Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość gość
zoneczko ona nawet szybko urodzila. mnie wywozili z sali po 22 to ona juz na lozku byla. urodzila o 23.40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja. Znikam, ale każdą wolną chwile staram się wykorzystać na sprzątanie, prasowanie no i odsypianie nocy.. Teraz jesteśmy po kąpieli, karmieniu, malutka drzemie sobie na rękach a pranie czeka żeby je rozwiesić.. & Mackowa dzielna nasza mamusio! :* oddaj mi troche swojego pozytywnego myślenia.. Pisałaś o kikucie. Mojej Lence odpadł jakieś trzy dni po powrocie do domu czyli mała miała 10 dni. Na drugi dzień zaczął krwawić, nie wiedziałam czy to dobrze czy coś złego się dzieje. Dzwoniłam do pediatry i kazała mi przemywać wodą. Z tego co pamiętam pytałaś też o schodzącą skóre? Mojej małej schodziła z noska, policzków, dłoni i stópek.. Buziaczka smarowałam kremem zNivei i przeszło. NiuNka jest przecudna! :) & Nessaja też jestem za tym żebyście zagrali w totka :) może akurat coś miłego się wydarzy :D Niech Twój mąż całuje brzuch jak najwięcej. Potem będzie Ci tego brakowało :) po porodzie jak jeszcze byłyśmy w szpitalu szłam do łazienki i zastanawiałam się kiedy w końcu Lenka mnie kopnie.. Spojrzałam w dół i doszło do mnie że to już minęło i mała jest ze mną :) czasami brakuje mi tych kopniaków itp :) & Jovanka Lenka chyba pokazuje swoje humorki bo dzisiaj np spała w swoim łóżeczku :) teraz śpi na moim ręku bo każda próba odłożenia Jej kończy się moją przegraną.. Wyjątkowo śpi o tej porze bo zazwyczaj zasypia ok 23. Mąż pojechał grać w piłke więc wcześniej była kąpiej i malutka zasnęła przy cycu. W nocy karmie ją na leżąco i zdarza się, że razem usypiamy. Nie uważam że błędem było usypianie Kacperka o konkretnej godzinie. Chciałabym mieć tyle samozaparcia w sobie i usypiać małą o stałej porze. Ale czasami się nie da :) Kochana wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!!! Życze Wam aby z dnia na dzień Wasza miłóść była coraz mocniejsza! :* a randki zazdroszcze.. :) & Alaaa jak się czujesz?? Zgaga po ciąży mija, przynajmniej w moim przypadku. Czujesz się taka lekka bez tych wszystkich dolegliwości.. Ja wczoraj nie leniuchowałam..Doprowadziłam się do jako takiego porządku i przyjęłam gości :) przyjechała moja przyjaciółka z dawnych lat :) chyba odnowimy nasza znajomość.. :) & Maćkowa prosimy o zdjęcie :) będziesz naszą motywacją :) ja niby chudne ale jeszcze na wadze jest 66kg.. Powoli, powoli może dojde do wagi sprzed ciąży :) ale patrząc się na Twoje zdj szybciej do tego dojdzie :D & Stymulowana Lenka rośnie. Myśle że waży już ok 3kg ale o tym przekonamy się w czwartek na wizycie. Z mężem, niby rozmawiamy ale to nadal nie jest to co było. Może jak malutka będzie juz troche większa, ja będę miała więcej czasu to się zmieni.. Nie wiem.. Z karmieniem miałam podobnie z tym że na początku mała się nie najadała. Musielismy dokarmiać ją mm. Na razie wisi na piersi przez większą część dnia i nie domaga się więcej. & Wiolcia jak samopoczucie? Moja malutka ma się dobrze :) katarek mija, w czwartek jedziemy do poradni neonatologicznej na kontrole żółtaczki i wagi. Mam nadzieje, że rośnie :) Z męzem mogłoby być lepiej ale przynajmniej nie warczymy na siebie.. :) boje się co to będzie po moim połogu, bo co raz wspomina o "przytulankach" a mi za tym nie tęskno.. Może przez te kłótnie? Poród? Nie wiem :/ & Idę przespać się dwie godzinki o ile mała wcześniej nie wstanie. Skorzystam z tego wolnego czasu :) Postaram się być teraz na bierząco..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pita82
