Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nata Beata00

Optymistyczne mamy- o dzieciach i nie tylko

Polecane posty

Gość MaFifi
Hej :) Witam nową mamę :)) Migotko ja też jestem myśli,że lody to nie straszne zło , gorsze są soczki czy batoniki. Mój lody wcina i hartuje gardełko :D U mnie dzisiaj troszkę brzydsza pogoda.. Dziewczyny mam problem , do końca września mam płatny wychowawczy a później rok bezpłatnego a w tym czasie urodzi się dziecko -czy nie wiecie co mi przysługuje ? W urzędzie moim mówią,że normalnie nalezy się mi po urodzeniu dziecka macierzyński itp. a w pracy znów,że jak się nie wrócę to mam jakoś mniej macierzyńskiego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
O ja pierniczę kobietki...rozpisałam się jak cholera, a tu mi się net zawiesił i połknęło mi posta :( o żesz... :/ pół godziny mojej pracy poszło się kichać.... ale napiszę jak mi się uda pampersiaki uśpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam ;) Dziewczęta, ale ja nie powiedziałam że lody, to zło :D :P. Owszem dobre lody, mają nawet jakieś wartości odżywcze, no i są mniej kaloryczne niż choćby jakieś batony...Wiem że nie uniknę, ale jak napisałam, jak jeszcze nie rozumie, to nie widzę sensu mu tego dawać...a już jakieś lizaki, batony codziennie, to dla mnie makabra, fakt że ja nie jem w tygodniu słodyczy, więc nie widzi i nie chce, więc też nie to, że się sama zapycham, a dziecku nie dam :P. Jak u kogoś jesteśmy, to zje jakieś ciastko,kawałek czekoladki, nie to że tak totalnie nigdy nie jadł, bo to też uważam, że musi smak wszystkiego znać. maf, nie wiem, jak z tym macierzyńskim po wychowawczym jest...ale chyba w urzędzie, to powinni dokładnie wiedzieć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna007
Czy można? Jestem mamuśka ze az oj:) mam dwa małe babiszonki:) właśnie ta starsza(2,5 roku) ogląda peppe:) a 9 miesięczny potworek stworek dinozaur zapiernicza w chodziku i drze niepowiem co. Spać nie chce bo w sypialni lokator( tatuś po nocce) a u siostry za jasnego nie zasnie. A ja brudas siedzę bo nawet się iść umyć nie mogę bo mlodsza wola mammma mammma. I tak mi się przypomniała dewiza pewnych ludzi: jedyna rzecz dla której warto zyc to punk rock i nie trzeba się myć :) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór, co porabiacie? migotko, niby masz racje, jeśli nie wie co to jest to można jeszcze odczekać, ale minąć nie minie :P każdy robi jak chce :D kiedy dokładnie wyjeżdżacie? coś mi się wydaje że po tym Waszym wypadzie będzie radosna nowina hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Uff mam dosłownie 2 minuty zanim padnę więc napiszę (trzeci raz) może mi się w końcu opublikuje. We wrześniu skończę 27 rok życia, a oryginalnie pochodzę z Lublina, tam też urodziłam pierwszego synka. Oskar lada moment będzie czterolatkiem i już drugi rok chodzi do przedszkola, w przyszłym roku zaczyna szkołę. Wysłaliśmy go do przedszkola żeby uczył się języka i przebywał między dziećmi, co z resztą bardzo mu służy. A bliźniaki...no cóż łatwo nie jest, bo jesteśmy tu z mężem sami (przynajmniej na razie), ale chłopcy są kochani, zdrowi i mega radośni:) Kiedy zbliżał mi się termin pierwszego USG postanowiłam pojechać na nie sama, bo po pierwsze nie bardzo mieliśmy wtedy z kim zostawić Oskara, a po drugie z doświadczenia wiedzieliśmy, że na pierwszym badaniu jeszcze niewiele widać itp. Teraz bardzo żałuję, bo chciałabym zobaczyć wtedy minę mojego męża:) Pamiętam, że pierwszą moją myślą było - jak ja sobie dam radę? Szok był niemały, ale potem przeżyłam chwilę grozy gdy lekarka radośnie oznajmiła, że widzi trzeciego bąbla. Na szczęście się pomyliła i zostaliśmy przy dwójce, a ja dostałam nauczkę, że trzeba się cieszyć bo mogło być gorzej;) Teraz to tylko żarty, bo moje pampersiaki kocham nad życie. W internecie na wszelkich możliwych forach dotyczących ciąż mnogich pojawiała się informacja, że tego rodzaju ciąże z reguły są zagrożone i że kobieta musi