Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość insulinooporność

BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Polecane posty

i znowu mnie brzucho boli, przez miesiączkę i przejedzenie- paskudne uczucie. Przestałam lubić sushi- poważnie. Wyczuliłam sie tak na zamulenie cukrem,ze każdy kolejny kawałek brałam z coraz większą niechęcią. Cuda sie dzieją;) x Kupiłam herbatę z pokrzywy i pigwy, podobno ma pomagać by wody nie gromadzić, na razie wypilam 4 i nie widzę spektakularnych efektow. Latam na kibelek ale nie na siusiu bynajmniej. Pu-ehr jest dobra na przejedzenie- szkoda że nie mam przy sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
Witajcie dziewczyny, jeśli mogę coś tu wstawić dla Was do poczytania, to mam nadzieję że może mi coś doradzicie. Mam 170cm i ważę 99kg. Od 3 lat (kiedy BMI pierwszy raz z wtedy już nielubianego przeze mnie 23-24 zaczęło wzrastać) odchudzam się na wiele różnych sposobów, jednak coraz bardziej tyłam, falami, ostatnia (+15kg) w ostatnie kilka miesięcy. To nawet nie o to chodzi czy dobra dieta czy nie, bo teraz się okazało że powodem, dla którego mało że nie chudłam (nawet przy kiepskiej diecie można schudnąć BARDZO powoli) a wręcz tyłam, jest PCOS (przegapiony przez 3 lekarzy konowałów w ciągu tych trzech lat, zresztą tycie poprawili nieodpowiednimi hormonami przepisywanymi na inne schorzenia) z insulinoopornością właśnie. Dostałam leki, m.in. metforminę (nie na stałe, zostało mi jeszcze mniej niż 2 tygodnie), i hormony, po których jak twierdzi endo mam niby nie przytyć, miejmy nadzieję, zresztą nie wszystkie zaczęłam jeszcze bo czekam na @. Rzuciłam te wszystkie diety które i tak nigdy nie działały, i po prostu teraz staram się zdrowo odżywiać, prawie wyeliminowałam cukier tam gdzie to możliwe (nic nie słodzę, nie jem słodyczy, słodkich jogurtów, napojów itd... zresztą wcześniej i tak robiłam to naprawdę sporadycznie; jeśli już nie mogę wytrzymać - właśnie przed okresem, to jem czekoladę słodzoną słodzikiem, bez cukru, i to jej niewiele bo odkąd zaczełam brać metforminę mam stosunkowo mały apetyt na słodycze i szybko się "przesładzam"), jem mnóstwo błonnika, wszystko pełnoziarniste (chleb, mąka itd) i jak najmniej przetworzone, do tego ćwiczę na siłowni (1-2h ok 5x w tygodniu). Problem tkwi w tym, że kompletnie nie mam apetytu. Czuję głód, czasem nawet z głodu mnie mdli, ale nie jestem w stanie zjeść więcej niż 2 niedużych posiłków dziennie. Czy w mojej sytuacji to prawie głodzenie się paradoksalnie może powodować, że mimo rozpoczęcia leczenia, diety i ćwiczeń dalej nie chudnę? To 99 uparcie stoi i wpędza mnie w depresję od kilku miesięcy. Nie wiem co mam zrobić... A słyszałam że podawanie zbyt małej ilości kalorii może powodować że organizm będzie wszystko w sobie zatrzymywał, obronnie. Czy to prawda? I co może powodować ten brak apetytu? Czy może sama się w to wpędziłam, zafiksowana że muszę schudnąć jak najszybciej żeby zmniejszyć policystyczność? Czy może przesadzam z ilością błonnika? Przyznam, że jem go dosyć sporo (w kapsułkach, dodaję specjalną mieszankę do owsianki rano - siemię lniane z dodatkami, pełnoziarnisty chleb i makaron) Zauważyłam że dobrze działa na regularność wypróżnień, ale pojawiły się u mnie gazy z którymi zwykle nie mam problemu, a to podobno może wynikać też ze zbyt dużej ilości błonnika. Czy jeśli faktycznie jem go za dużo, to czy to może powodować brak apetytu? Z góry dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w klubie insulinoopornosci;) Właśnie jestem ciekawa, czy leki na zbicie cukru pomagają schudnąć. Musisz jeść Kochana, bo niejedzenie wpędzi Cię tylko w podwójne kłopoty: niestabilny cukier i zatrzymanie wagi. Ćwiczysz, zażywasz ruchu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAA, sorry, nie doczytałam, ćwiczyśz 5 x w tygodniu na siłowni. A jakiś ruch na świeżym powietrzu? to wzmaga apetyt- woda, pływanie? Pytałaś lekarza, czy metformina hamuje apetyt albo może tak działać właśnie że mimo głodu jedzenie rośnie w ustach? A jak sie czujesz psychicznie? Może spiełaś sie diagnozą i zrobiła Ci się blokada na odżywianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
