Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość321

Kryzys wiary. Przechodził ktoś? Jak sobie poradzić?

Polecane posty

Problemem nie jest ot ,ze oczekujesz " wyjaśnień " ale to ,ze je znasz ale nie godzisz sie z nimi . Może więc warto się zastanowić nad osobistą odpowiedzialnością za życie swoje i swojej rodziny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóg daje wolną wolę
Bóg to wszystko co jest, Życie - a sex to jeden z darów, którym ludzie powinni się cieszyć. W różnych kulturach różnie jest traktowany, ale najgorsze podejście to mają ci, którzy uwierzyli w brednie religii z Bliskiego Wschodu, czyli wyznawcy chrześcijaństwa, islamu i judaizmu, chociaż patrząc teraz na Indie, dodałbym hinduizm. Chcesz być szczęśliwa i żyć zgodnie z wolą Bożą? To uciekaj od wszelkich instytucjonalnych organizacji, które uzurpują sobie monopol na prawdy boże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóg albo kościół katolicki
wybór należy do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
allium o co ci chodzi z tą odpowiedzialnością za życie rodziny??? Jestem odpowiedzialną matką, opiekuję się swoim dzieckiem,wychowuję tak dobrze jak tylko potrafię.Po porodzie nie wróciłam do pracy, bo nie mam z kim dziecka zostawić, na przedszkole jeszcze za młoda a żłobków u nas nie ma. Więc jesteśmy razem w domu, dla niej zrezygnowałam z imprez i wielu rozrywek. Poza tym zajmuję się domem, ogrodem i wszelkimi obowiązkami jakie to pani domu ogarnąć musi. Co jest nie tak z moją odpowiedzialnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt bardziej ode mnie na tym forum nie popiera takiego modelu rodzicielstwa i rodziny jak ten który opisałaś . Ale .. Odpowiedzilnośc to nie tylko robienie tego co należy to również dokonywanie wyborów , w sytuacjach kiedy sie boimy . A ty się boisz , boisz się odejść z KK mimo ,ze kwestionujesz jego naukę i oczekujesz poparcia dla swoich tez jakoby KK był sprzeczny w swoich naukach , nielogiczny , niespójny . Tobie nie zależy na dojściu dlaczego tak uważa a tylko na potwierdzeniu ,ze śa inni , którzy myślą tak jak ty . No i są tacy . Ale co z tego ? Moim zdaniem wybór jest taki - albo sie zgadzasz z nauką KK albo nie . I albo coś z tym robisz . Albo nadal trwasz w zawieszaniu i niepokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odpowiem, bo przechodziłem kryzys wiary. Problem antykoncepcji nie jest problemem etycznym czy moralnym. Masz bardzo dobrą intuicję w tym względzie, skoro nikogo tym nie krzywdzisz, jak może to być coś złego/niemoralnego/nieetycznego? To co możesz usłyszeć od przeciwników antykoncepcji to takie historyjki jak w tym temacie o tym jak ktoś się wspaniale czuł podczas seksu i miał wrażenie że go psuje zakładając gumkę. Antykoncepcja może stać się problemem moralnym gdy udajesz że wiesz (wierzysz) co myśli na ten temat Stwórca Wszechświata. A więc... wydaje Ci się że wiesz co myśli na ten temat Stwórca Wszechświata? Bo jeśli tak to bym go słuchał na Twoim miejscu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość setttw
W każdej religii chodzi mniej więcej o to samo... Jak nie ma mocnej wiary to nie ma sensu trwać w danym wyznaniu, Zastanawiają mnie zawsze udokumentowane fakty uzdrowień nie tylko w KK, jak Medjugorie, Lourdes i takie miejsca. Przecież są ludzie którzy mają i dzisiaj stygmaty, więc nie są tą jakieś bzdury wyssane z palca. Tutaj jeden przykład.. http://www.gloria.tv/?media=54723

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie oczywistym faktem jest to że jesli należę do jakiegoś Kościoła to przyjmuje jego doktryny z całym inwentarzem:classic_cool: i tu nie ma miejsca na naginanie prawa kanonicznego :) bo jakiemuś wierzącemu sie coś tam nie podoba:) Mamy wolną wole mozemy dokonywać własciwych sobie wyborów ;) nikt nas nie przymusza do bycia katolikiem czy muzułmaninem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
