Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozkwitam na wiosnęę

Jak znajdujecie czas na prace i na wychowywanie dziecka i obowiazki domowe?

Polecane posty

Gość ale wy jesteście głupie
"od nich" nie odcinaj się. i tak jesteś w tym zbiorze. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sopot7nadranem
Ja robię pranie 3 razy w tygodniu. Ile czasu na to potrzeba? 5 minut żeby wyrzucić wszystko z kosza na bieliznę wrzucić do pralki to co akurat będzie prane ( białe, czarne, delikatne, jeansy itp). Rozwieszenie prania 10 minut. Więc tygodniowo 45 minut. Prasowanie ile czasu? 40 minut tygodniowo. Prasuję to co założę następnego dnia, mąż prasuje dla siebie, rzeczy dla dziecka oboje, rzeczy które są zdjęte z suszarki lądują w ogromnej szapie i czekają na łaskawe dla nich dni, kiedy to najdzie nas ochota aby je przyodziać. Mycie podłóg? Raz w tygodniu jedno z nas przeleci mopem, raz w tygodniu drugie odkurzy. Obiady? Gotujemy 2-3 razy w tygodniu, robi to osoba, która akurat ma na to ochotę i czas - zwykle mąż bo mnie to zajęcie nigdy specjalnie nie interesowało. Ciast, ciasteczek i słodkości wszelakich sami nie przygotowujemy, w tej kwestii ograniczamy się do regularnych wizyt w ulubionej cukierni. Czytam Wasze "wypowiedzi" i zachodzę w głowę jak można cały dzień sprzątać. Mąż wychodzi do pracy o 6:30 ja o 8:30. Mąż wraca ok 16 ja o 19. Córką rano zajmuję się ja, popołudniu mąż. Mała ma 2 lata jest absorbująca ale nie na tyle by nie pozwolić na robienie niczego poza zajmowania się nią. Chodzi do żłobka 3 razy w tygodniu 2 razy śmiga do babci. Weekendy różnie - ja robię studia podyplomowe, mąż czasami ma dyżury, jednak zwykle jedno z nas jest w domu z dzieckiem. Czas na naukę także można znaleźć jeśli się chce. Jeśli chodzi o większe porządki np. przedświąteczne to w takich wypadkach korzystamy z pomocy zaprzyjaźnionej pani. Przychodzi przez tydzień i sprząta mieszkanie na błysk- majątku nas to nie kosztuje. Sporty oczywiście też uprawiamy mąż biega a ja ćwiczę na sprzęcie, który latami gromadziłam. Godzina 5 razy w tygodniu - robię to kiedy mała już śpi a inne matki biegają wówczas z mopem i myją podłogę drugi raz "bo strasznie się nosi". Mam 34 lata dziecko, dobrą pracę, męża i zero aspiracji do bycia perfekcyjną panią domu. Powiększania rodziny nie planujemy. Może nasze dość nonszalanckie podejście do jakże wzniosłych ról społecznych jakimi są " matka", "ojciec", "mąż", "żona" spowodowane jest tym, że na potomka zdecydowaliśmy się po 30 ( mąż można by już delikatnie zasugerować przed 40, liczył sobie bowiem wówczas 38 lat), może przepełnia nas wrodzony egoizm, być może lenistwo. Z życia towarzyskiego także nie zrezygnowaliśmy, chodzimy jak dawniej na kolacje ze znajomymi, wystawy, koncerty, córa zostaje wówczas z nianią, która jak się okazało potrafi się nią zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfffffffffgghhhhhhh
ass

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co.....
Pracujesz od 8.30 do 19. Po co ci to dziecko skoro i tak cię widuje godzinę dziennie? Matka gościem w domu , w sumie tylko tam śpisz... Szkoda dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsg 67
ja pierdole autorka ma zycie jak w bajce renta, siedzi w chacie cały dzień dzieciak w przedszkolu , mąz zarobi ,a ona mówi,ze nie znalazłaby czasu na robote? Śmieszne naprawde.... Jakbyś musiała zapierdalać do roboty to czas na wszystko by się znalazł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×