Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość halinka linka

mój facet mieszka ze mną a co niedzielę zawozi rodziców do kościoła

Polecane posty

Gość gość
a jak pojedzie na urlop ,to kto rodzicow zawiezie? nie am PKS-u WE WSI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JASNE! RODZICE W OGÓLE SĄ MĘCZĄCY!!! może spróbuj ich otruć, albo wynajmij płatnego mordercę - wtedy będziesz miała gacha tylko dla siebie i nie będziecie musieli w niedzielę wychodzić z łóżka - bo pewnie o to tylko chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość o n a
To zależy.. Ja np z moim narzeczonym często jeździmy na mini wycieczki w niedziele. Ogólnie ruszamy się z domu, bo to jedyny dzień, kiedy nie pracujemy. Jeśli zamiast tego wolałby wozić rodziców do kościoła, to bym miała pretensje. Natomiast jeśli i tak byśmy siedzieli w domu i szwędali się bez celu, to w ogóle nie miałabym pretensji o to, że jedzie zawieźć rodziców do koscioła. Jeszcze bym mu powiedziała, żeby do marketu z nimi pojechał i pomógł dźwigać zakupy na cały tydzień.. A jeśli rodzice byliby biedni, a my byśmy mieli pieniądze, to zrobiłby dla nich zakupy, do czego bym go namawiała. x Autorko, a co Wy w niedziele robicie? Proponujesz mu wyjście, a on woli wybrać rodziców? Czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie wy takich maminsynków znajdujecie, i jeszcze istnieją obrończynie takich zakał. .Dorosły facet, owszem szanuje rodziców, pomaga im, ale chyba wizyta w kościele to nie jest pomoc, to kategoria rozrywka. Gdyby z nimi do lekarza jeździł to byłby to w pełni zrozumiałe, ale do kościółka? Przecież z tej wsi pewnie w niedzielę masa ludzi jedzie do kościoła, tylko,ze tutaj nie chodzi o samą msze , kościół, tylko pokazanie,że jadą z synem swoim samochodem.Na wsi tak właśnie jest. Maminsynek z katolickiej wiejskiej rodziny, chyba nie ma gorszej kategorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość o n a
2013-07-17 11:47:09 Patrząc na to z tej strony (z dużego miasta jestem... zero kontaktu ze wsią), to dużo może być w tym prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli nie jest jedynakiem , to ustal zeby ktos z rodzenstwa pomagal co druga niedzielę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:47 sama prawda. Typowo wiejski klimat, te co tak bronią, to tez wiejskie dziewuchy. Wychowane, tak,że "mus" za maż wychodzić, dzieci narodzić, z rodzicami/teściami w domu mieszkać i na starość szklankę wody podać, no i to całe ich życie. Zero innych potrzeb. Czy nie widzicie,że ludzie bardzo często obecnie wyjeżdżają do innych miast, krajów za pracą? Czy oni nie kochają rodziców? Czy nie znacie innego modelu, niż ten co pisałam. Co to za problem z tym kościołem? Urojony i typowo wiejski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
tego że jeździ z nimi do lekarza, na zakupy czy pomaga - opał na zimę itd się nie czepiam, ale taki rytuał robić co niedziele musieć zawieść do kościoła ... bo inaczej foch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś nerwowa jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
jak mu zaproponuje wycieczkę w niedziele to jedzie ale stresuje się z tego powodu jak to niby będzie, że rodzice do kościoła nie pójdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość o n a
Okej, to Cię rozumiem. Współczuję całej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lplplpl
olaBoga oj dyna dyna juz sie zaczyna ;) to ile jeg rodzice mają lat? i dlaczego nie PKS-u we wsi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto jesteś niedojrzała emocjonalnie i społecznie, jeszcze po prostu nie dorosłaś do swojej roli.Przychylam sie do posta z 11,44- faktycznie wtedy będziesz cały czas siedzieć z chłopem i trzymać go za fujare.No , ale prawdziwe życie nie sprowadza się tylko do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
post wyżej, sam jesteś Fujara pisałam o chęci spędzenia czasu poza domem a nie w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes niedojrzala do zwiazku i tyle. Ile masz lat? 17? Wielka krolowa,nglowa ci z glowy nie spadnie a i maz odoicznie od takiej pustej szmaty jak ty. Wyjatkowo pusta dziwka z ciebie. Mam nadzieje ze maz to dostrzeze i kopnie cie w d*pe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