allium nie do końca się z tobą zgodzę. Nie zgadzam się z niektórymi naukami KK, bo nie wiem czemu mają one służyć. KK wymaga przyjęcia tych nauk bez zastrzeżeń i dyskusji nie tłumacząc pewnych kwestii. Nie wiem czy masz dzieci, ale ja swojemu dziecku tłumaczę jasno i wyraźnie dlaczego zabraniam robić to czy tamto. Zapytałam cię kilka postów wyżej, dlaczego antykoncepcja nie a NPR tak, skoro akt seksualny małżeństwa ma wg KK na celu spłodzenia nowego człowieka. I nie doczekałam się odpowiedzi. Dlaczego? Potwierdzę - nie do końca zgadzam się ze wszystkimi naukami KK. Wiem,że ludzi myślących jak ja jest całe mnóstwo, więc nie potrzebuję potwierdzenia.Nie chcę odchodzić z KK i chyba nie będę musiała sama o tym decydować, bo za takie poglądy jak moje i dociekanie KK sam mnie wyrzuci ze swojego kręgu. Poniekąd już się to dzieje,bo nie mogę przystępować do komunii. A nawet jeśli sama zrezygnuję z przewodnictwa KK w swoim życiu, to nie przestanę przez to być osobą odpowiedzialną. Kto powiedział,że to właśnie katolicy mają we wszystkim rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
do kogoś powyżej - nie kwestionuję istnienia Boga, ani cudów jakie się dzięki niemu wydarzyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca się z tobą zgodzę. Nie zgadzam się z niektórymi naukami KK, bo nie wiem czemu mają one służyć --------------- jest na ot prosta rada - to się dowiedz . Nie znam wykładni KK tych nauk , nigdy mnie one nie interesowały ale zawsze zdumiewa mnie ,ze ktoś uznaje coś za niesłuszne czy nawet szkodliwe nie zaznajomiwszy sie z tym od źródła . Nie zgadzasz sie z naukami bo .... bo nic o nich nie wiesz ? nie wiesz czemu służą ani z czego wypływają ? nie wiesz jakie uzasadnienie mają ? Ale je odrzucasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytałam cię kilka postów wyżej, dlaczego antykoncepcja nie a NPR tak, skoro akt seksualny małżeństwa ma wg KK na celu spłodzenia nowego człowieka. I nie doczekałam się odpowiedzi. Dlaczego? xxx \ chyba kiedys w tej kwestii słyszałam wypowiedz JP II że człowiek zbyt mocno pragnie zastepowac Boga na ziemi ;) naturalne metody rozwiajają samokontrole i szacunek do siebie nawzajem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
ateisto z powołania ja nie wiem czego chce sam Stwórca, ja wiem co twierdzi KK :) Być może Bóg chce dla mnie źle,żebym przez to mogła stać się lepszym człowiekiem, czyli że od początku chciał dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
npr to jest swiadome planowanie rodziny dlaczego bóg nie stworzył kobiety ze w każdej chwili jest płodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antykoncepcja to sama chemia i szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie wiem czego chce sam Stwórca, ----------------------na to też jest prosta rada - zacznij czytać Biblię - dowiesz sie czego chce Bóg od ciebie i nie tylko od ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
v34 nadal brak odpowiedzi akt seks. ma na celu spłodzenie nowego życia,każde inne współżycie jest grzechem, i nie ważne czy NPR faktycznie wzmaga wzajemny szacunek czy nie, ale zastosowanie go ma na celu unikanie współżycia w dni płodne kobiety, celem uniknięcia ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KK nic nie mówi o tym że seks uprawiamy tylko w celu reprodukcji chyba ze to znasz z jakiejs strasznie starej wersji :D:D seks równiez ma na celu aby zaciesniac wiezi i nie słyszałam by KK to negował:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchajcie tych pedalow w czarnych sukienkach.rozmnazajcie sie bo im tylko o to chodzi.im wiecej durnych owieczek,tym wiekszy ciemnogrod,kk dluzej pozyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
