Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotna w małżeństwie

Polecane posty

Gość gość
czlowiek zakochany nie widzi wad zyje miloscia....dopiero jak klapki z oczu opadna a bywa ze po wielu ale to wielu latach to widzi ze maja inne charaktery inne priorytety. inne zainteresowania..Aby nie zwariowac nalezy zyc swoim zyciem dbac o siebie nawet jak sie jest z tym czlowiekiem..bo taki tym jaki sie urodzil taki zdechnie. a im berdziej sie starasz to taki tym tym bardziej CIE zgnoi. miec swoje srodowisko zainteresowania i swoje zycie /a dlaczego sie nie rozwiedziesz beda pytac zbyt dluga odpowiedz zeby pisac/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZDZICHU DOBREJ NOCY ZYCZE I SNIE O KAROCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakuty łeb znowu
jaka miłosc, zadna tutaj nie przyzna sie ze zadecydowal o tym poped, byc moze warunki finansowe, to jest szczere i prawdziwe, bredzenie o milosci jak zawsze jest wynikiem obrony, ludzie wiaża sie ze soba ze wzgledu na potrzeby seksualne, bytowe i poczucia ze ktos sie nami interesuje, ze nie jestesmy sami, miłosc to tylko piekne pojecie, gdyby faktycznie to była miłosc a nie zauroczenie fizycznoscia np to by to wygladało całkiem inaczej.... oszukujemy sie dalej? przeciez wiekszosc dzieci rodzi sie z wpadek, nie z definicji milosci czy tez byłly planowane lubie was czytac heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DLA MNIE BYLA MILOSC DLA NIEGO TEZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam stereotyp..
Tak , tylko te potrzeby określa jedno słowo - Kocham go ! A on co? No powiedz co myśli taki facet? Hmm pcha się jakaś na fiuta, może być z tego r****nko, no to jedziemy... A dalej..., kuźwa jaki pech, chciałem tylko p******ć, a ty wpadka. Tak jedno jak i drugie nie myslało! A potem wielki slub, wielka miłość na chybcika od konfesjonału do konfesjonału. Proszę księdza, proszę o komunię, ja przed slubem... tararara zgrzeszyłam/em i się zaczyna taniec pingwina. On - ja zarabiam, to ty pierzesz, gotujesz..itp... no i dajesz d*pu jak dziwa z pornoli... Ona - po wstawaniu do malucha po nocy zasypia i pada ni pysk. On - morda - jak to ... nie zrobione..? itd...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamtaramtatam:)
Autorko, nie czytałam wszystkich wypowiedzi ale przeczytałam początkowe... Nie wiem jak jest u Was i co się podziało. Nie chcę tez go bronić a Ciebie o coś oskarżać. Piszę to raczej byś się zastanowiła czy możliwe, że w jakiś sposób odsuwasz męża od siebie. Myślę że wiele kobiet oczekuje w ciąży specjalnego traktowania. To jest zrozumiałe ale moim zdaniem łatwo z tym przegiąć. Poza tym, moim zdaniem, wielu facetów inaczej przeżywa ciążę, nie czują jeszcze tego instynktu. Bywa że się on rodzi tak na prawdę jak dziecko już jest na świecie albo jeszcze później, jak się uśmiechnie... To, co ważne dla kobiety w czym czasie, często nie jest ważne dla mężczyzny... Iluż to facetów idzie z kobietą w ciąży np. do ginekologa tak na prawdę wcale nie mając ochoty tam iść? Ale robią to dla kobiety... Porozmawiaj z mężem, jeśli braliście ślub jako udana para coś musiało się podziać, że tak się odseparował od Ciebie... Oczywiście kij ma dwa końce, nie myśl że czynię Cię odpowiedzialną za ten stan rzeczy. Chcę tylko powiedzieć, że ciąża to trudny czas dla związku, z wielu przyczyn. I facetom też nie jest wtedy łatwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie chyba autorka napisala post czytajac w moich myslach... chcialam dzis tu to samo napisac. Tylko ze ja dzis nie moge przestac myslec o tym ze ja po 6 latach w zwiazku nie mam swojego zycia... poprostu jest wolna sobota a ja nie mam co ze soba zrobic, nie mam kolezanek zadnych doslownie bo wszystko dla niego przez te 6 lat obiadki sratki a teraz jak dzis nie zrobilam obiadu to on jeszcze zdziwiony i do mnie "nie masz w planach obiadu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest nauczony... kobiety! bądźcie uczciwe od początku. Co do swoich oczekiwań w związku. Jak przez tyle lat wszystko robicie, to kto by się nie zdziwił na zmiany po 6 latach? Ceną jednak za taką uczciwość jest samotność. Bo żaden Cię nie zechce jak na początku nie będziesz ściemniać i podawać pod nosek nie oczekując nawet sprzątania po sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie szybki slub odbyl sie na skutek szybciutkiej ciazy :) no i bylo pieknie ...krociutko......przelecialo mi przez palce 38lat po slubie i od 10 lat jestem tylko teraz dla niego sluzaca,sprzataczka i nianka........jestem samotna,poszukalam portale i zyje sobie wirtualnie,ugotuje,posprzatam i wracam do "mojego" smutnego ,pustego świata " :) Zyje ,bo zyje.......dzieci odchowane,a na miejsce dzieci maz zrobil sie "duzym" wymagajacym ciulem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamela mmm
