młode ciężarne/mamusie. macierzyństwo przed 20rokiem życia. jest ktoś?

Hej! No i kolejny weekend minął... Jak sie czujecie?

weekend zdecydowanie za szybko minął ;/ My miewamy się dobrze ;) chociaż czasem rano mam małe zawroty głowy ;/ ale lepsze to niż nudności do południa ;)

Mamo aniołka.a ile masz lat bo zapomniałam?

No weekend bardzo szybko minął... Ale to dobrze bo sporo roboty było...

Witam mamusie...;) no i kolejny tydzien za mną... Zaczynam 37tc. Już nie mogę sie doczekać, zwłaszcza że moje plecy to coraz większy problem.. Niby nie mam dużego brzucha ale strasznie boli mnie krzyż... Nawet leżeć nie mogę. Na boku to czuje jakby mi ktoś nóż wbijał, a na plecach ledwo mogę oddychać... Ostatnio coraz bardziej czuje że urodze wcześniej. Nie wiem czemu. Te plecy, ciągle skurcze, brzuch chyba sie trochę obniżył bo nie mam już problemu ze zgaga. Za to tak na pęcherz uciska że co 10minut latam do toalety.. Ale pewnie jak na złość przenoszę. A jak tam u was? Ostatnio mało tu zaglądacie.. Chyba topik niedługo całkiem upadnie..

My właśnie jemy zupę. pięknie pruszy śnieg. później pójdziemy na sanki. a jak tam u was kochane?

U mnie też śnieg... Tyle, że ja nie uważam tego za coś pięknego bo nienawidzę zimy... Już bym chciała wiosnę, ciepło, dużo słońca...

Ja tam lubie zime, śnieg kojaży mi się z czymś magicznym. maluszek szaleje, a ja jestem u kuzynki na kawie. później pójdziemy do domu i posprzatamy troszkę

Kojarzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ja wolę ciepło... Zwłaszcza jak można na boso po trawie pochodzic... Ale teraz to mi wystarczy jak będzie można wyjść z domu bez kurtki...

Jak ten czas szybko leci. Jeszcze nie dawno to ja byłam w ciąży, a teraz mały już nie jest taki mały. jak go pytam ile ma lat to mówi że dwie ;) dzieci tak szybko rosną. jak go ktoś pyta czy chce mieć siostrzyczke odpowiada TAK ZUZIE nie wiem dlaczego akurat te imię ale dobra ;) teraz właśnie śpi. Ja odpoczywam, a jutro idziemy do kościoła. zobaczymy jak to jutro będzie czy da się pomodlić czy będę musiała wyjść z kościoła.

http://allegro.pl/posciel-do-lozeczka-110x80-50x40-dwa-komplety-i3026734735.html

No czas to leci strasznie szybko... Ja mam wrażenie że dopiero sie o ciąży dowiedziałam, a tu zaraz rozwiązanie... Nawet lekarz na ostatniej wizycie powiedzial że ma wrażenie że dopiero co byłam u niego po raz pierwszy a już niedługo spotkamy sie na porodówce... Co do imienia to pewnie gdzieś w bajce usłyszał albo coś i mu sie spodobało... U mnie coraz mniej czasu a imię nadal nie wybrane. Mój stwierdził że dzisiaj jak będzie na nocke jechał to wdwdjd ze sobą kalendarz i będzie myślał... Wczoraj powiedział że mu przykro że wszystko dla małej ja wybieram bo on też by chcial więc musiałam mu obiecać że na następne zakupy pójdziemy razem... Kurcze jeszcze tyle przede mną roboty. Dobrze że remont dobiega końca. Dziś malowanie, jutro podłogi i koniec. Po niedzieli jade kupić jakieś meble... Boję sie że nie zdążę ze wszystkim na czas bo już mi sie brzuch obniżył trochę... W poniedzialek będę u lekarza to zobaczę bo powie...

