani chora :D soki piła, herbatkę z cukrem (!!! o zgrozo, dziecko mi odbiorą!) też piła, zupki jadła z dodatkiem soli (bo bez soli to pies by nawet nie chciał zjeść). Mleko krowie piła od 7m-ca o dziwo żyje a kopytek do dziś nie widać :D Ino rogi jej trochę wyłażą czasem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Oczywiście ja nie jestem przeciw słoiczkom:) Ale skoro podaję (niezdrowy) słoik z obiadem to parówkę też mogę podać:D A tu mamusie piszą,że tylko mleczko,słoiczki,desereczki... Przecież dziecko od parówki na śniadanie nie umrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga mamo!!!!!
a i jeszcze jedno. gdyby te wszystkie mamusie byly takie eko to by ich tyle nie siedzialo w mc donaldach z malymi dziecmi. No i Hipp by zbankrutowal w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
Mnie rodzice zdrowo żywili i do dziś mam zdrowe nawyki. Nie używam soli na przykład. I tego samego chce dla moich dzieci. Mało mnie interesuje jak karmią inne mamy, ale jak idzie 4 latki zajadjace chipsy to mi się słabo robi. Teraz mnóstwo małych dzieci ma problemy z układem moczowym i ciśnieniem właśnie przez sól, która jest wszędzie, nawet w słodkich napojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ma racje
Wolalabym dac dziecku parowke niz to "zdrowe" jedzenie sloiczkowe ktore ma dlugi termin przydatnosci i lezy nie wiadomo jak dlugo w marketach w ostrym swietle. Fuj jak mozna dawac to dziecku. Jablko za sloiczka - blee. Naprawde tak slepo wierzycie w reklamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podobnie
I nie piszcie ze jedzenie jest takie samo jak dawniej bo ja z dzieciństwa to pamiętam że piliśmy sok malinowy od babci, a tylko w święta był tonic w szklanych butelkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nelliea
Mnie natomiast razi poziom agresji i nieposzanowania drugiej osoby/opinii i to przez kobiety-matki. Jeżeli robisz inaczej niż one- robisz źle! Jeżeli karmisz nieekologicznie- zabijasz dziecko! Jeżeli nie pracujesz- jesteś nierobem! Jeżeli pracujesz- jesteś wyrodną matką i nigdy nie powinnaś miec dzieci! Jeżeli mąż nie zarabia 10 tysięcy na miesiąc netto- nieudacznik życiowy! Jeżeli dajesz dziecko do żłobka- po co je rodziłaś! Jeżeli dajesz parówkę, mleko modyfikowane, kaszki- upośledzasz swoje dziecko! Jeżeli szczepisz- zabijasz! Jeżeli nie szczepisz- ryzykujesz zdrowie i życie dziecka! Jeżeli w wieku 2 lat dziecko nie woła na nocnik- zaniedbanie wychowacze! Jeżeli masz więcej niż dwoje dzieci- patologia! Mogłabym tak wymieniać i wymieniać do znudzenia. Kobiety opamiętajcie się. Po co komu te kłamstwa i obłuda? Żyjcie jak chcecie i dajcie żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężarówka a dziękuję ;P Choć i tak zostanę zjechana pewnie jak zwykle :D cóż... do eko mamy mi daleko jak stąd do Pekinu. Raczej stosuję metody z lat 70/80- moja mama tak wychowała 4 zdrowe córki, a teraz jak patrzę na te dzieci co do 3rż. są na mm (bo tak każą reklamy), gryźć nie potrafią, wszystko jest BE! to jakoś to do mnie nie przemawia niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga mamo!!!!!
tu nikt nie mowi o chipsach a o np.parowce od czasu do czasu. A zreszta jak zobaczysz raz dziecko,ktore zajade chipsy to nie oznacza,ze je codziennie zajada. A moze raz na kilka miesiecy? Dlatego nie oceniaj z gory,bo moj maz tez dal juz publicznie 3latkowi kilka chipsow.i to nie oznacza,ze my sie zywimy tylko chipsami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka 27....
ja tez mysle ze to cale chuchanie i dmuchanie nad tym co dziecko zje jest przesada. Ja jadlam ziemniaki, kasze, chleb zwykly bialy, zasmazki jakies itd i zdrowa jestem jak kon. Zadnejalergi, zadnego uczulenia, nawet nie choruje. Jako dziecko to wiadomo ze wychorowacsie trzeba, wiekszosc dzieci choruje. Ale to nie wina jedzenia. Sloiczki, zupki gotowe, soczki- malutkie buteleczki po4 zl to jest to samo co parowki, zwykly sok itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Mi do eko mamy też daleko:D Ale jeżeli mam wybrać niezdrowe jabłko ze sklepu i podać je starte dziecku lub jabłko ze słoiczka- to wybieram to niezdrowe ze sklepu:) Napisałam to kiedyś na jakimś topicu - to tak mnie z błotem zmieszały,że masakra:D A przecież za przeproszeniem to jeden chuj...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeny jedzenie się zmieniło koszmarnie w parówkach sa same zmiotki z hali produkcyjnej i nie dziwi e się że moja roczna córka pluje tym gównem jak nie MOM to szczorze kupy dziewczyny miejcie świadomość syfu jaki jest w tym zarciu i wsłoiczkach też lepiej na targu kupić marchewkę i ugotowac samemu a nie te przetworzone syfy dawać dzieciom żeby im dupy rosły jak amerykańskim świniom rozleniwiło nam sie społeczeństwo i nie umie nic samo zrobić wygoda ponad wszystko a parówki sa super tylko trzeba dawać dziecku te z miesa a nie z mysich kup i kurzego tłuszczu i GMO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Mojej koleżanka dała kiedyś swojej dwuletniej córce chleb ze smalcem:D Zajadała się aż uszy się trzęsły.To swojej też dałam...oczywiście z solą:) Radość była wielka:)Oczywiście dostała może ze dwa razy.Smalec był zjedzony,a chleb poszedł w odstawkę:)Nic dzieciakom nie było i nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justek częściowo masz rację ;) Bo jak mam do wyboru parówki z mięsnego a te np. drobiowe z biedronki (takie w kg opak) to wiadomo, ze podam te z mięsnego. Wątek jednak pije do tego, że matki dzieciom nie podają prawie NIC a wszystko poza słoiczkami odpowiednimi "idealnie" do wieku dziecka no i boskim mm do 3r.ż. koniecznie doprowadzi do tego, że dziecko umrze przed 20r.ż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwka 27....