być pod szczególną opieką lekarza, natomiast tu, w UK bardzo luźno podchodzi się do ciąży i zdrowia ogólnie. Trochę mnie to martwiło na szczęście oprócz częstych nudności i diabelnej zgagi wszystko było ok. Zero przyrostu wagi I rozstępów.Cesarka też nie była taka straszna jak się obawiałam i udało mi się od razu karmić małych piersią. Oczywiście nasze organizacyjne początki były ciężkie, ale teraz kiedy mamy już stałe pory snu i posiłków to już tylko luzik i sama radość. A co do optymizmu - znacie ten stan kiedy jest się tak zmęczonym, że dostaje się tak zwanej "głupawki"? Ja mam tak na stałe :) A tak poważnie, to trochę mi się kiedyś dostało od życia po plerach więc wychodzę z założenia, że teraz to już musi być tylko lepiej :) A co do mieszkania w UK...Powiem Wam szczerze - w Polsce mając jedno dziecko i dwa etaty ledwo się wyrabialiśmy. Tutaj standard życia jest o wiele lepszy chociaż wiadomo, że też trzeba sobie na to zapracować. Ale przynajmniej widzisz rezultaty swojej pracy. Dlatego chcemy tu zostać by i naszym dzieciorom było lepiej, ale tęsknimy choletnie. Za rodziną, za śniegem zimą i taką zwyczajną "naszością". No to się rozpisałam... ;) Niestety nie mam kiedy przeczytać całego wątku ale mam nadzieję, że zdążę Was wszystkie lepiej poznać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twójmatka, się rozpisałaś, ale pięknie to wszystko ujęłaś, widać w Tobie dużą siłę, świetnie! ja mam rodzinkę w anglii, to wiem jak tam jest, nie ma co porównywać. a jeśli chodzi o dzieci, to :"najgorsze" za Wami hehe teraz już odchowane chłopaki, nic tylko się cieszyć :D grunt to zdrowie, radość i miłość ;) a powiedz myślicie coś o jeszcze jednym? nie mówię już, ale za jakiś tam czas? i powiedz mi, czy w Waszych rodzinach były już jakieś bliźniaki? czy tak Wam się przytrafiło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna007
Nie zostałam zaakceptowana czy mi się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Nata Beata a broń mnie Panie Boże przed kolejnymi !!! ;) Wiesz co, ja pochodzę z całkiem dużej rodziny, bo było nas pięcioro i obecnie każdy się już rozmnożył więc łącznie moi rodzice mają dwanaścioro wnuków. I w sumie fajnie wspominam dzieciństwo - zawsze miało się kogoś do zabawy i łobuzowania. Dzięki temu, że pomagałam moim siostrom zajmować się ich dziećmi nie miałam problemów z opieką nad swoim pierwszym dzieckiem - już wiedziałam jak przewijać, nosić, karmić... Byliśmy też dla siebie oparciem w bardzo trudnych chwilach. Ale bardzo dobrze pamiętam też liczenie każdej złotówki, donadzanie ubrań, zbieranie owoców latem żeby zarobić na lepsze buty i ciągle spracowanego Ojca, na którym spoczywał obowiązek wykarmienia naszej gromadki. Jak każda matka chcę by moje dzieci miały lepiej dlatego chcę mieć ich mniej ale za to móc im dać wszystko co potrzebne. Niedługo zaczynam studia i może nową pracę - chcę odchować swój narybek i jeszcze zdążyć uszczknąć coś dla siebie :)Poza tym chcę mieć czas dla moich dzeciaków, na zabawę, przytulanki i rozmowę, a przy trójcy nie ma go aż tak dużo, co dopiero gdy jest ich jeszcze więcej :) Planowaliśmy dwójkę - jedno straciliśmy, a w efekcie końcowym mamy trójkę i jest git :) Wiecie co, w tutejszej telewizji leciał kiedyś program o angielskich rodzinach wielodzietnych ( średnio 12-19 dzieciaków) i mnie przeraził. Wieczny ścisk, krzyk, bałagan i hałas, kanapki robione i wydawane systemem taśmowym, gdzie nie spojrzeć - dwu a nawet trzy piętrowe łóżka, a przede wszystkim brak czasu żeby się po nosie podrapać. I oczywiście starsze dzieciaki podcierające tyłki tym młodszym. Nie, to na pewno nie dla mnie ;) O ile mi wiadomo w mojej rodzinie bliźniąt nie było jak do tej pory (wzbudziłam niemałą sensację) natomiast moja teściowa miała siostrę bliźniaczkę. Tylko z tego co wyczytałam to jest tak - gen bliźniaczy (czyli w przypadku bliźniąt jednojajowych - identycznych) przekazuje zawsze matka - córce. Chodzi tu o zdolność zapłodnionej