Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem załamana

Polecane posty

Gość karrammba
a daleko jedzie i juz ci poweidzial, ze beda oficjalne kolacje itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
400km dalej i powiedział ze będą oficjalne kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
no jak juz wczesniej wyjezdzal, to napewno sobie teraz nie zmyslil tego wyjazdu. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
ale ja nie wiem co on będzie tam robił a już widzę jak będzie flirtował z każdą, a jak on taki niedowartościowany...a sa na świecie takie co lubią żonatych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrammba
no dobrze, ale myslisz, ze on tak naprawde nie ma szkolenia? Moze te 3 dni rozlaki dobrze wam zrobia....ty w miedzy czasie bedziesz miala swobodny dostep do maila i zobaczysz co ona na FB bedzie pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
pierwszego dnia to on tam jedzie na wieczór na kolację, a potem szkolenie następnego dnia. Pewnie cos tam ich podszkolą ale tu chodzi pewnie o integracje a on juz pokazał ze sie umie integrowac. To nie ma moje siły :( te małżeństwo jest zniszczone :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrammba
nie no bez przesady....chyba nie myslisz, ze teraz z kazda kobieta bedzie flirtowal... Tamta oberwuj....i poza tym jak juz tyle razy byl na tych szkoleniach i nic sie nie wydzrzylo, to tera tez sie nie powinnas martwic na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
a ja wiem, tak myślę że sie nic nie wydarzało. ale tą glupia teraz to ja sama odkryłam- tak by mi nie powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
Rani Cię, że jedzie na szkolenie? Przeczytaj jeszcze raz Twoje liczne wpisy w tym wątku i zobacz, jaką masz huśtawkę nastrojów. Naprawdę uważasz, że nie potrzebujesz psychoterapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
umówiłam już się z nim na rozmowę jak zasną dzieci. mam zamiar mu powiedzieć, że to koniec.Widocznie jestem za słaba i nie potrafię żyć z kimś bez totalnego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrammba
uwazam, ze pochopnie postepujesz...mnie tez facet zdadzal, ale w twojej sytuacjo poprostu obserwuj ....moze mowi prawde, ale sie nie dowiesz dopuki nie przeczekasz tego najgorszego okresu.... Te 3 dni dobrze wam zrobia....ty odpoczniesz od niege....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
ale ja tego nie przetrwam , tych nerwów.. nie będę spokojna jak on będzie poza domem. nie wiem czy to po czasie będzie dobre,ale teraz mi się wydaje że chociaż uniknę kolejnego bólu po którym bym się nie podniosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrammba
to mu powiedz, zeby w pracy powiedzial, ze zona chora i musi sie dziecmi zajac. Pracodawca nie moze go zmusic do wyjazdu 400 km od miejsca zamieszkania i to na 3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, moze ty sobie zrob pare dni przerwy z tym forum. ja nie twierdze, ze to co ja pisze, to jest idealne rozwiazanie i powinnas koniecznie tak zrobic bo jak widac po wpisach 3 osoby - 4 rady. i kazdy pewnie pisze tak jak on to widzi i mysli, i chce dla ciebie jak najlepiej, ale...to mozna zwariowac i dostac zawrotow glowy jak co drugi pisze zupelnie cos innego. ty tego nerwowo nie ogarniasz bo jestes po ciezkiej chorobie i organizm jest wyczerpany. musisz po prostu usiasc i na spokojnie ulozyc sobie jakis plan zachowania i dzialania i w koncu cos postanowic. inaczej ta cala sytuacja cie wykonczy, i wyladujesz w koncu w zakladzie psychiatrycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
@laVita Obawiam się, niestety, że autorka to przypadek beznadziejny - ekstremalny masochizm, samozadręczanie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ten Twój mąż to k...s aż szkoda słów... Ty po tak ciężkiej chorobie a on sobie flirtuje na boku. Powiedzmy flirtuje bo ta "kawka" mogła rożnie wyglądać. Przecież ze zwykłego szacunku do chorej żony mógłby sobie darować te maile, smsy i spotkania. Sumienia facet nie ma mógłby pomyśleć jak to wpłynie na Twoje zdrowie egoista wstrętny. Ale nie biedny misiu poleciał do innej. Zrobić takie świństwo najbliższej osobie ohydne po prostu jest gnojem cokolwiek tu napiszą inni. Ja Ci się nie dziwię sama bym go wyrąbała z domu chociaż na kilka tygodni choćby ze względu na swoje zdrowie. Jeśli nie możesz Go znieść i sama się męczysz jaki to ma sens? Raz jest ok, na drugi dzień spadek kobieto myśl o sobie i dzieciach. Im jest potrzebna zdrowa matka a stres w rekonwalescencji akurat jest nie potrzebny. Może za wcześnie, może nie potrafisz po prostu wybaczyć i nic nie poradzisz to nie Twoja wina. Nie jesteś w stanie zapomnieć, zepsujesz sobie nerwy i zdrowie nic na siłę. Przemyśl to sobie czy ma sens aż tak się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
