Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Arizona 2017.

Wyzwanie: Schudnij 20kg pomiędzy 1 Maja 2013 - 1 Lipca 2013 - Jesteś gotowa ??

Polecane posty

Arizona- łykam bellise40+ i multiwitamine. Zaczęląm sie zastanawiac nad wit D3- oczywiscie po przeczytaniu na tym topiku że ma nieocenione własciwosci. Kurcze chyba przesadziłam z jedzeniem ale jednak zle rozplanowanie posilkow spowodował że nie moglam sie najesc przed tą 18ta Zjadlam 2 schaby w jajku smazone na smalcu- mięsa było 200gram do tego mizeria ze smietana, zaraz potem truskawki mrozone z jogurtem naturalnym activia i dobiłam serem żóltym 3 plasterki z mikrofali- czuje sie pełna i sie zastanawiam nad truchcikiem za godzinke, ale moj plan to jednak co drugi dzien biegi (jedynie sobota i niedziela bedzie z rana w okienku jogging) wiec chyba se daruje i z niepokojem bede wygladac rannej wagi - bo jutro wpisuje w stopke. Jezeli przez tydzien polecialoby teraz juz 6kg to moj plan by sie zrealizowal - ale wiem - nie bedzie tak łatwo "jestem na LCHF" - masz racje juz dawno zauwazylam ze moj organizm rekoma i nogami sie broni zebym nie zeszla ponizej 64kg- no to ja go tym tluszczem moze w koncu rusze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quendi, Nikt nie chce Ci odebrać cukierków :D :D :D Wiem, że Ci się od razu spali ale może zamiast przemysłowych węgli jakieś owoce ? Winogrona albo coś? Moim najsłabszym punktem są lody, to jest dobry pomysł, żeby zmiksować jakieś jagodowe owoce ze śmietaną i zamrozić :-) monia-10kilo do zgubienia, Jak faktycznie chcesz zlecieć szybko, zejdź na kilka dni na bardzo niskie węgle i bardzo wysoki tłuszcz, z tego co wymieniałaś ja bym odstawiła: jogurt, ser żółty i truskawki, schab zamień na coś bardziej tłustego: boczek, karkówkę itp. IF zrób sobie w takich godzinach jakie najbardziej Ci pasują, żebyś mogła się spokojnie najeść i być syta + obowiązkowo dużo wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi to chyba pasowało by najlepiej okno 23godzinne niejedzenia i wracam o 17.00 z pracy i z przedszkola i wtedy godzine bym jadla. Pisalas arizona że tak chyba dzis czy wczoraj zrobilas i jak z efektami, moze mi trza takie okno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia-10kilo do zgubienia, Żółty ser to zwykle wielka niewiadoma, bo tylko producent wiec co zmiksował, widziałam już żółte z dużą ilością węgli i dodatkiem hydrolizatów sojowych. Myślę, że rozsądnie traktować żółte jako przegryzkę, a białko i tłuszcz np. w postaci jajek jeść. Co do IF, jeśli wracasz tak późno do domu to możesz sobie zrobić 4-6 godzinne okno jedzeniowe po 17 zwyczajnie dopasuj sobie do swojego rozkładu dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
Arizonko ! Czekalam na Twoj wpis , wiedzialam ze mnie wyciagniesz z dola . Nie dziw sie tylko ze cierpliwosci mi juz brak , bo jak juz cos ruszy na wadze to znow przychodzi weekend i powtorka z rozrywki . Co do parowek to zgadzam sie ,to nie jest jedzenie ,ale nie wzielam nic w niedziele ( oprocz jajek ) i tak sie skusilam ( w nadziei ze to bialko i tluszcz ,choc pewnie ukryte wegle tez ) po to by nie byc zbyt glodna po powrocie do domu , normalnie nie ma ich w moich jadlospisie ,ale masz racje nie wolno robic odstepstw . Co sie tyczy tych nieszczesnych udek to masz zdecydowanie racje ze sa naszpikowane nie wiadomo czym , ale ja juz tak mam ze jak sie czego czepie ...a zdazaly mi sie fajne spadki wagi ( nawet po 700g ) dziennie , wlasnie na udkach i nie wiedzialam dlaczego a ostatnio wyczytalam ze udka z kurczaka maja sporo chromu , ktory rozkreca metabolizm . Ale postanowilam posjsc za rada i kupilam Filadelfie na jutro 300 g 24% tluszczu i zjem jutro ze smietana i papryka . Zauwazylam jedna dziwna rzecz u mnie , jak tylko zjem warzywa ( kalafior ,brokuly ,fasolke zielona ,szpinak ) z maslem to na drugi dzien waga jest taka sama jak wieczorem po zjedzeniu tych warzyw . I to mi sie sprawdze od dawna , a dalam sie namowic na kalafior i ta sama historia sie powtorzyla- tluszcz i warzywa to niedobre polaczenie dla mnie , albo az tak jestem wrazliwa na odrobine wegli , albo poprostu bardzo wolno je trawie w takim polaczeniu ,cos jest bo to od poczatku odchudzania obseruwje . Ketoza nie jest potrzebna by chudnac podobno ,ale z ketoza latwiej bo wiecej energi , nie odczuwa sie glodu no i chudniesz nawet jak siedzisz na sofie , chyba musze kupic wreszcie te paski do pomiaru , choc podobno nie zawsze sa miarodajne , uzywasz ich ? Ja tez kiedys jak robilam kilometry to nie chudlam ale nie bylam wtedy na LCHF , u Ciebie napewno miesnie zaczely wazyc wiecej , zrob sobie pomiary centymetrow . Ja sie zmierzylam i 1,5 cm w tali znow ubylo ,mimo ze na wadze nic . Sa badania naukowe ktore wykazaly ,ze duze dawki witaminy D 3 potrafia zmniejszyc znaczaco centymetry w tali . Nie zauwazylam spektakularnych efektow ( choc biore ja od pazdziernika w dawkach uderzeniowych i oprocz tego codziennie od 2000- 4000IU ) ale w pracy dziewczyny ,ktore mnie nie widza na codzien pytaja czy schudlam ,wiec moze sylwetka mi sie zmienila .Nie wiem czy kiedys schudne ,gdyby to tylko zalezalo od wyeliminowania zboz , to jest to dla mnie zadne wyrzeczenie i moge tak zyc do konca zycia , ale jesli chodzi wlasnie o jakiegos loda czy truskawki ze smietana ,to tez bym chciala sobie pozwolic choc raz w tygodniu na taki luksus .Ciastka ,ciasto ,cukierki mnie nie ruszaja nic a nic . Co do weglowodanow prostych czy zlozonych uwazam, ze nie ma roznicy , i takiego zdania jest wlasnie dr A .E - uwaza ze pieczywo biale czy razowe nie ma znaczenia - to i to bedzie cukrem we krwi predzej czy pozniej . Odkad zaczeto nas straszyc tluszczem i zmieniono zalecenia dietetyczne - " malo tluszczu , duzo chlebka razowego " odsetek otylosci wzrosl w oszalamiajacym tepie tak jak odsetek cukrzycy , a obiecali zdrowie i szczupla sylwetke .Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jakos nie wyobrazam sobie jedzenia po 18.00tej, nie mowie ze tak mocno zawsze przestrzegalam ale jednak sie staralam 18.00 i finito. Czyli pozostaje do pracy ciagnac żarełko i se odgrzewac w mikroweli. Na jutro mam mintaja- nie wiem czy on tlusty ale moze wymaczam w jajku zanim usmaze na masle, robie jakąs wolowinke ale nie za chuda- a podsmazylam najpierw na smaluchu i teraz mi sie niech pogotuje z 2godziny. I zrobie brokula na masle w tym sloneczniku - pycha, no i zostaly mi te truskawki to moze je zjem ze smietana. No i musze wyruszyc na zakupy bo jednak w lodowce pelno jogurtow bo czasami i 4 dziennie jadlam, w zamrazarce raczej piersi i mieso indycze kroluje a przyda sie boczek, karkowka i jakies tluste mielone kupie to se zrobie taki smalczyk tylko co bym mogla nim smarowac zamiast chleba? hm - macie moze pomysla- moze w lisc salaty zawijac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
Monia , normalnie kawalek boczku smarujesz grubo smalecem i wcinasz hehe . I milo sie czyta ze sa ludzie ,ktorzy potrafia sie tak przestawic z chudego indyka na smalec . Zycze efektow ,napewno beda teraz bo widze ze szybko zrozumialas o co w tym wszystkim chodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na lutzie
