Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matki,matki,matki...

Och te współczesne mamusie!

Polecane posty

Gość te wszystkie
mamusie "eco" to myślą,że są super mądre i są wspaniałymi matkami:/ Śmieszne to jest,bo nie wiedzą ile niezdrowych pokarmów dają swoim dzieciom.Przecież teraz nie ma nic super zdrowego.A chcą pozagryzać inne matki,bo myślą że to one mają racje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
takto jest jak sie czlowiek zdrowym odzywianiem nieinbteresuje. Zadna dojrzala, kochajaca swoje dziecko matka nie da dziecku parowki "Parówki to jakosciowo najgorszy gatunek miesa (obok konserw miesnych tzw. turystycznych). Robi sie je z resztek i odpadow roznych zwierzat rzeznych. Moga to byc wymiona, swinskie ryje, pazury kurze. Nierzadkie sa ponoc praktyki mieszania odpadow roznych zwierzat np. kury, krowy, swini i potem sprzedawania ich pod nazwa: parowki z kurczaka. Zreszta to co dzieje sie w polskich rzezniach i ubojniach to kacet dla zwierzat i uraganie podstawowym zasadom higieny. Tylko nieliczne zaklady miesne przestrzegaja odpowiednich norm jakosciowych, bo o pseudohumanitaryzmie zabijania nie ma co mowic. Zreszta cena parowek mowi sama za siebie. Dzieki bogu sa parowki sojowe..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wszystkie
kafe znowu wariuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxy nie masz racji
Jak cena parówek mówi sama za siebie???:/ Ja płacę za 4 parówki 8 zł...tyle samo kosztują sojowe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yxy nie masz racji
I nie pisz mi,że nie kocham własnego dziecka!!!To nie było na miejscu...jak można powiedzieć matce,która daje parówki,że jest niekochająca i nierozsądna???:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
i co argumenty matek PRL wychowanzych w PRL sie skonczyly?? Moze zamiast zaczynac dyskusje na temat w ktorym jestescie zielone, wypadaloby czegos sie dowiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
No i dziewczyny właśnie zostałyśmy zjebane przez YXY:D Nie kochamy własnych dzieci,bo od czasu do czasu dajemy im parówki... chyba muszę się zgłosić do odpowiednich służb,aby odebrali mi dziecko,bo nie nadaję się na matkę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwała się
matka eco!!! Idź dalej wychowywać dziecko na słoiczkach i mleku mm... jak pójdzie do przedszkola,to myślisz,że tam nie dostanie parówek i niezdrowego jedzenia???Hahaha Chcesz je całe życie pod kloszem trzymać???Powodzenia życzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
...jak można powiedzieć matce,która daje parówki,że jest niekochająca i nierozsądna???:/taka matka interesuje sie tym co do buzi wklada jej dzeicko...dziwiciesie ze tyle jest nowotworow? a skad one sie biora z powietrza??? po prpostu poczytajcie sobie. na poczatek polecam przestudiowanie etykietek produktow jakie kupujecie i jakie podajcecie sobie i waszym dzieciom...polecam tez ksiazke michala tombaka jak zyc 150lat +szokujace jak neiwiel wiemy o naszym wlasnym zdrowiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nieraz ubaw jak niektóre matki piszą tu, że ich dziecko je same brokuly, wodę a mieso tylko że swojej hodowli balkonowej:-D rzeczywistość jest całkiem inna. To co się tu czyta, trzeba mocno przesiać przez sito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghghfdhfdhfdh
Zadna dojrzala, kochajaca swoje dziecko matka nie da dziecku parowki padłam :D Dziewczyny, współczuje Wam wysłuchiwania takich "tekstów". W głowach się "mamuśkom" poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaa, tylko niby skad
niestety parowki sojowe wiekszosci firm ( wystarczy poczytac sklad) zawieraja wszystkie mozeliwe paskudztwa, lacznie ze wzmaczami smaku, rózne E itp.To juz lepeij samemu zrobic sobie pasztet z soi i porzysaczyc ziolami. Soje zreszta pcha sie wszedzie , bo tania, jako zapychacz do wedlin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