v34 to są słowa Jana Pawła II. Leci to mniej więcej tak. "Akt seksualny nie ma być źródłem przyjemności dla małżonków, a ma na celu poczęcie nowego życia" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość setttw
Autorko przeczytaj w wolnej chwili Stary i Nowy testament, nie ma tam dokładnego opisu odnośnie seksu ;). Kieruj się własnym rozumem, jesteśmy tu anonimowi, więc powiem Ci, że znam osobiście pary, które uprawiają stosunek przerywany(widocznie jak partner doświadczony to nie ma wpadki);).......Nie wiem co o tym sądzić, ale nie sama dojdź czego chcesz. Albo odpuść sobie KK...Pa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i chcesz mi wcisnąć że JPII nakazał sie kochac tylko np dwa razy w zyciu bo wuiecej dzieci nie planujemy?:D:D no chyba coś zle interpretujesz:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
znalazłam ten fragment o którym myślałam: "Celem związku kobiety i mężczyzny nie jest jednak wzajemne zaspokajanie potrzeby szczęścia i miłości, lecz posiadanie potomstwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Celem związku kobiety i mężczyzny nie jest jednak wzajemne zaspokajanie potrzeby szczęścia i miłości, lecz posiadanie potomstwa" xxx i to jest wyrwane z kontekstu zapytania o antykoncepcje chemiczną lub prezrerwatywy:) a nie jako opinia KK o seksie i jego przeznaczeniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość321
Dobra, ja idę zająć się moim dzieckiem :) Wy tu dalej piszcie,poczytam sobie w wolnej chwili. Chociaż i tak wiem co się będzie działo. Jedni będą za, inni przeciw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wojtyła w Miłości i odpowiedzialności podejmuje próby wyjaśnienia moralnej niegodziwości sztucznej antykoncepcji. Miłość małżeńska może ukształtować się „prawidłowo tylko o tyle, o ile kształtuje się w ścisłej harmonii z właściwą celowością popędu. Wyraźny konflikt z tą celowością będzie równocześnie zakłóceniem i podważeniem miłości osób” (Miłość i odpowiedzialność, s. 52). Obiektywnej celowości popędu seksualnego nie można oczywiście rozumieć tak, że każdy akt seksualny ma stwarzać możliwość poczęcia, bo jak wiadomo, tak po prostu nie jest i Kościół skwapliwie wykorzystuje tę okoliczność. Trzeba więc pokusić się o rozumienie odnoszące się do współżycia małżeńskiego jako całości. Musi ono mieć na celu (nie w konkretnym akcie seksualnym, ale niejako w ogóle) spłodzenie potomstwa. Małżonkowie muszą akceptować możliwość, że będą kiedyś rodzicami, i fakt, że prawo natury nakazuje im podjęcie się rodzicielstwa. Potencjalne bycie ojcem i matką mogą jednak równie dobrze akceptować małżonkowie stosujący NPR, jak i ci, którzy wybrali w swoim sumieniu na przykład hormonalną antykoncepcję. Jedni i drudzy decydują się na współżycie, zakładając, że ma ono być niepłodne i działając w taki sposób, aby z dużym prawdopodobieństwem takie było. Takie działanie nie wyklucza jednak, że jedni i drudzy mogą chcieć być rodzicami, ale nie w danym momencie, lecz kiedyś w przyszłości. Przywołując jedynie obiektywną celowość popędu, wbrew intencjom Wojtyły, nie da się wykazać niemoralności sztucznej antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cytat:) ja uwazam ze skoro ktoś wierzy i chce byc członkiem danego Koscioła powinien podporzadkowac się Jego doktrynom a nie liczyc ze to Kosciół podporzadkuje sie jemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam sie ,zę tak jak autorka wielu ludzi liczy ,ze KK zmodyfikuje swoje nauki o tyle żeby oni mogli żyć w przeświadczeniu ,ze żyja zgodnie z nauką Chrystusa :) no ,mała szansa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×