gościu nachalny jeszcze raz Ci napiszę odczep się ode mnie i zajmij się swoim życiem. Zauważ, że od jakiegoś czasu nie piszę już tu na forum. Naprawdę nie wiem czemu się mnie tak uczepiłyście. Co ja Wam takiego zrobiłam Hmm? Jak chcesz wiedzieć to sama jesteś jęczydoopą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala to obowiązki na twoich rękach a mąż na piłce??? Eh no faceci. Ja rozumiem ze. Każdy potrzebuje odreagować a kiedy czas na ciebie i jakieś wyjście? A zgaga coraz gorsza i coraz bardziej uciążliwa Ból krocza się utrzymuje jedynie bóle jak na @przdszly całkowicie póki co. Ja juz chce mieć tego maluszka ze sobą a z drugiej strony bardzo się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olala to obowiązki na twoich rękach a mąż na piłce??? Eh no faceci. Ja rozumiem ze. Każdy potrzebuje odreagować a kiedy czas na ciebie i jakieś wyjście? A zgaga coraz gorsza i coraz bardziej uciążliwa Ból krocza się utrzymuje jedynie bóle jak na @przdszly całkowicie póki co. Ja juz chce mieć tego maluszka ze sobą a z drugiej strony bardzo się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, jeszcze raz dziękuję Wam za życzenia:). Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy - M. właśnie pojechał na nockę:(. Śpię sama:(. No ale od czego mam Was?:) Mam już na stoliku ciepłą kawkę i zasiadam do pisania:). Tylko jeszcze Wam chciałam powiedzieć, że jak policzyłam sobie dzisiaj ile zarabiałabym, siedząc w domu i udzielając korepetycji od poniedziałku do piątku po 5 godzin dziennie to aż mnie ścięło z nóg... 4500 zł, laski...Same korki! A przecież mam jeszcze 80% pensji na macierzyńskim! Słabo mi, dziołchy...;) Dobra, zaczynam. Obecnie analizuję posty z 23 stycznia. Maćkowa - pisałaś o skórce małej. Że jest bardzo sucha. Dziewczyny już Ci dały rady, ale ja też wtrącę swoje 3 grosze;). No nie byłabym sobą;). Właśnie wiele dzieci zaraz po urodzeniu ma ten problem. Skóra takich maluchów (a właściwie naskórek) nie jest jeszcze przystosowana do czynników zewnętrznych, nie chroni jej już maź płodowa jak w brzuszku. Dodatkowo kąpiel odbywa się przecież w wodzie, w której jest chlor - dorosły nierzadko ma po kąpieli czy prysznicu pustynię na skórze, a co dopiero takie maleństwo. To jest właśnie jeden z argumentów, żeby do kąpieli dziecka nie używać żadnych mydeł (nawet tych przeznaczonych specjalnie dla niemowląt), bo mają inne pH niż płyny do kąpieli i wysuszają skórę. Każde mydło zresztą tak działa - te dla dorosłych również. No ale nie o tym. Ja co prawda nie miałam z Kacperkiem tego problemu, ale gdybym miała, użyłabym krochmalu, tak jak pisała Izulinka. Ona najlepiej go zareklamowała, więc nie będę po niej powtarzać.;) Dopiero potem sięgnęłabym po emolienty. 3 tygodnie temu zauważyłam jednak na brzuszku małego takie delikatnie chropowate, suche miejsca. Spytałam o to lekarza przy okazji na wizycie i co się okazało - mam zrezygnować z oliwki (!) i używać tylko balsamu nawilżającego do ciałka. Oliwka wysusza skórę!!! Nie wiem czy pamiętasz jak kiedyś pisałam, że rano używam balsamu na ciałko małego, a wieczorem oliwki. Zrobiłam jak powiedziała pani doktor, minęło kilka dni i śladu po tych suchych miejscach nie ma! I jak się tak teraz zastanawiam nad tym to rzeczywiście coś jest na rzeczy z tą oliwką - kiedyś smarowałam się oliwką codziennie po kąpieli i moja skóra wcale nie była taka nawilżona i elastyczna, jak myślałam, że będzie. A po balsamie - nawet najtańszym - zawsze. Pewnie to też zależy jaką ktoś ma skórę tak w ogóle, ale u mnie tak właśnie było. A co do pielęgnacji szyjki - ja tylko po kąpieli i dokładnym osuszeniu szyjki zasypuję ją delikatnie pudrem z Nivei. Raz na dobę działam. Ale nie dopuszczam, żeby w ciągu dnia małemu lało się na szyjunię mleko - resztki mleka tak w ogóle pozostawione tam albo wokół ust potrafią uczulać albo przyczynić się do nieestetycznej i chronicznej wysypki! Tak kiedyś przeczytałam i tak miał mój Kacper. No. To tyle;). A pisałaś