Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Badająca świat BDSM...

Czymjest dlaWas BDSM ?

Polecane posty

Gość Badająca świat BDSM...
Dobranoc Cukierek :) Szufladki zawsze są otwarte, tak samo jak umysł, ludzi poznaje się całe życie, a nawet siebie samego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch i koniec wojny?
spitalaj duchu z zacnego topiku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
witaj Kredek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch i koniec wojny?
godzina "Duchów" a wy jeszcze nie śpicie? Dlaczego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka...ta :)
" Badająca świat BDSM... - to o czym tu wiele osób piszę ma raczej mało wspólnego z czystym BDSM - nie jestem ekspertem tylko wyrażam swoją opinię. Sporo kobiet - szczególnie po 30. ma zwiększoną skłonność do uległości - to naturalna kobieca cecha. Sporo z nich chce być suką i być dobrze zerżnięta przez swojego pana. Dodatkowe zabawy tylko podsycają podniecenie. Krępowanie, klapsy i gadzety także...więc to dla mnie raczej forma urozmaicenia seksu...." Zyon wiesz że nie byłabym sobą jakbym się z Tobą zgodziła? :) suką nie można ot tak zostać, to nie fanaberia, to coś co w prawdziwej rasowej suce siedzi i tylko od niej zależy czy "wyciągnie" to na zewnątrz :) To nie tylko klapsy, wiązanie. Tego nie da się opisać słowami. Niesamowita więź i zaufanie do drugiej osoby. Szczerość która jest podstawą takiej relacji. W końcu suka oddaje swoje ciało, emocje ,uczucia swojemu Panu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jorge Tiago
Nie wiem jak smakuje BDSM. Tak samo jak nie wiem, jak pachnie powietrze w Afryce, chociaż czytałem Hemingwaya. (Wspominanego Grey'a nie czytałem. Nawet nie wiedziałem, że to o tym. Raczej czytałem w internecie). Nie jestem typem, który przykuwa do ściany siłą swego bicepsa. Nie odbieram oddechu mocą swego spojrzenia. Nijak nie kręci mnie wizja "dominacji" jako jedynego, życiowego organu decyzyjnego. Cóż, zupełnie mnie nie interesuje podejmowanie decyzji, czy kobieta ma założyć pod ciuchy do pracy czarne koronki, białe stringi czy różowe barchany. Ani czy ma kupić spódniczkę kremową, beżową czy ecri. Ani tego, czy dziś makaron to mają być nitki czy kokardki (chyba, że to ja gotuję). Zupełnie mi się nie widzi wizja kobiety jako bezwolnego, niczym zdalnie sterowanego stworzenia. Ani jako partnerki, ani jako przyjaciółki. Bez własnego zdania, poglądów, wyrażania pragnień czy podejmowania decyzji jakiego kolory koronki ubierze i czego w życiu oczekuje. Natomiast kręcą mnie różne wizje z alkowy. Spotykamy się w korytarzu, ledwie sączące się światło. Kiedy wchodzę, ona już czeka. Naga, odwrócona tyłem (bo takie było polecenie). Ma na sobie tylko łańcuszek (jeśli ubrała posłusznie, bo nie widzę dokładnie), taki spływający między zagłębienie piersi. Dłonie za plecami. Zakładam na nie skórzane kajdanki. Powinienem założyć też na nogi, ale cała operacja zepsuła by atmosferę chwili - kiedy drży przede mną (z chłodu, strachu, podniecenia, ciekawości?). Wcielamy się w rolę obcych sobie zupełnie. Zaczynam ją prowadzić przed sobą. Ja kompletnie ubrany. Ona odziana jedynie w łańcuszek i kajdanki (na obrożę trzeba zapracować). Trzymam ją za pośladek. Kiedy idziemy delikatny przeciąg muska jej całe ciało, sutki, wzgórek. Wprowadzam ją do pokoju. - Uklęknij - szepczę. Nie mam zamiaru krzyczeć. To takie przereklamowane :P Kiedy klęka, bez podnoszenia wzroku, ja czuję dreszcz, który skrzętnie skrywam. Zbliżam się do niej. Blisko jej twarzy, tak, że czuje na niej dotyk materiału spodni. Mam jej całe, nagie ciało przed oczyma. U moich stóp. Przebiega mnie kolejny dreszcz, podniecenia. Ale i dla mnie jest to już pewna tortura. Choć mógłbym się na nią rzucić (takie święte prawo Pana) - są i obowiązki. Wplatam dłoń w jej włosy. Tak by poczuła ją mocno. Jak marionetka czuje kierujące nią linki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
Anka dla mnie własnie taka jest istota tego, myśłe że klapsy to umie dawać byle kto, ale stworzenie tak dojrzałej wiezi na poziomie intelektualnym i emocjonalnym, to dopiero jest coś... Ciężko o takich ludzi, ale jeśi dwie osoby dobrze się dobiorą, to może być piękna i głęboka relacja, ale trzeba dużo chęci, otwartości, szczerości i zaufania z obu stron... Pan powinien umieć prowadzić i zdobyć zaufanie i szacunek nie przez krzyki, ale za pomocą swojej osobowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