tak, ćwiczę. zazwyczaj na siłowni, min. 1h, a jak w dany dzień nie mogę to idę na rower lub długi spacer. nie wiem, może to stres bo ten PCOS mnie trochę zdołował... a podobno metformina pomaga schudnąć bo słyszałam że niektóre babki bez problemów związanych z poziomem cukru proszą się u lekarzy o met żeby schudnąć. nota bene, cukier miałam badany w maju razem z innymi badaniami, na podstawie których stwierdzono PCOS (+usg oczywiście) i wg pielęgniarki był książkowy (86 jeśli nic nie pomieszałam). Mój Tata ma cukrzycę, jeszcze bez insuliny w zastrzykach całe szczęście, ale już zaawansowaną. Ale lekarz (gin-endo, podobno bardzo dobry, leczy znajomą na PCOS - babka w 2 ciąży :)) stwierdził właśnie PCOS z insulinoopornością, zresztą obraz usg był nieciekawy. No i poza lekami pierwsze co to powiedział że mam pracować nad zrzuceniem wagi, teraz powinno mi się udać jak będę na lekach. Mam nadzieję. Te hormony mnie trochę przerażają, bo jak pierwszy raz tak g***townie przytyłam to właśnie po (najwyraźniej) źle dobranych hormonach... jeszcze mam paranoję że ten też 4 z rzędu mnie źle zdiagnozował... moja skóra już jest w strzępach, nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, jestem gruba, ociężała, zmęczona, nic nie daje efektów... także w sumie to może być stres. Sorry że tak Wam przyszłam z powietrza i jęczę, ale pewnie choć niektóre z Was rozumieją o czym mówię! Zresztą czytam tu jak sobie radzicie i jestem pod wrażeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
metformina niby może powodować obniżenie apetytu ale parę tygodni już ją biorę a problem pojawił się niedawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
do tego za 20 dni muszę oddać magisterkę a idzie mi po prostu fatalnie (jestem za granicą więc nie muszę bronić, tylko oddać, ale mimo wszystko), także to dodaje do stresu :) ale zawsze w przeszłości na stres reagowałam JEDZENIEM, a nie GŁODÓWKĄ! Tym bardziej że jestem (teoretycznie, bo u mnie to nigdy nie wiadomo ;/) przed okresem... zgłupiałam totalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, kilka dziewczyn z PCOS tutaj pisuje, ja tez możliwe że mam to schorzenie, przy walniętym układzie hormonalnym o właściwie co kawałek jakaś "miła" niespodzianka, za tydzień idę do ginekologa i pewnie bedzie szukał diagnozy po wywiadzie. Na szczęście mam już tyle dzieci ile chcę mieć (a raczej ile mogę;) więc nawet jeśli, to nie będzie dramatu, które maja młode dziewczyny. Oczywiście można zajś w ciążę pomimo PCOS tylko jest to trudniejsze. Ja również roztyłam się horrendalnie w wyniku kłopotów z hormonami- tarczycowymi, i wiem jak to jest tyć w oczach z niczego. Zanim człowiek podejmie walkę, to po pierwsze musi do niego dotrzeć, ze cos jest nie halo, potem musi zauważyć, ze próba diety nic nie daje, potem musi szukać wiedzy na własną rękę, a na koniec ewentualnie lekarz przyciskany do muru łaskawie wypisze skierowanie na badania w kierunku hormonów. Takze nie stresuj się- jesteś już n drugiej stronie rzeki, najgorsze za Tobą- wiesz, co Ci jest:) x Naprawdę diagnozują insuinoopornosc po oczach- mialas 86 cukier na czczo, ale pewnie powiedzialas ze tata ma cukrzycce, doktor zobaczyl nadwage, PCOS I ... dołożyl insulinooporność, ja tego nie kumam, ale się nie znam. x z doświadczeń moich, Mojeżo, powiem Tobie, ze