też o szczepieniach - nie wiem, może ja jestem bez serca;), ale wyjątkowo twardo podchodzę do szczepień (nie mamy skojarzonych). Wiem, że trzeba i już. Mały płacze przeraźliwie, jest wtedy taki bezbronny, w oczkach ma taki żal do mnie, że pozwalam, żeby go bolało, ale pociesza mnie fakt, że to tylko chwilka, że przytulę, pocałuję i on za chwilę naprawdę zapomni co się działo. Gorzej będzie z kilkulatkiem, bo takie dziecko potrafi kilka dni wspominać krzywdę;). Ale taki maluch? Rozumiem Cię, ale pamiętaj też, że jak sama będziesz wystraszona, jak się popłaczesz, to mała momentalnie wyczuje "niebezpieczeństwo" i będzie przeżywać jeszcze bardziej:(. Musi się czuć mimo wszystko bezpieczna. To trudne, ale dasz radę. Raz się popłakałam. Teraz, jak byliśmy z małym w szpitalu. W ciągu 12 dni pobytu 7 razy miał zmieniany wenflon:/. Ale nie to nawet jest najgorsze. On ma żyłki cienkie jak niteczki i bardzo łatwo mu pękają. Założenie każdego wenflonu to 3-5 (!!!) wkłuć: na stópkach, na dłoniach, w łokietkach, na nadgarstkach... Żyły pękały i robiły się wylewy podskórne. Dodatkowo jak dziecko krzyczy i się rusza to żyły się jak gdyby "chowają", ciężko cokolwiek znaleźć. Boże, nawet nie chcę tego wspominać. Jedna pielęgniarka mówiła mi, że tego szpitala na to nie stać, ale są podobno takie jakieś lampy specjalne, które po włączeniu podświetlają siatkę żył na ciele. I że to byłoby super przydatne na niemowlęcym oraz przy osobach starszych. _nessaja_ - co to jest szczepienie na mmr? Bom nie oblatana w temacie;). A z tą rtęcią to jak nawet jest w szczepionce to chyba i tak nic się nie da z tym zrobić, nie? No bo przychodzisz do przychodni, szczepią Ci dziecko i tyle. A właśnie ciekawa jestem czy można odmówić obowiązkowego szczepienia. Kurde, cieszę się, że nic a nic nie czytałam na temat szczepień (obowiązkowych, bo o nieobowiązkowych z kolei bardzo dużo), bo znając życie, już bym Kacprowi znalazła większość jak nie wszystkie skutki uboczne;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaćkowaŻona
Jovanko dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz :) jutro jedziemy do lekarza to podpytam o ta skorke. Ja tez mala smaruje po kapieli oliwka na zmiane z kremem. Nie używamy zadnego mydelka wiec to nie to wysusza jej skore. Bede probowac tego krochmalu chociaz moze byc problem bo moja pszczola nie lubi sie kapac i tych wszystkich zabiegow pielegnacyjnych po ;) co wieczor jest placz i dkomaganie sie jedzonka od razu po wyjeciu z wanny ;) A co do szczepien to zastanawiamy sie na powaznie nad NIE szczepieniem. Mam tak zle przeczucia ich dotyczace... po prostu czuje ze nie wyjda one na zdrowie mojemu dziecku :( Dobra lece bo ww dziecko wlasnie sie obudzilo na jedzonko :) &&& Stymulowana kochana odpisze Ci jutro jak to jest z karmieniemi spaniem w nocy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaiza - witaj:) Jestem pewna, że będziemy mogły Ci towarzyszyć w radości z powodu dwóch kreseczek:). A Ty na której stronie naszego forum jesteś?;) Bo my już mamy tu taką babę ze stali (desire83) co to dobrnęła do 400-ej i zamierza przeczytać całość!!!:) Maćkowa - ja też się dołączam do rad dziewczyn, żebyś karmiła małą w nocy wtedy, kiedy się obudzi i sama zażąda. Ja spotkałam się z kilkoma opiniami na temat karmienia niemowląt: jedna to taka, że w nocy przerwy nie powinny być dłuższe niż 4 godziny, a w ciągu dnia 3 godziny, a druga - że karmienie na żądanie (jak IZA pisała) to karmienie na żądanie i jeśli dziecko nie spada na wadze to trzeba mu pozwolić samemu sobie uregulować częstotliwość i wielkość (!) przyjmowania posiłków. Moja pani pediatra mówi, że dziecko się samo nie zagłodzi, nie ma takiej opcji i że je wtedy (i tyle) kiedy potrzebuje. No chyba, że mamy do czynienia z wcześniakiem