Ja mam podobnie jak autorka.Żyjemy jakby obok siebie.On nie chce rozmawiac,odpowiada tak lub nie.Nigdy pierwszy nie odezwie sie.Wiec poprostu przestałam inicjowac rozmowe.Tez mi przestało zalezec.Pisze na sympatii z innymi facetami i kto wie-byc moze spotkam sie z kims.Mezowie-do tego moze prowadzic wasza obojetność-do chęci zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka wyżej masz rację. To do tego prowadzi. Sam mam już trochę stażu w małżeństwie i przyznam ci rację. Tyle że u mnie jest odwrotnie. To żona zawsze tego nie,tamtego nie,niechce mi się i tak dalej. Nawet teraz siedzę od 5 tej bo często mam ochotę na seks ale dostał bym tylko zjebkę więc wolę dać sobie siana. Tylko gdy nadarza się okazja to nie strnię od innych znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaluje,ze nie potrafie zrobic skoku w bok.....a mam jeszcze potrzeby,moje libido nie spadlo......ale mojemu mezowi sie nie chcialo,a teraz z lenistwa juz nie moze :( i tak sobie trwamy w tym naszym dlugim stazem zwiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie umiesz skoczyć w bok? Nie chcesz? Czy jeszcze nie poznałaś kogoś z kim można by to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 35 lat po slubie. mijamy sie on musi sie odstresowac po pracy zawsze zmeczony.a jak cos zacznie robic to rece opadaja.zawsze i wszedzie ma problem.dobrze ze mam dzieci dla ktorych chetnie ugotuje sprzatne duza przyjemnosc sprawia mi robienie zakupow , ja lubie samotnosc w spokoju moge caly dzien spedzic przy komputerze albo nad ksiazka.odkrylam swoj wlasny swiat i jest mi z tym dobrze.jak mam mozliwosc jezdze na kilka dni nad morze z kolezanka lub sama.wychodze z corka nieraz do jakiejs knajpki na rybke .piwo.spotykam sie od czasu do czasu do czasu z kolezanka na plotki. jak was czytam to tak jakbym czytala o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zgadzam sie nianka sprzataczka kucharka.znalalam dorywcza prace od czasu do czasu 2 razy w miesiacu i w niej obpoczywam psychicznie do mezczyzn nie ciagnie jestem po menopauzie.jestem jedynaczka samotnosc mi nie dokucza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest jedynakiem,rodzice a zwłaszcza jego matka we wszystkim go wyręczała.On nawet sam nie zrobi sobie herbaty.Wszystko jest na mojej głowie.Czasami chcialaby zeby zapytał ZROBIĆ CI KAWY CZY HERBATY?Wiem,ze nigdy tych słów nie usłyszę.Znienawidziłam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz tak sobie mysle co ja w nim widzialam z natury spokojna on rozrywkowy dalam wciagnac w jego towarzystwo nie zawsze dobre.byl czas ze bylam ulegla robilam co on chcial szlam tam gdzie on .to bylo dobrze..ale zmnienilam sie na dobre inaczej patrze na zycie mam inne zainteresowana.priorytety..uwazam ze nalezy byc soba.robic to wydaje nam sie sluszne nie dac soba manipulowac wykorzystywac,bo to powoduje depresje fustracje,nawet jesli wynikiem tego jest poczucie samotnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ma to samo mamusia traktowala jak krola uwazala ze ona jest od zapierdzielania a byki od lezenia..sama miala takiego meza on wrodzil sie w ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ma to samo mamusia traktowala jak krola uwazala ze ona jest od zapierdzielania a byki od lezenia..sama miala takiego meza on wrodzil sie w ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze stazem "37' rob tak dalej to oprocz rodzonych dzieci bedziesz miala duze dziecko,a tesciowa wypiepsz z domu ,a szczegolnie z kuchni,dom to twoja twierdza ,a mezusia naucz ,,,,,bo da sie nagiac,nie rob mu herbatki takiej dodatkowej czy kawy.....zrob sobie sama,a jak sie spyta dlaczego mi nie zrobilas....spytaj ,a czy Ty kiedykolwiek zrobiles i p***D**NI w stol i zacznij nowe rzady,bo cale zycie bedziesz miala pod gorke..poczytaj o wiecznych chlopcach i nierobach ,ktorzy nic w domu nie pomoga,a chca zeby im uslugiac>Wszystkie matki takich wiecznych chlopcow wyslalabym na ksiezyc,albo do wolontariatu,gdzie naprawde trzeba z siebie dac duzo>Chcialabym na swoje drodze spotkac kogos podobnego i zebym przestala matkowac swojemu "nierobowi 50+ :P nie chodzi mi o to zeby zdradzic,ale zeby sobie pogadac,pozartowac o wszystkim..wiec dobrze ,ze jest kafe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moim mężem nie moge pożartować,bo z nim sie nie da.On nie ma wogóle