witam wszystkich:) Ja wlasnie po sniadanku/ lunch. Moje IF bylo od godz 8pm do 1pm , w sunmie nie bylam glodna, ale zjadlam bo stwierdzilam ze chyba trzeba juz cos zjesc:)) Poza tym zmienilam kolor wlosow z brazu z jasnymi pasemkami przeszlam na ciemny braz z czerwonymi paskami) Od wczoraj zaczelam dokladac wiecej tluszczy i to jak mnie glowa bolala to moje. Czy to jest normalna reakcja? czy to oznacza ze moj organizm zaczyna sie przestawiac? Mam zamar zjesc jeszcze jajecznice z 3 jajek na masle i szpinak do tego pocwiczyc zumbe ok godz, byc moze jescze cos dorzuce, ale jak narazie nie czuje sie glodna nawet na to jajecznice , a bardzo lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem na LCHF, :) Jest jeszcze jedna opcja jeśli pracujesz w weekendy. Wejść na kilka tygodni na CKD - cykliczna dieta ketogeniczna, sprowadza się do tego, że w tygodniu np. tniesz węgle do minimum od 0-20g, a w weekendy robisz tzw. doładowania czyli jesz co chcesz ( oczywiście w ramach rozsądku). Co do kalafiora i brokułów z tłuszczem mam to samo, waga stoi albo przybywa, więc ja się staram nie jeść ich więcej niż 2 razy w tygodniu. Ogólnie zawsze byłam super wrażliwa na skoki insuliny i dla mnie 30-40g to pułap w którym już przestaje palić ketony i podnosi mi się poziom insuliny. To co dla mnie na ten moment najbardziej działa to IF, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, dzisiaj miałam okno bez jedzenia 22 godziny, zjadłam jeden posiłek 5 godzin temu i jestem tak najedzona, że odpuszczę z kolejnym. Jestem 100% pewna, że schudniesz, chcesz tego, dojrzałaś wewnętrznie i teraz to się zwyczajnie zacznie wydarzać. Zimą żyłam praktycznie na węglach, moje 114kg nie wzięło się z powietrza i jednego dnia stwierdziłam, że zrobię sobie tydzień low carb jako detox nie myślałam, że schudnę -5kg wydawało mi się kosmosem, a później jeden dzień na raz, miesiąc czasu waga oscylowała pomiędzy 105 a 101 i wkurzałam się równie mocno jak Ty teraz ale się zaparłam jak dziki osioł, a organizm zwyczajnie po miesiącu uznał, że równie dobrze mogę żyć z niższą wagą. Nos do góry i wracaj do gry :D !!! monia-10kilo do zgubienia, Jedzenie z mikrofali jest biologicznym trupem, a jeśli chcesz czuć się świetnie to warto jeść najlepsze biologicznie jedzonko jakie możesz znaleźć, jedzenie po 18 nie zabija ;-) Jednym ze stylów IF jest Warrior Diet - dieta wojownika, gdzie rozkład okien jest 20/4, a okno jedzeniowe zaczyna się po 18. Człowiek, który ją ułożył uzasadnia to tym, że wieczór to pora relaksu i odpoczynku po całym dniu spędzonym aktywnie na czynności związane z przetrwaniem. Jeśli cały dzień spędzasz poza domem to wieczór wydaje się być najlepszym momentem na celebrowanie życia i jedzenie czegoś pysznego :-) "Dieta Wojownika czyli nowa rewolucyjna metoda odchudzania autorstwa Ori Hofmeklera" http://fitnesi.pl/artykul/dieta-wojownika-czyli-nowa-rewolucyjna-metoda-odchudzania "Przewodnik po Warrior Diet" http://rekompozycja.pl/tag/wojownika/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lutzie, Musisz wyglądać pięknie w nowych kolorach:D Mnie bolała głowa w czasie pms jak zaczęłam dokładać więcej tłuszczu, zaczęłam pić więcej wody i przesypiałam ból i minęło. Oczywiście jak Cię będzie jakoś mocno bolała to maszeruj do lekarza, bo to może być np. wysokie ciśnienie. jestem na LCHF, Rozwaliłaś mnie z tym boczkiem smarowanym smalcem ze skwarkami ;);) Ja gdy chce w coś upchać tłuszcz robię jajecznice i w jajkach chowa się dowolna ilość tłuszczu, a jajecznica z boczkiem i skwarkami jest naprawdę dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamela, Zapraszamy serdecznie :-) Będzie nam bardzo miło obserwować Twoje sukcesy :) Flora88, Witaj miło :-) Tak od wczoraj myślę o Tobie i diecie bardzo nisko węglowodanowej i nie jestem do końca pewna czy to dobry pomysł. Chcesz jeśli dobrze rozumiem odżywić ciało po chorobie i zwiększyć o kilka kg wagę o ładne czyste mięśnie. Być może dieta na średnich węglach, bardzo dobrych tłuszczach + białko byłaby korzystniejsza? Dużo świeżych soków warzywnych, teraz np. jest młodziutka pokrzywa z której można robić soki i sałatki, mleczka migdałowe, sporo orzechów. Jaką dietę miałaś do tej pory ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 Maja 2013 - Dzień 6 Aktywność: 0 IF: Dzień 5, 23/1, okno nie jem:16-15, okno jem: 15-16. Waga: 96.6 (+) Posiłek 1: 250 karkówki + 250 brokułów + garść sałaty + 4 łyżki śmietany + 2 łyżki masła + jajko. Płyny: Woda . Suplementy: 0. Wyszło mi dzisiaj mega długie okno bez jedzenia i jeden posiłek, nie planowane wynikające z uk%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora88