komórki jajowej do podziału, wtedy rodzeństwo dzieli kod genetyczny. Może ów gen zostać przekazany synowi, ale w takim przypadku pozostaje on tylko nosicielem i dopiero jego córka ma szansę zostać mamą bliźniąt. Natomiast jeśli chodzi o bliźniaki dwujajowe, takie jak moje, jest to czysty przypadek i tu wina leży po mojej stronie :) Zazwyczaj w czasie owulacji kobieta jajeczkuje z jednego jajnika - raz lewy, raz prawy. Czasem na skutek bliżej nieznanej anomalii oba jajniki na raz uwalniają po jednym jajeczku i jeśli obydwa zostaną zapłodnione wtedy powstają bliźniaki dwujajowe, czyli dwojaczki, i te już mogą być zupełnie inne, tak jak rodzeństwo pochodzące z dwóch różnych ciąż. Tacy właśnie są moi - Marek to ośmiokilowa wszystkożrąca paróweczka natomiast Aleks jest dużo szczuplejszy (choć tylko kg lżejszy) i buzię ma delikatną jak dziewczynka :)Charakterki też mają różne chociaż mąż twierdzi że oba po mamusi ;) A jest tu jakaś Mama, że tak powiem - wielodzietna? Czy może któraś by chciała? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Wiem, że się rozpisuję ale u mnie wyszarpać swoje pięć minut przy klawiaturze to sukces. Dlatego jak już mam chwilę to nadrabiam jak to się mówi w lubelskim - na zaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry ;) małaczarna, witaj. jak najbardziej możesz dołączyć do naszej grupy ;) pisałam Ci posta, ale nie zwróciłam uwagi czy dodało :) mówisz że jesteś mama na pelny zegar? trójmatka, odpiszę za chwile bo mój smyk się śniadanka domaga heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna007
Mamuśka pelnoetatowa bez prawa do urlopu. Oh takowy by się przydal:) jesteście juz po etapie nocnikowania? Ja w trakcie i właśnie muszę ciągle przypominać bo zapomina się tej zainteresowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała czarna, mój smyk już w kwietniu skończył 2 lata, dość dawno już sika i robi kupę do nocnika lub na kibelek :P choć czasem jak się zabawi trzeba przypomnieć o sikaniu. Twoja starsza córa jest w podobnym wieku jak mój :) a ogólnie grzeczne masz dzieciaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trójmatka, Twoje wypowiedzi są zaskakujące, o bliźniakach to ja aż tyle nie wiedziałam, czytałaś tyle? czy od gina się dowiadywałaś jak to jest? heh a co gromadką dzieci to się zgadzam, jeśli jeszcze jesteś w stanie dać byt dobry dzieciakom to jak najbardziej ale tak to wiadomo, choć czasem się nie chce a tu masz babo placek :P widziałam taki program o wielodzietnych rodzinach, ścisk tłok, bo domek mały oj masakra, nie chciałabym tak. ja na razie jestem na etapie starań o drugą pociechę ;) i zobaczymy :P owszem zawsze marzyły mi się bliźniaki, dwaj chłopcy ale teraz jakoś wystarczy mi zajście w ciążę z jednym :P mojemu mężowi córcia się marzy- ale tak na prawdę grunt żeby zdrowe było, to się liczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie czworo dzieci to już tłok :p troje jeszcze może być, a dwójka w sam raz :P hehe no ale tego się czasem nie zaplanuje ;) fajnie mieć rodzeństwo, sama mam siostrę i brata z którymi się świetnie dogaduje i wiem ile to znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migotka81
Witam ;) O jaki ruch na topiku, mam nadzieję że nasze nowe koleżanki zostaną z nami na dłużej ;) mała czarna, masz dwie córeczki z małą różnicą wieku i jak ci się to widzi? ;). z jakiej części Polski pochodzisz? :) ja odpieluchowuje mojego syna prawie 22 miesięcznego od początku lipa, jakiś czas temu odpuściłam, bo prawie nie robił do nocnik, ostatnio jak chce zdjąć pieluchę,to zdejmuje, dziś sobie rano zdjął i zrobił sam z siebie siku do nocnika, ale jeszcze się nie cieszę ;)...z kupami to już tak pół na pół ;), ale z sikaniem jeszcze lipa, siedzi na nocniku, po czym wstaje i robi obok na podłogę. trójmatka, a jak byo na początku z bliźniakami, tylko z mężem dawaliście sobie z nimi radę? :). mój mąż był napalony ;) na bliźniaki, ale po urodzeniu małego szybko mu przeszło i już teraz