widze ze wszystkie tu madrze pisza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaa, tylko niby skad
sie bierze tak wielka zachorowalnosc na nowotwory i kupe innych chorób. Niezdrowe zywienie wychodzi po latach, bo chemia kumuluje sie w organizmie. Wiadomo, ze od jednej czy 3 parowek nikt nie umrze. ale jesli sie zywic glownie smiciowym jedzeniem, suto podprawianym przyparwai z glutainiane itp - to wyjdzie. Wiadomo,ze nie uchronimy sie przed zaniczyszczonym srodowiskiem, ze wszytko praktycznie, co jey, jest zniczyszczone i ulepszone. Ale ludzie - te iloisci ( oficjalnie przeciez nie trujace i nie smiertelne) dodaja sie do siebie nawzaje i wtedy - ups!. To tak jak z tabletka od bolu glowy - od jednej nie umrzesz, nawet ci pomoze, jak wezmiesz opakowanie, to wykorkujesz. Preciez nie ma to nic wspolnego z trzymaniem pod kloszem! To nie to co ( zdrowe) hartowanie na powietrzu, czy tez sterylizowaniu wszystkiego, co dziecko bierze do ust i rak. Mylicie pojecia. Co innego kontakt z "naturalnymi" bakteriami , ktore mamy wokol , wiadomo,ze czesc jest wrecz pozytecznam a co innego kumulowanie sztucznych srodkow chemicznych w organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko to fakt:-D Wystarczy zapytać co dawały nam nasze matki, jak w sklepach na półkach był tylko ocet i musztarda:-D Mnie rozbawiaja często te namuski, co rzekomo ich dzieci tylko na brokulach i wodzie, a rzeczywistość jest całkiem inna. Nie dajmy się zwariować. To co się czyta trzeba mocno przesiac przez sito;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziecko parówek nie lubi ( jak 95 % innego jedzenia), a ja sama zajadam sie jak głupia czasem :P szczególnie lubiłam te z Sokołowa dostepne w Biedronce, podobno 95 % mięsa z szynki. Natomiast kiedys w markecie na stoisku poprosilam o parówki "cielęce", eskpedientka spojrzała na moje dziekco i zapytała czy tp dla Niego,Mówie , że tak . Wiec mi odradzila, bo w tych "cielęcych" paówkach było 4 % cieleciny a reszta to jakieś mechaniczne rozdrobnione zmiotki. Mój syn to niejadek, wszystkim wybrzydza a mi sie szczerze nie chce z nim walzcyć o kaza łyżkę zupy, wiec najczęsciej dostaje to co lubi. Zwykly chleb z masłem, czasme dżemem, zajada sie ziemniakami, czasmem kotlet, kaszki na mleku sojowym.I słodycze, mógłby jeść tonami, akurat w nich nic go nie obrzydza ;) Ale ponieważ je mało normalnego jedzenia, to dostaje mało smakołyków. Za moich czasów rarytsem była kromka chleba posmarowana smietana albo czasem moczona w wodzie z kranu i posywapa cukrem .Pamietam, ze smakowało pysznie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaa, tylko niby skad
a co do sloiczkow - wiadomo,ze swieze jedzenie a wiecej wartosci, sloiczki to raczej awaria . Ale co np parowka ma wspolnegoz swiezą zywnoscia? Albo co dobrego jest w jedzeniu z polepszczami i chemicznie doprawionymi przyparwami? tego nie powinny jesc tak dzieci, jak i dorosli- bo po co? Nie byłoby popytu - przestaliby produkowac te paskudztwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga mamo!!!!!
dlatego na przyszlosc:nie odpowiadajcie na chamskie posty w niektorych topikach. Nie ma sensu.Mam wrazenie,ze duzo kobiet siedzi tutaj by sie wyzyc.A wiekszosc normalnych kobiet daje sie prowokowac-karmia trola. Mnie to np.az tak nie obchodzi co jest w parowce,bo daja ja raz na jakis czas. A tak wogole wiekszosc wciska dzieciom witaminki nie witaminki,syropki, dzieci ciagle na antybiotykach sama chemie a wojne ci jedna z druga o parowke zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
Moje dzieci piją bardzo dużo wody mineralnej.Starsze pije co mu się podoba.Młodszemu od czasu do czasu daję jakiś soczek na spacerze...kiedyś w parku koleżanka "przyłapała" mnie na tym jak dałam młodej soczek ze słomką:D Ile ja się nasłuchałam,że dziecku krzywdę robię,że jestem wyrodną matką,że moje dziecko pije sam cukier itd.:) Jak powiedziałam,że od czasu do czasu nie zaszkodzi,to prawie mnie zjadła:P Dodam,że jej dziecko ma 3 lata i non stop jest chore.A...i nigdy nie jadło nic poza "jedzeniem specjalnym dla dzieci" i oprócz wody też nic innego nie pije.Nie chciało mi się z nią dalej dyskutować...zabrałam dziecko i poszłam w swoją stronę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×