Gwałt. Czy zawsze z winy faceta?

"Nie popieram gwałtów.' No łaskawco. Jak to dobrze. Co to by było jak byś popierał. Czy to znaczyło by, że mogę wziąć duże dildo i włożyć ci je w dupę?

Gwałt jest zawsze z winy faceta. ZAWSZE. Macie mózgi wy męskie ścierwa czy jesteście jak sześciolatki? Jak pchacie te swoje brudne łapy do kobiet, to chyba z własnej woli? Jesteście śmieciami, macie śmieciową naturę i gwałty będą zawsze, bo mózg jest u was w zaniku już od początku istnienia ludzkości.

I tak w ogóle, kogo najczęściej gwałcicie wy śmiecie? Kobiety rozebrane na szpilkach czy szare myszy? Jasne, że te drugie, bo macie już radar w tych małych kutasach, że taka, to nie będzie krzyczeć ani się bronić. Jesteście żałośni, powinni dla was przywrócić krzesło elektryczne :O

Stary Satyr, nie zgadzamy.:) Facet nie płacił pod przymusem i robił to na własne ryzyko.

Wyłudzenie jest czynem karalnym. Z czym tu się nie zgadzasz? Brak przymusu nie decyduje o tym, że coś jest legalne.

Annetta, to ciekawi mnie jeszcze jedno - załóżmy, ze trzymasz przed sobą akta dwóch spraw. W jednej kobieta zabiła męża bo nie chciał jej kupić sukienki, w drugiej kobieta była małtretowana, bitą, poniżana i w pewnej chwili nie wytrzymała i pod wpływem tych nieustających tortur chwyciła za noż i męża zabiła. Czy obie kobiety powinny otrzymać ten sam wyrok?

To nie jest wyłudzenie. Żadne ,,odwracanie kota ogonem'' tego nie zmieni.

Nie chce mi się na ten temat pisać więcej, bo to głupie jest. Chciałem tylko pokazać, że kobiety potępiają przemoc fizyczną i seksualną (całkowicie słusznie) a są dużo bardziej tolerancyjne wobec grzechów (i przestępstw), w których one wiodą prym. Niestety, równouprawnienie, poza prawami niesie też obowiązki. Jestem w związku z tym za bardzo ostrym ściganiem i karaniem wyłudzeń i oszustw "miękkich - bez przymusu". Nie wiem tylko czy świat będzie ciekawszy, ale to już inna historia.

Oczywiście, ze nie Nei.

Stary Satyr, z tym nie do mnie. Nie jestem feministką.:)

A dlaczego to takie oczywiste? Jej życiu w tamtej chwili nie zagrazalo bezpośrednie niebezpieczeństwo, tylko jej nerwy puściły. Obie zrobiły dokładnie to samo, czyż nie sa tak samo winne?

Satyr, pewnie, że jest głupie, bo to nie ten kaliber.

To nie jest to samo. Jeśli jednak zrównujesz długotrwałą przemoc psychofizyczną, z odmówieniem naghrzanemu facetowi seksu, to chyba nie ma sensu dłuzsza rozmowa...

"Annetta, to ciekawi mnie jeszcze jedno - załóżmy, ze trzymasz przed sobą akta dwóch spraw. W jednej kobieta zabiła męża bo nie chciał jej kupić sukienki, w drugiej kobieta była małtretowana, bitą, poniżana i w pewnej chwili nie wytrzymała i pod wpływem tych nieustających tortur chwyciła za noż i męża zabiła. Czy obie kobiety powinny otrzymać ten sam wyrok? " Zaraz zaraz, skoro obie dostają wyrok, to znaczy, że obie są winne. Tak jak z gwałtem, winny jest gwałciciel. Ten drugi mąż, jest jeszcze winny znęcania się nad żoną. Póki co seksowne wyglądanie nie jest karalne i nikomu krzywdy nie robi, więc nie wiem dlaczego porównujesz biedną ofiarę przemocy do osoby która spędziła przyjemnie czas z drugą osobą. To że ma ochotę na więcej nie ma znaczenia. Ja też bym chciała wiele rzeczy ale ich nie dostaję.

x

Aha, tzn, ze według ciebie kobieta nie może się długotrwałe znęcać nad facetem, tak? Choć niedokładnie rozumiem co masz na myśli pisząc "nagrzanemu" - tzn podnieconemu na mąxa, czy pijanemu? Jeżeli podniecasz na maksa faceta po to, by go potem publicznie upokorzyć i wyśmiać - to też jest forma znęcania się psychicznego. Dlaczego uwazasz, ze to, co jest czynnikiem lagodzacym w stosunku do kobiety nie ma prawa bytu w stosunku do faceta?

Hm. Czy to jest inny kaliber? To jest właśnie kluczowa kwestia. Naszło mnie to, że kaliber różnych przestępstw jest właśnie głównym problemem. Kaliber zabójsta określamy jako bardzo wysoki - chyba wszyscy się z tym zgadzają. Ale są też sytuacje, w których jesteśmy w stanie usprawiedliwić zabójcę (na przykład kiedy działał w samoobronie) - wtedy "kaliber" uznajemy za mniejszy. Jak rozumiem Nei twierdzi, że mogą być też sytuacje, w których bylibyśmy w stanie zmniejszyć "kaliber gwałtu" ze względu na okoliczności. Mnie jedna dziewczyna powiedziała kiedyś "nie" kiedy mój członek już był w środku. I to jest niestety autentyk. Sam się zastanawiam do dziś czy powinienem jednak kontynuować licząc na to, że to była tylko chwilka zwątpienia czy też właśnie zacząłem ją gwałcić. Hm...

