Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karimata83

Dla mam ktore przeszly cukrzyce ciazowa, 2012/2013

Polecane posty

Gość rinoxi
niestety troszke wiecej bo dlugie sie zwiazalo i juz.a tu trzeba troszke chociaz wymodelowac. ja mam obciete asymetrycznie,moze jutro uda mi sie zrobic fotke i wrzucic bo dzis ciezki dzien sie szykuje.mialysmy ciezka nocke bo zeby sie uaktywnily i mala od polnocy poplakiwala i wedrowala po lozku,wiec musialam ja wziasc do siebie i co chwile mialam jej nozki na twarzy i sie budzilam .... mloda spi a ja sie troszke ogarnelam.zaczyna mnie glowa bolec i wogole sie czuje jakby mnie cos wyplulo.oczywiscie wczorajszy caly dzien minol pod na marudzeniu,poplakiwaniu,buczeniu itp. wieczorem poszlysmy na spacer z psem i w polowie spaceru mi zrobila focha ze nie bedzie siedziec w wozku wiec cala powrotna droge szla na nozkach...oczywiscie wszystkie kamyki i listki musiala zobaczyc i polizac a mi kregoslup wysiadal.pies sie 10 razy wracal czy my idziemy czy nie.w koncu kazalam mu isc samemu do domu(bez problemu wraca sam) a my sie kulalysmy pomalu. wiec wieczorem nawet mi sie kapac nie chcialo tylko sie obmylam i spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malakaka, to, co napisałaś o wypadku, brzmi strasznie-naprawdę cud, że tak dobrze się to wszystko skończyło :( Rinoxi, współczuję dalszych koszmarów ząbkowych-biedne jesteście! Ja też niedługo wybieram się do fryzjera... Co prawda strasznie się boję, bo nie lubię zmian, ale czas najwyższy. Od dłuższego czasu noszę kitkę i wygląda to dość infantylnie jak na prawie trzydziestoletnią babę ;) Co u Was? Cisza tu ostatnio-wszystkie przeniosły się na fb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
kalamburka nie dobijaj mnie ja jestem przed 30. niestety dzis tez caly marudzila i buczala,moze jutro bedzie lepiej... spokojnej nocki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Kalamburko biedna ty jestes trzymaj sie, bedzie dobrze. Malakaka najwazniejsze ze wam sie nic nie stało. Rinoxi współczuje dalszego zabkowania. Zuzia teraz wstaje raz w nocy na mleczko. Przez trzy dni nie chciała jesc obiadku wszystko inne jadła. Zrobiłam jej dzisiaj zupke z cukini -krem z zółtkiem i w koncu zjadła. Uff. Zabków nadal nie widac. Pod kolankiem nadal sie nie zagoiło. Raz lepiej raz gorzej. Ja po porodzie obciełam na krótko włosy na tzw boba, przód dłuzszy od tyłu. Czy wy tez macie cos takiego ze sie nie wyrabiacie z domowymi obowiazkami?Zastanawiam sie czy po prostu nie jestem dobrze zorganizowana. Na nic nie mam czasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi, ja za rok kończę 30 lat i już teraz mam dolinę. Alinka, mam to samo. Cały dzień poświęcam Kacprowi, a wieczorami padam na twarz i nic mi się nie chce-mam straszne zaległości w porządkach. Dziś trochę poprasowałam, nic poza tym. Męża ciągle nie ma, więc mi nie pomaga, koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
ja mam z jednego boku krotsze a z drogiego dluzsze. mala juz ma biala kreseczke:)wiec juz teraz powinno byc lepiej. ja generalnie sie wyrabiam z obowiazkami,czasem dziadki pomoga i ja wezma.ostatnio jak spala to okna umylam.nie mowie ze wieczorem nie padam na pysk,ale w ciagu dnia jakos daje rade.czasem sie zdrzemne z nia. ja tez za rok mam 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się wychylę, za rok 34 :( No i się cieszę, że jeszcze nie jestem przed czterdziestką, tylko po trzydziestce. Ale to fakt, jak już się dobije do trzydziestki, to potem już się człowiek tak jakoś szybciej starzeje tzn bardziej się odczuwa ten upływający czas i umykające lata. W sumie to Wam zazdroszczę tych "za rok 30". Antek też ząbkuje, jest najbardziej marudny w nocy, nie dość, że śpi od 20:30 do 5 rano to jeszcze się budzi minimum 4 razy, a czasem nawet 7. Z obowiązkami też się raczej nie bardzo wyrabiam. Ale mam to w nosie. Wiadomo, coś ugotuję, wypiorę, poprasuję, posprzątam ale nie mam czasu na jakieś gruntowne porządki, pieczenie, ogródek itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
