Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem załamana

Polecane posty

Gość negatyw123
super wieści autorko :) bardzo się cieszę że rozmowa zakończyła sie pozytywnie, że wyjaśniliście sobie wszystko i że (wygląda na to) twój mąż doskonale zrozumiał swój błąd. uważam że to był naprawde jednorazowy wyskok z jego strony bo na to wskazuje jego zachowanie. bądź czujna ale zacznij już normalnie się zachowywać żeby nie przeciągać tej sytuacji niepotrzebnie. trzymam kciuki za was, odzywaj się czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od poczatku mowilam, ze twoj maz to fajny facet, wpadl jedynie w sidla jakiejs nieszczesliwej i poszukujacej wrazen. dobrze, ze wszystko sobie powiedzieliscie. jest znowu baza zeby zaczac normalnie zyc. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
na pewno będę pisała jeszcze tutaj od czau do czasu. Myślę, że gdyby nie kafe i te wszystkie porady które dostałam to tak bym sobie nie była w stanie tego w głowie ułożyć Nie mniej u mnie na razie wygląda , że jest dobrze. Łapie się jednak ciągle na tym braku zaufania :( Np mąż będzie miał inwentaryzacje nocną, wiec od razu pierwsze moje pytanie w głowie " czy aby na pewno to inwentaryzacja? Mnóstwo paranoi mi się wkręca przy różnych okazjach, ale trzymam je w sobie no bo przecież jakbym wszystkie je wyciągała na wierzch przed nim to on by uznał że mnie nie zniesie. Bardzo dziwne myśli mam głowie i czasami z byle powodu taki dół mnie nachodzi. Wiem, wiem.. czas, czas, czas... Musze ten czas przetrwać . To jest na prawdę przesrane , ale cóż życie nie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
laVita- to prawda , masz rację :) mamy bazę na nowe życie i teraz pozostaje tego nie spieprzyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Np mąż będzie miał inwentaryzacje nocną, wiec od razu pierwsze moje pytanie w głowie " czy aby na pewno to inwentaryzacja? ooo na takie mysli nie ma rady, ale jest dyscyplina wewnetrzna. za kazdym razem gdy zrobi ci sie smutno albo zaczniesz sie znowu obawiac powiedz sobie glosno: bzdura, moj maz wie, co go czeka jesli ulegnie znowu slabosci. trzeba te mysli konsekwentnie odganiac, innej rady nie ma. niezaleznie od tego badz czujna bo w sumie nie slowa sie licza a jego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Dasz radę, teraz już będzie tylko lepiej. Co do inwentaryzacji, tłumacz sobie od razu tak - jaki z niego musiałby być idiota, żeby w takiej sytuacji nie przystopować, tylko kłamać w żywe oczy i ryzykować rozwodem??? Ja wiem, że podejrzenia będą jeszcze długo, ale staraj się je od razu odganiać, bo takie życie jest do d**y. Nie pierwszy raz powtarzam - to jednorazowy wyskok, ludzie są słabi i naiwni, ale sparzonej ręki nie wkłada się ponownie z rozmysłem w ogień. Wszystko będzie ok. Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
no niestety autorko takich myśli już chyba nie unikniesz :( ważne aby z nimi walczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam IGM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
hejka. nie mogę narzekać bo mąż nadal mimo że już sobie wszystko wyjaśniliśmy i mieliśmy przejść do normalności- to stara się i zachowuje bardzo fajnie. Robi mi nawet kanapki do pracy ;) ja wczoraj zrobiłam dla nas fajną kolację żeby widział że ja też potrafię być fajna.. Telefonu nie chowa. jak śpimy to kładzie go na stole koło łóżka. Nie kryje się z niczym- to widać. Ja niestety mam głupie zagrania.. np sprawdzam jego pocztę.. to jest jak nałóg. Sprawdzam profil tej labadziary ;( patrzę się na nią i się dręczę... nie wiem po co. Widzę , że ona na koncie swoim już z innym pisze ( też ma facet zonę ), że może by sobie na skype pogadali bo tak go lubi że tęskni jak go nie ma. głupie babsko !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
oj nie wiem skąd się biorą takie idiotki. U mnie natomiast pojawił się problem w pracy i z tego powodu się dołuję... pracuję dla prywaciarza i właśnie mi powiedział, że nie ma z czego zapłacić pensji i dostanę ją z opóźnieniem. Co za koszmar. O pracę jest ciężko u mnie w regionie więc coś innego ciężko znaleźć zwłaszcza że tutaj mam takie godziny że mogę córkę zaprowadzać i odbierać z przedszkola. Życie ogólnie nie jest łatwe. Ale wiem, że we dwójkę łatwiej prze nie przebrnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