albo jakimś mega niejadkiem - wówczas sprawa wygląda inaczej. Ale Oliwka ani wcześniak, ani niejadek chyba, co? Po polisiach wnioskuję!:P desire83 - nic z naszej forumowej poczty nie usuwamy, wszystko będziesz mogła sobie kiedyś nadrobić;). Jeśli chcesz to mogę Ci przesłać swój opis porodu - tylko podaj prywatny mail:* Wiolcia1611 - czy kuzynka już sobie pojechała i masz chwilę wytchnienia?:) Kaasik89 - ja pierwsze 6 tygodni karmiłam piersią, potem przeszliśmy na mm. Mały rzeczywiście robił kupkę raz dziennie albo raz na dwa dni. Ale to wszystko jest w normie! Jeśli natomiast boli go brzuszek to może nie być wina tych kupek niezrobionych tylko mleka - spróbuj zmienić na inne. Tak mi powiedziała położna, która nas odwiedzała w domu i mówiła co robić w różnych przypadkach. I o tym ulewaniu się pianą właśnie mówiła, że to jest znak, że mleko mu nie pasi i trzeba zmienić.:* Ja od początku naszej przygody z mm podaję Kacperkowi HIPP - jest rewelacyjny! rapasta - gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - chcę się Was poradzić w jednej sprawie. Mianowicie Kacperek w nocy prawie za każdym razem jak go wyciągam z łóżeczka na karmienie ma spocone plecki. I to nie tak trochę - bardzo! Zmieniam mu oczywiście śpioszki na suche i czyste (i czasem przez to się wybudza:/), ale potem rano widzę, że ma kilka potówek. Nie mamy za gorąco w pokoju, bo są tam 22-23 stopnie, śpiochy do spania ma z czystej bawełny, nie jakieś grube... Ja tam śpię przecież i śpię w polarowej piżamie! Nie wiem o co chodzi:(. Czy może powinnam po kąpieli zasypywać mu te plecki pudrem? Krochmalem? Tylko czy jak on się spoci to nie będzie miał jakichś zrolowanych farfocli rano na pleckach?:( Nie wiem, pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jovanko 23 stopnie? Dla mnie to sporo my mamy 20. Tak na chłopski rozum pewnie bym zasypala pudrem. P. S czekam na zdjęcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alaa - ja bóli głowy nie miałam co rano, ale może Ci cukier spada, co? On wzrasta nie tylko po zjedzeniu czegokolwiek, ale także jak się człowiek ruszy (dlatego też podczas krzywej cukrowej każą siedzieć, nie łazić). No i co postanowiłaś z tą pościelą? Pierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zoneczko wow ale masz słodki brzuszek :) Wasze są takie zaokrąglone napiete... A mój jakiś dziwny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, nie do wiary... Mały zjadł 210 ml kleiku ryżowego o 20 po kąpieli, potem trochę kwękał, więc dałam soczku - nie pogardził, wypił 50 ml. Mniej więcej o 22:30 znów kwękał, więc dałam soczek - 30 ml. I teraz było jedzenie!!! 160 ml wciągnął. A już tak dawno nie robił sobie przerw krótszych niż 5 godzin! Mam nadzieję, że to jednorazowe:/. Teraz leży i...gada do siebie. A tak w ogóle dwa dni temu M. nauczył go mówić "tata":). Najpierw myśleliśmy, że to przypadkiem mu tak wychodzi, ale nawet zrobiliśmy pokaz teściom, żeby im udowodnić (i sobie;) ). Wygląda to tak: M.: "Powiedz tata". K.: "Da-da!" M.: "Nie Kacperku dada tylko tata." K.: "Tatatatatatata ta-ta!" A jak mu wypadnie jakaś zabawka to mały (poważnie!) woła "tata!", patrząc na M.:) A dzisiaj rano było najlepsze:) M. śpi, ja biorę Kacperka na łóżko celem pielęgnacji, mały patrzy na ojca, potem na mnie i "mówi": "A tata?" Ja na to: "A tata śpi:)". Mały: "A tata?" I w śmiech:):):). Ja: " A tata śpi". I tak kilkanaście razy:):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam właśnie na mailu i mam uśmiech od ucha do ucha:). Alan - cudeńko:). Zuza - ślicznotka malunia:). Alaa - pięknie Ci w ciąży, wiesz?:) Brzoskwinka - normalnie mam ochotę całuśnąć ten Twój brzuszek:) Żoneczka - uwielbiam taki kolor włosów! Też kiedyś takie miałam;) A brzuszek - superaśny!:* Ja coś swojego podeślę jak...będę