To ja nie bardzo rozumiem- co znaczy publicznie upokorzyć w przypadku gwałtu?

Satyr, jak bym powiedziała- przestań mojemu męzczyznie, to by się ze mnie wysunął i dokończył sobie sam.

"więc nie wiem dlaczego porównujesz biedną ofiarę przemocy do osoby która spędziła przyjemnie czas z drugą osobą." A gdzie ja podałam takie porównanie?! Wyrywacie jakieś pol zdania z kontekstu, doklejacie do innego i stawiacię śmieszno-słodkie argumenty przeciw :O Podalam kilka wyraźnych przykładów: kiedy kobieta z rozmyslem podnieca potencjallnego psychopate albo kiedy dręczy psychicznie i długotrwałe swojego partnera. Przemoc domowa istnieje nie tylko w stosunku do kobiet, ale również to faceci sa obiektem przemocy. A fakt, ze jest to stukrotnie rzadsze nie czyni tego faktu mniej ważnym. Nigdzie nie twierdzilam, ze facet ma prawo zgwalcic kobietę, bo wypiela przed nim dupe, ale nie będę się rozczulac nad laska, która przez pol nocy odstawiała taniec brzucha przed recydywista mając świadomość, ze bywa agresywny i brutalny. Mogę współczuc ofiarom, ale jak ktoś tańczy kankana na parapecie okna, to nie będę plakac jak sobie nogi połamie. Choć nie wątpie, ze bolą go tak samo, jak każde inne połamane nogi. I oczywiście opiekę mu zapewnie taka sama, ale nie będę mu wspolczula.

Nei, skąd laska tańczaca w klubie ma niby wiedzieć, ze tańczy agresywnym recydywistą?:O

Anetta, gdyby wszyscy faceci natychmiast wycofywali się po tym, jak im kobieta powie "nie" to ludzkość dawno by wyginęła. Problem wynika z tego, że przyzwyczajacie nas, Drogie Panie, że najpierw dajecie kosza. Więc faceci wyrabiajmy w sobie tolerancję na "nie" wypowiadane przez kobietę. Jesteśmy przyzwyczjeni do tego, że spławiają nas kobiety na każdym kroku a my i tak musimy "zdobywać". To jest bardzo mocno zakodowane - nawet nie wiesz jak mocno. jestem pewien, że przy pierwszym "nie" od faceta wpadłabyś w gigantyczne kompleksy. A ja muszę z tym żyć i jakoś sobie radzę. Wtedy nie kontunuowałem, aczkolwiek istnieje szansa, że jednak powinienem. Snu mi to z powiek nie spędza.

"Pancerna kołdora Gwałt jest zawsze z winy faceta. ZAWSZE. Macie mózgi wy męskie ścierwa czy jesteście jak sześciolatki? Jak pchacie te swoje brudne łapy do kobiet, to chyba z własnej woli? Jesteście śmieciami, macie śmieciową naturę i gwałty będą zawsze, bo mózg jest u was w zaniku już od początku istnienia ludzkości. " xxx To jest właśnie typowy przykład idiotki, która faceta ma za podgatunek i zrobi wszystko, by mu dopierdolić. Nawet szkoda komentować taką bezmózgą wypowiedź.

Nie popadłabym, bo nie jestem już małą dziewczynką i mam porównanie z moim działaniem na innych mężczyzn. Mężczyzni lubią zdobywać. To dla was afrodyzjak i gdyby wszystkie wam mówiły tak nudzilibyscie się, a świat stałby w miejscu, bo brakowałoby wam motywacji do starań.;)

Za to jako nastolatka byłam bardzo zakomleksiona- niesłusznie. To właśnie mężczyzni wyleczyli mnie z irracjonalnych kompleksów.:)

i jeszcze jedno w temacie. Kobiety jako słabsze fizycznie do poziomu mistrzowskiego opanowały wszelkie sposoby gierek słownych, manipulacji i znęcania się psychicznego nad mężczyzną. My jesteśmy silniejsi. Każdy z nas wykorzystuje broń, jaką dysponuje. My jesteśmy za to karani, a kobiety są wolne od odpowiedzialności.

I to Androgen trafił w sedno. Mój ulubiony autor dowodził, że w rzeczywistości cały system prawny i obyczajowy został stworzony przez kobiety. Bo gdyby zostal stworzony przez mężczyzn to seks byłby powszechnie dostępny. Kupujesz gazetę w kiosku + seks. Idziesz się zbadać do lekarki - badanie + seks. Wracasz do domu - żona podaje ci zupę + seks. To chyba oczywiste, że jeśli tak nie jest to nie faceci tym rządzą.

Nie Satyr, nie masz racji. To panowie tworzyli, to prawo. Gdyby było tak jak piszesz- ten seks na zawołanie również twojej, hipotetycznej 15letniej córki by dotyczył

Teraz ludzie się gubią w relatywizmie i zapominają o podstawowych, naturalnych prawdach. Całe szczęscie jednak, ze system prawny(też niedoskonały) ustalają specjaliści, nie kierujac się emocjami, a rozumem i fudamentalną prawdą, ze wolność jednego człowieka powinna kończyć się tam, gdzie zaczyna wolnosć drugiego...

W czasach, kiedy powstawały zręby naszgo prawa 15 lat to była już bardzo dorosła kobieta. Ale czego to dowodzi?