Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady Love

Moj kot jest chory - co to moze byc?

Polecane posty

tak, jasne.. moja wina - moze moja wina jest tez to ze kociaka przejechano w czasie swiat co? a dajcie wy mi swiety spokoj, sami mijacie na ulicy rozjechane zwierzeta i macie je gdzies.. ja nawet znalezionego martwego szczura zakopuje w ziemi i daje mu kwiaty. Zadne zycie zwierzece nie jest mi obojetne, spojzcie na siebie, pozniej oceniajcie Wiesz ile to 500 euro za jednego kociaka? to cala miesieczna wyplata.. gdybym byla bogata wtedy moze by to i inaczej wygladalo.. siedzialam przy tym kocie godzine przy tej ulicy, nikt sie nie zatrzymal, nawet przechodni spogladali tylko i mowili aaa to tylko kot smutne, ale prawdziwe.. a ja siedzialam i czekalam na odzew z kliniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko specjalne dla kota, pije go tylko w naglych przypadkach pozatym to ssaki, od mamci mleka nie pia? zastanow sie co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
specjalne mleko dla kota nooo tylko jedynie od kota :D nooo kurna piją, ale jedeynie od swojej mamci, zastanów się co piszesz. Wytłumacze Ci jak przedszkolakowi :) Krowie mleczko dla cielaczków, psie mlekczko dla szczeniaczków, kocie mleczko dla kociąt, ludzie mleczko dla niemowalaczków... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
snurek mu utknol bo mleko pije, tak? idiotka wrr ale mnie wpieniliscie, lece swietowac.a ty zitaj z mojego tematu!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świadek Jehowa
nie przejmuj się debilami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady, bez wyzwisk prosze, zachowuj sie. Nie czytałam pierwszego posta bo mi sie nie chciało, wiec nie wiem co się stało Twojemu kotu :) I sobie tak wygłaszam swoje zdanie odnosnie mleczka coby Ci oczeta otworzyc :) A ty mi tutaj wyjerzdzasz z obelgami, nerwowa jestes, moze za duzo padliny zjadasz, nie zatsanwaiałas sie nad tym ? jak watroba zapaskudzona to człowiek taki własnie nerwowy jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micikici2334
Nie oburzaj sie, kiedy ktos pisze ci prawde. Zachowalas sie bardzo nieodpowiedzialnie, choc moze mialas dobre intencje, to nie pisz prosze, ze zrobilas wszystko co moglas. Jak sie pomaga to do konca albo wcale. W takim wypadku niepotrzebnie zgarnialas tego kota z ulicy, tam przynajmniej moglby liczyc na szybka i pewna smierc, lub byc moze znalazlaby sie inna osoba, ktora by mu pomogla. Piszesz, ze kot mial dziure w uchu, zlamana szczeke, oko na wierzchu, jak mozna w takim stanie rzucic zwierzaka gdzies pod brama i to jeszcze na deszczu! Przyczynilas sie do dlugiej i bolesnej smierci tego kota. Poza tym zastanawia mnie fakt, ze ty jako osoba, ktora pracuje lub odbywa praktyki w lecznicy dla zwierzat nie moglas nic zrobic? Nie wiem jaka funkcje tam pelnisz ale nawet jakbys tam wycierala kurze, to nie sadze bys nie znalazla osoby, ktora moglaby ci pomoc. Tak jak pisalam uspienie kota nie kosztuje wiecej niz 60 euro a za zwierzeta z wypadku weterynarz zazwyczaj nie liczy sobie 100%. Na nastepny raz prosze cie nie zgarniaj zwierzat z ulicy, jesli nie jestes w stanie im pomoc, oszczedzisz im tym cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty metalowa kota pieprzysz
co z tego,ze go zabrala z ulicy skoro ponownie go na ulice wywalila i to na deszcz? ­ Zrobila dla niego wszystko? No tak, owinela go w stary recznik. ­ zgadzam sie w calej rozciaglosci z kicimici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty metalowa kota pieprzysz