nie martw sie,kazdy ma tyle lat na ile sie czuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Ja tez koncze 30 za rok:) ale sie tym nie przejmuje. Mała dzisiaj nie zjadła obiadku. Juz nie wiem co jej gotowac. Wczesniej tak pieknie jadła. Boje sie ze polubiła słodkie i to moze przez to. Musze sie pochwalic mała dzisiaj samodzielnie bez zadnej pomocy usiadła w łózeczku. Siedziała samodzielnie juz od 3 tygodni w spacerowce i w bujaczku (podciagała sie za uchwyty z pozycji półlezacej) albo jak ja posadziłam. Usiadła z pozycji na czworaka podpierała sie jedna raczka i sie pusciła a jaka była dumna:) Przez ostatnie noce wstawała tylko raz do mleczka w koncu sie wysypiam. Od dzisiaj chce odstawic ja od smoczka. Miała go tylko rano. A teraz spi bez:) Moze pójdzie bez płaczu:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalamburka, współczuję Ci tego półpaśca - mam nadzieję,że sytuacja opanowana. Ja w przyszłym roku skończę 29 lat- także wszystkie jesteśmy w podobnym wieku:) Mój Grzesiek ćwiczy cały czas wstawanie- łapie nas za nogi, podciąga się. Już nieraz ściągnął mi dresy :D:P Dobry agent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi, masz śliczną córeczkę. A jesteś śliczną mamusią:) Kurcze, mi coraz bardziej marzy się córeczka. Macie "przepis" na dziewczynkę:p ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
pomidorek dzieki wielkie.szkoda ze mala to caly tatus...moze z czasem choc troszke bedzie podobna do mnie.albo chociaz charakter bedzie miala moj... upieklam pycha ciasto czekoladowe...mmmmmnn cudo gdyby nie te kalorie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
aha co do przepisu na dziewczynke to znajoma miala taki "kalendarz"kiedy to robic zeby byla dziewczynka i co dziwne sprawdzal sie,ale nie pamietam jako to bylo.jak chcesz zapytam i przesle ci "grafik":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorek, ja marzyłam o córeczce, a urodził się chłopak :) Ciekawe,czy te "przepisy" coś dają... Słyszałam, że podobno jak przed ciążą je się dużo nabiału to dziewczynka, a jak mięcho to chłopak-ja jestem "mięsna", więc może coś w tym jest ;) Gratulacje dla Grzesia! Pewnie wkrótce będzie próbował chodzić. :) Alinka, gratulacje dla Małej! Kacper zrobił dziś kilka "kroczków" raczkując i udało mi się to nagrać! Jestem szczęśliwa i dumna :) Pewnie za chwilkę będzie już raczkował tak na 100% :) Ma bardzo silne nóżki, bo jak się go chwyci za ręce, to normalnie się podnosi :) Alinka, a jak chcesz odstawić Małą od smoczka, bo ja też mam zamiar to zrobić. Co prawda Kacper ma go tylko do spania, ale jednak powoli chciałabym się pozbyć tego "przyjaciela". Rinoxi, u nas Kacper to cały tata, może z wyjątkiem rzęs, bo ma długie po mnie hehe :) Ale wszystko się jeszcze może zmienić, choć w to nie wierzę :) Nie kuś tym ciastem :P Ja ostatnio chyba znów przytyłam kurde. Malakaka, mnie się wydaje, że to "30" jest takie straszne, bo już nie będzie 2 z przodu. Potem pewnie 40 jest traumatyczne itd.niestety Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rinoxi, proszę zapytaj się i prześlij mi:) Może się uda:) Na pewno za rok albo dwa będziemy się starać o kolejnego dzidziusia:) Kalamburka, ja właśnie marzyłam o synku. Moje dwie siostry mają po dwie córki i z góry uprzedzały mojego męża,że nie ma co liczyć na syna:P hehe. Jak okazało się,że urodzi się syn, to mój szwagier "obraził się" na mojego męża, a z kolei mój mąż chodził dumny jak paw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
