Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pregrana żona

Rozwód po 20 latach. Jak długo podnosiłyście się z kolan?

Polecane posty

Gość gość
Moją przyjaciółkę mąż zostawił z dziećmi po 10 latach małżeństwa. Odszedł do kochanki - jakaś harpia go upolowała w pracy - romans i szybko się do niej wyprowadził. Tamta harpia bardzo go naciskała na rozwód więc szybko go przeprowadzili. Ona bardzo cierpiała, chodziła po psychiatrach, wróżkach, terapeutach. Jak dotarło że on nie wróci - znalazła sobie faceta - takiego poczciwinę który dał jej poczucie bezpieczeństwa i pozwalał zapomnieć. Dzieci go zaakceptowały i życie toczyło się dalej - powoli ale jakby coraz lepiej z dnia na dzień.....a były mąz najpierw szalał - kupował swojej kochance drogie prezenty, woził taksówkami, chodzili na imprezy, wyremontował jej mieszkanie - spory kredyt na to wziął ale po 3 latach chyba ten związek zaczął mu się odbijać niesmakiem i coraz chętniej szukał towarzystwa byłej żony az postanowił wrócić po 4 latach i wzieli ponowny ślub. Żyją sobie razem, dzieci szczęsliwe że znowu mają rodziców (z długiem za kochankę) i całkiem nieźle im się wiedzie. Nigdy nie wracają do tego co było. Tylko ona coraz więcej wina musi wypić przed snem żeby zasnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla pań które się zastanawiają nad rozwodem to opowiem historię którą znam. Było małżeństwo z 2 dzieci, facet bardzo dużo pracował bo miał stanowisko ale i dobre pieniądze.Robił to bo chciał aby rodzina miała wszytko.Nie pił więc i po imprezach się nie bujał bez rodziny.Były wczasy, wspólne weekendy...no wszystko.Inne kobiety poza żoną nie były mu w głowie.Ale siedząca całymi dniami żona nudząca się, zaczęła poznawać panów przez neta.I się zaczęło, jeden kochanek, drugi itd.Oczywiście ciągłe awantury w domu, ze mąż to stary zgred a ją wolą młodsi, fajniejsi. Mijał czas i mąż poznał młodą piękną dziewczynę w której bardzo się zakochał, długo nie myśląc postanowił wziąć rozwód z kobietą która i tak ma kochasiów na boku (minęło 20lat). Teraz on ma nową żone, jest bardzo szcześliwy bo ona docenia to co ma.A była żona, wicie co ma? NIC!!!!Jedno wielkie NIC, żyje z jego alimentów bo całe życie była nierobem.Jak tylko sie rozwiodła to kochasie ją zostawili, bo łatwo się spotyka z zajętą bez zobowiązań.Próbuje zniszczyć życie byłego z zazdrości ze świadomością że taką miłość jaką on znalazł nie jest w stanie nic zniszczyć.Biedna ma 2 dzieci i 40lat na karku, wredny charakter i brak możliwości pracy. Proponuję doceniać co się ma! Z drugiej strony wiem, że rozwód to najlepsze co może spotkać bo druga połówka nie koniecznie jest pierwszą żoną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha... dobrze, że została bez męża, chociaż i tak żyje z pieniędzy exa, ale jak dobrze zarabia, to stać go na to ;-) jak w związku jest miłość i zgoda, to nie ma miejsca na osoby trzecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za rozpad małżeństwa odpowiadają dwie osoby poza jakimiś wyjątkami mąż i kochanka bo w życiu nie ma tak ,że cały czas sielanka i nawet jak jest kryzys co jest normalne a nie trafi się chentna pocieszycielka to małżeństwo ma szansę na pokonanie kryzysu Biedaczek czekał aż syn dorośnie ,widać jak bardzo się przejmuje synem i wtedy kiedy nastolatek bardzo go potrzebuje bawi się z kochanką bo to on jest najważniejszy i ma prawo bawić się .Jeśli nie dobiorą się ,jeśli jest żle to nie szukam łatwej pocieszycielki i dopiero jak prawda wyjdzie na jaw to rozwód ale odchodzę wcześniej a dopiero potem układam sobie życie na nowo .Dla zdradzaczy nie ma usprawiedliwienia ,mądre są te kobiety które jeśli się dowiedzą o zdradzie wykopią takiego łajzę z domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mąż i kochanka tylko mąż i żona a czaem teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli faceta nie rozum a fiut prowadzi przez życie to nie powinien zakładać rodziny bo nawet jak by ta żona była aniołem to pajac szybko się znudzi i nie ma tu winy żony bo to mąż jest p**********y i wykolejony a kochanka szybko też zostaje byłą .Dereszowska aktorka i Grabowski aktor zniszczyli swoje rodziny i miał być tylko miód i co dowiedziała się że jej jedyny ma kochankę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty z tym fiutem na okrągło? chyba dawno chłopa nie miałaś :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa też kobiety ktore mają super męża jak ta wyżej i z nudów szukają kochanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym one sie kierują? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostają szału macicy :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .autorka wątku .