autorko bardzo się ciesze że wszystko jest na dobrej drodze :) myślę że bardzo dobrze czynisz postępując w ten sposób że też jesteś fajna dla męża :D czyli kolacje (może jakiś masaż?) itp. może te całe niefortunne zdarzenie będzie dla waszego związku nowym motorem napędowym, teraz to będzie już tylko lepiej :) co do przeglądania poczty i profilu tej niuni to myślę że jeszcze przez dłuższy czas będziesz to robić... ale to tylko będzie cię utwierdzać w przekonaniu że ta cała historia to przeszłość i z czasem będziesz tam zaglądać coraz rzadziej aż przestaniesz całkowicie. ważne abyś nie przedkładała jakichś swoich czarnych myśli na stosunki z mężem, głowa do góry :) zaś co do pracy to lipa :( wszędzie z pracą ciężko, a zostać z jedną pensją na cała rodzinę to już wogóle tragedia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, autorko a jak on tlumaczyl dlaczego to zrobil? Chcial sie dowartosciowac? Jak to dziala? ten mechanizm zdrad emocjonalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Widzisz? Chcieć to móc. Przekonasz się, że miałem rację co do jednorazowego wyskoku. Teraz będzie pewnie tak jak u mnie - wyraźna poprawa relacji na wszystkich płaszczyznach. Powodzenia na nowej drodze życia IGM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
Maarreek- dzięki ;)coś w tym jest, bo dawno już mąż na mnie tak nie patrzył. wiadomo że na początku związku jest takie zakochanie totalne i teraz on patrzy na mnie w taki sposób jak oczarowany. zachwyca się mną co jest bardzo fajne. Wczoraj poczytałam dzieciom bajkę na dobranoc , weszłam do pokoju a maż siedzie na fotelu i patrzy na mnie, ja pytam o co chodzi, a on :że jest po prostu szczęśliwy że mnie ma , że ma taką rodzinę i że chce tak do końca życia. tak po prostu, wyglądał nawet na poruszonego.. Zdecydowanie jest inny teraz. Chyba rzeczywiście był przerażony że straci rodzinę. Mam nadzieję, że tak zostanie już. gość: w sumie nic racjonalnego nie było w tych wytłumaczeniach, nie umiał się z tego wyplątać a tak w ogóle to miło mu było być adorowanym ... totalnie bezsensu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Tak, bo zaczynamy doceniać coś, gdy niemal to stracimy. Wiesz, u nas też zaczęło być jak na początku związku. Taki ponowny start, zakochanie chyba. Nie miłość, bo ta nigdy nie zniknęła, ale ponowne zakochanie właśnie. Znów się razem śmiejemy z głupot, znów rozmawiamy godzinami, temat seksu przestał być wstydliwy. Dzieci to dostrzegają i widzimy, że b. cieszą się z tej zmiany. Od lat nie byliśmy tak blisko. Chyba w głębi duszy cieszę się, że do tego wszystkiego doszło, bo wstrząsnęło mną i pozwoliło spojrzeć trzeźwo na związek. Z pewnością nie byłem bez winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
wiesz Maarreek, ja nadal jestem tym oszołomiona. nadal też czasami zdarza mi się że czuję ze z sekundy na sekundę humor mi się psuje. Nie kłócę się z mężem no bo już wszystko było powiedziane, takie ględzenie to bezsensu jest bo tylko zraża do wszystkiego. widzę, że on czasami wyłapuje moment kiedy ja łapie doła i wtedy rusza z odsieczą czyli coś w stylu: a może herbaty chcesz, albo zaczyna jakiś durny temat. Wiem, że intencje ma dobre więc i ja staram się tym ciągle stawiać do pionu. Z drugiej strony cała ta sytuacja działa na mnie tak, że zaczęłam bardzo dbać o siebie. Wieczorem zawsze balsam żeby ładnie pachnieć, Już nie koszulka jakaś luźna ale kobieca fajna pidżamka. Trzymam klasę bo chce żeby widział ze ja jestem fajną babeczką. Wydaje mi się nawet czasem, że bardziej go boli i dręczy to jak widzi że ja czasem wieczorem wyjdę sama na balkon i chwilę smutna jestem niż jakbym mu płakała i się darła. To tak, że on zauważa momenty kiedy ja jakoś się przygaszam i widzie, że ja staram się tego nie okazywać.. zna mnie. Wydaje mi się, że to wzbudza w nim wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Wyrzuty sumienia z pewnością ma i choćby to świadczy o tym, że b. żałuje. To że zaczęłaś bardziej dbać o siebie, to też super. On to dostrzega i pewnie teraz trochę się boi sytuacji odwrotnej :) Ja też zacząłem inaczej patrzeć na żonkę. Kiedyś miałem w nosie jak wygląda w domu, zupełnie tego nie dostrzegałem. Po tym wszystkim zauważyłem, że ładnie ubiera się i maluje tylko do pracy, a w domu brak makijażu i byle jaki ciuch. Poprosiłem, by i w domu wyglądała wystrzałowo. Dla mnie. Nie mówię o szpilkach i wyjściowym ubraniu, ale o wyglądzie zadbanym, seksownym, ładnie zrobionych oczach. Teraz to mam :) Ja nie pozostaję jej dłużny i też nie paraduję jak łach. No, ale w naszym związku zmieniło się niemal wszystko. Niby stare, ale jednak nowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