moja tez ma po mnie rzesy:)teraz pomalu zmienia sie po buzcechoc moj tez ma raczej dlugie.choc czasem jak gdzies pojdziemy to ludzie mysla ze to chlopaczek,mimo ze jest ubrana na kolorowo czy nawet rozowo.nie wiem czemu. zapytalam znajoma jak mi wysle ten "grafik" to dam znac. ja tez wcinalam miesko a urodzila sie dziewczynka.zawsze chcialam miec corke i udalo sie.teraz chcialabym chlopca nie od razu oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorek, syn to dla facetów kwestia honoru i ambicji ;) Rinoxi-u nas z kolei Kacper dwa razy został nazwany dziewczynką :p Czyli z tym jedzeniem to lipa-to dobrze, nie będę sobie wyrzucać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 27 lat Rinoxi mojego Dominika biorą za dziewczynkę już kilka razy słyszałam od innych słowa "jaka śliczna dziewczynka" ;) Ja na początku ciąży chciałam chłopaka aby była parka ale potem coś mnie ciągnęło do dziewczynki jednak wolałam córeczkę a jak się okazało że będzie syn to już mi przeszło i cieszyłam się że będzie jednak syn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egrewagra, zazdroszczę Ci tego Twojego wieku, no ale ja miałam też 27 jak miałam pierwsze dziecko, tym się pocieszam :) U nas Antek wygląda jak chłopak, jest łysawy więc raczej go nikt z dziewczynką nie pomyli. A z nowych umiejętności, to jest wstawanie. Kurcze, myślałam, że to później przychodzi ale Antek z 1,5 tygodnia już raczkuje dość sprawnie mu to idzie, no i od trzech dni muszę na niego strasznie uważać, bo do czego dojdzie, to chce wstawać. Już nawet w łóżeczku, chociaż jeszcze krzywi strasznie nogi, no ale sam chce. Wyszły mu dwie górne jedynki ale zanim całe wyjdą, to jeszcze się chwilę pomęczy, dzisiaj dał nam pospać do 5:40 no ale za to wczoraj miałam pobudkę o 4:40!!! Masakra. Cały dzień łaziłam jak zoombie. A z tym przepisem na dziewczynkę, to chodzi o dni płodne, coś takiego znalazłam, u bratowej, podobno się sprawdziło i u siostry też: "Na dziewczynkę" trzeba kochać się tuż przed płodnymi,a "na chłopca" trzeba trafić w sam szczyt owulacji. Sprawdzajcie, życzę sukcesów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
malaka to juz niedlugo bedzie chodzic przy meblach jak tak szybko to idzie:)moja tez chwile rackowala i zaraz zaczela wstawac i chodzic. moja sama juz schodzi z kanapy,bo ejst niska wiec jak ja posadze i chce zejsc to sie przesuwa na pupie ale ja dla spokoju pilnuje jej w takich momentach bo jakby cos nie poszlo sprawnie to by padla prosto na dziubek. ja mam pytanie z innej beczki ile trwa owulacja?4 czy 6 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to stanie, to jeszcze takie nieporadne i takie wszystko na raz, bo w dwa tygodnie zaczął siadać, raczkować i stawać. Mąż i jego bracia mieli w okolicach 11 miesięcy jak zaczęli chodzić a mój starszak miał 13 więc trochę mnie dziwi taki szybki postęp, hmm A z tą owulacją to nie wiem za bardzo, z kalendarzykiem ja na bakier, przy staraniach o Antkach posiłkowałam się paskami kupionymi w aptece, no i coś tam obliczałam w kalkulatorach w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