Może i mu się spodobało te imię. Narazie leżymy jeszcze w łóżku. zaraz wstajemy zjemy śniadanie, troszkę posprzatamy i będziemy mieli gości, koleżanka z córeczka przyjdzie. Pamiętam jak ja kupywałam wyprawkę. do końca ciąży chodziłam w swoich jeansach z przed ciąży. a brzuch miałam ogromny ledwo chodziłam tak kręgosłup mnie bolał że wyjście na dwór było wyczynem. Też miałam straszna zgage. a dzisiaj co będziecie robić?

Ja też nadal chodzę w spodniach sprzed ciąży. Tylko te bardziej obcisłe poszły w kąt bo nie chcem żeby mogę coś cisnelo... Wczoraj wieczorem zauważyłam że na tyłku zrobił mi sie jeden malutki rozstęp... Brzucha nie mam jakoś potwornie duzego. Właśnie wydaje mi sie że jak na ten etap ciąży jest maly porównując do niektórych kobiet. Chociaż Przytylam już jakieś 10kg to wogóle tego nie widać... Z kręgosłupem nie miałam problemu. Dopiero ostatnio pojawił sie ból krzyża... Gorzej z kolanami bo trochę na stawy choruje i już nie wytrzymują obciążenia... Na szczęście jeszcze tylko trochę i znow można wrocic do swojej wagi.. W sumie to nawet bardziej zejść bo chce schudnąć do 55kg ale mój sie Czepia że przy moim wzroście z taka waga będę wygladac jak anorektyczka... Ja dziś będę smazyc faworki bo sie upominają żeby zrobić bo na tłusty czwartek dobre były.. A na obiad barszcz ukraiński-ciekawe czy mi wyjdzie bo jeszcze nigdy nie robilam a już od dłuższego czasu mam na niego ochotę, tylko że bałam sie że będę miala straszna zgage...

No i wkoncu po robocie... Dzisiaj wszystko na raz i tylko latałam od noża do garnka, od garnka do patelni i tak w kółko. Nie lubie tak robić bo jedno sie gotuje, drugie przypala a tam już trzeba następne kroic... Ehh.. Mam dość, nastałam sie i teraz wszystko mnie boli. Nogi, brzuch, kręgosłup... Teraz trochę przerwy do czasu aż trzeba będzie chlopa na nocke wyprawic. Hehe.

Ja z synkiem leżę już w łóżku, oglądamy bajkę. a co szykujesz partnerowi na walentynki? mój dostanie bokserki i duży piernik w kształcie serduszka z napisem POCAŁUJ MNIE ;). zobaczymy co Ja od niego dostanę... ;)

A wracając do ciąży to Ja miałam tak wielki brzuch że ledwo co mogłam sięgnąć żeby swojego przytulić. hehe taki wielki ten brzuch miałam że pod koniec już mój mi buty zakładał i zapinał bo miałam na rzepy ;) zobaczymy jak to będzie.. ;) a nosisz spodnie ciążowe ? teraz widać wszędzie takie fajne spodnie rurki na gumkę ;) w różnych kolorach

Dziewczyny mam do Was prośbę w imieniu pani Marceliny Chodzi o dziewczyny NASTOLETNIE, które są w ciąży, no a są tu takie Napiszcie do niej na e-maila: marcz.su@wp.pl, ona odeśle Wam naprawdę fajne ankiety i kwestionariusze dotyczące ciąży i ogólnie życia. Są krotkie, wypełnia je się szybko i bez problemu. SA ANONIMOWE. Pani Marcelina wykorzysta odpowiedzi ankietowanych do pisania pracy magisterskiej. To co, pomożecie???

Truskaweczko ja nic nie planuje na walentynki bo nie mam na to szans ze względu na brak czasu itd. Nawet nie mam jak sie z domu wyrwać żeby mu coś kupić więc dostanie w piątek jakiś drobiazg opóźniony... Ja już dzisiaj dostałam roze bo powiedzial że jutro nie będzie czasu... A wiem że chce mi kupić jeszcze taka poduszkę- serce z napisem i love you bo mi sie podobało.. Hehe Nie noszę spodni ciążowych. Wogóle nie kupowałam żadnych ubrań bo wszystko na mnie pasuje sprzed ciąży.. Nawet kurtkę noszę ta z zeszłego roku chociaż mam większą to nie jest mi potrzebna bo stwierdziłam że wyglądam w niej jak w worku.. Hehe.. Mój też mi kozaki czasem zakłada i zapina.. Zwłaszcza jak nie mogę usiąść bo na jednej nodze mi ciężko równowagę utrzymać tym bardziej że mam obcasy... A, że kąpiemy sie razem pod prysznicem to i nogi mi myje bo mi sie ciężko schylić. Haha...;D

Ja Bym ci radziła kupić sobie jedne takie wygodne spodnie bo po porodzie będzie ci ciężko bo wszystko boli..