miała;). A do tego muszę jakoś wyglądać, umalować się i w ogóle, więc wiecie;). malaiza - przykro mi z powodu @, ale to zawsze jedna mniej do momentu zobaczenia magicznych dwóch kresek:) Tak na to patrz:) Jak się czujesz? I gdzie pracujesz, jeśli mogę spytać? Brzoskwinka - to DZISIAJ być może ten wielki dzień!:) Mam nadzieję, że lekarze skutecznie zmotywują Wiki do wyjścia i spotkania z matką!;) Żoneczka - Ty też dzisiaj wizyta:) Jestem bardzo ciekawa co i powie lekarz:) Maćkowa - jeszcze chwila i pozbędziesz się całej wody z organizmu, więc i obrączkę założysz:) Ja to w ogóle miałam taką wizję, że rodzę, zawożą mnie na salę poporodową, a tam już czeka na mnie M. z obrączką:P. A tu klops! Obrączka wróciła na palec po...4 tygodniach:(. Ale wróciła:). I teraz jest trochę luźna:P Myślałam też o tym, co napisałaś o pustce w ziejącej z brzucha - ostatnio próbowałam sobie przypomnieć jak to jest czuć kopniaki i rozciągania małego człowieczka. I wiecie co? Pamiętam jak przez mgłę:(. To takie smutne:(. ewelina26 - jak sytuacja? Dalej plamienia? kasiaa12 - ja dostałam okres dokładnie 8 tygodni po porodzie. Teoretycznie jak się karmi piersią to pierwsza miesiączka przychodzi około 20 tygodnia po porodzie, jak butelką - około 10. Jak się karmi tak i tak to wtedy jest baaaaaaaaardzo różnie. Tyle teoria. Alaa - na macierzyńskim ZUS Cię nie kontroluje, bo jest to urlop, na który każda kobieta ma prawo iść. Tylko L-4 podważają - zasadność ich wystawiania, bo statystyki pokazują, że coraz więcej kobiet i w coraz wcześniejszej ciąży korzysta z L-4. To też jest tak, że ciężarnej naprawdę trudno udowodnić, że bezprawnie korzysta ze zwolnienia, no ale dla chcącego nic trudnego z drugiej strony... IZA - to wzięłaś się za takie mega porządki, powiadasz?:) Co kto lubi na urlopie:P A tak poważnie - coś tam nasprzątała w tym pokoju Kuby?:) Pewnie powywalałaś stare zabawki, ubrania mu przejrzałaś - mylę się?;) Angelus - ale co poza wyznaczeniem nowego terminu powiedziała ta pani doktor? Że coś podejrzewa? Czy że na razie nie panikować?:* Wiolcia1611 - tak, można mieć dziecko i nadal być dla siebie niebiańsko sexy;) A w małżeństwie jak to w małżeństwie - raz lepiej, raz gorzej. No ale rocznica była cudna:) Żoneczko - pytałaś o to co zmienia się po porodzie. Ja już dużo pisałam o swoich zmianach, więc tu może nie będę się powtarzać, a co do stosunku do rodziców czy teściów to...hm... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, wiesz?:) Chyba jest tak, że dopóki nie miałam dziecka, nie czułam się w pełni dorosła. Tak, chyba tak. Pojawienie się Kacperka dało mi poczucie, że tak jak moja mama czy tata ja teraz też jestem rodzicem, czyli kimś...no nie wiem jak to określić... Dojrzałym? Nie, to nie to słowo. Dorosłym w pełni - tak chyba będzie najlepiej to nazwać. I to poczucie przyniosło ze sobą taki wewnętrzny spokój duszy - że mam pełną rodzinę, że tak wygląda moje życie, do którego tyle długich lat tęskniłam, że jestem teraz bogatsza o tyle nowych emocji, przeżyć, wzruszeń, myśli, wspomnień... Że jestem szczęśliwa:). Sara__ - tak, cudownie jest móc się tak oderwać od codzienności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pita!!! Rozmnażaj się pitolnico jedna a nie rzucasz mięsem! I pisz składnie bo ci odetne fufurelle i rzuce azorowi na kolacje kuuwa twoja mać!!! Masz pitora? Ile ma cm? I wyluzuj knage dziewucho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiaa12 - a może położnej się zapomniało? Może zadzwoń tam do przychodni i upomnij się o wizytę?:* Idę po wafelka. Dobra, mam. Właśnie - Nemezis626 - czemu zniknęłaś? Eska - co jest? Sara__ - nie jesteś rekordzistką, jeśli chodzi o staranie się o dzidziusia. Pisała kiedyś z nami marta100 (o ile dobrze pamiętam) i ona walczyła o swoje drugie