CZY KIEDYŚ SIĘ UDA??? CO ROBIĆ?

chyba nie wytrzymam i namowie go na te badania a w maju to wyjasni sie cala nasza przyszlosc

chyba poslucham cie paula w koncu masz wieksze doswiadczenie jutro pojde do laboratorium zapytac czy robia takie badanie

przyszłamama23 glowa do góry nie bój żaby;) nawet jak zostanie ci inseminacja to mozna prubowac te kilka razy mam nadzieje ze nie bedzie potrzebna i ze wystarczy raz albo sie uda naturalnie glowa do góry ja przezylam to bardzo :O chdz czulismy z mezem ze zostanie nam tlyko in vitro jeszcze pare miesiecy i rusza machina juz nie moge sie doczekac ale bedzie to dla mnie trudny czas a przedewszystkim rok:( bo od in vitro juz wszystko zalezy to ostatnia nasza szansa:O jestem juz zmeczona .......

wiem paula ze jestes juz zmeczona ale musisz walczyc do konca nie mozna sie poddawac skoro jest jeszcze szansa

przyszłamama23 oj kochana nie jest wszystko takie latwe po tylu przejsciach zwiazanych z nieplodnoscia poki co odpoczywam i czekam na ten rok z utensknieniem my z mezem to juz nawet od dawna mamy wybrane imiona dla dzieci :P moj m to nie moze sie juz doczekac bidulek:( dziewczyny co porabiacie na codzien ? czym sie zajmujeice jestescie mezatkami czy zyjecie w wolnych zwiazkach?

ja jestem mezatka maz jest 5 lat starszy ode mnie wiec on juz tez bardzo chce zostac tatusiem :) zostalo mi pol roku studiow na kierunku fizjoterapia

u nas tez imiona juz wybrane

cześć dziewczyny:) paula ja też jestem mężatką, mąż 6 lat starszy, pracuje w transporcie, zajmuje się logistyką. przyszłamama fakt, paula ma już duże doświadczenie nie zaszkodzi zrobić badanie, bo w niczym nie zaszkodzi a dobrze wiedzieć że coś takiego jest. Tylko podejdz do tego spokojnie, szybko problem wykryty, leczenie rozpoczęte, na pewno nie będzie problemu, nie ma co zakładać najgorszych scenariusz. Pewnie przyjdzie maj i już wyniki będą lepsze:) to jest przecież klinika w której lekarze wiedzą co robią.

No tez tak mysle tylko wiecie jak faceta jest latwo namowic na badania

wieeeem;/ też nie mam łatwo mój stwierdził że nawet witamin nie będzie brał bo są mu nie potrzebne:/ i to wszystko to tylko naciąganie ludzi;/

ale mimo tego, po rozmowach z wami mam jakoś więcej nadziei że się powiedzie:)

Wlasnie to jest najgorsze ze oni maja zupelnie inne podejscie do tych spraw

to może wynika z natury, oni w ciąży nie będą nigdy, co dają z siebie to tylko nasionko i nie potrafią zrozumieć tak naprawę co czuje kobieta. Jest tu taki wątek na forum JEDNO MARZENIE nie wiem czy zaglądałyście tam? założyła go sara, której mąż wogóle nie miał plemników, pózniej sytuacja się poprawiła i z tego co wiem ma już 2 letnią córkę.2ga dziewczyna zora 7 lat walczyła i jest teraz w ciązy blizniaczej:)

przepraszam dziwczyna z ciąża blizniczą to egz

ja tez po rozmowach z wami mam wiecej nadziei w sobie moze do maja sie uda nic nie wiadomo :)

no jasne przyszłamama:) czasem stres bardzo przeszkadza, jeśli staramy się bardzo, stresujemy się... nie wychodzi stresujemy się jeszcze bardziej i to może być błędne koło.Paula ma spokój na parę misięcy, założe się jednak że w tym roku każdej z nas się poszczęści:) przyszlamama prowdzisz jkieś obserwacje tempki?

Nie prowadze bo mam regularne cykle i wiem kiedy mam owulacje

ja też mam regularne, ale kiedy zaczełam właśnie mierzyć, zauważyłam że u mnie jest ruchoma. raz 13 dnia raz 14 teraz 9tego?

Niektóre piszą że długo się starają, ale zależy jak się starasz, jak intensywnie. Czy kochasz się tylko ze 3- 4 razy w miesiącu w dniach których wydaje Ci się że masz owulacje, czy kochacie się codziennie czy co drugi dzień. to też ma znaczenie.

zależy od miesiąca, ale dosyć często. Gdy śluz jest płodny to codziennie albo co 2gi dzień.