to nie jest tak ,że żyję z pieniędzy eksa jak ktoś napisal , pracowałam zawodowo przez całe malżenstwo i teraz tez pracuję, tylko zarabiam normalna pensje, taka jak większosć pracujących ludzi. a maż zarabia naprawde nieźleJEśli chodzi o pieniadze to wiem , jak ważne są dla mężczyzn, dlatego niczego nie żądałam , poprosiłam tylko o zmianę miojego miejsca zamieszkania( na mieszkanie które będę w stanie u trzymać) i auto też na mniejsze bo to ktore mam teraz jest dla mnie za drogie w utrzymaniu z mojej pensji. O alimenty syn nie występował mam nadzieję że będzie mu pomagał . Poza tym odbiegliśmy od tematu wątku... Podkreślam jeszcze raz , że nie chcę rozdrapywać życia byłego już męża a uwolnic się myślowo od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .autorka wątku .
dziś postanowiłam że sobie poczytam coś wieczorem- moze się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam, że rozwód jest zawsze z winy obojga. Często może gdzieś po środku ale są przypadki gdzie jedna strona jest winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że oboje małżonkowie "pracują" na rozwod, bo jak w z związku jest ok, to nie ma miejsca na osoby trzecie. Sa też rozwody z winy ",mamusiek" wtracajacych się w zycie swoich dorosłych dzieci i wychowywanie wnukow i to też rozwala małżeństwo. Nie daj Boże mieszkać z teściami albo rodzicami, bo to do niczego dobrego nie zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu się mylisz twierdząc że jak wszystko w związku jest OK to nie ma miejsca na osoby trzecie Otóż najczęstszą przyczyną zdrady i pojawienia się tych "trzecich" jest defekt moralny w głowie zdrajcy , zdradza bo zdradza, i nie dlatego że brak mu szczęścia w małżeństwie ale dlatego właśnie że to szczęście ma, a sobie powiększa urozmaicenie, zdradza bo może i chce, ma nadzieję że się nie wyda, a sumienia nie ma więc go nie gryzie. Najczęściej wina za rozpad związku jest po stronie jednego z nich a nie pośrodku jak głosi stereotyp. Bo zdrada zawsze powoduje destrukcję , nawet jak się nie wyda, i kończy się to co miało być ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda. Jak mąż ma dobrą kochającą żonę i sex częściej niż raz na 2 tygodnie to nie pojdzie do kochanki, bo wszystko czego potrzebuje ma w domu :-) To samo dotyczy żon ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba naiwnością grzeszysz Bo zdrajca może mieć seks codzienny z żoną i mieć pełną satysfakcję, może nawet kochać żonę , ale i tak zdradzać będzie bo jest łajdakiem, i to całe wytłumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
defekt moralny w głowie - fajnie to sobie wymyśliłaś.... najgorzej jak ślub jest nieprzemyślany, brany z powodu ciąży w wieku 20 lat... Marne szanse że uda się wytrwać w takim małżeństwie aż do śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty sobie tak tłumaczysz, bo nie wierzę że miałaś codzienny sex z mężem a on poszedł od kochanki... Nie pisz bzdur :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisała niedawno jedna taka , że ma dwoje dzieci i kochała się z mężem raz na pół roku, że śpi z dziećmi, a nie z nim i jak on mógł ją zdradzić? Jaki łajdak jej się trafił ! Naiwność ludzka nie zna granic :-D :-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej upierasz się przy naiwności życia nie znasz koniecznie chcesz wierzyć w bajkę o winie żony albo nieprzemyślanych decyzji w młodocianym wieku czy też przymusu z powodu ciąży A życie kwiczy zastanów się nad tym , dlaczego zdrajcy zdradzają ale za nic w świecie nie chcą stracić żony i tkwią przylepieni do niej, dlaczego są dyskretni w tym co robią, dlaczego tyle wysiłku wkładają w oszustwo, dlaczego mają codzienny seks z żoną (a nie raz na dwa tygodnie ...jak sądzisz naiwnie)....ale nadal zdradzają? Dlaczego sa przekonani