Czytam sobie, czytam i nadziwić się nie mogę : ) Wspaniała atmosfera. Świetnie sobie radzicie i tak zaintrygowaliście (bardziej chyba jednał "łyście") mnie tematem IF, że mam przed sobą lektury na dobre dwa dni (a to niedobrze - sesja się zbliża :D) Arizona, tu sytuacja jest dosyć skomplikowana. Odkąd mnie zdiagnozowano (dobre 3 lata temu) zrobiono mi dużo krzywdy, jeśli chodzi o odżywianie. Najczęściej moja dieta była niskotłuszczowa, ubogoresztkowa i wysokobiałkowa. Kilka razy, na czas operacji, byłam na "diecie zero" - wolno mi było pić 1 l wody dziennie, nawadniano mnie dożylnie i "żywiono" kroplówkami z glukozy z żelazem i potasem. Takie sytuacje trwały zazwyczaj po 2-3 tygodnie, raz dietę zero miałam przez ponad miesiąc. Efektem takich zaleceń była wtórna anoreksja ("jak nie pozwalają mi jeść, to lepiej się czuję, więc żeby lepiej się czuć - najlepiej nie jeść" ;) ). Później pełne żywienie pozajelitowe (tu już wierzę, że faktycznie bogate we wszystkie makro i mikroelementy). Przez kilka miesięcy nie jadłam w ogóle. Kiedy weszłam w remisję i mogłam wrócić do normalnego jedzenia (ale wciąż w zaleceniach ubogoresztkowego, niskotłuszczowego i wyokobiałkowego) to wpadłam w kompulsy. Niejedzenie przez tak długie okresy mocno się odbiło na mojej psychice. I wtedy właśnie udało mi się przytyć (wcześniej też kilka kilogramów wpadło na żywieniu pozajelitowym). W czasie kompulsów z wagi 47 kg wskoczyłam na 51 (170 cm). Powiedzmy, że miałam takie trochę IF - 3 miesiące niejedzenia na 3 miesiące jedzenia bez przerwy ; ) Trochę uspokoiłam duszę, zaczęłam biegać, bo wiedziałam, że kompulsy to efekt zbyt dużego obciążenia stresem. I zracjonalizowałam odżywianie. 2000 kcal dziennie + 3xnutridrink proteinowy (ok 300 kcal/200ml) - akurat odżywki to też zalecenie lekarskie, bo, abstrahując od niedowagi, borykam się z ciągłym niedożywieniem. Moje odżywianie jest naprawdę fatalne. Ostatnio zaczęłam mieć objawy zaostrzenia choroby, stąd moja decyzja o wysokobiałkowej. Większość kalorii czerpałam z węglowodanów, warzywa mogę jeść tylko rozgotowane, zmiksowane i przetarte przez sito (i to też z wykluczeniem kapustnych i strączkowych), białko to był dla mnie głównie nabiał i właśnie nutridrinki, a tłuszcze - czekolada : ). I zdałam sobie sprawę, że mocno szkodę sobie właśnie węglowodanami. Tu już pomijam to, że odpowiadają za gromadzenie się tłuszczu w organizmie - ale dotarło do mnie, ze to one najczęściej zaczynają gnić w jelitach i obciążać układ pokarmowy, co w moim przypadku (autoagresja w stosunku do układu pokarmowego) może przynieść fatalne skutki. Słodycze bezwzględnie odstawiłam 3 tygodnie temu (i sama sobie gratuluję, że jeszcze się nie skusiłam). Stąd pomyślałam, że węgle muszę ograniczyć. A jeśli nie z węgli czerpać energię, to myślę, że głównie z białka (chociaż... poczytując Was, mam ochotę na coraz bardziej tłuste rzeczy ;D np. wizja boczku ze smalcem mną zawładnęła :D ) Wiem, że może to sprawa bardziej dla dietetyka. I próbowałam. Właśnie wtedy, kiedy chciałam zapanować nad kompulsywnym jedzeniem. Doradzono mi spożywanie samych galaretek, kisielu i landrynek (czyli typowo bezresztkowa dieta), bo nie podrażniają układu pokarmowego. Stanowisko lekarzy w sprawie odżywiania takie, jak wcześniej ("no... i przydałoby Ci się trochę przytyć"). Rozpisałam się strasznie. Przepraszam, ale tematu mojego odżywiania nie potrafię wyczerpać w dwóch zdaniach. Reasumując - chciałabym przytyć i przy okazji ulżyć trochę jelitom, ograniczając węgle. i takie wrażenie dnia drugiego low carb - czuję się lepiej. Jestem już nieco zmęczona, ale za to cały dzień bez rewolucji żołądkowych : ) Jeśli jeszcze uda mi się dorobić odrobiny mięśni - będzie idealnie. Rozpisałam się strasznie. Ale myślę, że