Powiedziałam wczoraj mężowi, że nie mogę z nim być bo za dużo mnie to kosztuje. Jego reakcja mnie zaskoczyła,bo myślałam ze wyjdzie z domu, zrobi awanturę. On na to,że rozumie mnie ale nie przyjmuje tego. Ze za mało czasu mu dałam,a on jak beze mnie to nie chce w ogóle żyć. Że on nie jest już nastolatkiem i chce mieć rodzinę, stabilizację i będzie walczył- całe życie może udowadniać uczciwość ale muszę z nim być. Że na szkolenie musi jechać bo zależy mu na awansie i że wcale nie chce.. że najchętniej to by chciał żebym go widziała ciągle bo wtedy bym nie wątpiła jaki jest w porządku. A co mnie ścięło z nóg jak powiedział że sobie może moje imię wytatuować zamiast obrączki. Nieźle co ;) Powiedział, żebym dała czas a on tego nie spieprzy. Dam mu czas i niech ten czas pokaże . Jeśli chodzi o moje zdrowie to ono nie powinno mieć nic do rzeczy. Miałam 3 chemioterpie, ale szczęśliwie żyję i żyć będę. Mąż wspierał mnie, pomagał i też bardzo cierpiał. Myślę, że to jest za nami, wtedy znalazłam w nim przyjaciela i wydawało mi się ze nasze relacje bardzo się umocniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tromba bomba
Kurcze, ale jesteś labilna. Masz bardzo dobrego i cierpliwego męża. Doceń Go. Niewielu stać na taki spokój wobec takiej histerii. Zachowujesz się jak mała dziewczynka, a nie dojrzała kobieta. Wczoraj chciałaś kończyć małżeństwo, tylko po to, żeby zobaczyć jak zareaguje Twój mąż, po czym dałaś się ugłaskać kilkoma zdaniami. Zrób tak jeszcze kilka razy to w końcu usłyszysz od udręczonego chłopa " dobrze". Nie upilnujesz Go - nie ma takiej możliwości. Czytam Twój wątek od początku i bardzo Ci kibicuję- uważam, że sama się nakręcasz. Poproś męża, żeby zmienił hasło na poczcie, bo to sprawdzanie Cię wykańcza. Nie bierzesz pod uwagę faktu, że ta laska może tak dla zabawy pisać do Twojego męża? Po to, żeby pomącić trochę? Bo może mieć taki charakter? Ty Jej nie znasz, znasz swojego męża, obserwuj Jego zachowanie wobec Ciebie. Głowa do góry. Obiektywnie patrząc nie wygląda to źle. Wiadomo, że napiszą Ci tacy, których wątpliwości okazały się słuszne, ale nie chcesz chyba uruchomić samospełniającej się przepowiedni? Ciesz się tym co masz, bo masz niemało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede oceniac twojego meza bo nie mam do tego zadnego prawa, wiem jedynie ze kazdy czlowiek ma jakies slabosci ale z tego co piszesz ...to masz naprawde bardzo fajnego meza. powoli moge zrozumiec, ze jakiejs innej tez sie moze podobac. chron to malzenstwo bo latwo cos wyrzucic na smietnik ale bardzo trudno to potem odnalezc. i jest mi moralnie obojetne co tu inni pisza, ja pisze od siebie i mam do tego prawo (!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
IGM walcz o to małżeństwo!! ja myślę że twój mąż to mądry facet, widać że mu zależy, a nie powiedział ci o tym że ona do niego pisała bo zapewne przewidywał twoją reakcję. jedyne co bym mu kazała zrobić na twoim miejscu to zażądać żeby jej wyraźnie napisał żeby się z nim wogóle już nie kontaktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne co bym mu kazała zrobić na twoim miejscu to zażądać żeby jej wyraźnie napisał żeby się z nim wogóle już nie kontaktowała. ooo podrzucilam swego czasu tez ten pomysl to malo mnie nie zakrakali ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
LaVita, wiesz mówiłam o tym mężowi i powiedział że powiedział jej żeby się od niego odczepiła a teraz to ją ignnoruje po prostu. powiedział, że te "wiesz jaki' jego zdaniem oznaczało że jest idiotą i frajerem. Mówi, że ona się wkurzyła ze została tak olana i to wredne babsko jest i teraz to widzi jeszcze bardziej jaki był głupi. Mąż mówi mądrze, to wszystko co mówi to ma sens i się trzyma przysłowiowej kupy.Nie wiem skąd mnie wczoraj aż taka deprecha naszła ale to jak wczoraj do mnie mówił to mi było też potrzebne. Pomogło mi jak powiedział że on ma potrzebę normalnego życia, że teraz interesuje go stabilizacja, rodzina i tak chce żyć. Że nie czuje się już szczylem tylko wie czego chce. To jakoś ważne dla mnie i fajnie było to usłyszeć od niego. Dzisiaj idziemy na imprezę rodzinną, a wieczór mamy dla siebie. Pewnie przed meczem .. ech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
