mój facet mieszka ze mną a co niedzielę zawozi rodziców do kościoła

Po ostatnich wpisach widzę,że autorka też chora na głowę,czyli trafił swój na swego.

Potrzebowaliśmy kredytu na dom i namówiłam męża aby kazał teściom wziąć na siebie pod hipoteke - dom w którym mieszkają.

A ja się podłącze pod temat, bo też o teściach. Jak myslicie, jeżeli jak z pewnego powodu nie lubię teściów, a wręcz nie mogę ich znieść, to czy i tak powinnam udawać, że wszystko jest w porządku? jakie macie opinie?

Chyba żartujesz. Teraz on czuję, że ma "głupi" dług wdzięczności za ten kredyt, a mamuśka będzie to wykorzystywać. Współczuję, bo lepiej nie będzie.

teraz piszesz, ze meza, wczesnie, ze to nie maz jeszcze ...

[zgłoś do usunięcia] Halinka Linka gość*** i co że nie żona? jeśli bym nie widziała w nim przyszłego męża to by mnie tak nie bolało, jesteśmy razem 4 lata i lada chwila mogę być żoną więc jak jest teraz to i będzie po ślubie, nie widzę związku... x to już jest mężem? :D

a kto napisal, ze oni sa starzy i niedolezni? bo nie chce im sie chodzic albo podejsc na pks?

Jego mama jeździ na wózku ale nadal uważam, że mogą przecież poprosić sąsiadów, to jest męczące.

Ty poważnie jesteś rąbnięta w dekiel.Nie pełnosprawną matkę ma sąsiad wozić? Zobacz jak matka wsiada i wysada z samochodu i przesiada się na wózek, a potem zabieraj głos.Męcząca to ty jesteś i twoja głupota.Dziwię się tym ludziom,że brali kredyt dla ciebie pod swój dom. Fatalna jesteś.

Czyżby podszywy już się zleciały:)

A pomyslalas , ze twoj chlopak tez ma potrzebe bycia w kosciele.Ty nie nadajesz na tych samych falach ,z tego nie bedzie malzenstwa

Podszywy się zleciały - parę ostatnich wypowiedzi nie jest moich, nie nazywałam nikogo od idiotek (od tego do końca ktoś się produkował) a ta wypowiedź gość obowiązkiem dziecka jest wozić rodziców do kościoła, czy już całkiem straciłyście kontakt z rzeczywistością? Zaraz obowiązkiem będzie chodzić na pielgrzymki, słuchać ojca Tadeusza, sprzątać kościół itp, itd. Pisał już ktoś wcześniej, to jest typowo wiejska rodzina, dodatkowo chłopak związany jest z rodzicami i nie potrafi/nie chce im odmawiać.Na takie układy pracuje się latami. Nie byłbym też zdziwiona, gdyby w przyszłości chciał z nimi zamieszkać po ślubie. Może ten 2 syn , mimo,że z nimi mieszka to ma swoje życie, swoje zdanie w wielu tematach? Przecież dziecko nie nie niewolnik rodziców na staorść.. świetna wypowiedź, dokładnie jest tak jak piszesz, on po ślubie chciałby zamieszkać w domu rodziców

co do nadawania na tych samych falach czy jeśli jedna strona chodzi do kościoła a druga nie to jest wyznacznik tych samych fal?? i już przesądnik,

Tak jesli on chodzi do kosciola a ty nie to nic z tego nie bedzie On sie dla ciebie nie zmieni ,to jest jego zycie i chyba juz ci to wspomnial.

Trudno ci bedzie walczyc z takimi relacjami. Ale i tak, wytrwalosci zycze :)

Jego rodzice mają tewizor?

Ciesz się, że ciebie nie nakłania. Taki nieszkodliwy katol, niech chodzi jak lubi.

Dobrze ze ich zawozi . zarazumra bedziesz miała kłopot z głowy.on o tym pamięta wiec niech ich wozi.a ty dewotko autorko zajmij sie w tym czasie sobą i swoim głupim postrzeganiem relacji miedzyludzkich

z tego co wiem, to na wsiach i nie tylko do starszych schorowanych ludzi przyjezdza ksiadz. a autorce wspolczuje zasciankowego meza i egoistycznych i zadnych tesciow. kuzwa, masakra. to jest poprostu swinstwo z ich strony. rozumiem do lekarza jezdzic, ale bez przesady. pokazowa na wsi jak ta lala. a facet daje sie krecic jak dziecko.

Czesc rad to od pustych bab, ale wy tez bedziecie stare i do przytulku.

Teraz wieś bardzo się zmieniła i to, że kiedyś sąsiedzi razem jeździli furmanką do kościoła odeszło w zapomnienie teraz każdy ma dzieci z samochodem i nie podwiezie sąsiada a jeśli już to potem wypomni, że jego dzieci to go nie chcą wozić. Czasem starsi ludzie wolą komuś obcemu zapłacić niż prosić rodzinę lub sąsiadów.

Przecież to nie twój mąż, tylko cie r***a wiec w*********j idiotko!