sorry, Micikici*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micikici2334
Ona przeciez pracuje w lecznicy dla zwierzat, az z ciekawosci teraz zaczelam szukac jej tematow czy aby nie pomylilam osob i znalazlm np. ten: Maravilha pracuje w klinice weterynaryjnej jestem pomocnikiem, ale wet mnie wszystkiego uczy, dzis np prawie sama wykonywalam zabieg sterylizacji psa i mycia zebow pod narkoza choc takie sprawy do mnie nie naleza jestem z siebie dumna!! http://www.voila.pl/433/yhbga/?1 ..............meu pequeno gatinho................. http://www.voila.pl/432/vrlnq/?1 Eu http://www.voila.pl/465/5t7bt/?1 kieca jednak zostala ze mna Wiec naprawde nie wierze, ze nie znalas nikogo, kto by pomogl temu kotu. Jak ty masz zostac weterynarzem, to zalamuje rece nad twoja postawa:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gertger
AUtorka równie dobrze mogłaby tamtegio potrąconego kota zostawić tam gdzie był czyli na ulicy. Nie ma tu nic do zachwalania - autorka to nieczuła szmata. Nie przemawia do mnie argument, ze leczenie kosztuję. Ja kiedyś znalazła 6 szczeniąt, dokarmiałam, a potem leczyłam na parwowirozę bo niestety nie było chętnych do wzięcia. Leczenie szczeniąt kosztowało mnie ponad 1000zł (nie liczę już dojazdów do weterynarii które pewnie pochłonęły drugie tyle). Odjęłam sobie z ust by uratowac te psiaki (4 z nich są do dziś ze mną, 2 niestety nie udało się uratować). A według autorki powinnam je zostawić bo przecież nic nie da się zrobić i tylko mogę współczuć... No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty metalowa kota pieprzysz
Metalowa kota ­ No wreszcie do ciebie dotarlo. To hipokrytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micikici2334
No wlasnie mogla cos zrobic, mowimy o osobie, ktora pracuje w lecznicy dla zwierzat, wiec ze nic zrobic nie mogla nie wierze. Zwykly Kowalski, ktory mieszka na zadupiu i nie wie gdzie sie udac z takim zwierzeciem, moze mialby problem. Ale osoba, ktora studiuje weterynarie, pracuje w lecznicy i uwaza sie za milosniczke zwierzat, tak sie nie zachowuje. Ja wprawdzie szczurow nie zbieram z ulicy, nie zakopuje ich i kwiatkami nie obkladam, ale zwierzecia w takim stanie, w kartonie na deszczu, nie mialabym sumienia zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty metalowa kota pieprzysz
no, z tymi kwiatami na grobie szczura to pojechala:D ­ Dodam jeszcze,ze moim zdaniem swojego kota tez traktuje beznadziejnie. Nie wyobrazam sobie,zeby czekac 2 dni z wizyta u weta gdy kot jest w takim stanie jak jej byl. Kot wymiotuje, nie moze jesc, a pani miloniczka zwierzat go obserwuje :O ­ natychmiast bylabym w lecznicy obojetnie czy to dzien czy noc. W przypadku zjedzenia trucizny natychmiastowe plukanie zoladka jest ratunkiem. ten sznurek tez zrobil swoje z jelitami tylko dlatego,ze zwlekala z wizyta u weta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem mobilna
lody love tylko poszła na kurs teraz baki zbija i zre torty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestancie ja linczować!!! a ilu z was wydaloby tyle kasy na operacje? wiekszosc wolalaby uspic bo mniejszy koszt.... a z ulicy zadnego zwierzecia by nie wzielo... ale najlepiej oceniac innych, zajmijcie sie soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kciukiem mobilna
h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna z gazowni prawdziwa!
yu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krystyna z gazowni prawdziwa!