Jorge Tiago bardzo mi się podobało Twoje opowiadanie, w sumie to chyba początek opowiadania... Ładnie napisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też się podobało. :) Autor opowiadania preferuje dominację jedynie w sypialni, a mnie kręci zniewolenie również poza sypialnią. ;) Witam Badająca, znowu się spotykamy w tym samym gronie nocną porą? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
cóż ja uważam, że toświetne połączenie - partnerswo w życiu codziennym i ostre klimaty polączone z bogatą wyobrźnią w sypialni + talent kochanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po części może i tak. Lecz w codziennym życiu brakowałoby mi dominacji, choć troszeczkę bym ją chciała przemycić. Np. mi podoba się to jak Pan zabrania mi jeść chipsów albo jak mnie spoliczkuje w miejscu publicznym itp. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
Ja na codzień jestem bardzo niezależna i raczej nie byłabym w stanie znieść dyspotyzmu Pana, który mówi mi, że nie wolno mi np.chipsów zjeść... Co do przemycania klimatu do życia codziennego i budowania napięcia - pikatne sms'y, albo, że miałabym np. w wlożyć sobie kulki gejszy i tak na zakupy czy na spacer iść, albo zamiast obroży jakiś naszyjnik czy coś co na zewnątrz wygklądałoby zupełnie niewinnie, ale Pan i uległa wiedzieliby swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
co masz na myśli duchu? ja tam nie piszę o niczym, czego nie byłabym wstanie zrobić, a sporo i zrobiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kredek z jakiego wojewodztwa
kredek z jakiego wojewodztwa jestes?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimat daje klimat
Sporo lat tkwie juz w tympodobnym klimacie, dominacji i bolu. Problemu z z partnerem do "Tanga" nigdy nie bylo :) Obszrny temacik, ehh Jakie jest wasze ulubione narzedzie dyscyplinujące ktore lubicie uzywac lub smakowac na wlasnej skorze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, no, to też byłoby fajne. :) Będąca, a obecnie jesteś z kimś w związku? Z kim mogłabyś wcielić swoje bdsm w Wasze życie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
Klimat jesteś kobietą czy męzczyzną? Proszę, napisz coś o swoich doświadczeniach. Ból, dyscyplina - tego jakoś bardzo nie zgłębiałam, nie sadzę, żeby mi się spodobało takie lanie, po którym miałabym pręgi na tyłu i przez tydzień nie mogła siąść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
its time obecnie nie jestem w takim związku jak bym chciała, ale to skomplikowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimat daje klimat
women i to zadna módka ,ale starucha tez nie :) Dyscyplina polaczona z bolem wcale nie musi oznaczac zsiekania tyleczka na kwasne jablko tak ze prze tyle czasu odczuwa sie dolegliwosci, a nie konieznie Bawilas sie kiedys w autoBdsm? polalal rozgrzany wok CZERWONEJ swiecy,i zanzaczam czerwonej, bo najbardziej jest odczuwalna, na tyleczek? polecam :p pobaw sie kiedys tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klimat... ja nowicjuszka, jeszcze tego nie zaznałam więc nie wiem. Znam to tylko z literatury :P Aha Badająca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klimat daje klimat
odpowiem ze NIE kazdy bol w dominacji lubie dostawac jak i zadawac.Lubie bol ale nie w kazde miejsca. Np bardzo nie lubie za kare miec klamerek na sutki przyczepione, bol jest wysoki,lecz znosni,ale nie lubie tego, jestem tak karcona w naprawde powaznych moich wyskokach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
Klimat nie polewałam się woskiem... Hmm, to może być ciekawe, zawsze starałam się zbadać swoje granice i co mi odpowiada, nim wprowadzałam to dalej w życie. CZy jako auto BDSm można zaliczyć spinacze do bielizny? Kiedyś chciałam zbadać jakie to odczucie i testowałam doznania na sobie... Klimat ile masz lat? Ja tak jak już wcześniej pisałam - 28. Miło, że się odezwałaś i coś ciekawego do tematu dorzuciłaś. :) Co do tej pory na sobie przetestowałaś? Zrobiłaś to z ciekawości, czy na rozkaz Pana? Dlaczego akurat wosk z czerwonej świecy najbardziej czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Badająca świat BDSM...
its time a Ty teraz masz Pana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×