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flora88
... nie skopiowałam postu przed wysłaniem i, szczerze mówiąc, to sama już nie wiem co "myślę, że" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola dziewczyny :-) Ale tu gwarno :-) witajcie nowe duszyczki do odchudzania U mnie 93,2!!! To dziala!!! :-) :-) :-) Teraz powiem tak - dieta, na ktorej jestesmy ma byc dla nas, ona jest na tyle specyficzna, ze idealnie nadaje sie do dostowania pod dana osobe, jej upodobania, rozklad dnia, trzeba tylko pomyslec, zaplanowac i ulozyc pod siebie. Najwazniejsza rzecz, o ktorej wspomniala Arizona - postawic na wartosciowe jedzonko ( u mnie z tym czasem kiepsko - nieszczesne parowki, ser zolty, choc kupuje najlepszy ser drogi i parowki bez fosforanow i konserwantow, ale i tak nie wiadomo co tam pakuja, zreszta nabial jest przetworzony nie ma juz smietany co kiedys czy twarogu, warzywa pelne chemii, herbcydow, pestycydow, miecho pelne antybiotykow, jajka od umeczonych kur - wiec starajmy sie chociaz postawic na dobre gatunkowo jedzonko - mala masarnia, jajka od szczesliwych kur, nabial ze spoldzielni mleczarskich, warzywa organiczne itp no ale wiadomo czasem nie da rady) ale przede wszystkim JEMY KIEDY ZGLODNIEJEMY zadnego wpychania w siebie na sile. Ja kalorii nie licze, natomiast licze bialko, tluszcze i wegle, ustalam wszystko mniej wiecej do proporcji 1:1,5:0,8 i kazdy taki zbilansowany posilek jem do syta. Jem kiedy poczuje glod, przestaje kiedy si enajem, nie patrze na zegarek itp. Np teraz godzine temu dopiero zjadlam posilek (2 dzisiaj) i jutro sobie przesune okno na ok 12-13. Ja tu troszke inna droge obralam - mianowicie licze bialko, bo nadmiary nie sa potrzebne, zatruwaja nas no i co najwazniejsze w nadmiarze wchodza do szlaku neoglukogenezy, tluszcze w nadmiarze niestety nasilaja apetyt na slodkie, no i powoduja ze mozna zjesc za malo bialka. Z kolei bialko jest wartosciowym budulcem, mocno syci i nie wolno go zjesc za malo. Wiec bardzo trudno ustalic dla siebie akuratna miarke, proporcje i dlatego nalezy sie obserwowac, bo kazdy jest inny, notowac na poczatku jadlospis, wyczuc co sluzy. A teraz podaje dla poczatkujacych rewelacyjny prosty sposob, zeby sie nie pogubic i odnalezc wlasciwy tor: - rano, po wstaniu , gdy poczujemy glod (od razu, po godzinie, w poludnie - dopiero gdy glod, prawdziwy glod nas dopadnie) robimy sobie jajecznice z 4 jajek na 30g masla, smalcu lub sloniny, do tego pomidor duzy, wszystko apetycznie posolone, z pieprzem, ziolami, mozna zrobic z tego omleta, jak chcemy. Takie cos zasycy na 6-7godzin, cukier fenomenalnie sie reguluje, zadnej hipoglikemii, skokow, slabosci, dobra energia a przede wszystkim stabilizacja apetytu. Po tych 6 godzinach jak zglodniejemy zjadamy dokladnie takie samo danie o tych samych skladnikach - jajka na tluszczu z pomidorem czy tam ogorkiem (dowolnie). W zasadzie mozna by tak sie odzywiac jak dlugo chcemy (oczywiscie sie znudzi szybko) ale taki zestaw niesamowicie szybko ustawia metabolizm na wlasciwe tory i potem latwo juz skapnac sie, jaka jest nasza sciezka w regulacji poszczegolnych skladnikow. W jajkach sa wszystkie witaminy oprocz C, wiec mozna uzupelniac sobie pomiedzy posilkami woda z cytryna czy kapusta kiszona. Sprobujcie, 1-2 dni i juz!. Nie bojcie sie warzyw - zapychaja brzuch, same lub z tluszczem. Po 2 dniach dieta dziala intuicyjnie, u mnie sie sprawdzilo, zniknal apetyt na slodkie, bulki, chleb itp pokarmy, ktore uzalezniaja i wladowuja nas w weglowodanowa petle jedzeniowa. Naprawde!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
