Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Kryzys wiary. Przechodził ktoś? Jak sobie poradzić?

Polecane posty

Gość gość
chyba sie nie dowiem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valium
orgazm to on miewa z własną ręką więc pamięta każdy ze szczegółami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
No właśnie. Co miałeś na myśli pisząc ten post i wysyłając go ze 20 razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
TO ZNA KTOŚ FRAGMENTY PISMA ŚWIĘTEGO NA POTWIERDZENIE SŁÓW KK? PODAJCIE JE PROSZĘ, CHĘTNIE SIĘ ZAPOZNAM. Dlaczego ja jako mężatka, jestem traktowana jak jawnogrzesznica? Przecież współżyję tylko z mężem, nie skaczę w bok nawet jak wyjeżdża na długo. Czy na prawdę każdy stosunek musi się zakończyć ciążą? To ile mamy tych dzeici spłodzić 3,5,12? Ktoś odpowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Dlaczego nie widać wysłanych postów? Co się dzieje na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąśnie autorko , skoro znasz stanowisko KK w sprawie antykoncepcji to albo sie z nim zgadzasz albo nie . Albo jesteś katoliczka albo nie . Czego oczekujesz ? Że KK zmieni dla ciebie swoją naukę ? Skoro wiesz skąd sie wzięły te nauki i nie uważasz , ze pochodzą one od Boga - co ci przeszkadza opuścić KK ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazdy katolik przechodzi czasami wiekszy lub mniejszy kryzyzys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Co jest z tym wątkiem? Nie wyświetlają się wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kryzys wiary wynika z braku wiedzy bo twoja wiedza zatrzymała sie na epoce przedszkolnej i jesteś egoistka małżeństwo nie jest kontraktem, polegającym jedynie na wymianie dóbr i usług, ale przymierzem, polegającym na wymianie osób. Kippley dowodził, że każde przymierze ma jakiś akt, w którym wyraża się i odnawia, i że akt małżeński jest właśnie takim aktem. Kiedy przymierze małżeńskie jest odnawiane, Bóg za jego pośrednictwem może wzbudzać nowe życie. Odnawianie przymierza małżeńskiego przy jednoczesnym stosowaniu kontroli urodzeń, by zniszczyć potencjał nowego życia, jest porównywalne z przyjmowaniem Eucharystii i wypluwaniem jej na ziemię. Kippley tłumaczył, że akt małżeński w niepowtarzalny sposób pokazuje moc życiodajnej miłości przymierza. Wszelkie inne rodzaje przymierza również unaoczniają i przekazują miłość Boga, ale jedynie w przymierzu małżeńskim miłość ta jest tak rzeczywista i potężna, że przekazuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy Bóg stworzył człowieka, mężczyznę i niewiastę, już na początku dał im nakaz, aby byli płodni i rozmnażali się. Mieli być obrazem Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego, jedności Trojga, Boskiej Rodziny. Tak wiec kiedy dwoje staje się jednym w przymierzu małżeńskim, to "jedno", którym się stają, jest tak rzeczywiste, że dziewięć miesięcy później mogą stanąć przed koniecznością nadania mu imienia! Dziecko jest uosobieniem ich jedności mającej źródło w przymierzu. Zacząłem rozumieć, że za każdym razem, gdy w pełni przeżywaliśmy z Kimberly nasz akt małżeński, czyniliśmy coś świętego. I za każdym razem, gdy blokowaliśmy życiodajną moc miłości przez antykoncepcję, profanowaliśmy ten akt. (Brak poszanowania dla świętej czynności jest - z definicji - jej profanacją).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez przeszłam
kryzys wiary, szczęśliwie zakończony. Teraz myślę, że to Bóg mnie uratował. W jakimś momencie życia zaczęłam widzieć wszystkie bezeceństwa i zboczenia uprawiane przez kościół katolicki i nie mogłam pojąć, jak można to kojarzyć z Bogiem, przecież Bóg tak nie naucza... aż wreszcie zrozumiałam, że w takim zepsuciu Boga po prostu nie ma! Oni sa niewierzący! Używają boskiego imienia (popełniając najgorsze bluźnierstwo) aby omamić ludzi i zmusić ich do posłuszeństwa. I tylko po to. Jakby w Boga wierzyli, nie mieliby sumienia tak robić. Mam nadzieję, że nie utracisz wiary, to, co sie dzieje, jest dla Twojego uwolnienia. Bóg nie ma z tą diabelską instytucją nic wspólnego, wiec nie odchodz od Boga. Bóg Cię ratuje ze szponów kościoła i tak spróbuj to zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Do tych mądrali co wszystkie rozumy pozjadali - to ile mam urodzić w życiu dzieci? Kiedy sobie mogę powiedzieć dość? A może mam zachodzić w ciążę tak długo aż umrę z wyczerpania przy kolejnym porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Czas pokazał, że pismo święte można jak każdy inny tekst interpretować na różne sposoby. A nadgorliwość duchownych w pewnych kwestiach jest aż nadto widoczna. Być może w naukach KK chodzi też o to,żeby rodziły się kolejne pokolenia wiernych, z których kler żyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Aha, jeszcze jedno! Gościu skąd zerżnąłeś ten tekst o Kimberly? Zakładam, że twoja żona jest Polką więc skąd tu jakaś Kimberly? Ja też mogę zacząć cytować różne książki o których istnieniu nie masz pojęcia, tylko czemu ma to służyć? A to co piszą to jedno, a to co robią to drugie. Wymądrzać to się każdy może, gorzej w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez tu nie chodzi
o dzieci. Tylko o to, ze kto kontroluje seks, ten ma wladze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saratov
Przeżywam kryzys wiary w urodę polskich kobiet. Jak sobie poradzić? Wyjechać i zostawić to ścierwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
co to, nie ma już chętnych do głoszenia mądrości ? a może znajdzie się ktoś kto odszedł z KK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Poza tym KK przeczy sam sobie w swoich naukach. Z jednej strony głosi się,że akt seksualny jest aktem celowym i nie zmierza do satysfakcji partnerów, lecz do powołania nowego życia, z drugiej strony dopuszcza NPR. Czyli też antykoncepcja - przez wstrzemięźliwość od zbliżeń w dni płodne kobiety. Gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tobie autorko to zależy na zażegnaniu kryzysu , zwątpienia w nauki KK czy po prostu chcesz sobie na niego ponarzekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Chcę uczciwego postawienia sprawy przez KK. Niech wyjaśni swoje stanowisko w sprawie antykoncepcji. Jak już wyżej pisałam, dlaczego antykoncepcja tupu prezerwatywa, pigułki czy nawet stosunek przerywany - nie, a już NPR tak? Przecież to również unikanie ciąży. No i ile dzieci musiałabym urodzić,żeby KK dał mi w tej kwestii spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież stanowisko i nauki KK w tej sprawie nie są żadną tajemnicą - oczekujesz , że biskup czy inny purpurat przyśle ci oficjalny list , adresowany specjalnie dla ciebie ? Że będzie ci osobiście to wyjaśniał bo tobie nie chce sie zagłębić w nauczanie swojego kościoła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bredzisz jak pokręcona
Kościół katolicki, to twór polityczno-ekonomiczny, żeby trwać, musi trzymać wiernych w strachu przed grzechem,którego tak naprawdę nie ma, w strachu przed piekłem, którego tak naprawdę nie ma, chociaż życie ludzi, to potrafią oni zamienić w piekło już za życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×