że kochają żonę i są z nią szczęśliwi ....ale jednak zdradzają? Nie zastanawia cię to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miał codzienny seks z żoną i poszedł do kochanki? Błąd.............w myśleniu on nie poszedł do kochanki, on tylko czasami bywa na chwilkę u kochanki, a z żona jest i zamierza być z nia dalej, nie zamierza zostawić żony dla kochanki....byleby się nie wydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj , głuptaski, nie rozumecie facetów. Odmiana to jest to, a codzienny seks z żonką może i fajny, ale z taką 3 x C, czyli Czystą, Cycatą i Cudzą, dużo bardziej fajniejszy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a czasami odchodzi od żony bo trzymało ich tylko dziecko i kredyt, a poznał kogoś naprawdę interesującego, zakochał się i ożenił ponownie i żyli długo i szczęśliwie... To samo dotyczy kobiet ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ,że obrończyni biedaków pokrzywdzonych przez żony was nawiedziła i teraz będzie z uporem maniaka udawadniać wam waszą winę a do upadłego bronić drani a tu nie o to chodzi ,nie ten temat .Autorko Twoje myślenie jest dla Ciebie destrukcyjne ,postaraj się o wizytę u psychologa aby zrozumieć więcej i walczyć o siebie.Możesz mieć też depresję i nic Ci się nie chce ,nie masz siły ,silny stres odbija się na zdrowiu a natłok myśli nie daje odpocząć czasem jedna tabletka na jakiś czas bardzo pomaga ,depresji nie widać a żyć normalnie nie daje.Dbaj o siebie i przestaw myślenie bo to Ty i syn jesteście ważni a tatuś niech spada ,on wybrał sobie kochankę .To jest Twoje życie i Ty decydujesz jakie ono będzie ,życzę siły i mądrych decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julia84
Witam, ja po rozwodzie czulam sie gorzej niz zle, zostalam sama, bez wsparcia. Poszlam na terapie do Poradni M Senderowskiej we Wroclawiu. I bardzo mi pomogli, terapie malzenskie ale i dla tych ktorzy zostali sami to ich specjalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wina leży po obu stronach żony i męża a czasem tesciowej nieważnej czyjej :-) Najgorsze co może być to jak taka mamusia mieszka z młodymi i wpierdziela się w ich życie, bo swojego nie ma i mówi im jak mają wychowywać dzieci i nie rozumie że czasy się zmieniają, że to różnica pokoleń i tak dalej, bo ten typ tak ma i ni cholery nie zrozumie innego , ktory ma odmienne zdanie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe że zuzka nie ma sobie nic do zarzucenia i jest taka idealna, że aż chłop od niej zwiał w podskokach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takitypzewsi
Rozwód wcale nie jest plagą 21 wieku. Raczej to niedojrzałośc partnerów i także zarówno niedopasowanie partnerów jest plagą, która wychodzi nawet po 20 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .autorka wątku .
ludzie ... ja mam 45 lat ... jakie wtrącanie się tesciowej...Słuchajcie... nie odbiegajmy od tematu...Mój były mąż odszedł prawdopodobnie do kochanki ale o dziwo spędza mnóstwo czasu ze mną , ciągle jest coś do załatwienia albo jak przychodzi do syna to ze mną spędza czas już 3 czy czwarty weekend tak się dzieje..A TO DLA MNIE NIE JEST DOBRE...martwię się o siebie ale wczoraj musze się pochwalić że zrobiłam kilka rzeczy dla siebie .Kupię sobie rolki , syn obiecał, że nauczy mnie jeździć:-)I bardzo się martwię o relacje mędzy ojcem a synem.... Nigdy nie było szału ale teraz naprawdę boję się, że przez zlośc syna ( choć jest grzeczny tylko mocno zdystansowany, nie chce za bardzo z nim spędzac czasu - wiadomo w tym wieku dziewczyna, sport i koledzy najważniejsi...) że przez tę złośc stracą kontakt ze sobą , że bylemu mężowi znudzi się także być ojcem..... Wiem ,że kocha syna ale....nie wiem jak będzie... Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×