zycie bez cukru- u nas tez bez mąki czyli pieczywa, ciast, glutenu- jest bardzo fajne, ale na cukier we krwi niewiele wpływa;) Większą rolę ma ilośc konsumowanego tłuszczu, unikanie produktow mlecznych. mUsiałabyś sama sprawdzić, co ewentualnie podwyższa Ci cukier- ale przecież masz dobry:), w każdym razie jak zjesz rzeczy węglowodanowe to trzustka wydziela insulinę i tego powinnaś unikać: cukrow prostych, po których insulina jest uwalniana dużym rzutem, i to już w momencie kiedy masz takie jedzenie w ustach poprzez sygnał spod języka- wchlaniana jest glukoza prosto do krwi, to tym bardziej destabilizuje poziom insuliny. Wysoki poziom insuliny- a nie cukru!- nie pozwala otworzyć sie komórkom tłuszczowym i uwolnić sadlo , które chcemy zrzucić. To jest opisane w linkowanym na pierwszej stronie topiku, artykule: Insulinowa teoria otyłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
dzięki ;) tak czytałam pierwszą stronę. ale właśnie zgłupiałam już trochę co mogę jeść a co nie. Cukry proste to oczywiście wiem, wszystkie słodycze, część (wszystkie?) owoców, ale czy też np. produkty pełnoziarniste typu mąka, chleb, makaron? własnie dlatego jem dużo błonnika, bo podobno spowalnia wchłanianie cukru i tym samym zmniejsza insulinooporność. Z tego powodu zaczęłam od wczoraj brać też chrom i magnez, bo już panikuję że jak odstawię metforminę za 2 tygodnie to znowu zaczne tyć. ja dużo panikuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
*oczywiście mąka, chleb, makaron - nie mówię o białych, oczyszczonych, bo to już wszystko ze swojej kuchni wywaliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
mleko piję bez laktozy, 1,5%, twaróg, ser wszystko niskotłuszczowe ale mam wrażenie że wszystko robię na oślep. to co przeczytałam w jednym miejscu np. w ogóle sie nie zgadza z tabelą IG, i tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
aha, przy stwierdzeniu insulinooporności lekarz kierował się też nienaturalnie wysokim poziomem cholesterolu i trójglicerydów który chyba jest z tym związany, mimo, że odchudzałam się i starałam dobrze odżywiać zanim do niego trafiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne, że sie panikuje, kiedy lekarz zostawia z diagnoża i nie wiesz, co mozesz, co nie i co robić aby sobie nie szkodzić. Na pierwszych stronach wątku, miałam taką samą panikę w glowie. To nie jest tak proste, jak łyknięcie tabletki, bo układ odżywianie- trawienie- metabolizm- wchłanianie to ogromnie skomplikowany system naczyć połączonych, delikatna struktura, kórą łatwo zachiwać i wtedy wszystko sie wali jak domino. Może sparaliżować taki strach,ze sie to domino ruszy. Ale z drugiej strony- nie ma u Ciebie żadnej tragedii, nie umierasz, nie grozi Ci kalectwo, po prostu powoli znajdziesz drogę jak pozbyć sie nadwagi. Jesli leki hormonalne zostały dobrze dobrane to naprawdę nie bedziesz więcej tyła- z niczego., a resztę ząlatwi dieta, powoli do celu. Węglowodany złożone- przyjęliśmy że należy ich dostarczyć codziennie 50g- z warzyw, kasz, pelnego ziarna, i czesciowo z produktów typu orzechy, jaja, owoce. Blonnik- masz rację, ze spowalnia absorpcję cukrów do krwi- co w efekcie pozwala uniknąć skoków insuliny, ale kij ma dwa końce- blonnik jest niestrawny dla organizmu ludzkiego, zalega w jelitach i hamuje wchlanianie WSZYSTKICH substancji odzywczych, a także wzmaga procesy gnilne. Przyjęliśmy, ze wystarcza nam naturalnie wystepujący blonnik, bez suplementacji go w jakiś preparatach. Kwestia wlasnego uznania. Dodatkowo, kiedy jesz 60 g bialka i 80-100g tłuszczu/ dzień- to nie masz apetytu na slodycze- Sprawdzone! oprócz incydentów z jakimiś smakami, kóre można zaspokoić tłustym deserem ze stewią, albo w ostateczności