Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość halinka linka

mój facet mieszka ze mną a co niedzielę zawozi rodziców do kościoła

Polecane posty

Gość gość
a on też idzie do kościoła czy stoi i czeka na zewnątrz? ile jest do tego kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja popieram autorke
co wiecej uwazam ze rodziców to on nie ma zbyt mądrych bo normalnie matka powinna nie pozwalac mu tak przyjeżdżac. Ma juz synus swoją rodzinę to niech jej pilnuje. A swoją drogą to już nie mają sąsiadów, żadnych przyjaciół tam, są tacy "bidocy" sami we wsi???Ludzie się wzajemnie dogadują i jeżdżą razem jeśli jest kawałek do kościoła. Poza tym taka mądra mamuśka skoro już synalek jedzie do niej powinna i ciebie n obiad zaprosic basta koniec amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Co za głupi facet i co za egoistyczni jego rodzice. Rozumiem szacunek do rodziców,rozumiem pomoc rodzicom,ale ajkze trzeba byc głu[pim rodzicem aby domagac sie co niedziela podwozenia do koscioła,tym bardziej ,ze syn meiszka 10 km od rodziców.Syn ciapa ,a rodzice bezczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikimora.
Ot polska mentalność.Nie można się usamodzielnić,bo zaraz teksty w stylu;życzę ci ,zeby twoje dzieci w przyszłości odwróciły się od ciebie itd Żałosne.A może tych co tak pisza matka nie kochała czy co? A dzieci rodzi się dla świata,a nie żeby mieć na starość opiekę. Na razie,bo lecie do pracy.Nie poazbijajcie się tu tylko. Autorko-jeszcze raz rozmawiajcie z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Autorko,porozmawiaj z matką Twego faceta.Wygarnij jej z kulturalny sposób co o tym sadzisz i swojemu facetowi powiedz,ze jak ma zamiar nadal dowozic rodziców do koscioła co niedziele,to niech lepiej sie do nich przeprowadzi z powrotem. Zrozumiałabym gdyby dowozioł do lekarza,nawet na zakupy cotygodnowe,ale do koscioła 20 km w tą i z powrotem.Ja bym na to nie pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sie zastanawiam jak oni dostawali sie do kosciola gdy nie mieli samochodu?jak synowie byli jeszcze mali inie mieli prawa jazdy? i nie wirzez e kosciol jest az tak bardzo daleko ze nie mozna sie przespacerowac, pewnie maja gora 2-3 km albo i mniej, przeciesz na kazdej wsi jest kosciol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miewałam podobną sytuację
i załatwiłam to raz na zawsze. Jak on jedzie mamuśkę zawieźc to i ja spadam do swoich. I tak zrobiłam kilka razy tyle że posiedziałam sobie do wieczora, zjadłam obiadek itd a on wreszcie rozżalony sam zaczął interweniowac że przecież niedziela jest dla nas:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Autorko,porozmawiaj z matką Twego faceta.Wygarnij jej z kulturalny sposób co o tym sadzisz" x beznadziejny pomysl, problem jezeli juz to w jest w facecie autorki a nie w jego rodzicach czy ja cie dobrze rozumiem autorko, nie chodzi o to ze ich wozi jak nie macie planow, tylko o to, ze wlasnych planow miec na zadna niedziele nie mozecie, bo on chce ich wozic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
tak, do południa planów mieć nie możemy bo trzeba zawieść do kościoła, oni są starsi ludzie więc na nogach to nie bardzo (bo ich nogi bolą) a sąsiedzi raz jadą do kościoła a raz nie już z nim rozmawiałam, powiedział, że będzie ich wozić i koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
ale co co chodzi ? facet nie jest twoim mężem , to nie są twoi teściowoie a ty chesz sie wpieprzać pomiędzy niego a jego rodziców ? bo z nim mieszkasz ? Jeszcze bym rozumiała jakby to był twój mąż a to jest konkubent a ta juz chce nim rządzić . litości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
gosc,co Ty chrzasnisz.Face4ta nie da rady przekonac,to rozmawia sie z matką faceta.W ogole ci rodzice tego faceta to nienormalni jacyc. Ja to bym nawet kulturalnie nie rozmwiała,tylko normalnie opieprzyłabym rodziców,że wykorzystuja syna z błahych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to jest 10 km?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
gość***,gdzie ty zyjesz,ze takei brednie p[iszesz? To,ze facet nie ejst mezem nie oznacza,ze ma traktowac swój zwiazek w konkubinacie gorzej .Facet duren,a rodzice faceta starzy ,bezmyslni durnie. Kosciół to nie lekarz czy nawet sklep. Prawde powiedziawszy,to autorka bedzie miała przekichane z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
gość*** i co że nie żona? jeśli bym nie widziała w nim przyszłego męża to by mnie tak nie bolało, jesteśmy razem 4 lata i lada chwila mogę być żoną więc jak jest teraz to i będzie po ślubie, nie widzę związku... co najwyżej mogę się wycofać z tego całego cyrku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
ich syn - ich sprawa . A dizewucha kto ? wieczna narzeczona ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