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie konkretnie chodzilo mi o Ciebie, zauważ ze sapie najwięcej tych, którzy nic nie robią...tylko krytykowac potrafią. nie wam wnikać czemu zrobiła tak a nie inaczej, nie jestescie jasnowidzami zeby wiedziec co mogloby byc lepsze dla tego kota z ulicy jak i kota lady, nie ma co gdybac .. ważne że nie przeszła obojetnie, widac ze fajna z niej dziewczyna i niech tak trzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeyziee
maua nie pierdol za przeproszeniem:o ona pracuje w lecznicy dla zwierzat, nie tak dawno pisala, ze kocha swoja prace, uczy sie by zostac weterynarzem! wiec nie pierdol, ze zrobila wszystko co mozliwe, bo zwierzecia nie zostawia sie w takim stanie i to jeszcze na deszczu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeyziee
Jeszcze sie tlumaczy, ze to jedyna szansa dla kota byla, by ktos go uratowal. A prawda jest taka, ze najpierw wziela do domu, a potem sie pozbyla problemu. Co sie w swieta bedzie chorym kotem zajmowac, i to jeszcze zapchlonym i zakleszczonym, lepiej podrzucic gdzies pod brame i niech sie inni martwia:o Nie powinna w ogole zabierac tego kota z drogi, jesli nie mogla mu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma
już pewnie zdechł ten kot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za mp3
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekajcie, co wy za pierdoly piszecie! nie zostawilam kota na ulicy w deszczu, tylko przed brama obok samochodu - rozlalo sie dopiero poznym wieczorem ok 24 w nocy a kociaka zawiezlismy o godzinie 18 - do tej godziny pewnie ktos juz go zabral z tej instytucji Odbywalam staz w klinice weterynaryjnej, nie pracuje tam.. to nie Polska, tutaj rzeczywistosc wyglada troche inaczej, tymbardziej ze kotow na ulicach jest mnostwo. w takim okresie swiatecznym nikt nie chcial go przyjac, do poniedzialku skonal by z pewnoscia, wiec go zawiezlismy o o I tak wzielam tego kota ( znalezlismy go po 23 ), pytalismy na komendzie o nr telefonu do Bianca, nie otrzymalismy niczego konkretnego, zadzwonilismy do wetetrynarza, wzielismy kicie do domu, szperalismy w internecie, zadzwonilismy do innego weta i nic, dzwonilismy do Bianca ktora otwarta jest tylko do 20 - nie chcieli go przyjac - wiec nie pierdolcie ze pozbylam sie problemu! pytalismy nastepnego dnia weta co mamy z tym kotem zrobic, powiedzial ze najlepiej byloby go zostawic pod brama tej Bianca, bo do jej zasranego obowiazku nalezy pomoc takim zwierzakom, a skoro nie chca to trzeba ta pomoc wymusic noxa, ja sie niczym nie chwale, temat dotyczyl mojego chorego kociaka, pytalam o to co moglo mu sie stac - nie jestem alfa i omega, skad mialam wiedziec ze zjadl cos takiego nie mialam pojecia ze lekarze pomagaja tutaj tylko wtedy kiedy ktos slono za to placi, myslalam ze znajdzie sie ktos kto bezinteresownie kotu pomoze - dlatego go wzielismy - rzeczywistosc okazala sie inna nie mam do siebie zalu, zrobilismy co moglismy, przez jeden dzien poczul milosc i zainteresowanie z naszej strony a teraz moze wlasnie wraca do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość colistarr21
zabilas biednego kotka razem z tym swoim wylysialym filipem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinda z wyboru
Oz ty franco jedna, jakbym cie zlapala i po pysku nastrzelala w ten glupi leb. Moglas sama sie zamknac w tym kartonie i spac pod brama, idiotko... Boze co za ludzie, co za ludzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartynaMMM
A co z Twoim kotem?mam nadzieje ze wyzdrowieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuytuyuuuuuuuuuuuuuu
naucz sie malowac i zrób coś z tymi wągrami na kinolu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×