no moja tez praktycznie wszystko na raz.u mnie siostra mojego faceta chodzila w 10 miesiacu,wiec pewnie po niej te zdolnosci. juz znalazlam info o owulacji,dzieki.u mnie jak zwykle wszystko na opak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Domiś zaczął porządnie raczkować wcześniej się kiwał i nie umiał zrobić kilku kroczków a teraz zasuwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Egrewagra, czyli teraz już trzeba mieć gościa cały czas na oku. Antek raczkuje ale zdarzy mu się ni z tego ni z owego stracić równowagę i bęc. Jutro dotrze kask do nauki raczkowania, mam nadzieję, że się sprawdzi i nie będzie tylko zbędnym gadżetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egrewagra, gratulacje dla Domisia! Malakaka, a co to za kask? Dziewczyny, Wasze dzieci miały taki etap, że przed snem strasznie płakały, jak tylko znikałyście im z pola widzenia? Kacper od jakiegoś czasu wpada w histerię, a wcześniej nie miał problemu żeby zasnąć sam. Potrafił godzinę bawić się w łóżeczku-teraz sekunda i straszny lament. Masakra. Może to jakieś przedbiegi lęku separacyjnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
moja placze po kapieli jak ide zrobic mleczko a ona jest w lozeczku.tylko ze ona nigdy sama nie zasypiala w lozeczku. ciagle czekamy na tego chole....zeba i czai sie pod skorka i nie chce sie przebic...wredziol maly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Gratulacje dla chłopców. Kalamburko pytałas o odstawienie smoczka. Po prostu postanowiłam jej nie dawac i juz. Z reszta widziałam ze az tak mocno go nie potrzebuje i potrafi zasnac bez niego. Wczoraj poraz pierszy zaczeła mówci ta ta ta ta........... Ale maz sie ucieszył. Kurcze ale zimno sie robi. Własnie wróciłysmy ze spaceru i o dziwo mała jeszcze spi:) Ups wstała:(. Wczorj w dzien spała mi dwie godziny w szoku byłam. Miałam czas zrobc obiady i troche posprzatac. Dzis mała konczy 7 miesiac. Kurcze a ja mala nauczyłam zasypiac na rekach i jest coraz gorzej z kregosłupem. Z tym płaczem to moze chwilowo moze przez zabkowanie ci tak płacze. Bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rinoxi
ja tez pomalu staram sie ograniczyc malej smoka.ja niestety tez usypialam na rekach,ale jak zrobila sie za ciezka to poprostu buszowala po naszym lozku,co chwile popijala mleczko albo wode i w koncu padala.teraz jest tak ze jak juz nie ma sil buszowac to ja ukladam i robie "idzie rak nieborak" i zasypia:)potem przenosze do lozeczka i juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały usypia ze smoczkiem i pieluszką koło buzi w łóżeczku i faktycznie miał taki etap,że płakał przed zaśnięciem, ale to w jego przypadku oznaczało,że sen się zbliża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomidorek, u nas podobnie z usypianiem, chociaż smok nie zawsze jest mile widziany. Kalamburka, kupiłam taki kask do nauki raczkowania tzn chodzi o to, żeby Młody się za bardzo nie obijał. Chodzę za nim ale nie zawsze zdążę go złapać. A Antek to wywrotowiec, już w brzuchu mamy zaliczył upadek, potem go dziadek z nosidła zgubił, a Starszak był z podejrzeniem wstrząsu na obserwacji, bo spadł z łóżka, a raczej go kuzynka popchnęła i wymiotował więc ja już przeczulona jestem. Kask jest z jakiegoś takiego lekkiego i miękkiego tworzywa, ma otwory wentylowane i warzy ok. 100g, tak, że jest bardzo leciutki. Nazywa się thudguard, na razie się sprawdza. Wczoraj zamortyzował dwa lekki upadki do tyłu i jeden na czoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×