mówi że nie chce :D. podobne rzeczy czytałam o bliźniętach...u mnie w rodzinie też było, natomiast męża babcia miała brata bliźniaka. w Polsce w w ostatnich latach sporo wzrosła liczba ( z powodu różnych kuracji hormonalnych) ciąż bliźniaczych, bodajże o ok. 30%, nawet to widać na ulicach, nawet się zastanawiałam, czy po prostu zwracam na to uwagę, bo zaczęłam myśleć o dzieciach, czy że mam dziecko, czy faktycznie jest więcej bliźniaków. No tak życie na emigracji ma swoje duże plusy i duże minusy. Ja też pochodzę ze wschodniej Polski, jestem z Podlasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trójmatka, ja tak jak natka jestem w trakcie starań od drugie dziecko ;). trójki raczej nie planujemy, no ale kto wie ;), wy też nie planowaliście :D. pisałaś że jedno dziecko straciliście, a co się dokładnie stało? natka, oj jakoś mi się nie wydaję, że tak szybko będzie dobra nowina :), choć wiadomo chciałabym. wiesz jak ze mną jest, mam jeden jajowód i teoretycznie szanse, co drugi cykl, choć jakoś mnie to nie martwi, to jednak nie da się o tym zapomnieć, więc mam dystans :) wyjeżdżamy w niedzielę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 007
Moja w grudniu skończy trzy:D też juz w zeszłym roku zaczęłam ja uczyć ale ciąża szpital i trafił to szlag. Potem nie chciała. Czy grzeczne? powiem tak, starszak to złote dziecko. Jak była malutka to była tak grzeczna jakby jej nie było. Teraz też grzeczna bawi się ładnie, mówi proszę dziękuję przepraszam zanim coś weźmie to pyta czy moze. Ma tylko jedna wadę, dziób jej się nie zamyka nawija od rana do wieczora. a mlodsza to totalne przeciwieństwo. Pierwsze tego oznaki pojawiły się jak miała 2tygodnie. Cycus nie starczal i kazda próba karmienia to wrzask. Potem okazało się ze to cycus mamusi i jak tylko odeszłam na metr od łóżeczka to wrzask. I ogólnie to cycor wrzeszczacy:) ale kocham je moje kurczaki male

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny fajnie że jest nas więcej :D cieszę sięi taki ruch się zrobił, oby tak dalej :) no dzieci jak dzieci raz jest ok, raz sobie powrzeszczą :P hehe taki ich urok ;) u nas dzisiaj pada deszcz i nie zapowiada się żeby przestało, a taką ładną pogode mówili heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna 007
Oj oj Nata minus. Nie jesteś optymistka chyba. Kazda pogoda jest ładna i fajna tylko trzeba odpowiednio spojrzeć. Ja juz nie mogę się jesieni doczekać. My kochamy jesien:) A ja ze Śląska jestem:) z tego naszego sławnego Jastrzębia :) A widzi mi się bardzo dwie córeczki. Sama mam dwie starsze siostry też z mała roznica:) tylko nasz rodzyneczek ma z nami przerąbane. Pomyślcie sobie co będzie za 15 lat. Tatusiu daj na kiecke. Razy trzy bo mama to co:) Właśnie moja zaba wolola z pokoju mamusia pomocy. Wiecie co się stało? Myślałam ze buchne śmiechem skarpetka się podwinela. Nosz to gadzina a ja lece na złamanie karku ręce mokre o spodnie wycieram bo jej się krzywda dzieje a tu cholera skarpetka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Więc życzę Ci Natka powodzenia w staraniach :) Ja sama bardzo dużo czytam na temat rozwoju ciąży i narodzin, bo mnie to niesamowicie fascynuje. Dlatego też od przyszłego roku zaczynam studiować położnictwo. Ja uczyłam Oskara siadać na nocniku kiedy był w wieku Twojej córci, małaczarna i rezygnacja z pieluch zajęła nam całe dwa dni:) Niby każde dziecko ma swój czas na to, ale moja przyjaciółka odpieluchowywała synka kiedy ten miał już 3,5 roku, a że chłopak z natury jest bardzo wysoki więc wyglądał na pięć. Muszę przyznać, że dziwnie to wyglądało - taki duży chłop w pampersie. Kiedyś w trakcie mojej wizyty u niej "mały" zrobił kupę, a potem pchał mi się na kolana z taką pełną pieluchą , a ona nic...smród mało mnie nie znokautował. Wogóle chłopak bardzo oporny był, a sedesu unikał jak ognia. Wyobrażacie sobie przewijanie takiego byka? Nawet w supermarkecie nie usiadł na kibelku tylko na przewijak... Dlatego uważam, że 2-2,5 roku to czas najwyższy,bo potem wychodzą cyrki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna007