no pewnie wszyscy durnie tylko konkubina najmądrzejsza . A jak żona mozęsz zostać w każdej chwili a od 4 lat jednak nią nie jesteś to nie widzisz niczego dizwnego w tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie chrzanię - gdybym była straszą osobą i nogi już nie bylyby mlode to jasne, ze wygodniej by mi bylo gdyby ktos mnie gdzies podwiozl, oni po prostu korzystaja z tego co maja, wolno im a autorka nie jest w zwiazku z rodzicami tylko z facetem - jezeli nie przesadza i zawsze jej potzreby sa na drugim miejscu to jest tak dlatego, ze jej facet ma do niej taki a nie inny stosunek a nie bo rodzice mu tak kaza :D (a nawet jakby kazali to tylko o nim swiadczy, ze niezla ciotka z niego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
no i jasne , po galeriach sie łajdaczyć mozan całymi dniami , światek piątek ale kościół ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
ludzie,kościół to nie lekarz,wiec jak starzy chca sie pomodlic,a nie mają dojazdu,bo widocznie nie sa lubiani wśród społęczenstwa,to niech w tv msze ogladaja. autorko,zrób taka awanture w domu i matce twego faceta,bo innaczej nie wybrniesz z tej nienormalnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
wieczna narzeczona ? to już moja sprawa, czyli sugerujesz że on jest ich własnością i mają do niego większe prawa niż ja? bo ja uważam że dana osoba nie jest niczyją własnością, ani moją ani ich ale to że żyje ze mną pod jednym dachem to powinno do czegoś obligować (np. do wspólnie spędzonej niedzieli, bo tutaj choć mamy dzień wolny dla siebie) on w soboty z reguły pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu bym sobie na niedzielne poranki jakieś super zajęcie znalazła. Możesz biegać, lub umówić się na spacer z pieskiem, z jakimś przystojnym kolegą. Pojechać na wycieczkę z paczką znajomych, chodzić na basen itp. Skoro on woli spędzać czas z rodzicami to ty możesz ten czas dobrze wykorzystać :) Ja tego nie rozumie, mają w domu syna z samochodem, sąsiadów itp.. a muszą go co tydzień ciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
jezu, najezdzacie faktycznie na tych rodzicow troche bez sensu, oni jak chca moga i codziennie lazic do kosciola bo maja do tego prawo, a ty jak chcesz ogladac msze w tv to ogladaj, kto ci broni? ktos wyżej ma rację - nawet jakby chcieli na siłę go ciągnąć to pytanie jest czy on się daje czy nie, i to on ma załatwić sprawę a nie autorka z rodzicami (co za głupota - a kim ona jest dla nich? obcą osobą) więc autorko radzę spojrzeć prawdzie w oczy, jesteś dla niego mniej ważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
no to skoro uwązasz , że facet nie jest niczyją własnością - to czego ty chcesz ? żeby skakał jak ty zagrasz ? Przecież ci powiedział , że nie ma innej opcji i musisz to zaakceptować . To albo akceptu albo odejdź i daj chłopu szansę na znalezienie kogoś normalniejszego i nie tak zaborczego . A twoje iweczne narzezeństwo nie jest tylko twoja sprawą bo widzocznie jest cos z tobą nie tak skoro chłop od 4 lat zdecydować isę na ślub nie może. Może brak norm moralnych , może brak kręgosłupa, moze twoje płytkie pojmowanie związku ? przespać sie z tobą p rzęspo, pobawi w dom ale jego prawdizwe życie to dom rodzinny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
sdgdgdd,owszem,rodzice maja prawo,ale nie maja prawa co niedziele wykorzystywac swego syna aby ich podowził do koscioła. Powtarzam,kosciół to nie lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
ale jak to wykorzystywać? :D on chce ich wozic! i ma gdzies co w niedziele chce robic autorka, tu jest problem a nie w tym jakie jego rodzice maja przyzwyczajenia, gdyby nie chcial ich wozic co tydzien to by ich nie wozil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
sdgdgdd,mysle,ze facet nie chec podwozic rodziców co niedzioela do koscioła,ale po prostu matka ma na niego taki wpływ,ze boi sie jej przeciwstawic. Po prostu toksyczni rodzice. Jakby toksycznymi rodzicami nie byli,to sami by powiedzieli synowi,zeby nie marnował czasu na coniedzielną podwózke do koscioła,bo koscioł to nie lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja proponuję autorce dać to wszystko do przeczytania jej facetowi, coś mi się wydaje, że wesoło będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdgdd
powtarzam, to starsi ludzie, tego typu przysluga jest im na reke i wielce watpie, ze zmuszaja biednego misia autorki do wożenia ich - kazda opcja tutaj naprawde pokazuje, ze z autorka mniej sie liczy, sama odpowiedz "bede ich wozil i koniec" pokazuje jego stosunek do niej a jezeli boi sie im przeciwstawic i trzyma sie nadal maminej spodnicy, to na miejsu autorki powaznie bym sie zastanowila czy warto to ciagnac, bo pozniej nie bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halinka Linka
no... ja z rodzicami nie będę gadać na ten temat bo też uważam, że to tylko i wyłącznie od niego zależy widzicie jak o jednym a tutaj złośliwe szuje nęcą temat o długim narzeczeństwie zająć się sobą w tym czasie - hym, niestety nie mam psa, a inni mają swoje życie, nie będą do południa się umawiać ze mną na spacer czy kawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość***
no i o to hcodiz autorko , ludzie m jaa swoje zycie , ty wieczna narzeczona nie m asz co ze sobą zrobić więć jestęś przeciwna wszyskiemu co odciaga o d ciebie konkubenta . Nie masz oc robić ? do kościoła idź , ksiażkę poczytaj , obiad ugotuj , rodziców faceta zaprośc ... Ale nie , lepiej leżeć i sie fochować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×