dzieciątko coś koło 6 lat...:( Potem zniknęła, potem pojawiła się na chwilę, żeby nam napisać, że rozpoczynają procedurę in vitro (chyba nic nie pomyliłam), a potem znów zniknęła. Maćkowa! Olśniło mnie po tym wafelku (Princessa Zebra, polecam)! Małemu schodziła skórka po urodzeniu! Słuchaj, no pewnie, że tak! Na grzbietach stópiąt i wokół dłoni mu się łuszczyła. Wcierałam wtedy balsam - kilka razy dziennie. I pomogło. Oleńko - ale czemu piszesz, że czasem się nie da zawziąć i uśpić małą o konkretnej porze?:* Da się, Dziubek, tylko to wymaga czasu. Nie od razu Lenka chętnie na to przystanie;). Ale im wcześniej zaczniesz, tym lepiej. Poza tym raz, że się dziecko czuje wówczas bardziej bezpieczne (bo nawet taki mały szkrab "wie", że nadchodzi pora spania, no a każda regularność w życiu noworodka działa jak naturalny uspokajacz), a dwa, że potem Bogu na kolanach dziękować będziesz, bo po kilku miesiącach np. o 20 położysz małą i MASZ CZAS DLA SIEBIE. Ja twardo kładłam o 20, a przecież na początku mały wołał jeść już o 21:30. Nic to - karmiłam, usypiałam 30-40 minut (owszem, to była jakaś masakra i miałam wtedy różne myśli), ale po 3 miesiącach moje dziecko zaczęło działać jak w zegarku;). Z pewnymi wyjątkami rzecz jasna, bo mój diagram notował kilkakrotnie tendencje spadkowe;), ale jednak. A dziś mogę spokojnie zwołać imprezę w domu o 20:30, bo od pół godziny Kacper będzie wtedy już spał jak aniołek. Nie na zasadzie "dam wam znać jak go uśpię i wtedy przyjdźcie" tylko "zapraszam na 20:30".;) Ostatnio faktycznie się zastanawiałam nad tym czy dobrze robiłam, że tak bezwzględnie stosowałam się do tej zasady punktualności wieczornej kąpieli i spania, bo ile mnie to kosztowało wiem tylko ja. I przede wszystkim zazdroszczę niektórym dziewczynkom z forum takiego luzu w podejściu do tego tematu na samym początku macierzyństwa - że jak pójdzie spać to fajnie, a jak nie to trudno, da się radę. U mnie tak jak pisałam wcześniej - był z mojej strony płacz, że nie potrafię nawet własnego dziecka uśpić wieczorem i choć wtedy odpocząć...:/ Nie umiała potraktować tego z dystansem, bez niepotrzebnej spinki, bez robienia z tego tragedii jak by co najmniej miał nas zalać wulkan... No nie potrafiłam i rosła we mnie frustracja. I to mnie też tak nakręcało, że on MUSI chodzić spać o stałej porze, bo ja zejdę z tego świata najbliższego ranka... Tak było.:( Mało tego - jeszcze pamiętam te emocje, ten żal... Ale teraz jest super - spróbuj może nadać jej jakieś pory wieczorne:* Będziesz zdrowsza!;) Maćkowa - Kacperek też nie przepadał za kąpielą i tymi wszystkimi zabiegami po;) Nie pamiętam ile to trwało, ale coś koło 2 miesięcy. A teraz już jest bardzo cierpliwy:) Piszesz, że zastanawiacie się nad nie szczepieniem - można nie szczepić wcale??? Stymulowana - przecież Ty się wykończysz...:( Może podaj mu mm? A on cały czas je czy tylko sobie ciumka, bo czuje mamunię, co? Może on chce cały czas być blisko Ciebie? Alaa - mówisz, że za ciepło? Kurde, no. Ale to ja zamarznę.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam na WSZYSTKIE posty, laski. Zaraz się kładę, ale jeszcze zjem chyba jakiego kanapsona, bo głód mnie dopada:/ No nic - dobranoc, dziołszki:* Do jutra:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noi sie karmimy. Mala raczyla w koncu wstac, budzilam ja o 23- przebralam, chcialam nakarmic ale nawet jednego oczka nie otworzyla.. X Alaa nie jest do konca tak ze moj P nic nie robi. W sobote posprzatal cale mieszkanie :) gotuje obiady i jak o cos go poprosze to zrobi, czasami z wielkim zalem ale zrobi.. jedynie nigdy sie nie domysli zeby wziasc np mala ode mnie, zajac sie nia itp. W naszych relacjach kwestia dogadania sie ze soba jest pod wielkim znakiem zapytania.. Krocze mnie nie bolalo (chyba?) Wiec nie wiem jak temu zaradzic.. ale domyslam sie ze moze byc.to nieprzyjemne :( A zgaga.. oj ona mi towarzyszyla przez dluzszy czas.. nawet w dzien porodu. Bardzo pomagaly mi mietowe gumy i cieple mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pita82