Mam kilka par luźnych dresów więc nie będzie źle... W piątek albo poniedzialek Ide do niemiec na zakupy żeby dokupić pare rzeczy dla małej więc może sie za czymś rozejrze bo zauważyłam że tam są tańsze takie rzeczy. I o wiele lepsze jakościowo. Wogóle jakość ubrań w niemczech jest nieporównywalna do tych w polsce.

Ja po samym porodzie bardzo źle się czułam. aha i zainwestuj w kółko do pływania pod tyłek. ją nie miałam i przy każdym siadaniu myślałam że z bólu się posikam... kup albo mydło szare w płynie albo dobry żel do higieny intymnej. bo to tez wazne i mi przydaly sie majtki jednorazowe kupione w aptece.

poźniej już bedzie lekarz na ciebie krzyczał że nie możesz chodzic w jeansach...

Na szczęście mam dobrego lekarza który mi wszystko tłumaczy i mówi co nie można a co trzeba... No akurat żel do higieny intymnej mam zawsze w domu... Szare mydło zresztą też bo mój używa go do golenia bo twierdzi że te wszystkie kremy i pianki są niczym w porównaniu do tego mydła... Jakoś to będzie.. W razie czego wyśle go niech kupi jak coś będzie mi brakowało..

No a majtki jednorazowe raczej mi sie nie przydadzą. Jakoś na sama myśl o nich mnie skręca.. Co prawda mam kilka par tych siateczkowatych, kupię kilka zwykłych bawełnianych i tyle. Najwyżej później wyrzuce... Może mam tak bo po cichu liczę że pójdę w ślady matki która po porodach nie potrzebowała ttakich rzeczy bo krwawiła tyle co w normalna miesiaczke więc wystarczały zwykle majtki i podpaski. Tych poporodowych nigdy nie używala. Tylko po cesarce ale to dlatego że bardzo źle ja zniosła i trzeba było jej pomagać bo nie była w stanie samodzielnie sie przebrać. No i w razie czego to pielęgniarki sie Czepiały. No i tak sobie żyje z nadzieją że u mnie też tak będzie... Ale mnie Wkurza już wszystko. Nie mogę spać. W nocy ciągle sie budze a później już nie mogę zasnąć i tak sie mecze. Mam nadzieję że malutka będzie spokojna i jak już ja urodze to troszkę odespie to co teraz nie daje rady.

Mój synek jak miał 2 miesiące przestał się budzić w nocy ;) na mleko. wiem cudowne dziecko. później troszkę płakał jak mu smoczek wylecial z buzi.ale poźniej nauczyl sie go wkladac ;)

No do jedzenia to wiadomo że będzie sie budzić. Mój brat choć ma prawie 18miesięcy to do dziś pamiętam jak go nosilam po nocach bo mial kolki a mama już nie dawała rady. Przez prawie 5miesięcy mial kolki praktycznie co noc po kilka godzin.. Nic nie pomagało.

Moj nie mial takich strasznych kolek

Każde dziecko jest inne... Mojej znajomej syn na początku miesiąca skończył rok a jest tak niesamowity... Nigdy nie mial kolki, przesypiał całe noce.. Wszystko jadł i je.. A tak fajnie to wygląda. Ma tylko dwa ząbki a nawet za mięso sie łapie i normalnie gryzie tymi dwoma... Są dzieci spokojne i grzeczne, a są marudne,płaczliwe... Mam nadzieję że moje będzie należało do tych pierwszych. No ale jeśli nie to trudno.