@Arizona "Jestem 100%pewna ,ze schudniesz..." - ok ,dzieki ,trzymam Cie za slowo , masz racje ze trzeba dojrzec do odchudzania , cos musi najpierw " przeskoczyc " w glowie . Zaskoczylas mnie z tymi brokulami , z jednej strony sie ciesze ,bo troche to wyjasnia sprawe a myslalam ,ze powiesz ze wymyslam . Ja pracuje tylko (az ) w co drugi weekend caly od rana do wieczora dwa dni , a tak w tygodniu pracuje tylko popoludniami ( nie codziennie , na schemacie), wiec sie wysypiam jak nie zarwe nocy na kafeteri hehe .Ale pomysl nie glupi , by np tego loda czy truskawki ze smietana wlasnie przeznaczyc na ten dzien , bo specjalnego ladowania raczej nie potrzebuje , dobrze sie czuje na LC , dobrze znosze diete , tu bardziej brakuje mi smaku .W ubieglym roku w maju zrobilam sobie eksperyment i bylam na ZC i wtedy schudlam tylko 1kg a naprawde jadlam gora do 5 g wegli ze smietany i jajek .Jeszcze wtedy nie wiedzialam ze przesadzam z bialkiem . Widze ,ze Ty tez nie mialas rozowo na poczatku , wiec rozumiesz to moje zniechecenie , tylko ze ja juz tak dreptam w miejscu poltora roku .A najgorsze sa zimy , wtedy jem o 23 .30 ( nie zeby zaraz weglowodany ) ale potrafie sie napic smietany i zjesc kawalek miesa . Latem jest latwiej zrezygnowac z wieczornych posilkow . Zaraz musze poczytac o tej " warrior diet " , co wkleilas , moze to cos dla mnie wlasnie na okres zimowy . Mam duzo sily teraz w sobie ( w sensie mentalnej sily ,chyba dzieki wtaminie D3 i moze magnezowi tez )i jak teraz na tym topiku nie schudne w tak milej atmosferze ,to juz nie mam pomyslu . Dobranoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Flora :-) lektura dla Ciebie - polecam: 1. dr Kwasniewski "Jak nie chorowac" - bardzo trudna ksiazka, ale jest tam wszystko, skad sie biora roznechoroby, stany metaboliczne, nowotwory, cukrzyce i miazdzyce. 2. dr Ewa Bednarczyk-Witoszek "dieta optymalna - co powinnismy jadac a czego unikac" 3. dr Francesco Billi "jedz tlusto badz zdrowy" Mozna zlapac szerszy horyzont w temacie. Malo tego dr Ewa ma swoja strone internetowa i mozna do niej pisac na maila, odpowiada i pomaga w problemach. Naprawde kochany czlowiek. @Jestem na LCHF - masz 100% racji, sen to podstawa, sen to regulacja hormonami, rownowaga metaboliczna. Wiadomo, ze jak nie spisz to masz zablokowane spalanie tluszczu, napady glodu i wszystko pomieszane. DObry kierunek zzlapalas. Moje menu z dzis: g 13: 150 lososia, 30g masla, 120g ziemniaka, 50g baby marchewki, pomidor g 18 300ml soku pomaranczowego Cappy (wliczone w bilans WW of kors, mi nie szkodzi, ale jak ktos ma jazdy z cukrem nie polecam absolutnie) g 20: 2 jajka na twardo, 20g majonezu (tak wiem ;-) ) 30g salami, 60 g idnyka gotowanego, 2 lyzki kapusty kiszonej polane 2 lyzkami oleju lnianego, pomidor. Bilans: (sprawdzam w kalkulatorki zywieniowym) B 61 T 95 W 51 Jestem najedzona, pelna energii (jak motorek normalnie, a najwiecej energii mam rano, katelochaminy z rana dzialaja :-)) i schudnieta :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
Arizona Jeszcze tylko dodam ,ze narobilas mi smaka na ta karkowke , a probowalas z maslem czosnkowo-pietruszkowym ( ja kiedys mialam taka faze ) . Skinny Love Dobrze prawisz , co ty jadasz ze tak dobrze gadasz he he . Jajecznica dwa razy dziennie to jest bardzo dobry pomysl na przezycie dzionka ,( a jeszcze na skwareczkach to potrafi trzymac 8 godzin ), dopoki sie nie znudzi , ale kombinacji jest wiele ,kiedys czytalam o gosciu co zjadal codziennie rano jedna cala golonke i zyl na tym caly dzien . Warte podkreslenia jest wlasnie to co napisalas ze nie jesz wedlug zegarka tylko kierujesz sie wlasnym glodem , ja jeszcze nad tym pracuje i nad rozeznaniem granicy sytosci .Dobranoc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Floro - ja bym Ci proponowala przejsice na Lutza - to jest tez odmiana Low Carb z nieco mniej restrykcyjnym podejsciem do WW (72g/dobe) ale wciaz bezpiecznym i dobrze regulujacym, odbudowujacym organizm. Musisz sie koiecznie odbudowac wartosciowym bialkiem (jajka - w nich jest najlepiej przyswajalne i najbardziej biologicznie odzywcze bialko, podroby, mieso - indyk, wieprozwina, wolowina, twrozki, smietana, ryby), maslo, smalec, oliwa, lniany, orzechy, pestki, owoce, warzywa, WW - troche z ziemniakow, owocow, czekolady - dopasuj do siebie. W razie czego napisz do dr Witoszek, poczytaj jej ksoazke, siegnij po ksiazke Lutza - zycie bez pieczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na LCHF ,
Skinny Love , bo jak przeczytalam jedno z Twoich postanowien to tez sobie postanowilam ze postawie na sen ,wtedy kiedy moge .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Jestem na LCHF - bardzo dobry sposb na proste menu bez niepokoju, ze cos sie schrzani : rano rzeczona jajeczniczka lub omlet na maselku, skwarkach, z warzywem typu pomix, ogorek (nigdy razem ogorek i pomidor), rzodkiewka, czy jakies gotowane a na drugi posilek - po poludniu lub wieczorem (jak zglodniejemy) rowniez jajca lub porcja miesa z warzywami - proste i uwalniajace glowe od myslenia co tu zaplanowac. Mozna wsluchiwac sie w swoj organizm i np zamiast sniadania lub tego drugiego posilku zjesc po prostu warzywo z tluszczem - polane maselkiem, lub bez. Mozesz zjesc sobie truskawki ze smietana. Chodzi o to, zeby jak nie jestesmy glodni (ale prawdziwie glodni a nie "cos bym se zjadla") nie wcinac na chama miesa, tluszczu, jajek itp. Pozwolic sobie na post, na warzywo, gdy sie chce, owoc, mineralke z cytryna. Wprowadzic myslenie "nie musze teraz koniecznie jesc czegos odzywczego", czerpiemy z wlasnych zapasow w koncu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge sie dołączyc do Was??? Musze zgubic te nieszczesne 15kg. 4lata temu wazylam 55 jak zaszlam w pierwsza ciąże. Teraz aż 80 dla mnie to szok..albo moja waga jest zepsuta albo to niestety prawda( moj maz tez sadzi ze waga jest do dupy, niby w dwa dni zgubil 8 kg ahah). Wspomne ze moje najmlodsze ma 18mies. Łykam ocet jablkowy 3 razy dziennie a co najwazniejsze wcale tyle nie jadam. czasami nawet nie chce mi sie jesc.Pic to pije zielona herbate wody duzo ale tez cola sie pojawia i slodkie napoje. Pomozecie mi sie pozbierac???? Męzowi to nie przeszkadza ale tu chodzi o moje samopoczucie, o mnie. Nie chce sie turlac :P Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo2corek witaj :-) ha, nie do uwierzenia ale ja przed na studiach i przed ciaza tez wazylam 56kg, kurcze...w tej chwili marze o 80, boze, do czego to doszlo, no ale pomalu do celu. Czytaj topic od poczatku i korzystaj, podane jak na tacy, nic tylko sie brac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U mnie trwa okno od 18.00- moze do 13.00 mi sie uda. Dzis bede po 15.00 w domku wiec jem do 17.00- potem juz okno, a ok. 19.00- godzinke pobiegam. Z wagi dzisiejszej jestem zadowolona-63,0- a migalo 62,5 wiec moze niedlugo i tyle zobacze. Do jedzenia mam: 2 kawalki mintaja- usmażony na oliwce z oliwy- 3 korniszony truskawki +2łyżki 18%śmietany+jogurt (jogurtow mam 8 w domu i po 1musze pozjadac bo szkoda wywalic, a nikt mi ich nie zje:)) 250 gram wolowiny usmazonej na smalcu i +brokuly w masle ze slonecznikiem+salata ze smietana pomidor troche migdalow Podoba mi sie taki dzien jajeczny- zrobie w sobote i niedziele- jak bede w domku- oczywiscie na boczusiu i nie trzeba bedzie wymyslac. Do mnie bardzo przemowila teoria z dobrym tluszczem na zmarszczki i smarowanie sie oliwka dzieciecą- bo to prawda wymyslamy rozne kremy, balsamy a do jedzenia nie daj Boże zeby cos