IGm a może po prostu jestes przed okresem? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksa21
hej czytam na bieżąco wszystko. Powiem Ci że takie chwile nachodzą, niestety. Ja też je mam może już bardzo rzadko, ale jednak. Mam potrzebę przypomnienia mu, że jeśli mnie zawiedzie to z nami koniec i jeszcze jedna rzecz chce słyszeć te zapewnienia, że wszystko bedzie dobrze, że nie mam sie czego obawiać. Chociaż na co dzień czuje sie kochana. Wydaje mi sie, że powinnaś mu zaufać, przynajmniej sie postarać. Pamiętam dokładnie jak zaraz ,,po" mąż miał sam gdzieś jechać, wariowałam, wydawalo mi sie , że czegoś nie dopilnuje, ale teraz sie z tego smieję. Nie upilnuję go, jak będzie chciał coś wykombinować to to zrobi. Teraz wychodzę z założenia, że jeśli wykręci jakiś numer to wcześniej czy później to się wyda, a wtedy bede musiala sie z nim rozwieśc. Rozwieść zawsze sie zdążysz, najpierw spróbuj naprawiać, jeżeli nic sie nie da zrobić i nadal bedziesz sie czula źle w tym malżeństwie to sie rozejdźcie. Daj mu szanse, po tym co napisałaś ja nie widzę złego zachowania Twojego męża. Doceń to, że się stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aleksa21- rzeczywiście, nie da się upilnować. zresztą ja chcę żeby był mi wierny dlatego, że się boi że się wyda czy dlatego że wie że ja go sprawdzę. chcę żeby BYŁ wierny bo taki jest -monogamiczny jak ja. Fisia można od tego dostać, ale nie mogę się dać zwariować bo nic dobrego z tego nie będzie. On zachowuje się teraz bardzo w porządku wobec mnie i widać że ma świadomość że mnie dużo kosztowało powiedzenie mu ze daje nam szansę, on wie że ja nie uznaję zdrad i zawsze mówiłam że dla mnie to byłby koniec. No życie pokazało, że jestem bardziej elastyczna... dzięki Bogu nie było zdrady fizycznej bo bym sfiksowała do reszty nawet jakbym od niego odeszła. To niemożliwe żeby był na tyle głupi żeby mi jakiś numer odstawić teraz, albo jakiś numer na tym wyjeździe... Czy faceci mogą być aż tak głupi? Pewnie tak, ale mam nadzieję, że ten mój jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
poprzednia wypowiedź była moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sie myle, ale mysle, ze twoj maz wciaz do konca nie wie jak bardzo ty to przezywasz. gdyby mogl przeczytac ten topik to dopiero by pewnie zalapal wymiar tej waszej osobistej tragedii. faceci mysla i czuja nieco inaczej niz my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
u mnie jest w porządku. męża nie ma , ale wiem ze zachowuje się w porządku. postanowiłam zaufać temu co on mówi, innego wyboru nie mam . Bardzo często dzwoni, wysyła mi zdjęcia. Wiem, że mieli "kolację" z alkoholem i mąż wolała za swoją kasę kupić dla siebie piwo bo wódki nie chciał pić. Do pokoju poszedł spać bardzo szybko bo jakoś po 22, wiem bo zadzwonił i gadaliśmy ze sobą długo. ma jakieś egzaminy na szkoleniu więc pomagałam mu i trochę go pytałam, trochę rzeczy mu posprawdzałam na necie. Potem wiem, że poszedł spać. wraca jutro wieczorem i jak narazie to widzę, że jest dobrze . Jakoś żyć trzeba więc muszę się uspokoić i w coś zacząć wierzyć. Trzymać się jednego bo inaczej sfiksuję. A wiecie co jest najgorsze.. nie ma go, a ja tęsknie. tak po prostu, bardzo mi brakuje jego obecności. bez niego jest pusto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie zastanawia, jak mogliscie przegapic najwazniejszy fragment wypowiedzi meza IGM: ''Że on nie jest już nastolatkiem i chce mieć rodzinę, stabilizację i będzie walczył'' nawet nie wysilil sie, zeby sklamac, ze kocha zone :D wprost mowi, ze jest podstarzaly i zalezy mu na wygodnym domku i opinii spolecznej. jestes desperatka, autorko. i wszystkie, ktore zyja z mezami pomimo, iz jawnie widac, ze on was nie kocha- takze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
oj nie nie. sprostowanie. to, że mnie kocha to mówi bardzo często, i wtedy też to powiedział więc nie chodziło o wygodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×