widzę że coś Cię najwyraźniej boli, albo sama wozisz mamusię albo jesteś mamusią wożoną przez synusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko przyjmujesz jak widzę tylko wpisy po twojej myśli, a może warto zastanowić się nad pozostałymi, myślenie nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, wyjatkowo durna dziewka. Dla niej problemem jest to ze maz pomaga swoim rodzicom!!!!!! K***a, tylko napierdalac taka i jej podobne po lbie, tlusta suka!!!!! Pewnie swoichbstarych oddalas dok domu starcow, zdychaj, hhhhhh....tfuuuu.... melam ci w ryja dziwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
może myślenie nie boli, ale ta sytuacja mnie "boli" to mój punkt widzenia, mam do niego prawo, wysłuchać opinii zarówno na moją korzyść jak i nie też mam prawo, ale mam także prawo się z nimi nie zgodzić filozofko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiphop4
Witam-nie jestem w tej sytuacji, ale autorce nie zazdroszczę. To jest taka "wewnętrzna wojna" miedzy teściami a synową. Wygra ten z kim mąż autorki spędzi czas w niedzielę. Rodzice graja szantażem emocjonalnym. A co się dzieje np. w wakacje, święta? Wyjeżdżacie gdzieś czy też planujecie /przepraszam-mąż planuje/ czas aby w niedzielę być do dyspozycji rodziców? A jak mąż jest chory to też ich wozi? Ja bym próbowała - o ile autorka ma prawo jazdy - kilka razy sama ich zawieźć na mszę. Wtedy okaże się w czym rzecz :) Czy w samej podwózce czy w synu i teściach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet kosciol katolicki mowi,ze jak plynie mamusia i wybrnaka a lodka przecieka to maz powinien wyrzucic mamuske za burtę !! ODCIAET APEPOWINA POWINNA BYC ,BO CALE ZYCIE BEDA SIE WTRącac matrony wykorzystywaczki cwanairy swojego mezula maja oferme bez samochodu !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, szkoda czasu i atłasu na jałowe dyskusje z Tobą.Pewnych rzeczy po prostu Twój mózg nie jest w stanie przyswoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
hiphop w święta bez zmian, to oczywiście oczywiste że święta to czas aby iść do kościoła na wakacje możemy pojechać tutaj nie ma problemu w domu tym mieszka brat z prawem jazdy ale nie żyje z nimi w zgodzie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
ciekawe jakie rzeczy Twój mózg nie przyswaja, podaj tematy które założyłaś to ocenię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikimora.
W domu maja jednego syna,ale wozu ich drugi,ten co się wyprowadził i mieszka z Toba haha,umrę ze śmiechu. Problem nie jest,ze on ich wozu co tydzień.Problem jest,ze nie liczy się z Twoim zdaniem.Nie odcięta pępowina,ale mwidze,ze tu dużo babek broni cycusia mamusi. Zdrowa pomoc rodzicom jest ok,ale to jest trochę chore.Pogadaj z nim,tylko na spokojnie.Może wypracujecie,ze np zawodzie ich do tego kościoła raz w miesiącu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikimora.
Jeszcze jedno.Małżeństwo nie jest obowiązkowe.Mona zostać kawalerem/panna i do śmierci pomagać rodzicom.Nic w tym złego.Tylko po zo w takim wypadku brać ślub/wychodzić za maz,jeśli rodzice zawsze będą na pierwszym miejscu, a z zona /mezem się nie liczy,nie omawia pewnych spraw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
kikimor no właśnie ... Ty chociaż mnie rozumiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikimora.
Tak czy siak czeka was rozmowa.Pewnie jest jeszcze parę spraw inaczej nie pisał abyś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie jest napisane ze ona probowala o tym z mezem rozmaiwac? Dla niej jest problemem to ze maz utrzymuje jakis kontakt z rodzicami. Wredna suka. Jak bedziesz miala dzieci to mam nadzieje ze od razu kopna cie w d*pe i zadne nie bedzie utrzymywalo kontaktu ze stara zgorzkniala kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikimora.
Nie ziej tak jadem,ba karma wróci do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×