Dziewczyny ja tez jestem mężatka i jestesmy z mężem w tym samym wieku. Madzialla to prawda ze stres ma podobno ogromne znaczenie. Ja niestety przeszłam ostatnio bardzo ciężkie i traumatyczne chwile, ale nie bede tu opowiadac tego wszystkiego. Efekt jest taki ze mam nerwice z którą walcze. Ja zawsze przechodziłam moment załamania jak dowiadywałam sie o kolejnych zaburzeniach czy nieprawidłowych wynikach. Ale mam koleżanke która powiedziała ze mi zazdrości bo ja przynajmniej wiem gdzie lezy problem i jestem leczona. Ona stara sie z mężem juz 2 lata, przeszli mnóstwo różnych badan i wszystko jest ok a ciąży nie ma i niewiadomo dlaczego. Powiedziała ze wolałaby dowiedziec sie o jakiejs chorobie i ją leczyc a tak nie robia nic i to jest strasznie wkurzające. Wogule takie problemy zmieniają ludzi niestety, zostawiaja ślady w psychice, rany w sercu. Widze to po moich znajomych. Człowiek czasem po prostu siada i ryczy ze złosci, ze smutku z bezsilności. x Ja i mój mąz tez sie zmieniliśmy. Kiedys bylismy tacy szczęśliwi, otwarci, spontaniczni, pogodni, weseli, pełni nadziei a teraz jest jakos inaczej, smutniej, człwoeik nabiera pokory. Mi sie zawsze wydawało ze ja sie nie zmieniłam dopóki znajomi i rodzina zaczeli pytac czy wszystko wporządku, czy cos sie stało. Ostatani nawet mój tata powiedział ze mam bardzo smutne oczy. Zszokowało mnie to bo mi sie wydawało ze jestem taka jak zawsze

My staraliśmy się o dziecko pól roku, ale kochalismy się tylko w te niby płodne dni, może dlatego tyle czasu nam to zajęło, ale poroniłam. Póżniej po pewnym czasie od poronienia udało sie w pierwszym cyklu, ale kochaliśmy się nawet 2 razy dziennie.

dziewczyny ale sie rozpisalyscie co do badan faceta hmm moj juz kilkakrotnie robil badania nasienia nie mial oporu itd ale strasznie to przezyl mimo ze nie widac po nim tego wiem co czuje i jak bardzo to przezywa wszystko:( jak bylismy w gabinecie i lekarz potwierdzil ze ivf zostalo jak wyszlismy to bidulek az sie poplakalwidze to po nim ze jest zle chodz da sie to wyczyc swoje przezyl naprawderaz mi powiedzial ze mam sobie znalesc innego faceta bo on nie moze mi dac dzecko ja mu mowie bede z toba i tak bez wzgledu na wszystko i ze ma tak nie mówic hhm chodz nie wiem jakja bym byla na jego miejscu co ja bym zrobila

to znowu ja/// Widze to po moich znajomych. Człowiek czasem po prostu siada i ryczy ze złosci, ze smutku z bezsilności oj uwierz ja juz to wszystko przerabialam i czasem sa momenty zalamania i sie porycze :(bo ile mozna to ile???

to znowuja nie dziwię się Twojej koleżance, ma rację. Jesli wiesz co Ci jest to możesz się ukierunkować w którąś strone wyleczyć, a jeśli jest ok , ale nie wiesz dlaczego nie wychodzi to zupełnie tracisz nadzeje.

toznowuja jak długo się staracie? lililoli czy po poronieniu miałaś wyżeczkowanie?

przepraszam za błąd "łyżeczkowanie" miało być

powiem wam ze do staran a potem ewentualnych badan leczenia trzeba naprawde DUZEJ CIERPLIWOSCI bo czesto gesto leczenie jest dlugotrwale i bardzo zmudne wiem to po sobie i męzu szukanie przyczyn itd itd znalezienie dobrego lekarza to tez tez jest podstawa przede wszystkim bo jest wielu konowałow naciagaczu itd ja juz miala z taki dwoma stycznosc i zmarnowalam troche czasu z m leczac sie dopiero na samym konca trafilam na odpowiedniego lekarza moj lekarz bedzie mnie przygotowywal do IVF-ICSI plemniki bedzie podawany do komorki jajowej noi jak wszystko dobrze pojdzie zostana mi podane 2 zarodki mam nadzieje ze chodz jeden zostanie z nami takze tu trzeba duzej pokory a przede wszystkim duzych pokladów cierpliwosci mówie wam bez tego nie ma nic naprawde bylo z tym ciezko ale nauczylam sie czekac bo to zostalo i tak czekam i czekam i caly czas dazymy z m do tego malego cudu

paula głowa do góry jesteś już blisko celu, czasem jest trudno, czasem coś tylko wystarczy podleczyć, każdy jest inny. czytałaś historie egz? 7 lat starań i się udało i tobie się uda. przeszłaś już tyle ale masz już to za sobą i tam to zostaw, niedługo będzie nowy poczatek i światełko (a nawet reflektor).:)

ponadto:) ta która zajdzie pierwsza stawia piwo reszcie:)