owocem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za informację o cholesterolu, mi lekarz cholesterolu nie badal , a insulinooporność stwierdził na podstawie "prawdopodobieństwa" (niedoczynność, otyłość) przy cukrze 100-102 na czczo we krwi, w 2 powtórzonych badaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat mogę polecić pozbycie się pieczywa w ogóle- gdyz nieprzyjmowanie glutenu ma na mnie zbawienne skutki w postaci wlaśnie większej ilości energii zyciowej. Chleb mnie zamulał, usypiał, rozleniwiał. Czuę sie o niebo lżej, energiczniej i mocniej bez mąki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
ja właśnie nie jestem w stanie wyeliminować mąki całkowicie. Tzn chleba jem mało, średnio kromkę na 2 dni, nie mam tendencji do robienia czegokolwiek z mąki (typu naleśniki, pierogi, takie rzeczy jem raz na parę miesięcy), ale makaron to jest mój słaby punkt. Próbowałam setki tysięcy razy, nie jestem w stanie go wyeliminować, bo kończy się to złamaniem woli i rzuceniem się, i wchłonięciem wielkiej porcji spaghetti. Co dobrze działa od kilku tygodni, i chyba to tak zostawię, to jedzenie makaronu pełnoziarnistego, ugotowanego "na twardo", w małych ilościach (garść/półtorej), z jakimś sosem o niskim IG, bo zaczęłam na to zwracać uwagę. Ale może spróbuję przejść na chleb i makaron bezglutenowy, żeby pójść na kompromis z tym co polecasz? I się zobaczy co będzie :) dziękuję Ci bardzo za wszystkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PCOSka
a co do insulinooporności przy tarczycy to musze przekazać info w rodzinie bo to u nas popularna choroba, a nuż taka dieta im pomoże. Całe szczęście, miałam robione wszystkie możliwe badania na tarczycę i wygląda na to, że choć to mnie ominęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem swieżo w tej chorobie, więc nie przyjmuj moich uwag jako wytyczne- to ylko dowiadczeniana moim organizmie jakże róznym od Twojego, gdyż każdy z nas jest właściwie indywidualnością biochemiczną i nic nie bedzie się działo identycznie. Już zdążyłam nabyć pokory w tym, ze efekty są trudne do osiągnięcia i konsekwencja oraz rygor to podstawa. Więcej porad znajdziesz na topiku Arizony: Wyzwanie..., jest tu ciut niżej na pierwszej stronie forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
B 68, T 95, W 31, niecałe. 1300 kcal. Nie wygląda. źle ale niestety popoludnie bylo skopane dietowo. O 15 mialam zjedzone leczo i pojechalismy na wycieczke, a na miejscu bylam skazana na łaskę znajomych. Dalam w prezencie sernik na zimno. Biedni ludzie, musieli zjesc niezabardzo slodki deser;) Kawalek zjadlam i jak dla mnie ok, ale kwestia slodziku jest do dopracowania ( syrop z agawy bylby lepszy od stewii) 0 19ej byla skromna kolacja- kanapki. Nalozylam na talerz sam obklad ale zostali tak malo (karmilam wcześniej synka) ze nie bylo szans dla mnie by sie najeść. Przywieźliśmy supereko kielbasy na grilla ale wyladowaly w lodowce znajomych jako że " nie planowali ogniska (sic!). W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Ucinanie postow mnie wnerwia. Zamulona jestem, drugi raz nie wklepię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
Okres rozkrecil mi sie na dobre. Mimo pieknej pogody tylko bym zalegała w pozycji horyzontalnej. Kiszka wyszla z mojego planu tygodnia biegania, dopiero za tydzień mogę znów probowac. Cukier tragiczny 9.00 120 10.30 120 grubo godzinę po sniadaniu 116 Waga w gore do 87.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość insulinoopornosc