tlustego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arizona dzięki za miłe powitanie :D Dziewczyny kochane co poradziłybyście mi, starej babie, która jest przyzwyczajona rano do śniadania, dla której B, T, W to czarna magia, próbuję oswoić to całe IF, poplanować jadłospisy ponieważ ze względu na alergię nie jadam ryb i jajek ( właściwie to jajek nie jem po WZW, jajecznica to dla mnie nieprzyjemny ból wątroby) ????? byłam na gacówce na gapę pod koniec zeszłego roku, zeszłam z 95 kg do 83kg i dalej stało i nie dałam rady już [ beksa] właściwie to ja i tak jestem albo "mniej" albo więcej "gruba" 😭 najmniejsza moja waga po drugiej ciąży wynosiła 73 kg - schudnąć do tej wagi i nauczyć się ją trzymać to moje marzenie. Jakoś nie mogę się zmusić z powrotem do gacy - przeraża mnie odstawienie soli i żonglowanie wodą 😭 zlitujcie się i dajcie kilka dobrych rad na początek jeszcze przez dwa mc ( maj i czerwiec mam wykupiony fitness klub - chodzę na spining, areobik, raz w tygodniu saunę - chciałabym się znowu na poważnie wkręcic w dietkę !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Elemela :-) watroba boli od nadmiaru bialka, ktorego nie lubi przerabiac na WW. Bardzo proste w Twoim przypadku - rano na sniadanie zjedz warzywka z tluszczem, co lubisz - kalafior z maslem, duszone z oliwa, potem jak zglodniejesz na "niby obiad" solidna porcje miesa z warzywami. Takie cos potrzyma Cie do nastepnego dnia i wowczas zjadasz 2x dziennie "zwyklay obiad" - tylko ze bez ziemniakow :-) Na pierwszej stronie topicu Arizona podala link do zalozen diety LCHF - sa tam wymienione grupy pokarmowe, z ktorych mozna sobie komponowac menu, naprawde jest wybor, dozwolone sa owoce w malych ilosciach, ziemniaki, poczytaj i uloz pod siebie. Na poczatku nie licz tylko jedz do syta mieso z tluszczem skoro nie lubisz ryb i jajek. Sery masz tez do wyboru np ze smietanka. Jest co jesc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia-fajne menu, ja tez mam 4 jogurty jeszcze i musze je zjesc ;-) Ale potem bede kupowac tylko i wylacznie smietane lub jak radzila Arizona i Quendi Jogurt grecki. Kremy jak kremy, ale ja widze roznice jak mi pietki sie wygladzily, szok. I licze na wiecej - przy niskiej ilosci ww znikaja zmarszczki, bledna rostepy, skora sie wciaga ladnie, poprawia wzrok i zapobiega sie prochnicy. No i w srodku poprawa. Tak, dzien jajeczny dobrze ustawia szlaki metaboliczne. No i na jajkach z warzywami najszybciej sie chudnie, proste danie i nie trzeba sie martwic o bialko, tluszcze, liczenie itp. A juz smazone na dobrym tluszczyku wymiata. Warunek - nie wolno do niej zjesc chleba - nie dosc, ze wowczas to wybitnie miazdzycorodne i otluszczajace watrobe danie to jeszcze ta kromka powoduje, ze mamy ochote na wiecej. Natomiast sama z pomidorem lub innym warzywem jest ok. Ja czasem jem tak a czasem, gdy mam ochote na slodkie sniadanie to smaruje omleta dzemem, albo jogurtem i na to lyzeczka dzemu niskoslodzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinny ❤️ moja wątroba reaguje tylko na jajko w postaci jajecznicy albo na twardo po WZW - nie wiedziałam że biedulka nie umie przełożyć go na węgle :D a tak wogóle to gratulacje bo lecisz na tym LCHF jak burza - zazdroszczę :D poszukam na tej pierwszej stronie :D, czytałam topik od początku ale mi umknęło !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elamela - nie ma przymusu jedzenia jajek ;-) jesz to co Ci sluzy i smakuje. Pilnuj odpowiedniej dla Ciebie ilosci bialka, wegle minimum, albo very low jak Arizona albo jak ja ok 50g/dobe i tluszcze - bez przesady poki mamy wlasne nadmiary do utylizacji, potem trzeba je zwiekszyc, bo nam tluszcze sluza do energii. Wplataj maly owoc, zongluj warzywami na rozne sposoby a bialko zabezpiecz miesem, twarogami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×