jasne, ze nie ucgronie mojego dziecka przed smieciami jakie sa na tym siwecie. Moje dziecko na pewno zje kiedys hamburgera kebaba i inne swinstwa...ale moja rola polega na uswiadamianiu moje dzieci co jest rozsadne a co nie..., uczeniu tego wszystkiego co ja wiemi przyjdzie taki czas ze samo zadecyduje ze parowka i inne smieci to nie jest dobry wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój parówek nie jadł,bo był alergikiem,a w większości parówek w składzie jest białko mleka. Ale za to w wieku roku jadł już praktycznie wszystko to co my. Je dużo warzyw i owoców. Słoików nie jadł, soków nie pił. Do dziś pije głównie wodę i zwykłą zieloną herbatę. Granulowanych herbatek nie pił,bo podobnie jak po gotowych kaszkach dostawał wysypki :O Ale szczerze? To mam gdzieś czym ktoś karmi swoje dziecko-jego dziecko-jego sprawa. Ja nie lubię jak ktoś mi się wcina i ja się nikomu nie wcinam. U mnie wiele osób się dziwiło,że dziecko je pomidora ze skórą, czy winogrono ze skórą i pestkami. Ale niby jak mu obrac pomidora koktajlowego? Wszystko jest dla ludzi i każdy niech wychowuje swoje dziecko jak mu pasuje i innym nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
niestety parowki sojowe wiekszosci firm ( wystarczy poczytac sklad) zawieraja wszystkie mozeliwe paskudztwa, lacznie ze wzmaczami smaku, rózne E itp.To juz lepeij samemu zrobic sobie pasztet z soi i porzysaczyc ziolami. Soje zreszta pcha sie wszedzie , bo tania, jako zapychacz do wedlin a co do tego to sie akurat zgadzam, zacytowalam o parowkach sojowych przez pomylke. jestem absolutnie przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matki,matki,matki...
YXY NAPISZ mi co je Twoje dziecko? Serki ze sklepu są niezdrowe,warzywa są pryskane,owoce również,słoiczki to sama chemia,parówki to gówno,mięso w sklepie jest myte domestosami,wędliny to samo,makaron i ryż za bardzo tuczy,ziemnaki niezdrowe i tuczące,soki niezdrowe. Napisz mi droga matko polko,która nad życie kochasz swoje dziecko!!! Co ono je zdrowego???:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaa, tylko niby skad
a niby PO CO matka ma dawac dziecku parowki? Jaki z nich pozytek? dzecko je w sumie malo, wiec juz jak cos je, niech sie u to do czegos jego organizmowi przyda, a nie zatruwa.Fakt, ze zje NIE UODPORNI je na to,ze potem i tak czasem bedzie usialo zjesc rozne swinswa . To nie a nic wspolnego z odpornoscią! Uodpornia - a kumuluje -podstawowa róznica! Widac, ze kobiety w szkole chemii sie nie uczyły, cóz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci to krzywdzą takie eco mamy :D dzieci w życiu w buzi nie miały nic innego w buzi a potem idą do przedszkola i sraczki dostają bo zjadły parówkę, albo na podwieczorek danonka czy kinderka. Potem podstawówka i potajemne kupowanie chipsów- miałam taką biedną koleżankę co w kiblu się z chipsami chowała żeby nikt nie widział i nie doniósł jej mamie :/ Dziecko jak może spróbować wszystkiego to wcale nie będzie się czepiać samego gówna. U mnie córka słodycze czy chipsy je bardzo rzadko (od święta) a dzięki temu, ze może wcale jej nie ciągnie. A teraz to w ogóle mnie wsadzą do więzienia jak napiszę, że w Mikołaja ma prawo na śniadanie zjeść czekoladę z paczki i zagryźć batonem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahha
Nie kocham swojego dziecka-!!!YXY przesadziłaś:D Kawą się przez Ciebie ze śmiechu zalałam...wiem,wiem kawa jest niezdrowa:D Ale mam to w dupie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
Monika ja sie absolutnie z toba zgadzam, nie mam zamiaru wcinac sie w wychowywanie cudzych dzieci. ja jedynie apeluje do matek o odrobine checi posiwecenia czasu na przestudiowanie zywnosci jaka podaja swoim dzieciom , a nie oburzanie sie na matki eko ze sa walniete za to, ze martwia sie o swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam bardzo!!