poczucia humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj tez nie umie zartowac,ani pozartowac.........nawet zwroci mi uwage jak smieje sie z zartow w towarzystwie...........stary zgred.teraz spi .musze byc cichutko,bo jak sie obudzi teraz to do wieczora bede go ogladac...a ja lubie byc z rana sama i sobie poklikac :) Moj ciul to nie ma sobie rownego sobie w zabezpieczenia sie w nierobstwie ,mo guuuuuru i jeszcze cos mowi ,ze powinnam niebiosom dziekowac ,ze mam takiego meza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poklikać? A ja lubię pogadać przez tel. Przesłać fotki. Lubię wiedzieć z kim mi się fajnie rozmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze? No nie wiem, no??? Faceci jakieś same smutasy w tych Waszych związkach? Może to jakaś choroba o której "mądre" jeszcze nie wiedzą!!! Jak to smutasa strugać, no jak??? Człowiek powinien jak tylko wstaje "ryja" do lustra cieszyć że na chodzie jest i w przypadku facetów sika dalej na stojąco!!! Dialogu nie ma? Pomiędzy dwojgiem ludzi? Rozmowy? Współczuć tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy lubi to ,co lubi..............lubie pogadac przez klikanie,to jest rozmowa,w ktorej moge sie wyzalic i nikt nie widzi ,ani nie slyszy jak jest mi nie raz ciezko i zle,jak mi smutno i jak jestem samotna...."wygadam "sie i wiem,ze nikt mnie nie zdradzi i takie zycie mi odpowiada.mialam przyjaciolke,ktora wystarczylo 1 kieliszek wodki i wszystko w dobrej wierze powiedziala mojemu mezowi ...i awanture mialam przez pare dni,ze "wynosze "sprawy domowe!przykre to,ale tu jestem anonimowa i moge wyrzucic z siebie to co mnie boli,to co mnie cieszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest podobnie.Półtora miesiaca temu urodził nam sie sliczny synek,,,,mój narzeczony był wniebowziety...ze taki podobny do niego itp. A co do czego przychodzi okazuje sie zupelnie inaczej niz wskazywało na poczatku...Jak poprosze go choc na chwilke zeby przypilnował małego bo chce chociaz do toalety pojsc!...robi wielka łaskę....a jak juz go pilnuje to mały lezy obok niego krzyczy wniebogłosy a ten nawet go na rece nie weźmie...jak zwroce mu uwagę, ze mógłby go chociaz przytulic zeby tak nie płakał....to odrazu twierdzi, ze nie wie jak go uspokoic i lepiej jakbym sama sie nim zajęła. ...Strasznie drażni mnie jego obojetność.! Raz poprosiłam go nad ranem zeby chociaz na godzinke popilnował małego bo ja juz padałam ze zmeczenia...maly ma dosc mocne kolki!...trzeba go ciagle bujac i tulic,,,potem zasypia,,,ale tego dnia byłam całkowicie wyczerpana...glowa sama mi leciała...balam sie ze zasne trzymając go na rękach...Odpowiedział mi: Ja też w nocy sie budze !.( a to był weekend miał wolne) No tak przez nas w nocy sie nie wysypia!, bo jak wstaje w nocy... to go budze jak karmie małego !..Co za podejscie !..tak mnie wyprowadził z równowagi, że dzisiaj postawiłąm ultimatum: albo na pierwszym miejscu rodzina albo sie rozstajemy! ...liczyłam, ze te słowa moze go zmobilizują..Odpowiedział, ze to moja wina, bo nie okazuje mu ciepła..o_0...To jest jedna strona medalu...a drugiej nie widzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie którzy faceci tak mają że? Jak przychodzi na świat potomek to uważają ze idą w odstawkę. No bo kobietka zamiast jemu czas poświęcać i to cały i to bezapelacyjnie poświęcają go dzieciakowi. No i jak to tak, no??? Zwoje w mózgu tego nie przyswajają i problemy raz dwa czy dwa raz no w każdym bądź razie są!!! Niektórzy takich problemów nie widza a u niektórych są one tak wielkie jak wyprawa w kosmos dla załóżmy aborygenów czy innych tam magików z drzazgą w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo synka 1,5 m-cznego sprobuj podawac na kolki dzidziusiowi GRIPEN WATER .poczytaj w necie,uwazam ,ze super sprawa ! A tego Twojego nazeczonego od 7 bllesci pusc go kantem,albo naucz go porzadku i badz stanowcza,bo bedziesz miala 2 dzieci do opieki malego i duzego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdzichu fajny z ciebie chlop....masz ty poczucie zyczliwosci i nie tylko !Oby bylo wiecej takich facetow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest więcej takich jak ja, jest!!! Tylko gdzieś się pochowali skubańce:-) Dlaczego się pochowali? A cholera wie? Niedziela??? Może golonkę mają i się schowali co by im nikt jej nie buchnął!!! Do kościoła na pewno nie poszli. Tam smutne piosenki śpiewają i taki jeden na kolorowo ubrany wino pije z żelaznego kielicha. Kielich duży, ludziska na kolana przed nim a on nie da nikomu łyka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×