Maarreek- myślę, że to niby takie mało istotne ale jednak trzeba dbać o siebie w związku. Przedwczoraj pierwszy raz się kochaliśmy od czasu całej tej afery. Mąż przestał już inicjować bo chyba go zraziły ciągłe odmowy więc ja przejęłam inicjatywę. Było cudownie. Chciałabym czuć się już całkiem dobrze tak psychicznie, bo jak mnie łapie dól to łapie się na takich ekstremalnych emocjach. Myślę sobie: nie to się nie da, to koniec. Ale zaraz mi mija. Na szczęście mi mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Wszystko minie. Głowa do góry! Muszę pędzić na spotkanie. Pisz o postępach. Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
IGM, gratuluje serdecznie i zazdroszcze po tym co czytam teraz. Moj zwiazek wlasnie sie rozpada, czeka mnie odejscie od faceta, ktorego kocham i przeprowadzka do nowego domu jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
gość: a co się stało? podobna historia do mojej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maarreek
Co u Ciebie, IGM? Mam nadzieję, że tylko lepiej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
jak tam autorko? udał się wam weekend? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
u mnie było dobrze, aż do wczoraj. mąż miał być w pracy,w sensie miał być w biurze. ja weszłam na jego mejla a tam wiadomość od niej : jesteś. wiesz jaki!!!. nie wiem o co chodziło, ale wkurzyło mnie to. zadzwoniłam do niego głupia z płaczem;? wkurzył się, że jest tym zmęczony i tamto to przeszłość a ona jest idiotką. Oddzwoniłam do niego potem na telefon stacjonarny i powiedzieli że on dzisiaj nie siedzi w biurze, ale jeździ. Wkurzyłam się jeszcze bardziej:( gdy wrócił do domu to już była tragedia, ja płakałam i się darłam jak głupia, on wyszedł z domu, rzucił obrączką ;( wrócił po godzinie, ale mi się nie chciało gadać. dzisiaj czuję się OKROPNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGM
boli mnie głowa, bolą mnie oczy.. czuję się fatalnie. że równowaga zniknęła. mam dość ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od poczatku mowilam, ze twoj maz to fajny facet, wpadl jedynie w sidla jakiejs nieszczesliwej i poszukujacej wrazen. x x stary jak świat tekst totalnych kretynek, które bardzo chcą wierzyć w bajkę o dobrym mężu i złej czarownicy, która rzuciła na niego urok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość negatyw123
IGM ale przecież jeżeli nie siedzi w biurze to nie oznacza że jeździ do niej... ale to ty powiedziałaś mężowi że widziałaś jego pocztę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez juz pisalas wczesniej ze ona go wciaz nagabuje, widocznie nadal to robi. wazne jest czy on na to reaguje czy nie, i jesli tak, to jak reaguje. nie panikuj! Tak jak napisal ktos na gorze, jak jezdzi to nie znaczy ze jezdzi do niej. sama sie wykonczysz tymi podejrzeniami. no i teraz co? powiedzials mu ze jak cos zauwazysz to nawet mu nie powiesz tylko od razu zlozysz papiery o rozwod. czy faktycznie po trzech slowach wszystko jest dla ciebie jasne? bo dla mnie zdecydowanie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maarreek Widzisz? Chcieć to móc. Przekonasz się, że miałem rację co do jednorazowego wyskoku. Teraz będzie pewnie tak jak u mnie - wyraźna poprawa relacji na wszystkich płaszczyznach. Powodzenia na nowej drodze życia IGM!!! xxx jak dla mnie to karmienie sie złudzeniami ;) Tym bardziej że facet zamiast uspokoic zone po wyskoku rzuca obrączką i trzapie drzwiami :P to mało klarowne zachowanie jesli ma sie poczucie winy. Facet który nawywijał i chce być od teraz w porzadku zachowuje sie jasno w okreslonych zasadach i nie zostawia zonie żadnej przestrzeni na domysły. Tak odbudowuje sie zaufanie. Twój facet strzela focha, nie mówi ci że go nie bedzie w biurze i nadal zamazuje obraz ;) stad twoje huśtawki nastroju i zmęczenie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×