ale chyba mało kto ma pojęcie tutaj o słoiczkach. Słoiczki są hermetycznie zamykane, żadnej chemii tam nie ma. Mnie lekarka kazała na początek marchewkę dawać właśnie ze słoiczka bo jest lepsza niż ta z warzywniaka pełna nawozów i chooooj wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfhsdkfhs
yxy co dajesz dziecku do jedzenia?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie była kiedyś taka zasada że roczne dziecko powinno jueść już wszystko oczywiście w granicach rozsądku w wigilię moja Lal miała 11 miesiecy i spróbowała już bigosu jasne że nie zjadła całego talerza ale troszkę spróbowała to nie jest tak że powinnysmy się ściśle trzymać przepisów diet ani tych z PRL kiedy było po prostu inne jedzenie ani tych dzisiejszych norm dostosowanych ogólnie do wieku i promujących jak najdłuższe karmienie naturalne jak ida zęby trzeba dawać dzieciom coś do skrobania z jedzenia i coraz większe kawałki jak słodkie rzeczy to zacząć od jabłek i marchewki i buraka jak picie to nie tylko mleko i woda ale starzsemu dziecku też kompot i sok nie hodujmy na siłę eko dzieci które w wieku 6 lat nie bedą wiedziały co to jest ciastko z masą i bedzie mu przykro że nie je tego co reszta dzieci dawać wszystko do spróbowania ale powoli i w granicach rozsądku kilka dni temu moja Lal zjadła czipsa paprykowego jakoś dupy jej nie urwało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zastanawiam czytając te chamskie posty, z wyzwiskami i bluzgami, czy to możliwe, żeby dorosła kobieta i do tego matką bądź wkrótce matka się tak zachowywała. Jak również nie rozumiem tych nawiedzonych kobiet, które nie umieją w sposób asertywny przedstawić swojej opinii, tylko wyrażają swoją negatywną opinię na dany temat całkowicie ją personalizując, np.: jesteś głupią krową, że robisz tak i siak. I zgadzam się, należy takie posty jak i takie "dyskutantki" ignorować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YXY mam rozumieć
że Twoje dziecko je warzywa,które Ty wyhodowałaś,je mięso ze zwierząt,które Ty hodujesz i sama zabijasz.Mleko masz ze swojej krowy.Masło i śmietanę robisz sama ze swojego mleka,budyń i kisiel robisz z naturalnych swoich składników,wodę Twoje dziecko pije ze strumienia przy domu,w tej samej wodzie kąpiesz dziecko,bo przecież nie ma chloru,herbatę produkujesz sama,jajka masz od swoich kur,wszystkie przyprawy siejesz sobie w domu itd.moge wymieniać i wymieniać:D No bo przecież Ty kochasz swoje dziecko i ono je same zdrowe rzeczy:)Chętnie się do Ciebie przejadę.Kupię parę kg mięsa i parę l mleka:D Moje dziecko też będzie jadło zdrowo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yx y
YXY NAPISZ mi co je Twoje dziecko? Serki ze sklepu są niezdrowe,warzywa są pryskane,owoce również,słoiczki to sama chemia,parówki to gówno,mięso w sklepie jest myte domestosami,wędliny to samo,makaron i ryż za bardzo tuczy,ziemnaki niezdrowe i tuczące,soki niezdrowe. Napisz mi droga matko polko,która nad życie kochasz swoje dziecko!!! Co ono je zdrowego??? ryz tuczy???? ziemniaki niezdrowe??? co za bzdury. wychowalas sie na internetowych poradnikach dietetycznych ktore bazuja na wtlaczaniu kobietom glupoty do glow...co do reszty zgadzam sie. Co ja podaje dziecku? przede wszystkim w miare mozliwosci zaopatruje sie w bilogicznych sklepach-tak, wole odmowic sobie npowych ciuchow zeby zainwestowac w zdrowie mojego dziecka. po warzywa i owoce jade na wies. jesli nie mam takiej mozliwosci kupuje na targu. Z reszta moglabym pisac i pisac w nieskonczonosc. Drogie mamy - przeczytjacie sobie ksiazke Michala Tombaka ''Jak Zyc 100 lat"' tam jest wszystko co chcialabyscie wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Też mnie to trochę dziwi. Ja swojej córce, która ma 11 miesięcy daję wszystko.Od mleka krowiego, przez zupy które gotuję dla całej rodziny, z przyprawami. Tak samo drugie danie, gulasz, pulpety, jak robie kotlety z piersi to jej tylko zciągam panierkę. I moje dziecko ma się dobrze, nie ma nadwagi, nie choruje. Aaaa i jeszcze daję te okropne!! danonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×