Dlatego moja mlodsza bede uczyć w przyszłe lato. Elenka juz nie chce pampersa mówi mamusia zalus gatki:) tylko zapomina i muszę jej mówić chodz siku. A ciebie trojmatko to podziwiam. Trzech synkow:) fajnie. Ja się mogę założyć ze jakbym miała trzecie to byłaby to kobietka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje przyszłe i obecne dumne mamusie! Chciałabym Was serdecznie zaprosić na portal dumnej mamy - wszystko o kobietach, dla kobiet, o dzieciach, ciąży i porodzie! Ponadto ciekawe artykuły - np. obalamy zabobony ciążowe (http://dumnamama.pl/obalamy-zabobony-ciazowe/) jak i galeria pociech (http://dumnamama.pl/nasze-pociechy/) - tam można również pochwalić się swoim brzuszkiem lub zdjęciem z usg :) Pozdrawiam i serdecznie zapraszam - http://dumnamama.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała czarna optymistką jestem ale nie na pogodę ;) na szczęście przejaśnia się :D no ten wasz mężczyzna trochę będzie miał z trzeba kobietami hihi no ale może się gdzieś jeszcze synek trafi tak żeby równowaga trochę była :P trójmatka, położnictwo, fajnie :) no mój synek też jest duży, wygląda na większego i jego już w pampersie nie widze, co dopiero 3,5 letnie dziecko ;) no ale są i tacy, zbyt późno się bierze na nauke, albo jest dziecko bardzo oporne, mój z dnia na dzień przestał chodzić w pampersie, z kupką było trochę wiecej czasu ale nauczył się :) małaczarna, przypominanie o sikaniu to norma ;) w końcu się nauczy sama wołać :) a czemu myślisz że trzecie dziecko też byłoby dziewczynką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna007
A bo mój luby ma 4 siostry a ja 3 :) ale nie jest sam kot to chłopak tylko trochę okrojony. właśnie położyłam starsza spać a mlodsza wrzeszczy i tłucze ścianę jakby chciała powiedzieć matka ona się nie chce przesunąć. Ach ta moja bibi. Co na obiadek? U nas kopytka:) jak zawsze przed 10-tym:P Wiecie co fantastyczne jesteście :D kocham was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Dziewczyny jak piszę odpowiedź to nie widzę Waszych postów (piszę na tel.) a w międzyczasie jest pić, jeść, przewinąć itp.dlatego mogę czasem odpowiadać z opóźnieniem co musicie mi wybaczyć. U mnie na początku było tak - karmienie obu jednocześnie na tej poduszce- fasolce. Pierwsze trzy miesiące małe przesypiały w wózku, bo łatwiej ich było ululać jednocześnie. Kiedy męża nie było w domu to siadałam sobie na kanapie, obkładałam się poduchami i wyjmowałam jednego, potem przekręcałam wózek żeby wyjąć drugiego, a po jedzeniu odkładałam w taki sam sposób. Niestety nie mamy tu rodziny więc trzeba było sobie jakoś radzić. Teraz maluchy sporo się bawią i gulgają, nauczyłam ich zasypiać samodzielnie w łóżeczku...mam sporo szczęścia,bo ominęły nas kolki, bolesne ząbkowanie i alergie. Oby tak dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trójmatka
Bardzo pomogło też nosidełko zakładane jak plecak, bo na początku małe miały różne pory drzemek więc gdy jeden spał drugiego nosiłam ze sobą :) Nie ma tu co podziwiać jestem pewna, że każda z Was odnalazłaby się w takiej sytuacji, my to już mamy we krwi :) Migotko mój pierwszy synek zmarł w 6mc z powodu wad rozwojowych. Długa i koczmarna historia, której nie chcę i nie mogę tu opisywać. Teraz żyję dla moich bąków, a potem...cóż mam nadzieję, że kiedyś Go spotkam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tròjmatka
Dziołchy - tak w roli ciekawostki - to informacja genetyczna zawarta w plemniku decyduje o płci dziecka, my nie mamy nic do gadania:) W USA podobno już można, za odpowiednią opłatą oczywiście, fundnąć sobie wybraną płeć. Ponoć plemniki "męskie" i "żeńskie" różnią się wielkością i na tej podstawie lekarze wybierają odpowiednie. Szkoda tych wszystkich królowych, które popadły w niełaskę, bo nie mogły urodzić następcy tronu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×