A przy niedzieli wypilam o 13ej kawe z mlekiem, zjadlam deser w postaci loda domowego i wrzuciłam na luz. Mieszczę sie w 50 weglowodanach dziennie, tluszcze 90-110, kcal na zmianę 1200, 1600, nic innego nie wymyślę. Bede juz tak jadac do konca, swiata albo mojego. Jeśli mój uklad endogenny wlasnie zaczyna sie degradowac, to kijem Wisly nie zawrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj zalamka:( Cukier tak wysoki zaburzyl mi nastroj+ okres. Totalnego wk***a mialam. Nawet szkoda pisać, wiec nic wczoraj nie pisalam. Wypilam portera o 19ej, alkohol mnie wreszcie wyluzowal. O 22ej mialam cukier 134. B 75, T 103, W 75 kcal 1763 x Dzis rano 113 a waga 86. Dzis planuje kalorii 1000-1200, W 30. Trzeba przeposcic po weekendzie;) Dobrze, ze wkurw odpuscil, idę. dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, Insa. Ja też nie mam lekko, walczę z głodem, @ sie zbliża, tłuszcze zmniejszyłam, mam totalny zap*****l, wszystko to razem mnie męczy i wkurza. Ale schowano mi paski, więc mam spokój i przynajmniej z tego powodu na razie nie narzekam ;) Idę pracować dalej. Pojawię sie wieczorem. Głowa do góry, Insa, do przodu i bez grzeszków mi tu!!! :classic_cool: Miłego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bylo moje pierwsze piwo w tym miesiącu:) I jak ze wszystkim (sushi, lody, ryz) co ma dużo prostego cukru, tylko pierwsze łyki smakowaly, potem dociera obrzydliwa slodycz i przestaje taka rzecz byc smaczna i spelniac zakladane życzenie. Akurat prawie dopilam to piwo 460ml, bo rozladowywalo mi niesamowite napięcie. Oczywiscie, jak to alkohol- dzialanie zludne, za godzinę mialam kolejny atak wk***a;) Zaobserwowalam ostatnie kilka razy, ze na 3ci dzien @ mam największe ataki furii na wszystko i wszystkich. Nie łączyłam tego dotąd z poziomem cukru tylko z poziomem hormonów, ale moze to jest jakos zbieżne. x Dzis mam teoretycznie 5 dzien menstruacji, a plamienie dopiero ledwo ledwo, na 7 dzien będę mieć maksa dopiero i mam nadzieje, ze do przyszłego poniedzialku sie skonczy, bo mam wizyte u gina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Ja mam również stwierdzoną insulinooporność przy prawidłowym cukrze! "jedynie" krzywa ckurowa była zła. Lekarz przepisał mi glucopage - udało mi się schudnąć ok 8-9 kg (w zależności od ważenia). Apetyt na słodycze mi minął, a podobnie jak ty, na każdy stres organizm reagował ochotą na jedzenie! Więc się da. Niestety, chciałabym Ciebie tutaj uczulić na jedną rzecz, po ok 4 miesiącach leczenia, dopadł mnie kryzys i wieczorem słodycze chodzą mi po głowie. Ostatnio znalazłam czekoladę w domu, zjadłam 3 kostki, resztę wywaliłam do kosza, bo niestety, wiem, że na tym by się nie skończyło!! Muszę jakoś wrócić do diety zero słodyczy. Bo inaczej kiepsko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego obcielas tluszcze Mojezo? Nie nadążam:) Zmeczylo mnie to jedzenie od 8.30 do 22, Wracam do 9-10 do 19ej. Moj uklad trawienny daje mi oznaki przepracowania. Fajne jest jedzenie co 3 h, ale niech to będzie żerowanie jakby na polance, a po zmierzchu niech zoladek odpoczywa od 18-19ej. x Odzwyczajenie od prostego cukru sprawia, ze jak go przyjmiesz od czasu do czasu, to cukier skoczy bardziej, niż jakbys jadla po tfochu codziennie. Tak musi byc, nie ma innej opcji. Jeśli mam gorszy cukier na czczo niż jak zaczynalam dietę to oznaka, że z każdego grama weglowodanu organizm robi wielkie swieta i mobilizuje cala insulinę, żeby to szybko wychwyciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Mam pytanie, w ostatnim czasie, nawet przy ładnej i słonecznej pogodzie, jest mi zimno. Też tak macie? Zaczyna mnie to denerwować, ludzie w pracy ubrani w koszulki z krótkim rękawem, a ja siedzę w swetrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh 13
Jest szansa, że termniowo, warunkiem jest waga (i pewnie dobre wyniki) - ale mam nadzieję, że póki co lekarz zostawi mi leki. A dowiem się na początku sierpnia podczas wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×