Witam Was tak z rana! ***Nessajko co u Ciebie słychać, jak się czujesz? Pięknie balkon przystroiliście. Twój mężuś widzę, że dojrzewa do roli ojca:-) ***Zoneczko a Ty juz pewnie stresa przechodzisz przed porodem,będzie dobrze. ***Kasik85 co u Ciebie? Starasz się jeszcze o dziecko, czy sobie odpuściłaś tak jak ja? . Nie czytałam Was wcześniej i nawet nie wiedziałam, która z Was urodziła, więc chciałam złożyć gratulacje Olala,Kasik89, Stymulowana, Maćkowej,Kasiaa12. Mam nadzieje, że nikogo nie pominęłam. Maćkowa nie rozumiem czemu mnie obraziłaś pisząc do mnie gówniara, tak się nie zachowuję dorosła baba. Nie miałaś podstaw by mnie tak zwyzwać, bo ja wtedy do Ciebie nic nie pisałam. Jakiś gość chciał nas skłócić, zresztą z dobrym skutkiem, ale nie dowierzam, że dałaś się w to wkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoswkinka14
ja tylko na chwile :) wczoraj miałam załozony ten balonik...matkoooo.jeśli po tym nie bedzie rowarcia to ja nie wiem :) już jestem po lewatywie i zaraz lecę pod prysznic :) a potem kroplówka z oxy :) mam nadzieję ze to coś da :) trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olala2013
Brzoskwinka ja Ci mowie, ze dzisiaj urodzisz :) trzy mam kciuki! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskiwnka trzymam kciuki :* nogi szeroko i puszzzzzzz:* Oksytocyna wrrrrr dostawałam zastrzyki po porodzie matko kochana jak mnie macica bolała. Potem juz za każdym razem prosiłam o mix oksytocynę z morfina i dało sie przeżyć. Jovanko on je, ciumka, je, ciumka, troche przyśnię i znowu je:/ wczoraj w koncu zasną koło 2 a nie spał od 17!!! I teraz juz przy cycu. Zmieniałam przed chwila pampers a w nim mała zielonkawa kupka:( musze o tym poczytac! Olala śle faceci tacy sa oni sie nie potrafią domyślić im trzeba czarno na białym prostymi słowami:) moj maz wczoraj tez pojechał na hale w godzinach kapieli syna i co z tego wyszło? Nie było kapieli! Umylam go wypiekegnowalam i moze dlatego nie mógł zasnac? Wieczorne obrzędy uległy zmianie plus dolegliwość brzuszka. Ala podobno zgaga tzn ze dziecku włosy rosna. Ja nie miałam zgagi w ciazy i moj syn ma malutki włosków za to dziewczyna z ktora lezalam na sali w szpitalu cała ciaze miała zgage i urodziła małego cypiska! Dosłownie małemu sterczały do gory długie czarne włosy:) Wspominałam Wam ze te dziewczyna ktora była ze mna na sali urodziła w ten sam dzien co ja tyle ze po 9 h porodu SN ktory i tak zakończył sie cc, ale ur tez oliwierka, ona a tym samym wieku co ja, tez leczyła sie z mezem na niepłodnośc i wiele wiele wspólnych cech miałyśmy:) tera czekamy a maluchy troche podrosną, zima pójdzie precz i bedziemy sie mogły spotykać:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie czytałam o tych włosach ciekawe czy będzie miał dużo. Bo zgagi nie mam non stop. Ja pomimo że wcześniak miałam dużo włosów to może Patryk tez tak będzie miał. Jovanko zdecydowałam ze nie piore pościeli. Wyprasowalam i będzie :) A z rocznicy nie macie zdjęcia? Napewno byłaś odpindzona :D co do mnie wyglądam jak 8 nieszczęść no ale co tam:) czego się nie robi dla malucha. Brzoskwinko trzymamy kciuki za ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ratujcie!!! Moja teściowa siedzi cały tydzień w domu :( toć ja to zwariuje albo w najlepszym wypadku osiwieje.. Dopiero co była u mnie i na siłe chce wygonić mnie z domu.. nie dociera do Niej, że nie musze iść do sklepu itp.. Jezzzzuuuuu Przygarnie nas któraś do sieie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku Angelus , tyle czekania??!! I coś więcej powiedziała? Nie wiem czy mogę Ci tak radzić, ale ja na Twoim miejscu bym odpaliła internet i poszukała innego lekarza. Przecież w niektórych przypadkach liczy się szybka diagnoza i szybkie leczenie. Najlepiej gdybyś poszukała na różnych forach, gdzie zwykli ludzie wypowiadają się o lekarzach. Z moich ostatnich doświadczeń w rodzinie wiem, że niektórzy lekarze może mają opinię super specjalistów, a tak na prawdę w nosie mają pacjenta. Żeby znaleźć odpowiedniego lekarza, trzeba się trochę nadreptać. Jovanka jak to już rok???? Kiedy to zleciało?:-) gratuluję i życzę jeszcze wielu pięknych lat w takiej miłości:-) Witaj Pita. Mam nadzieję, że to Ty piszesz a nie znowu jakaś podszywka. Sama widzisz co tutaj się czasem dzieje. Ktoś bardzo się nudzi i próbuje namieszać. Myślę, że nie warto nawet czytać tych wypowiedzi:-) Rapasta a Ty co?? Dałaś się tak łatwo przepędzić? Co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, dziewczyny - sama w to nie wierzę;). Mam taki power od rana, że szok! Wstałam z małym o 6:30, śniadanko, pielęgnacja, potem pozmywałam, wstawiłam pranie, wstawiłam obiad, schab do piekarnika do kanapek, pochowałam naczynia z suszarki, naszykowałam wszystko do obiadku dla małego, zrobiłam sobie śniadanie (!!!)... :) A mały zasnął przy bajeczce o jakichś myszkach:). Nie wiem czy dobrze zrobiłam, że nie położyłam się teraz jak on śpi, bo dziś zaczynam korki już o 14 i koło południa może być ciężko, ale co tam;). Potem mąż wstanie po nocce na gotowy obiadek (niech zna dobre serce żony;) ), pójdzie do sklepu, zaopiekuje się małym świrkiem do 16 i ja kończę zajęcia, więc mamy popołudnie dla siebieeeeeeeeeeee:):):) ewelina26 - jak samopoczucie? Olala - ale masz śpioszka!;) U mnie nie było i nie ma nadal opcji, żeby przebrać Kacperka tak, żeby nie otworzył swoich małych, świdrujących patrzałek;). Nawet jak mu kołderkę poprawiam w nocy to muszę być na wdechu, bo on jak na horrorach - nagle otwiera oczy i...koniec spania;). Jeśli chodzi o P. to tak jak dziewczyny mówią - on się sam nie domyśli... No bo zobacz, to nawet momentami logiczne mi się wydaje to myślenie facetów: skoro kobieta mówi wyraźnie "pomóż mi w tym", "poodkurzaj", "idź do sklepu" itp., a NIE mówi "teraz ty zajmij się dzieckiem" to znaczy, że NIE trzeba się tym dzieckiem zajmować, bo by przecież powiedziała jak o wszystkim innym, prawda? Zatem - mów!:* Pita - a co się stało, ze trafiłaś do szpitala? Jak z mamą? Jak z mężem? Czemu odpuszczasz starania? Brzoskwinko - kochana, bardzo, ale to bardzo trzymam za Ciebie i za Wiki kciuki!:* Stymulowana - nic nie wiem na temat takiej kupki. Jak już rozkminisz temat to napisz o co cho. I nie martw się! Na pewno nic złego się nie dzieje! A z dzieciaczkami to jest tak, że bardzo szybko przyzwyczajają się do pewnych rzeczy (i paradoksalnie ich nie lubią, ale jak ich brakuje to niedobrze) i jeśli nie było kąpieli to już był sygnał, że jest coś nie tak w bezpiecznym, Olisiowym świecie. A z tą zgagą i włosami to serio tak jest? Czy to przesąd? Ja miałam zgagę zabójczą, ale Kacper jakoś nie powalił mnie swoimi herami po porodzie;). Fajnie, że spotkałaś w szpitalu bratnią duszę:). Daleko od siebie mieszkacie? Alaa - nie robiliśmy zdjęć w rocznicę;) Muszę więc czekać na kolejne zlaszczenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleńko - ja Cię przygarnę, kochana moja:* Dam Ci i Lence osobny pokój, nie będę Ci się w nic wtrącać, rób sobie co chcesz i kiedy chcesz, tylko zawołam Cię na obiad:). A jak będziesz miała ochotę to przyjdziesz do mnie do pokoju i napijemy się herbatki:* A czemu teściowa tyle będzie siedziała w domu? I co jej powiedziałaś? Nie daj się, bo zwariujesz po 2 dniach...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×